godziwe porozumienie - puste hasła, zaczerpnięte zresztą z języka solidarystycznej, posierpniowej prawicy.
Lewicowego myślenia programowego nie ma u organizatorów strajku ani odrobiny.
Zapewne wolałbyś, jakby text został napisany mniej więcej tak: "proletariackie ugrupowania ruchu robotniczego wraz z poparciem ludu pracującego wsi i miasta walczą z uciskiem kapitalistów z JSW popieranych przez burżuazyjną władzę oligarchów, dając tym przykład światu, jak walczyć z kapitalistycznym systemem niesprawiedliwości i wyzysku o system socjalistyczny i komunistyczny" :)))
Znaczenie słowa solidarność przez lata było zawłaszczane przez centrum jak i prawe skrzydło "S", tak w okresie bycia przez ten ruch, opozycją do władz PRL jak i po roku 1989.
Większość tzw. inteligencji po roku 1989 związanej z S, na swoje własne potrzeby wyjaśniała w taki sposób znaczenie słowa solidarność, aby było ono utożsamiane wyłącznie ze wspólnotą interesów całego społeczeństwa, nie podejmując celowo wątku zmieniających się stosunków klasowych.
Pierwszy o tym, że "Budryka" "zakłamują" ludzie pracujący w nim i o lewicowych poglądach, lecz nie zgadzający się z propagandą Sierpnia 80:
http://cia.bzzz.net/aktywista_attac_przeciw_strajkujacym_w_budryku
O tym, jaka to prorobotnicza jest "Trybuna Robotnicza", która otrzymuje reklamy od wielkich firm znanych z tego, że de facto niejawnie sterują polskim górnictwem i okolicami:
http://cia.bzzz.net/dlaczego_trybuna_roboticzna_reklamuje_duza_korporacje
o tym, że sympatycy faszystów i po prostu faszyści głosu na lewicy mieć nie powinni:
http://www.geocities.com/lbc_1917_2/128attaclist.htm
widze, że dalej podbijasz poziom smieszności ;)
Nie od dzisiaj wiadomo, że pomiedzy róznymi ludzmi istnieją spory personalne i zapewne nie tylko....i taki właśnie widać odnośnie tego oświadczenia. Nic nowego.
Co do reklamy..oczywiscie, że to bee, fee i wogóle..ale jesli nie ma się innej możliwosci pozyskania funduszy na działalnosc w tych kapitalistycznych warunkach...to skąś te fundusze trzeba brac, nawet jesli to oznacza reklame firm.
rote_fahne, piękne znalazłeś sobie autorytety :)))))
naprawdę myślisz, że kapitaliści są tacy głupi, iż nie wiedzą, komu i po co dają?
wybacz, ale ja widze akurat co innego głupiego.....
http://pl.youtube.com/watch?v=LHcmqJ9JScs
Ho, ho, rote, widzę, że jesteś na bieżąco :). 2001 rok. Co wtedy robił Sierpień 80?
lewicowe poglądy, lecz nie zgadza się z propagandą Sierpnia 80. I na dodatek podaje link, z którego stara Hyjdla dowiaduje się, że ten aktywista ATTAC z Katowic, od 21 lat działający w Solidarności, pracownik Budryka, antyglobalista i zwolennik "społecznej gospodarki rynkowej" napisał na jakimś gównianym portaliku, że POLICJA POWINNA ZŁAMAĆ STRAJK NA BUDRYKU!!! To ja, szanowny Durango, mam głęboko w rzici takich "LEWICOWCÓW"...
Przypominam, że strajk na Budryku rozpoczął się 17 grudnia, czyli prawie dokładnie 26 lat po MASAKRZE NA WUJKU (16.IX.1981)!!! Więc o mało nie zwymiotowałam "lewicowością" Szolca, szanowny Durango. Przypomnę jeszcze, jak to niejaki Andrzej Żabiński, PZPR-owski kacyk powiedział o działaczach "Solidarności", cytuję z pamięci: "dajcie im stołki i pieniądze, a sami się wykończą". Pewnie teraz rży w piekle ze śmiechu ...
Nie będę oceniać zasadności, bądź nie strajku na Budryku, różni attac-owcy i "solidurnie" też mają prawo być łamistrajkami, ale żeby napisać coś takiego o swoich współtowarzyszach pracy, żądać złamania strajku siłą, to trzeba być wyjątkową świnią, że tak elegancko o Szolcu powiem, szanowny Durango...
nawet "komuna" nie zniszczyła SOLIDARNOŚCI (tak, tak!) i LOJALNOŚCI wśród górniczej braci, a dokonały tego jakieś SOLIDURNE POPŁUCZYNY.
Górnik na górnika proponuje nasyłać policję, by złamać strajk! Taki złamas widać nie wie, że policja jest od łapania złodziei, a nie od bandyckiego "łamania" górników. Niech to solidurne popychadło zorganizuje z setkę "szolców" i brechami, ketami, sztylami zaattacuje tych strajkujących "warchołów" oraz rozprawi się z "konkurencją". Będzie miał dozgonną wdzięczność "dyrekcji" i solidurnych kamratów. A po akcji niech nie zapomni porzykać w cechowni przed figurką Barbórki i jak Judasz spojrzeć jej w oczy...
