latyfundia w Grecji, gdzie, pewnie na tych skałach, Wielka kolonizacja w VIII do VI wieku to pewnie z nadmiaru ziemi w Grecji właściwej.
Powstanie spartakusa było chwile po tym jak Pompejusz opanował tereny bliskiego wschodu, więc jaki wpływ kulturowy.
"Wyzwoleni niewolnicy czy pozbawieni majątku chłopi pragnęli przecież zbudowania państwa opartego na sprawiedliwości, powszechnej równości i braku wyzysku." ciekawe zwłaszcza jeśli uwzględnimy, że każdy niewolnik po uzyskaniu wolności i drobnieniu się kupował niewolników.
Seneka swojego czasu napisał, że połowa jego kolegów senatorów to potomkowie niewolników.
Proszę wybaczyć szczerość, ale bardzo to naiwne. Skąd autor wie, co "sądził" Spartakus? Skąd ta wiedza o ideale ustrojowym zbuntowanych niewolników? Jak to się ma do faktu, że zbuntowani niewolnicy urządzili... walki gladiatorów wziętych spośród jeńców? Chęć opuszczenia Italii wynikała z chęci powrotu do krajów rodzinnych - sam Spartakus był Trakiem.
Natomiast wzorem, do którego rzeczywiście można by się odwoływać było powstanie Heliopolitów w Azji Mniejszej 133-129 p.n.e. Wybuchło ono przeciw przyłączeniu państwa pergamońskiego do Republiki Rzymskiej, ale głosiło ideę zbudowania Heliopolis (Miasta Słońca) - państwa sprawiedliwości społecznej opartego na równości i wolności.
"Marksizm i inne formy humanizmu politycznego ostatnich dwu stuleci oceniały siebie jednostronnie, nie dostrzegając, że w perspektywie historii istnieją w ramach dziejowego ruchu zmierzającego do wyzwolenia człowieka, jaki powstał pod wpływem wiary chrześcijańskiej. Przyczyna, dla której św.Paweł nie domagał się zniesienia niewolnictwa, i przyczyna, dla której marksizm czy rewolucja francuska nastąpiły dopiero w ostatnich czasach, jest jedna i ta sama: mianowicie, że dopiero w ostatnich czasach zasadnicza zmiana kierunku politycznej myśli człowieka zaczęła przynosić owoce w stopniu niezbędnym dla zniesienia niewolnictwa lub dla zrodzenia się pojęcia demokracji. CHRZEŚCIJAŃSTWO JEST WIARĄ PRZYNAJMNIEJ TAK SAMO REWOLUCYJNĄ JAK MARKSIZM, PONIEWAŻ MARKSIZM NIGDY BY SIĘ NIE MÓGŁ ZRODZIĆ W ZACHODNIM ŚWIECIE CHRZEŚCIJAŃSKIM BEZ CHRZEŚCIJAŃSKIEGO NATCHNIENIA, KTÓRE NADAŁO MYŚLI POLITYCZNEJ ZUPEŁNIE NOWY KIERUNEK".
Leslie Dewart, "Kościół a konserwatyzm polityczny", CONCILIUM. MIĘDZYNARODOWY PRZEGLĄD TEOLOGICZNY, nr 1-10 1968.
Tym cytatem chciałem odnieść się także do tekstów o księdzu Ściegiennym, jakie pojawiły się na portalu Lewica.pl
w Rzymie faktycznie złagodniał, ale nie stalo się tak pod wpływem powstań.
Powody były dwa:
- niewolnika fachowego nie opłacało się krzywdzić ani zabijać
- juz August zakończył epokę wielkich podbojów. Przestali napływać jeńcy w takich ilościach jak wcześniej, a więc zmniejszyła się podaż niewolników
Klasy to wytwór kapitalizmu, wcześniej były stany:)
Pod takim kątem odbierałbym jego działalność i innych bojowników biorących udział w powstaniu skierowanym przeciwko panującym stosunkom niewolniczym.
