pozwolił strajkującej mniejszości wyjść względnie honorowo z przegranego protestu
dostaną te 700 zł czy nie?
jak by strajkowąła SOlidarność ABCD piał by z zachwytu i wypisywał dyrdymały jak ważny był strajk dla klasy robotniczej - poonieważ strajkowął Sierpień wypisuje to, co wypisuje
Proponuję: przyjrzyjmy się na chłodno ustaleniom z porozumienia strajkujących z zarządem spółki.
Powołanie komisji?
Pierwsze wyniki jej prac w roku 2010?
Tylko jeden przedstawiciel komitetu strajkowego w tej komisji?
Co to jest?
Na pewno nie wygrany strajk.
a możesz mi podać choć JEDEN przykład wpisu, w którym ABCD emocjonował się jakimś strajkiem Solidarności w takim stopniu, w jakim wy podniecacie się każdą ruchawką z udziałem Sierpnia 80?
Górnicy dostaną znacznie mniejszą podwyżkę niż żądali liderzy strajku.
Mało tego: zarząd JSW był wczesniej gotowy na większe ustępstwa.
Źle przygotowany, awanturniczy strajk potrafi zaszkodzić załodze.
te kalki retoryczne a'la jaruzelski, to świadome użycie, czy tak raczej swobodnie ci to wychodzi?
Podwyżka o 10%, średnio 490 na głowę. Jeśli o to chodziło to wyszedłem na naiwniaka i popierałem to co krytykuję u siebie na kopalni. Oznacza to, że dozór otrzyma po 800 zł a fizyczni po 200. Jesli podwyzka jest procentowa to najwięcej korzystają ci lepiej zarabiający. 10 % procent od 2000 do 200 zł na rękę. Nadsztygarzy dołowi zarabiają pewnie po 7-8 tys to dostaną po 800. Szkoda zdrowia tych chłopów, którzy głodowali na dole, żeby znów obłowiły się próżniaki i pasożyty społeczne w osobach kadry kierowniczej.
widzisz jak korzystasz z Pulsu Biznesu i informacji z firmy PR wynajętek przez JSW to wypisujesz głupoty.
Podwyżki w tym roku są dwie i trzecia na poczatku przyszłego to pop pierwsze.
Po drugie przede wszystkim ludzie zatrudnieni często latami na umowy okresowe (nie tylko w Budryku, ale w całej JSW) otrzymują umowy na czas nieokreślony (o co twoja SOlidarność naaewt nie pomyślała, żeby walczyć).
Standaryzacja płac obejmie wszystkie koppalnie (nawet gorsze od Budryka).
ZObacz najpierw co wywalczono a później krytykuj - a nie dla zasady plujesz na organizację której nie lubisz
strajku, Wiesław Wójtowicz, stwierdził m.in.: "Trudno mówić o sukcesie... Po takim czasie podpisanie porozumienia to porażka wszystkich."
Sąd B. Ziętka o "zwycięstwie górników" wydaje się zatem całkowicie odosobniony.
Czy ci ktorzy pisali tutaj o bezsensownosci strajku, beda potrafili sie teraz przyznac do bledu? Obawiam sie ze nie, co widac juz na jednym przykladzie.
Co do kompromisu: naturalnym jest ze zadania stawia sie wygorowane, po to by miec sie o co targowac. Dla porownania w Niemczech wlasnie zakonczyly sie akcje protestacyjne maszynistow Deutsche Bahn. Po miesiacach strajkow dostali podwyzke 11 %, zadali 30-tu. Akcja uwazana jest za sukces.
Kazde ustepstwo ze strony pracodawcow jest krokiem w dobrym kierunku i inspiracja dla innych protestow.
Zarząd JSW chciał dać 500 złotych podwyżki przed protestem. Przez 50 dni strajku, wywalczono obniżenie tej sumy o 10 złotych.
zostały już poniesione w trakcie strajku.
Efektem tych trudów będą wyższe płace dla górników o prawie 500 na osobę, co uznaje za sporę osiągnięcie.
Biorąc pod uwagę że strajkującym górnikom udało się wywalczyć również egalitaryzacje pensji w przyszłości, dla wszystkich górników pracujących w obrębie JSW, uważam że strajk okazał się sukcesem.
Walczący górnicy na Budryku wiedząc że pomagała im część lewicy socjalnej z Polski i z zagranicy mogą stać sie również bardziej świadomi swoich interesów klasowych.
