"trybunów", to jest to nius porażający...
Nie znam Gdańska (może Michał naświetli problem)?
Spacerowałem kilka razy po tym miejscu w czerwcu 2007. Pomysł budowy hotelu właśnie tam to łajdackie szaleństwo. Mają rację protestanty, niestety. Zwracam jednak uwagę, że takie draństwa to nie tylko w gospodarce rynkowej się pichcą. Były (są?) za Gierka czy Jaruzelskiego pomysły wydobycia węgla brunatnego, które mogły skutkować obniżką lustra wód jakichś w Wielkopolskim Parku Narodowym. Rada na to: przenieść Park. Analogiczne są (były) podchody odnośnie wydobycia rud żelaza w Suwalskim Parku Krajobrazowym. Niestety, aktualne realia są takie, że jak samorządy czy administracja lokalna (jakiej by one nie były opcji) wywęszą kasę czy miejsca pracy, które można uzyskać kosztem przyrody, to przyrodę bez miłosierdzia zetną, przy aprobacie miejscowej ludności. Tak jest zresztą niemal na całym Świecie.
byznesmynom i ich hotelowym kurwom móc atrakcyjne miejsca uciech urządzać? A przy okazji "służbie hotelowej" płacić "godziwe" minimum socjalne?...
Hm... to jest jakiś plan - byznes plan na miarę polskiego trzeciego tysiąclecia. Ino co przyroda na to? Pewnie szlag ją trafi, jak się nie przeniesie, ale za to kurwom i ich byznesowym absztyfikantom ulgę na pewno.
Ja nie chcę przenosić przyrody. Inne chcą. All over the World, niestety. Ja tylko jestem tego trendu czujnym obserwatorem. A poradzić na to mogę tyle, co Ty.