uważał, że "jedynie wojna partyzancka i działalność terrorystyczna może doprowadzić do wyzwolenia Palestyny", a więc się mylił :)
Przecież przed 1947 to Żydzi bawili się w partyzantów i terrorystów. Tajemnica sukcesu tkwi w uzupełnieniu tej potrawy strumieniem pieniedzy oraz zaszczepianiem ideologii wsrod pozytecznych idiotów. Palestyńczycy nie nawet nie zbliżyli się do posiadania czegoś takieg jak np. Kuhn, Loeb & Co (warto wiedzieć co oni kredytowali, ergo kto im był wdzięczny...). Nawet nie mogą marzyć o równej walce.
Wszytsko jednak jest możliwe. Krzyżacy się zwineli, Krzyżowcy nie utryzamli Jerozolimy, Polska wyrwała się spod zaborów superpotęg...
Nacjonalistyczny, zmilitaryzowany, odwołujący się do Starego Testamentu i Boga-wojny twór też nie wygląda na wieczny. Zwykle sztuczne twory nie są trwałe. :)
To Autonomia Palestyńska nie powstała w wyniku pierwszej intifady a obecne rozmowy nad utworzeniem państwa palestyńskiego nie zostały wymuszone intifadą Al-Aqsa?
W swoim oczekiwaniu na zagładę Izraela przypominasz mi ortodoksyjnych Żydów czekających na przybycie Mesjasza, czy szyitów czekających na powrót imana Alego. Ale będziecie czekać razem. Aż śmierć Was rozłączy!
wielki rewolucjonista
Wielki terrorysta. Przed nim Sadam Hussain, Miloszewicz. Po nim Suharto.
W całej historii wojskowe reżimy oraz okupanci nazywali swoich wrogów terrorystami. Ruch lewicowy nie istniałby bez takich "terrorystów".
Te porównanie jest chyba nie na miejscu.
Hussajn gnębił ruch robotniczy, w zasadzie za przyzwoleniem USA, zniszczył silną w Iraku partię komunistyczną.
wreszcie mogę się z tobą zgodzić :). Suharto rzeczywiście był terrorrystą. W rozpętanym przez niego terrorze w latach 1965-1966 zginęło około miliona ludzi podejrzanych o komunizm.
o żadnej idei nie powiem, że jest słuszna, dopóki widzieć ją będę kroczącą po zakrwawionym parkiecie
Czesc i chwala wielkiemu rewolucjoiniscie!
A dodatkowo Mr Suharto "kradł". Na potęgę. Ktoś z jego otoczenia był nazywany ..."10%", od wysokości prowizji od kontraktu.
A teraz Mr Habasz. Czy zawsze trzeba się uciekać do terroru, jak się walczy - OK, niech Wam będzie - z jakimś tam Imperium Zła? A ruch Martin'a Luther'a King'a? Stosował terror? A segregacja rasowa w USA się zajebała. A Solidarność? Podkładała bomby, strzelała do, dajmy na to, Siwaków, czy Urbanów? A PRL nie ma. A Ghandi? Co, nie powstały Indie? I, niestety, Pakistan, ale to inna bajka.
Ostatni przykład jest kontrowersyjny, bo oparty na wiedzy o tym, co się wydarzyło po okresie, o którym piszę, ale niech tam będzie. Otóż, kto wie, jakby się potoczyły losy Polski, gdyby nie zorganizowano, chyba li tylko dla obrony honoru, Powstania Kościuszkowskiego. Podobnie możemy potraktować szaleńczy zryw określany mianem Powstania Styczniowego.
Czemu AK nie stosowała takich samych metod jak Ghandii w Indiach wobec Brytyjczyków,co by się stało z Ghandim gdyby to Hitler kontrolował Indie
Sorry, Misiu, ale z tym AK to puściłeś na mój "liberalno-pacyfistyczny" młyn (buhaha) falę godną tsunami. AK zastosowało siłowe metody wobec Niemców (nazistów, hitlerowców) w Powstaniu Warszawskim 1944. I co? Katastrofa, Misiu, katastrofa. I militarna i społeczna i gospodarcza, zwłaszcza polityczna. AK zastosowała też faktycznie siłowe rozwiązanie wobec ZSRR - Akcja Burza w 1944. I co? Tyż koszmarna katastrofa. To już lepiej było akcji tych nie robić, na tyłkach siedzieć. Przynajmniej opozycja w PRL miałaby tysiące uczestników (a nie setki, czy często dziesiątki), którzy dali głowy, próbując nimi rozbić - niemal literalnie - a to radziecki, a to niemiecki mur.
PS. W krytyce Powstania Warszawskiego kierowałem się opiniami (w życie mi nie przyszłoby się do nich równać, tyle że oni o tym pisali) a to Ciechanowskiego, a to P. P. Wieczorkiewicza.