Nawet jeśli jakiś transparent górniczy był urozmaicony na wskroś nierewolucyjnym "Bóg-Honor-Ojczyzna" to i tak liczy się sam skutek walki.
Kiedyś tworzący filmy o walce robotniczej, Kutz nazywa tychże górników betankami, tylko po to by zadbać o "nieumięśniony" i "łagodny" wizerunek partii z której kandydował w wyborach parlamentarnych.
Żal mi tych górników którzy zostali oszukani przez swoje macierzyste centrale związkowe, wmawiające im że ten strajk był bezzasadny.
Taka postawa nieangażujących się w protest "zz", obróci się przeciwko nim na ich niekorzyść.
a co wspólnego ma standaryzacja płac w innych kopalniach JSW ze strajkiem w Budryku?
niejednokrotnie proponował standaryzację płac w trakcie negocjacji, a liderzy strajku obiecywali naiwnie, że można więcej wymusić.
podjedź do Budryka i zapytaj tamtejszych górników, co ich obchodzi lewica socjalna z kraju i zagranicy.
To jest oczywiste że protestujących najbardziej obchodzi wartość uposażenia górników w całej JSW.
Szkoda że nieprotestującym na tym nie zależało.
Jak widać wolą żyć w zgodzie z kadrą kierowniczą.
Pewna część lewicy angażując się w ten protest pokazała tym górnikom że nie są sami.
Ta walka przede wszystkim okazała sie być takim punktem zaczepnym do którego mogą się odnieść pozostałe krajowe centrale zz, w jaki sposób należy walczyć.
Nie uznaje tego strajku za kontrrewolucyjną ruchawkę.
zdaje się, że zarząd na początku proponował chyba ze 450 zł? Tak tu pisano.
Najważniejsza jest jednak kapitulacja w sprawie ochrony strajkujących "do czasu stwierdzenia legalności strajku przez sąd". Gdyby taka klauzula była w sierpniu 1980 roku w Szczecinie lub Gdańsku, to w ile godzin po podpisaniu porozumienia Jurczyk z Wałęsą i Gwiazdą zostaliby zapakowani do suk? Obstawiamy zakłady?
No ale "alleluja i do przodu!", pardon, "święta Barbaro..."
Jesli ich zupelnie nie obchodzi ( w co jednak watpie ) to zadaniem tej wlasnie lewicy jest to zmienic!
Co ma wspólnego standaryzacja płac na wszystkich kopalniach JSW z interesami górników?
Otóż ma ona charakter solidarności klasowej.
nigdy nie poprze roszczeń płacowych grupy zawodowej demonstracyjnie okazującej swą religijność (Święta Barbaro, pomóż nam!), jak również stanowiącej ostatni bastion wściekłego antyfeminizmu. Opamiętajcie się bracia lewacy: popieracie katoli, którzy nie dopuszczają kobiet w swe szeregi?
Popierałem ten strajk (i to nie tylko słowem). Ale ta propaganda sukcesu ma działanie przeciwskuteczne. Przecież kilka dni temu mogliśmy przeczytac w mediach:
"JSW: Standaryzacja płac we wszystkich kopalniach do 2010
ksta 24-01-2008, ostatnia aktualizacja 24-01-2008 12:19
Po wzroście o 18 procent w 2007 oraz dalsze 10 procent w 2008, najdalej w 2010 pensje załogi kopalni "Budryk" zrównają się z płacami w całej Jastrzębskiej Spółce Węglowej - deklaruje jej prezes, Jarosław Zagórowski.
Te warunki porozumienia proponuje zarząd spółki załodze strajkującej od 39 dni kopalni. Zrównanie płac w "Budryku" z zarobkami w innych kopalniach JSW już teraz prezes uznał za niemożliwe ze względów ekonomicznych."
Sukcesem tego strajku (piszę to bez ironii!) jest to, że nie zakończył się generalną rozprawą z górniczymi związkami zawodowymi.
Patrz już dopuścili...
trwającego 46 dni:
- podwyżka taka, jaką proponował zarząd bez strajku
- daleko posunięte skłócenie załogi kopalni
- ogromne straty finansowe kopalni
- obniżenie morale górników
Jeśli ktoś nazywa to sukcesem lub zwycięstwem, to albo kłamie, albo oszalał.
jakie masz prawo oceniac postawe niestrajkujacych pracownikow Burdyka? pracujesz tam? Zakladam, ze nie, wiec zostaw ich w spokoju i daj pracownikom w spokoju mozliwosc decydowania o wlasnych sprawach.
przepraszam, czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, co to jest "obniżenie moralne", bo nie do końca potrafię to jakoś sobie wytłumaczyć. czy ma to coś wspólnego z moralnością i moralnym prowadzeniem się? czy jest to związane z niemoralnością? z góry dziękuję za fachową odpowiedź!
