Nie, no to już przeginka. Nie uważam, żeby ktoś pisał antysemickie teksty na murach, bo się naczytał "Kupca weneckiego" Szekspira. Nie popadajmy w paranoję. "Faraon" Prusa to przede wszystkim wielkie dzieło literackie. Pojawia się tam wątek żydowskich dzieci mających naturalną skłonność do oszustwa, ale nie stanowi zasadniczej treści dzieła. Podobnie, jak antysemickie fragmenty nie obniżają znaczenia "Rozważań o kwestii żydowskiej" Marksa, które są przede wszystkim wspaniałą analizą pojęcia społeczeństwa obywatelskiego, podziału na publiczne i prywatne itd. Można porozmawiać z uczniami na temat przyczyn antysemickich uprzedzeń Prusa, opowiedzieć o ówczesnej sytuacji gospodarczej i niechęci rozwijającej się polskiej burżuazji do żydowskiej konkurencji. Można zastanowić się nad źródłami antysemickich stereotypów u Szekspira (jak chce to zrobić Krzysztof Warlikowski, realizując "Kupca weneckiego"). Nie chodzi mi tu, broń Boże, o usprawiedliwianie antysemityzmu wielkich pisarzy, ale raczej o pokazanie źródeł, historycznego kontekstu. Otwarta dyskusja lepiej pomoże zwalczać źródła antysemityzmu, niż potępianie wielkiej literatury.
przyjrzeć się jeszcze Kordianowi J.Słowackiego, gdzie padają następujące słowa:
"Niech wasza Cesarska Mość stawi żyda na papierze, lecz proszę: niech ten żołnierz żyje..."
Słowo "żyd" - w pejoratywnym znaczeniu "kleks" - pda również w zemście A. Fredry (hrabiego, a więc arystokraty utrzymującego się z wyzysku mas ludowych).
Nie wykluczam jednak, ze Kordian i Zemsta zostały już - na szczęście - usunięte z lektur szkolnych.
>>Słowo "żyd" - w pejoratywnym znaczeniu "kleks" - pda >>również w zemście A. Fredry
W Akademii pana kleksa też?
Pomysł poroniony! Poprawność potyliczna i bezmyślność
co do upzredzeń..to pamiętam jak kiedyś czytałem "kamienie na szaniec" to tam strasznie źle się o niemcach Kamiński wyrażał...kurcze..trzeba coś z tym zrobic
Z tym "żydem", którego Papkin na literę chciał przerobić. Oczekuję teraz na oficjalne przeprosiny Pani Minister Hall za nieobecność na liście lektur szkolnych książek Andre Gide'a. Toż to jawny antysemityzm!
Ale liczą się ich dzieła,nie popadajmy w paranoje.Kto pamięta dziś obrzydliwą książke,słusznie zakazaną w PRL "Malowany ptak" Kosińskiego(?), antypolskie,pornograficzne dziełko,wylansowane przez pseudointelektualny światek NY.
Czy teraz mamy lustrować Mickiewicza,Krasickiego,Krasińskiego,Słowackiego pod kątem antysemityzmu,antyklerykalizmu,antypolonizmu,nie należy przeginać w drugą strone.
Antysemityzm jest wszędzie. W kinie, w Lublinie, w Barwałdie i Giedlewie, na falochronie u Ustce - ot, widno tak musi być und damit Basta.
A zresztą, czy nazwanie tej newsowej pani Jadwigi wiceprezesem, zamiast prawidłwo - wiceprezeską, samo w sobie nie już antysemityzmem?
że ohydnym antysemitą, którego należy usunąć z polskiej kultury wraz z Reymontem, Prusem i Krasińskim, jest też Mickiewicz, splamiony takimi słowami jak: "mówią... ludzie z duszą żydowską i cygańską: tam Ojczyzna, gdzie dobrze...". Nie zawsze przychylnie o Żydach pisał także Żeromski.