Ja nie czekam na upadek Izraela. Ja stwierdzam fakt, że Izrael nie ma stabilnej podstawy. Mineło ponad pół wieku, a te państwo nie jest w stanie samodzielnie fukkcjonować bez sutych dotacji z zewnątrz oraz preferencyjnego traktowania. Porównałem je do kilku podobnych sztucznych tworów. Chłodna logika. Zamków nie buduje się na piasku. A Ty się zaperzasz i porówujesz mnie do ludzi religijnych, odrzucających rozum. Nic a nic mnie nie dotykają mnie Twe uwagi :).
Oczywiście jako socjalista nie jestem entuzjastą utrzymywania quasi religijnego tworu utrzymywanego np. miedzy kosztem leczenia i edukowania amerykańskich dzieci oraz nakręcaniem tzw. "wojny z terrorem", ktora daje pretekst do transformowania naszej cywilizacji w nieporządanym kierunku.
Wojna z terrorem to chyba raczej wynalazek idioty Bush'a, niż Izraela. Nie studiowałem bilansu Izraela, ale nie dysponuje ten kraj mrowiem wysokorozwiniętych technologii, nie tylko militarnych? Nie sprzedaje tego na całym Świecie? A ile kasy czerpie z Polskich Sił Zbrojnych? Nie wiem, czy nie mółby się sam utrzymać, ale czemu nie brać, jak dają - czy to z dobrej woli, czy pod wpływem lobbingu.
PS. Mimo mojej trwałej a wielkiej sympatii dla Izraela, to się bez mała obsikałem ze śmiechu, na wiadomość, że to właśnie kraj ten ofiarował naszym chłopcom (chociaż i parę dziewczyn też tam działa) w Afganistanie stare amerykańskie granatniki. No, to wiadomo gdzie się potem kupi jakieś nowoczesne rakiety, czy inne smart weapon'y.
do likwidacji PRL,to inne czynniki zadecydowały o losie PRL
Czy to Solidarność zlikwidowała PRL'a, czy "inne czynniki"?
Ale chociaż dobiła. 4'tym czerwca 1989. Ale i tak od "późnego Gierka" system krok po kroku do zagłady się zbliżał. A walka opozycji marsz ten przyspieszała. I upieram się, że brak terroru w walce pomagał.
PS. To co tutaj napiszę, to każdy może wyszydzić i ja na te szyderstwa nie odpowiem, ale nie raz i nie dwa myślałem sobie, że to już "Polski Październik" zaczął podmywać system. I tak to szło, aż doszło. Zresztą, żeby daleko nie szukać: a KRLD to się pod synkiem Kim Ir Sen'a nie zmienia?
Gdyby nie silna pozycja KK w Polsce, co wykorzystywało CIA, wspierające go swoimi kanałami finansowymi to historia "S" jako opozycji mogła by się zupełnie inaczej potoczyć.
Byli oczywiście pewni ideowcy z lewicy (nawet marksiści) którzy podłączali się pod pannę "S", lecz prawda jest taka że ruch ten, w zamierzeniach burżuazyjnych służb wywiadowczych nadawał się najlepiej na sprawcę pęknięcia nie tylko w PRL-u ale i w innych krajach tzw. realnego socjalizmu.
W zasadzie Wałęsa jest takim jaskrawym przykładem jak można wykorzystać, wykiwać klasę robotniczą, i na jej barkach doprowadzić do przemian kapitalistycznych godzących w interesy robotników.
Człowiek ten jeszcze dostał
Czemu wyżsi hierarchowie KK nie wspominają o księżach organizujących protest nauczycieli we Włoszczowie w 1984 roku? Czyżby dlatego że zaraz potem ci księża wylecieli do USA...za porozumieniem władz PRL-u i kościoła.
Czemu L. Kaczyński biorący udział w rozmowach okrągłostołowych, dziś nazywający tenże stół przy którym odbywały się te rozmowy, "zdradą narodową" z takim samym zapałem nie krytykuje księży biorących udział w tymże podziale łupów?
Niestety niemoc ideowa władz PZPR, utworzenie się silnej koniunkturalnej nomenklatury gotowej razem z elitami solidarnościowymi, połączyć się w dziele powolnego wyniszczania klasy robotniczej, doprowadziła do restauracji mechanizmów gospodarki kapitalistycznej.
Ty masz generalnie rację, zdaniem moim. Ale na ten upadek to walka opozycji tyż miała wpływ. Natomiast - prawie na pewno -nie masz racji pisząc o "Włoszczowie". Zanim miejscowość ta została matecznikiem kaczyzmu, to nazywano to "Włoszczowa". A wytykając sprzeczności Lechowi Kaczyńskiemu, to sorry facet, ale się totalnie ośmieszasz. Ty nadal masz złudzenia odnośnie Pana Prezydenta? To co Ty tu robisz?