"moralne", tylko "morale".
Budryk to wzorcowy wprost przypadek lewicowej logiki: 150 strajkujących i ponad 2000 łamistrajków.
to bulwersujące cię słowo "morale" oznacza - tu za Kopalińskim: "duch (bojowy), wola walki, gotowość wypełniania rozkazów, znoszenia trudów i niebezpieczeństw, odporność psychiczna (wojska)". Dlatego nie masz się co cieszyć - "obniżenie morale" nie oznacza, że górnicy zaczęli się prowadzić niemoralnie.
Czy zatem "prawdziwa lewica" ma być ślepa i głucha ??
Zatem prosze bardzo idć do zakładów pracy szukając rzesz postepowych robotników niosąc im chasło "granat na tace" na ustach. W najleprzym wypadku zostaniesz potraktowany jako dziwak bądz oszołom.....w najgorszym dostaniesz "w pape"
"Prawdziwy" ale i mądry zarazem lewicowiec wie, że przez dziesiątki lat robotnicy w PL byli pod wplywem propagandy kk i dziś zdecydowana wiekrzość jest pod mniejszym bądz wiekrzym ich wpływem. Zatem rolą lewicy jest przedewszystkim klasowo/społeczne uświadamianie robotników i w miedzy czasie powolne acz systematyczne uświadamianie także w kwestiach światopoglądowych co bedzie szło w parze z czynnikiem 1-wszym.
No to zatem jestem szaleńcem ;)
Przedewszystkim uważam strajk napewno za sukces ( choć umiarkowany, ale jednak)
Napewno sukcesem jest to, że strajkujący wogóle wytrwali do tego porozumienia i nie dali się złamać tak moralnie ( kręcenia zarządu w czasie negocjacji, nagonka medialna i choćby strach czy ich rodziny wyrzyją bez ich zwykłych pensji) jak i fizycznie gdy lamistrajki chcialy ich spacyfikować.
Co do twoich argumentów :
1) Zarząd proponował wcześniej podobne postulaty, ale nikt nie mógł przewidzieć, że nie uda sie wywalczyć o wiele wiecej ( zresztą uniemozliwił to z jednej strony rząd, a z drugiej rola $ i ZGG ) Po drugie zarzad wielokrotnie "proponował" wiele i jak sie okazywalo kręcil przy tym jak tylko mógł ( jak chocby o tej ich propozycji podwyżki o 700 zł )
2) Skłucenie niby kogo z kim ?? moze zarządu z górnikami ? no nie wiedzialem, że oni mają żyć we wzajemnej miłosci ;)
może strajkujących z łamistrajkami ?? ciekawe..skoro łamistrajki to albo administracja albo - faktycznie - górnicy, ale zatrudniani przez firmy zewnętrzne, którzy odpowiednio zmotywowali swoich pracowników do duszenia strajku.
3) straty kopalni wynikły przedewszystkim z nieustepliwej postawy zarzadu, który mataczył i kręcił nie raz byle by tylko strajk zadusić, a nie faktycznie negocjować.
4) obniżone morale ?? heh....a może konkretne relacje masz z kopalni od tych strajkujących by tak sądzić ? :)
Moralnie strajkujący tylko zyskali min tym, że pomimo burzy nad ich głowami nie dali sie i wytrwali.
Zresztą, po co ja to wogóle pisze....każdy swoje wie, w tym też ci, którzy chyba są już przyspawani do komputerów ;)
ok. rozumiem, morale, nie moralne. morale jest obniżone. teraz wszystko jasne. niskie morale, czyli...? wiadomo.
Otóż mam prawo do własnych przemyśleń na temat roli niektórych zz. Sam jestem pracownikiem (jak to się utarło w nowomowie po przemianach kapitalistycznych), mam styczność z ludźmi pracy i wiem jakie mają problemy.