Powtarzam, nie oceniam zasadności strajku i jego postulatów, ale wkurza mnie, że jakaś solidurna miernota w "dyscyplinowaniu" górników chciałaby cofnąć się do "metod" komuny i sanacji...
Ale czasów doczekałam... Niech mi ręka uschnie, że ją do tej solidurnoty przyłożyłam...
czy nie czas, byś zmieniła zdanie na temat "komuny" co to nawet nie łamała solidarności i więzów międzyludzkich? Gdyby ona chciała, to by to zrobiła. Ale nie zrobiła. Nie była taka, jak się o niej mówi obecnie w wiadomym celu. Co Ty sama, szanowna Hyjdlo, zrobiłabyś na miejscu władzy chcąc rozwiązać konflikt w "Wujku"? I pamiętasz, o co ci górnicy wówczas "walczyli"? Czy upragniona "transformacja" dała im to, co chcieli? Czy mają teraz lepiej, niż przedtem? Ilu ludziom te zmiany przyniosły poprawę, a ilu się pogorszyło? Kto i skąd, przy całym szacunku dla harówy górników, ma im dawać podwyżki? Przecież kraj jest rozkradziony, przecież nie ma jak wówczas przemysłu i nasz dochód narodowy jest raczej wirtualny. Nie ma już orkiestr górniczych jak wtedy i nie ma już prawdziwego święta barburkowego. Nikt nie czyta już w szkole czytanek i wierszy o ciężkiej pracy górnika. Górnicy stali się ofiarami własnego, także tamtego, wujkowego, działania. Nie ma etosu usmolonego pyłem węglowym górnika. Młodzież z całej Polski nie jedzie na Śląsk fedrować, by uniknąć wojska, woli jechać do Iraku lub Afganistanu i tam "zarobić" więcej. Droga, szanowna Hyjdlo! Niemal wszystkim nam się pogorszyło, bo nas wystrychnęli na dudka z tymi "Solidarnościami", tą "demokracją" i tą "niewidzialną ręką rynku". Bo nawet jeżeli ktoś się dorobił, to nie na zawsze, bo albo może to stracić z powodu zawirowań na rynku,albo koniunktura się zmieni i też mu spadnie "stopa życiowa". Mądrzy ludzie, patrioci polscy, którzy budowali kraj po wojnie, już od nas odeszli. Egoistyczne indywidua pleniące się na każdym kroku nie są w stanie pracować na rzecz kraju, nie są w stanie jednoczyć narodu. I jakże może naród- w większości biedny i biedniejszy od górników- wspierać górników w ich walce o godność i wyższe płace? Czas jest taki,że każdy musi sam walczyć o przeżycie. Jak za okupacji.Dokładnie, jak za okupacji.
Kto mnie czyta, ten wie, że mam do niej sprawiedliwy i często żartobliwy dystans.
Wiem co zrobiłabym, by rozwiązać "konflikt" w "Wujku" - nie strzelałabym. A od dawna już wiem, że wtedy pogubiły się obie strony: zarówno nieodpowiedzialni i zadufani w sobie "przywódcy związkowi", którzy pchnęli górników do strajku, by dowalić władzy oraz srająca w portki przed "ruskimi" i narodem władza.
Nie będę oceniać strajku na Budryku - mam mieszane uczucia, bo zmanipulowana przez media nie do końca jestem zorientowana w szczegółach. Ale ponieważ jestem Ślązaczką i znam górników, to wiem, że nie siedzą "na dole" z nudów. I ja popieram ich strajk, chociażby tylko dlatego, aby te spasione burżujskie wieprze poczuły siłę "umaraszonych roboli"
Ja przepraszam forumowiczów, że wyzwałam tego Szolca od ostatnich. Ale kiedy jakiś solidurnowaty wypierdek proponuje siłowe rozwiązanie strajku na Budryku, to szlag mnie trafia. Kiedy ja zakładałam "na zakładzie" "Solidarność", to on jeszcze myślał, że pulok ma ino do sikania. Kiedy on zaczął się bawić w "konspirę" ja już miałam oczy szeroko otwarte, na to co się wyprawia wśród "styropianu". Ja byłam pod "Wujkiem" zapalić znicz i położyć kwiatek, gdzie ryczałam w głos. Dlatego jak taki fiut proponuje ZŁAMAĆ STRAJK NA BUDRYKU, to bym go "w realu" w rzić kopnęła z całej siły...
ludzie się męczą na dole, ale wieprze są na górze.Ja bym chciała,żeby było możliwe,że górnicy przejmą kopalnie i sami będą nimi zarządzać.Tylko jak to zrobić,żeby nowa wieprzowina się nie wytworzyła? Kopać byle kogo to bym Ci nie radziła; gówno trącisz, za człowieka odpowiadasz.
A sie ubawiłem dzisiaj gdy tak ok 6 nad ranem usłyszałem rozmowę ojca prowadzącego z Zietkiem w Radiu M:)
ojciec:
"szczęść Boże panie przewodniczący"
Ziętek:
"Dzień dobry"
heheheeh lewica walczaca u rydzyka:)