Zwracam się do wszystkich świadomych nauczycieli z apelem o podjęcie kroków dla odebrania Nobla Reymontowi.
Trzeba wytępić gangrenę antysemityzmu.
Na co nam prusy i reymonty - czyż nie wystarczy Leśmian, Tuwim i Słonimski?
no i Gross, i Grass.
ależ Tuwim był obrzydliwym antysemitą! Wystarczy przeczytać fragment jego szmatławego wierszydła rodem jakby z "Volkischer Beobachter", cytuję:
Izraeliccy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę!
Którzy chlipiecie z "Naje Fraje"
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Precz z antysemitą Tuwimem!
masz rację. Właśnie sobie też przypomniałem, co o Żydach pisał Słonimski. Jestem załamany!
antysemityzmu. Nie trzeba cenzury, trzeba wyjaśnień, a nie chowania głowy w piasek.
ale właściwie nie ma tu nic do śmiechu. Takie rzeczy jak powyższa czy setki podobnych są w rzeczywistości niczym innym jak sondowaniem, czy ONI mogą tu już wrócić, czy jeszcze nie jest to zbyt bezpieczne. Bo co do tego, że cały rozwój sytuacji w Polsce po 1989 ku temu właśnie zmierza, chyba nikt z myślących ludzi już nie może mieć żadnych wątpliwości.
że w Polsce nie ma takiego problemu. Sorry, że powtórzę (skrótowo) cytowany przez siebie ledwie kilka dni temu bericht z Amsterdamu, ale chyba jakoś oddaje on skalę antysemityzmu w Europie i "antysemityzmu" w Polsce.
"Als die Demonstration auf dem zentralen Platz der Stadt ankam, schrien einige Demonstranten plötzlich: "Ein Jude, da ist ein Jude!".
(...) Es gab einige Hundert antisemitische Äußerungen, durch die gesamte Demonstration hínweg. Antisemitische Parolen wurden von Tausenden von Kehlen begeistert mit gebrüllt. "Sieg Heil" wurde beispielsweise skandiert, und "Hitler, Hitler".
(...) Antisemitische Organisationen waren auch beliebt. "Hamas, Hezbollah, Jihad", wurde vielfach gerufen, und "Hamas, Hamas, alle Juden ins Gas". Es gab auch ein Schild mit "Hitler hat einen vergessen: Sharon".
(...) Seit Anfang April haben Juden auf der Straße wieder häufiger mit Antisemitismus zu tun. Aus Berichten geht hervor, dass sie geschlagen werden, oder im Vorübergehen ausgeschipft werden. Ein Mann bekam z.B. einfach nur so zu hören: "Juden muss man töten".
(...) Ein jüdischer Junge, der nach seinem Bruder fragte, bekam von Passanten zu hören: "Dein Bruder ist in der Gaskammer".
(http://www.adf-berlin.de/html_docs/berichte_verschiedenes/amsterdam.html)
HITLER WAS RIGHT - a takie nierzadko potężne napisy spotyka się gdzie, w Polsce?
A jakie w istocie miały charakter jesienne demonstracje na Węgrzech?
mój ty idolu, zdefiniuj z łaski swojej antysemityzm. Wtedy możemy dyskutować.
polskiego. Wszystko zaraz się wyjaśni.
Samo w sobie to, że jakiś klasyk był, dajmy na to, antysemitą albo uważał czarnych za podludzi, nie musi go dyskredytować. Nie można jednak tych jego poglądów zostawiać we współczesnej szkole bez komentarza.
Co więcej, dany autor nie musi być koniecznie reprezentowany w programie szkolnym przez utwór nasycony treściami antysemickimi. A idąc dalej - dany prąd literacki niekoniecznie musimy ilustrować utworami danego autora.
ale tak czy inaczej stawiasz sprawy na głowie. Czy fakt, że w Polsce umiera a raka mniej osób niż, strzelam, w Niemczech - to argument, żeby darować sobie onkologię?
widzę, że natura ciągnie wilka do lasu.