Z Twojego długiego postu wynika, że sukcesem strajku jest to i tylko to, że się odbył.
siedź dalej przed swoim komputerkiem i dzięki netowi mobilizuj klase robotniczą...to ci najlepiej wychodzi :)
Kto miał zrozumieć o czym mówie ten zrozumiał. Over and aut.
ależ sugerujesz, że wolałbym, aby górnicy żyli w grzechu?
z twojego wpisu wynika, że w Budryku jest zaledwie 335 pracowników dołowych - bo tyle osób brało udział w tym strajku. Reszta, wedle twojej logiki, to administracja - czyli w Budryku ponad 2 tysiące osób pracuje w administracji. Jest to w kwestii proporcji absolutny rekord świata - pod warunkiem, że ktoś twoje wywody potraktuje poważnie.
A swoją droga, ciekaw jestem jaki to z ciebie robotnik, jak bardzo znasz klasę robotniczą i gdzie pracujesz. Bo mi wyglądasz na studencika rozczytanego w pseudorobociarskich gazetkach tworzonych przez zawodowych biurokratów.
Ehhh chyba znasz analogiczny przykład ze strajku celników....strajkuje oficjalnie mało..ale reszta wzieła urlopy/zwolnienia. Czyli niby nie strajkują ( a solidaryzują się ) a nie są lamistrajkami. Proste, nie prawdaż ? :)
A o moje kontakty z robotnikami sie nie martw. Mam je kilkadziesiat razy wiekrze niż taki pewien twój doktor po fachu ;)
A ja wiem, że najmniej 500 górników (więcej niż strajkujących) chciało pracować, na co im nie pozwalano.
ty sobie wiedz i słuchaj dalej głównych mediów....ahoj
Jak było moda na akcje typu anty-Giertych, to głównych mediów - zdaniem Twoim i kolegów - nie słuchali tylko frustraci. A teraz co? Te media nagle są be?
nie wcale, media w stylu Polsat czy TVN są przepracownicze.... szkoda mi słow, niech czytajacy sami je ocenią ;)
są antypracownicze.
Ale dlaczego Twoi koledzy nie mówili o tym, kiedy - z okazji demonstracji anty-Giertych, aborcyjnych coming-outów i protestu pielęgniarek - te media ich lansowały?
aż szkoda mi to mówić.... ale jesteś albo na tyle głupi albo naiwny. Media w tych przypadkach PRZEDEWSZYTKIM wspierały wszystkich którzy chcieli dokopać rządom PiSu i jego przystawek, a tym samym wzmocnić główna opozycje jaką stanowilo PO
Zatem jesli nie masz już równie durnych argumentów to pozwolisz, ale zakończe pisanie na ten temat.
Gdy rzadzil PiS to media chwalily by nawet atak kosmitów :)
Ano proszę. W tym punkcie macie rację.
A czemu wasi koledzy dali się wciągnąć antypracowniczym mediom w ich przejrzystą rozgrywkę?
O ile podniesiono płace w Budryku, o 10% czy o 490 zł na osobę? Bo to nie jest to samo. Pytanie jest zasadnicze bo chcę wiedzieć czy pieniądze dostanie klasa robotnicza czy klasa robotnicza poprzez swoich przedstawicieli.
W newsie jest to podane niejednoznacznie.
chociażby tylko i wyłącznie z tego powodu, że się odbył, i że syfiate media musiały użyć swoich kilku szarych komórek i sztabu "fachowców", by mącić w głowie swoim "odbiorcom".
To po strajku "na Budryku" ruszyły do protestów inne grupy zawodowe. Największym sukcesem strajku jest także to, iż różne "marki-szolce" (mimo pohukiwań i podjudzania) nie rozbiły go siłami policyjnymi (bądź innymi milicyjnymi - "szolcowo-ludowymi").
W tym strajku od początku nie chodziło tylko i wyłącznie o pieniądze. Wiedzą o tym tutejsze mądrale. Ja, gospodyni domowa, nie będę im tego klarować. Sami się ośmieszają i fandzolą trzy po trzy...
Ten "system" sam się wykańcza (o wiele za późno!), a górnicy są AWANGARDĄ, która go dobije, czego im z całego serca życzę...
Ja wolałbym się dowiedzieć, czemu i komu TY dałeś się wciągnąć w antysierpniową nagonke ;)
Jak już napisałem wcześniej..over and aut, czyli bez odbioru.
po pierwsze, nie prowadzę żadnej nagonki.
A po drugie - odpowiem na Twoje pytanie, jak Ty odpowiesz na moje.
a nawet jeden przecinek osiem, to te wredne kapitalistyczne świnie może w końcu zrozumieją, że skoro bogacą się dzięki "sile roboczej", to tej "sile roboczej" powinni także płacić za prostą regenerację "sił produkcyjnych", reprodukcję kolejnej "siły roboczej", a nawet (o zgrozo! zapewnić tej "sile" rozrywki, naukę i chęć do do dalszej "eksploatacji"...
jesteś robotnikiem, czy tak jak myślałem - studencikiem? Proszę o konkretną odpowiedź: w jakiej fabryce zasuwasz?