Złudzeń odnośnie "Pana" Prezydenta nie mam i dlatego napisałem w takiej krótkiej formie uzasadnienia i pytania retorycznego, co o nim myślę. To tak w kwestii uzupełnienia :D...
Oficjalnie Izrael dostaje rocznie od USA ponad 3mld$ bezzwrotnej pomocy. Policzono nawet, że to tyle ile USA wydaja na pomoc DWÓM kontynentom: Afryce i Ameryce południowej. Do tego LICZNE organizacje syjonistyczne (powiedzmy, że to juz prywatne hobby), lobbowanie za inwestycjami, przekaz technologii: np. plany samolotu F16 normalnie do kupienia za ciezkie pieniadze (a i tak wiarołomny Izrael przekazał je Chinom i stad chinski J10) albo pomoc w budowie izraelskiej tarczy antyrakietowej - systemu Arrow. Ogromny transfer technologii z USA. Te technologie Izrael dostaje szerokim strumieniem. Za darmo. Potem one wypływają jako izraelkie. Nie przecze, że Izrael ma własny potencjał (Żydzi to naród ludzi dobrze wykształconych i to nie bojacych sie nauk scislych), ale jest on nieproporcjonalny do liczby ludnosci i PKB. Wystarczy umiec liczyc i troche znać koszty tej zabawy. Technologie trzeba finansowac, a oni produkuja takie rzeczy jak scisła czolowka (USA, Anglia, Francja, Niemcy, Rosja) jak gdyby nigdy nic. Czym to finansuja? Eksportem samochodow? Jakich? Sprzetu AGD? Pomaranczy? :D
Jesli mylisz, ze kilka kibuców na wydmach było w stanie założyć w niesprzyjajacym terenie kolonię i samodzielnie zdobyć wielki arsenał atomowy z klasyczna triadą przenoszenia, to jestes w błedzie. To są astronomiczne wydatki nie na możliwości 5 milionowego BUDOWANEGO OD ZERA państwa (na początku dużo, dużo mniej niż 5 milionowego...). Nikt tam się nie skrzyknal na brzegu Morza Srodziemnego. Hej! Budujemy państwo! Silnik napedzajacy Izrael jest poza Izraelem.
sprawdza się tylko tam gdzie władza jest słaba i opiera się na bezideowcach,którzy są gotowi do ugody i skoku na kase
O ile pijesz do Polski z tą bezideową władzą, to trudno mi dyskutować, ale brytyjskie władztwo w Indiach takie nie było (zwłaszcza na odcinku rasizmu to ideowości tam było co nie miara), a się skończyło, chociaż powstania czy terroru jakiego nie było. I co?
Brytyjczycy byli zmęczeni.Dalajlama "walczy" pokojowo i co??nic
Nie kwestionuje Twoich izraelskich liczb. Jak tak piszesz, pewnie i sa zasadne. Ale nie doceniasz czynnika ludzkiego. W 1967 Nasser zamknął dla żeglugi izraelskiej cieśninę Tinian. Nic innego nie robił, tylko bombastycznie gadał. Żydków miano do morza zepchnąć. Jak się tam, na Bliskim Wschodzie takie rzeczy robi, to się ten co robi do wojny szykuje. Broni wszelkiej, żołnierzy miał Egipt do cholery, sojusznicze kraje też. Żydzi izraelscy tego zdecydowanie miej mieli. A jak się wojna skończyła? Wjechały jordańskie czołgi do Tel Awiwu, czy izraelski do arabskiej częśći Jerozolimy? A Wzgórza Golan? Ufortyfikowane jak Linia Maginota, nad terenem górują, czołowi radzieccy doradcy wojskowi tam siedzieli, a kto je zdobył? US-dollars, czy Izraelscy rezerwiści? Nie ma czynnik ludzki znaczenia?
Bywa, że zagadnienie jakieś załatwia się "atakiem" od "przodu", bywa że "od tyłu". Albo zgoła i z innej strony. Jedne ludy kolonialne wyzwoliły się zbrojnie, inne biernym oporem, a inne nic robić nie musiały, kolonizatory same w cholere poszły. W Kenii w latach 50'tych wybuchło krwawe powstanie Mau-mau. Anglicy - wojną umęczeni - bardzo brutalnie je stłumili i dopiero w latach 60-tych gdzie pieprz poszli. Nie walka zbrojna ich wygnała, ale trend antykolonialny. Podobnie na Malajach było. Najpierw pokonanie ruchu oporu (chyba partyzantki Chińczyków tamtejszych), potem niepodległość. Nie można z założenia samego z góry biernego, pokojowego oporu lekceważyć.