Zgromadzeni panowie zbrukali czerwone sztandary, nastepnym razem niech wezma watykanskie. "Kler, nie mniej ni klasa kapitalistyczna, zyje na plecach ludu, ciagnie korzysci z degradacji, ignorancji i ucisku ludu" - Roza Luksemburg.
Brawo chłopaki! W tę stronę trzeba iść. Pamiętać o tradycji polskiego socjalizmu i szukać szerokiej i trwałej baz społeczenej. Chociażby przez poważne traktowanie ludowego katolicyzmu. Polskę też stać na teologię wyzwolenia i "iglesia popular".
Born in USSR, może Cię to zdziwi, ale Ściegienny pewnie by się zgodził z tym zdaniem Luksemburg. Poświęcał dużo miejsca krytyce kleru, za oddalenie od spraw ludu, materializm i wspieranie możnych tego świata. Katolicyzm i klerykalizm to nie to samo.
A w ogóle (jeśli można sobie pozwolić na małą prywatę) ksiądz Ściegienny był proboszczem parafii, w której mieszkają moi dziadkowie.
ściśle związany był też z Kielecczyzną. Skąd zresztą pochodził (z Bilczy pod Kielcami) i gdzie planowane było przez niego powstanie chłopskie 1844.
Kolejne powstanie. Chłopskie z 1844. To już wiem, skąd grafowi Komorowskiemu tak się w sierpniu 1944 do powstania spieszyło. Chciał uczczić setną rocznicę uroczystymi obchodami. Tym razem bardziej inteligenckimi, ale nic to. Znaczy, nie wywyższał się i dorobek prostego człeka doceniał.
jeszcze bardziej do powstania to spieszylo sie AL ktore krytykowalo caly czas AK za stanie z bronia u nogi.
Z ubolewaniem przyznaję, że mało się znam na AL. Ale to nie było tak potężne, jak to głosiła PRL'owska propaganda. Z czym to miało powstanie robić, pomimo wezwań jakiegoś (z Lublina, z Moskwy) radia?
facet, chociaż ksiądz, po naszej, lewej stronie. Nobody's perfect, bez sekciarstwa proszę. Żałuję, że nie mogłem być z wami.
Choc pomysł Sciegiennego z podszywaniem się pod bullę papieską ze swoimi socjalistycznymi pomysłami, uważam za delikatnie rzecz ujmując niekonwencjonalny
Podszyjmy się pod Rydzyka i powołując się na Hugo Chaveza i jego idee ogłośmy rewolucję ;)
Ks. Ściegienny żył w konkretnych czasach - schyłkowego feudalizmu, katolickiego ciemnogrodu i papieskiej zwierzchności. Ten mądry, zacny i utopijny człowiek zwracał się do swojego przełożonego - "duchowego kapitalisty piotrowego" oraz feudałów polskich, i zaborczych - w obronie chłopa polskiego. W jego warunkach (historycznych i obyczajowych) tak mu dyktowało to poczucie sprawiedliwości społecznej" cokolwiek On przez to rozumiał....
"Historia", "moralność" i otaczająca go rzeczywistość oraz OBOWIĄZUJĄCE PRAWO, czyli powszechna niesprawiedliwość i bezprawie - to chyba opisuje postać Ściegiennego - utopijnego działacza, prekursora i niestety księdza, co go tu widać deprecjonuje......
Ten ksiądz (a jakaż była droga "kariery" dla inteligentnych dzieci chłopskich? hę?) nie miał jeszcze styczności z krwiożerczą przestępczością kapitalistyczną , czyli powszechną niesprawiedliwością współczesną... Robił, co mógł i co podpowiadało mu sumienie...
Ściegienny wielką postacią był, na miarę SWOICH CZASÓW!