Moge być studentem, pracownikiem albo i jednym i drugim. To moja sprawa i co najwyzej ABW :)
Poza tym zajmij się lepiej swoimi kontaktami ze światem pracy, bo widze że niestety ograniczają sie one tylko do neta.
Obojętne, skąd Durango czerpie informacje, jego komentarze są na ogół trafne, a Ty, Scyzorze, ulegasz iluzjom.
Takich "gospodyn domowych" nam trzeba!
i kto tu ulega iluziom...i to na siłe ;)
moje kontakty ze światem pracy są dość rozległe. Na dzień dzisiejszy obejmują kontakty z mniej więcej 400 przedstawicielami różnych rad pracowników z zakładów w całej Polsce z różnych branż. Znam też kilkudziesięciu związkowców z kilku różnych związków (Solidarnośc, ZNP, OPZZ, Solidarność 80. No i sam jestem pracownikiem najemnym.
A ty jesteś studencikiem, który kocha klasę robotniczą, chociaż nie ma z nią nic wspólnego.
Z twoim wypowiedzi wynika, że tak naprawde >cenzuza> wiesz o klasie pracowniczej, albo też działasz wyłacznie przeciw bądz za konkretną opcją.
A odemnie się delikatnie mówiac odczep bo nie znasz mnie i tego co robie.
nie będę się z tobą licytował w "znajomości" klasy robotniczej, bo to zajęcie dziecinne i dobre właśnie dla studencików, którzy robotników znają z rrrrewolucyjnych gazetek. To ty wywołałeś temat swojego rzekomego "znawstwa" robotników i mojego rzekomego braku kontaktu z nimi, więc ci napisałem, jakie są moje kontakty z robotnikami. A jakie są twoje? Po raz kolejny pytam, w jakiej to fabryce harujesz, mój ty znawco proletariuszy. Ano w żadnej, więc daj sobie spokój z tym wymądrzaniem się o robotnikach, bo wiesz o nich tyle, co ja o hodowli jedwabników.
ale nie masz prawa nie bedac pracownikiem Budryka oceniac innych pracownikow Budryka. To nie twoja sprawa, ani tak dokladni enie wiesz o co tam chodzi (ja tez nie wiem).
Dobre sobie.....z tematu o strajku/Budryku zeszliśmy na sprawe zatrudnienia. Aż dziw mnie bierze, że dałem się w to wciagnąć. To co robie, czy pracuje czy sie ucze czy jedno u drugie jest moją sprawą. Komu jak komu, ale ignorantowi i przeciwnikowi strajku tylko z tego powodu, że robi go ta a nie inna siła polityczna czy też zwiazkowa, spowiadać się nie zamierzam.
A znajomość spraw pracowniczych widać po moich argumentach o strajku..jakoś na nie nie odpowiedziałeś, a zmieniłeś temat...co już pozostawie bez komentarza.
I więcej z tobą na ten temat nie zamierzam dyskutować, nie widze najmniejszego sensu.
ty masz "argumenty w sprawie" strajku? Takie, jakie wyczytałeś w "Trybunie Robotniczej" czyli stronniczym biuletynie Sierpnia 80, robionym przez zawodowych biurokratów związkowych? Takie "argumenty" to są dobre dla naiwniaków, bo cała reszta widzi, że strajk był kompletnie bez sensu i został z kretesem przegrany.
Wracaj do nauki, zdaje się, że sesję macie, a o robotnikach pogadamy jak pójdziesz do jakiejś pracy zawodowej.
A twoje argumenty i doktora po fachu wprost z mediów....masz sie czym chwalić, nie powiem.
Heh...no to sobie hcyba nie pogadamy....pracowałem nie raz fizycznie i wiem co to jest za kawałek chleba.
Ale i tak nie pogadamy...nie ma o czym i z kim.
bo nic nie masz do powiedzenia poza propagandowymi kawałkami, które wyczytasz w jakichś tendencyjnych gazetkach. Różnimy się tym, że ja mam informacje z różnych źródeł i potrafię je analizować krytycznie, kojarzyć różne fakty, liczyć to i owo - a ty łykasz jak pelikan to co ci napisze kilku etatowych propagandzistów.