W głębokiej PRL z pierwszej połowy lat 50-tych nie pozostawiano utworów literackich bez ideologicznie słusznego komentarza, a prądy literackie (np. romantyzm) ilustrowano postępowymi autorami rosyjskimi i ukraińskimi, a nie reakcyjnymi "mrakobiesami" ze "zgniłego Zachodu".
Jeszcze w stanie wojennym beton partyjny ze Związku Literatów domagał się czytania w szkole pisarzy bratnich narodów, Janka Kupały i Tarasa Szewczenki, zamiast zachodniej zarazy.
dzięki za bezcenną radę. Zajrzałem do Kopalińskiego, czytam: "nienawiść do Żydów, prześladowanie ich ze względów rasowych, narodowych a. religijnych". A teraz bądź łaskaw dać cytat z lektury owych klasyków, wykazujący taką ich postawę. No chyba, że dla ciebie jakikolwiek opis postaci żydowskiego pochodzenia zawierający negatywne cechy jest antysemityzmem (nawet jeśli jest społecznie prawdopodobny). Czyżby o Żydach można było pisać tylko dobrze? Jeden z krytyków literackich celnie napisał o politycznie poprawnej manii walki ze stereotypami, że prowadzi ona do stereotypów a rebours: "bo w końcu nie każdy Szkot jest rozrzutnikiem".
O samej idei cenzurowania klasyki nawet się nie wypowiadam, bo to już jest po prostu żenada. Poltyczna Poprawność jest wrogiem nie tylko wolności myślenia ale też artyzmu. Neosocrealizm.
żartujesz. Nie trzeba znać niemieckiego, wystarczy jakikolwiek inny język germański albo nawet ten volapük angielski, by to zrozumieć, a w każdym bądź razie wyłuskać esencję.
Co do twojej propozycji komentarza, to przypomina mi się jako żywo scena lekcji łaciny u "Müllerów" Waltera Mehringa i odpowiednie dictum idącego z duchem czasów, a był to rok gdzieś 1933, gimnazjalnego nauczyciela, który przerwawszy tłumaczenie "Germanii" mówi do uczniów mniej więcej tak: "tu oczywiście Tacyt się pomylił" (chodziło o ustęp, w którym Rzymianin coś nabąkuje o tchórzostwie Germanów).
Myślę, że faktycznym powodem niechęci do Bolesława Prusa nie jest ani "Faraon", ani "Lalka", lecz "Kroniki". Prus wspomina w nich na przykład o antypolskich manifestacjach Żydów sto lat temu, o ich ówczesnych hasłach typu "Precz z krzyżem", "Precz z białą gęsią" (to o naszym Orle Białym). Nie jestem pewien, ale zdaje się to w kronikach chyba po raz pierwszy pada to jakże sakramentalne na ówczesne czasy pytanie - czy oni są jeszcze u nas, czy my jesteśmy już u nich. Dokonane zaś przez Prusa opisy dzielnic żydowskich wyglądają niemal identycznie jak w "Przedwiośniu" Żeromskiego; niewiele odbiegają też od opisów zamieszkanych przez Żydów ulic i uliczek Wilna (Zawalna, Gaona, Zaułek Szwarcowy i in.) u Juliusza Kłosa.
p. Tomaszewskiej przypominają mi akcje religijnych obskurantów z XIX w. zasłaniających grzeszną nagość starożytnych czy renesansownych rzeźb i obrazów.
A jak pamiętam swoje lektury szkolne to zarówno "W pustyni w puszczy" jak "Nie-Boska Komedia" opatrzone były stosownym przypisami korygującymi niewłaściwe poglądy autora.