Nie przez przypadek Róża Luksemburg, Karl Liebknecht, Julian Marchlewski tworzyli rewolucyjny Związek...Spartakusa.
Spartakus niech sobie bedzie symbolem, ale sek w tym, ze blednie piszesz: "Przywódcom powstań niewolniczych, buntów chłopskich i plebejskich czy wystąpień robotniczych chodziło zawsze o walkę ze zjawiskami takimi jak wyzysk, dyskryminacja i ubóstwo". niestety, Spartakusowi i jego kompanom chodzilo tylko i wylacznie o wlasny tylek, a nie likwidacje niewolnictwa.
Lepiej byś też przyjrzal się uzywanym przez ciebie pojeciom. Bo próba używania XIX wiecznego pojęcia socjalizm w starozytnosci jest smiechu warta.
Problem w tym że zacytowaliście pewien fragment z tekstu Piotra Kuligowskiego a nie moją wypowiedź.
W samym tekście można zresztą przeczytać iż autor ma świadomość że Spartakus jak i jego kompani nie nazywali się socjalistami i nie potrafili jeszcze dokładnie nazwać tego o co konkretnie walczyli.
sorry, oczywiscie mialem napisac do Piotra Kuligowskiego.
Niemniej jednak bez sensu jest w ogole rozpatrywanie zjawisk starozytnych pod katem ideologii XIX wiecznych.
I to się ciągnie od Marksa. Historycznie zaczyna on opisywać walkę klas w rozumieniu libertarian, czyli klasy rządzącej (arystokracja, wyższe kasty, firmy posiadające przywilej państwowego monopolu itd), kontrolującej i wykorzystującej aparat przemocy państwa do wykorzystywania reszty społeczeństa. Potem nagle, bez żadnego uzasadnienia, mówi że podobnie jest na wolnym rynku w przypadku "klas" robotników i kapitalistów, nawet bez przemocy państwa. Jest to oczywiście kompletna bzdura, i chłopak zdał sobie z tego w końcu sprawę co widać na końcu III tomu Kapitału gdzie w swoim manuskrypcie w końcu próbuje zdefiniować pojęcie którego używał we wszystkich poprzednich dziełach, czyli właśnie "klasę". Definicja którą podał tak naprawdę obala wszystko co sam wcześniej napisał, nic dziwnego że po tej kilkulinijkowej definicji całe jego magnum opus się urywa.
wladza feudalow albo wlascicieli niewolnikow niekoniecznie opierala sie na panstwowym monopolu. Przewaznie w bardzo niewielkim stopniu.
Zdefiniuj państwo. Jeżeli właściciele niewolników mieli monopol (faktyczny lub prawny przekazany przez władzę wyższą) na danym obszarze do stosowania przemocy, mówimy o właśnie o państwie, nieważne że nazywało się to np Kompania Wschodnioindyjska. Nie jest ważna nazwa, ale faktyczne posiadanie monopolu na przemoc. Na tej samej zasadzie, dyktatura nie przestaje być dyktaturą tylko dlatego że nazwiesz rządzącą elitę "władzą ludu". Musisz nauczyć się analizować istotę sprawy zamiast czytać tylko etykietki.
Świetny tekst Piotrze. Spartakus to piękny symbol.
Wezmy przyklad feudalizmu. Z reguly feudalowie wlasnie NIE MIELI monopolu na stosowanie sily na danym terytorium. Z reguly ta sytuacja byla nieslychanie zagmatwana, a sens wyzysku nie wynikal wcale z monopolu na stosowanie sily (bo inaczej feudal nie roznilby sie niczym od zwyklej mafii - i niekiedy faktycznie niczym sie nie roznil), ale z czegos zupelnie innego.
Feudalizm opierał się na wyzysku chłopów przez arystokrację zniewolonych przy pomocy aparatu przemocy państwa. Istotą jest kto kontroluje państwo, lub kto ma de facto przywileje państwa, i kto te przywileje wykorzystuje aby przemocą uzyskać korzyści których nie mógłby uzyskać na wolnym rynku.