Racja. Mogę się pod tym podpisać.
braterskiego stosunku do innych istot żywych. Nie mogłem się jakoś dotąd przekonać do komarów, ale będę się starał.
Niestety, niektóre fragmenty są dla mnie niejasne. Np. ten o własności spółdzielczej, co to ją cenić należy. Może chodzi o środki produkcji? Bo własność prywatną np. kalesonów rozumiem, państwową też (np. w wojsku), ale spółdzielczą?
czlonkowie Racji wyrabiaja w sobie braterski stosunek do niwatpliwie istot zywych, jakimi sa ksieza?
spoldzielcza wlasnosc kaleson polega na tym, ze ja nosze je we wtorki i piatki, ty w czwartki i niedziele, durango w srody i soboty,a ABCD w poniedzialek - proste?
To brzmi jak deklaracja dla organizacji dziecięcej.
A odwołanie do Kanta jako podstawy socjalizmy to już jakiś kawał. Udany zresztą, bo uśmiałem się z tego.
Panowie z Racji dajcie sobie spokój z takimi pierdołami i nie zawracajcie głowy. Tak będzie najlepiej.
szkdoa gadać..najpierw piszą o prawie o abrocji a potem o jakimś wyrabianiu szacunku do innych istot żywych....
wychodzi na to że płód to nie jest wg nich istota żywa ...
z jednej strony skrobanki z drugiej jakieś poszanowanai dla istot żywych a jutro zapewne jakieś teksty o tym że za PRLu było większe spożycie mięsa...i dopiero człowiek skołowany będzie...bo potępiać PRLowskie władze za masowy holocaust porosiaków i chwalić liberałów za zmniejszenie holocaustu? czy też nie?
No jakoś dla mnie ten płód to za wiele z żywą istotą wspólnego nie ma. Zresztą szacunek do istot żywych nie musi być równoznaczny z "kultem życia" głoszonym przez Kościół, niezależnie od jego jakości. Bo przez szacunek do istot żywych rozumiem bardziej właśnie zapewnianie im godnego życia, a nie życia po prostu.
mandrak rozumiem więc że żywisz wyłącznie szacunek wobec dzieci z bogatych rodzin...które żyją godnie...zaś nie masz szacunku wobec tych z domu dziecka? bo nie możesz im zapewnić "godnego życia"?:)
skoro płód nie jest żywą istotą to jest istotą martwą?
ach jakie to piękne..bronimy ptaszków w Rospudzie i zabijamy nienarodzone dzieci w imię ich godnego życia:))))))
..to ja juz wolę moherów...przynjamniej jak będe miał80 lat to mnei nie oddadzą do uśpienia ....bo dojdą do wniosku że po co mam żyć skoro jestem stary..niedołężny i "bez godności"
Płód w ogóle nie jest jeszcze istotą. To dopiero coś, co w przyszłości może być życiem, ale jeśli go usuniemy, to się tym życiem nie stanie. Nie można zabić czegoś, co nigdy nie żyło.
a więc jesteś zwolennikiem różnicowania istot żywych ze względu na ich "jakość"? Nie jest to nowy pogląd.
Mandark:
nie no Czlowieku, pieprzysz. Plod jest zyciem, jest to zespol zywych komorek, ktore sie rozwijaja. Pytanie natomiast zasadne brzmi czy jest czlowiekiem, czy moze Czlowiekiem.
mandark ty sie czasem zastanawiasz co piszesz?
płód JEST ŻYWĄ ISTOTĄ! zapytaj sowjej matki czy uważała ciebie za martwego kiedy ją kopałeś będąc jej łonie
Plod usuwa sie tylko do pewnego momentu jego rozwoju, jesli o tym zapomniales. Jak kopie, to juz dawno jest na aborcje za pozno. A jesli zbior komorek to jest dla kogos niezwykle cenne zycie, to tak, dziele zycie na lepsze i gorsze.
najpierw piszesz że płód nei jest istotą żywą a teraz nagle mi wyskakujesz że go można usunąc do pewnego tygodnia....
co ma jedno z drugim wspólnego?
Bo Ty mi tu o jakims kopiacym dziecku mowisz, a ja mowie o "czyms", co dopiero po uwaznych ogledzinach zaczyna przypominac ksztaltem czlowieka i nie ma mozgu rozwinietego na tyle, zeby mozna bylo podejrzewac, ze ma najmniejsza namiastke swiadomosci.