A czytaliscie o zdumieniu graniczacym z oburzeniem zony Broniewskiego, ze syn Wata jest obrzezany? Czytaliscie we wspomnieniach Wata o tym, jak to Broniewski wyjechal ze Zwiazku Radzieckiego z banda antysemita pociagiem na ktorym bylo napisane "precz z Zydami"?
"Takie rzeczy jak powyższa czy setki podobnych są w rzeczywistości niczym innym jak sondowaniem, czy ONI mogą tu już wrócić, czy jeszcze nie jest to zbyt bezpieczne"
Bury, jacy ONI? Żydzi? Pogięło cię czy ja źle zrozumiałem twoją wypowiedź? Co innego idiotyczne wypowiedzi pani z ZNP, a co innego paranoiczny lęk przed jakimś żydowskim najazdem. Ja akurat nie uwazam, że antysemityzm w Polsce nie istnieje. Uważam po prostu, że takie środki walki z nim, jakie proponuje pani z ZNP są przeciwskuteczne. Tyle.
Ja po prostu nie chciałbym, dla mnie jako Polaka i Słowianina byłoby to wręcz nie do zniesienia, gdyby kiedyś, za ileś tam lat, tacy różni podobni do forumowego Westa, korygowali swymi komentarzami np. "Roczniki" Jana Długosza.
"Tu Długosz oczywiście pomylił się, bo nazwa Polski nie pochodzi od żadnych pól, lecz jak wszyscy wiemy od "pol-in", czyli po hebrajsku "tu odpoczniesz".
Podobno w Muzeum Żydowskim w Nowym Jorku w dziale poświęconym polskim Żydom jest taka informacja:
"After the Jews, were expelled from Spain, they traveled eastward. At one point they stopped to rest, and a note dropped down from the sky. "Po-lin", it said in Hebrew - "Stay here". That is how Poland got its name".
Ja nie twierdzę rzecz jasna, że tak jest. Być może przytaczane przeze mnie - z reguły, choć nie wyłącznie, za różnymi witrynami internetowymi - cytaty, dane, informacje są zwyczajnie wymysłami jakichś chorych umysłów. Być może. Z całą pewnością nie przyjmuję tego bezkrytycznie. Ale jeśli jednak jest to prawdą? Albo chociażby tkwią w tym znamiona prawdy???
Cała akcja jest po prostu smieszna. Osmiesza się w ten sposób ZNP i osoby, które to popierają. Juz nawet Bivblię koryguje się na modłę feministyczną. Tego to nawet komunisci nie robili. Co do pol-in Bury to to jest prawda co oznacza ten zwrot w "ich" jezyku. Zreszta tak na marginesie to nie wiem za co nas tak nienawidza a do Niemców nie mają zadnego ale.
PS Chciałbym czytać bez cenzury i móc kupic w każdej księgarni Marksa, Hayeka, Engelsa, Biblię, Juengera, spenglera, Bakunina i nawet Gobineau. Czy postępowa lewica jest za cenzurą????
poprawności politycznej jest również Stary Testament. Obraz Izraelitów w nim kreowany nie jest zbyt budujacy :(
na serio nie wiesz, za co ONI nas tak nienawidzą? Przecież nie za głupie Myślenice, Przytyk, Kielce albo za tzw. pogrom wielkanocny. Za to oczywiście też, ale to młodzieżowo mówiąc pryszcz.
Hej Bury
Nazwa "Poland", jak cała współczesna wiedza, pochodzi z angielskiego i oznacza kraj biegunów (patrz: wyprawa Kubusia Puchatka do Bieguna).
W naszym kraju mamy oba bieguny naraz. Na jednym jest czysta głupota, a drugim perfekcyjna bezmyślność. Przeto każdy mieszkaniec naszego kraju wierzy, że znajduje się w pępku świata.
Durango dziękuję stukrotnie za cytat Tuwima.
że korektnie winniśmy pisać ją przez dwa "l". No, ale brzmienie przynajmniej ciut zbliżone do naszych pól.