próbują reanimować trupy SLD, borówek i demokratów.
Ale wypadek, że zwłoki ożyły i wstały z grobu, zdarzył się tylko raz jeden i to już dość dawno.
LiD raczej nie będzie drugim Łazarzem.
To absurd żeby za okres studiów należał się urlop. Tym bardziej że w ogóle w Polsce urlopy wypoczynkowe są absurdalnie długie. Nie lubimy pracować, oj, nie lubimy...efekty widać, niestety, na każdym kroku.
ad vocem: przedśmiertne paroksyzmy nie mogą imitować ruchów zywotnych.
West: koszta pracy się kłaniają. Koszt wyedukowania i wyszkolenia pracownika też do nich należy.
Swoją drogą, jak wygląda w Polsce "lewica": jacyś żądni dopchania się do pirwszych miejsc rozdzielnika młodzi aparatczycy symulują "ideową lewicę" przy stosunkowo łatwym temacie jeszcze większej liberalizacji Kodeksu Pracy, a odpowiedzią lewicowych dyskutantów jest... popieranie w tym sporze konfederacji pracodawców. Pełne pektrum: i fake-lewica i lewica całkiem otwarcie liberalna.
Skoro ta Grupa 2008 deklarowała się jako "ideowa" lewica, dajmy im szansę wykazania się i dopiero potem krytykujmy, a nie skreślajmy ich na wejściu tylko dlatego, że ciągnęło ich zawsze do SLD. Zobaczymy, jak konsekwentni będą w kontestowaniu Lewiatana, na ile zdołają postawić się LiDowskiemu betonowi, jeżeli wykażą się odwagą i polityczną sprawnością, to zapisane im będzie na plus...
Prawo do urlopu za okres studiowania jest absurdem. Tym bardziej, że dotyczy w większej mierze tych, których koszt wykształcenia pokryło państwo. Inteligenckie myślenie _Michała_ lekko przesłoniło Jego lewicowość.
Pamiętam wystąpienia Jacka Kuronia dotyczące wysokości stypendiów korespondujących z wypłatami pracowników przemysłu. Wszechobecne stypendia zastąpiło wszechobecne czesne.
Hej. Łza się kręci
...na opieszałość roboli w pracy na rzecz pomnażania zysków wszelakich Kulczyków, na brak ofiarności tychże roboli dla jakże szczytnego ideału. Panowie BLiD-owcy, opamiętajcie się. Ludzie to czytają...
i niedouczenie
przepisy Kodeksu pracy dot. wliczania okresu nauki do okresu wplywajaego na wymiar urlopu maja tylko i wylacznie jeden jedyny cel -> udawane wyrownywanie sytuacji pracownikow i jako takie powinny byc zlikwidowane, ale jednoczesnie z kolejnym zapisem roznicujacym wymiar urlopu od okresu zatrudnienia
to jest prawdziwe skurw... niby czym sie w danym konkretnym roku pracy rozni nowo zatrudniony pracownik o tego pracujacego dluzej - obaj pracuja tyle samo i obu nalezes sie powinien dokladnie taki sam urlop w tym raku pracy
obecna systuacja to juz jest liberalne skurw.... a dalsze roznicowanie systuacji pracownikow moglo sie urodzic tylko w kretynskoliberalnych glowkach organizacji nakrecanych przez przedwyborcza PO-scieme
czas najwyzszy powiedziec stanowczo NIE i pokazac Tuskowi, kto i dlaczego na niego glosowal, i ze nie bedzie w Polsce scenariuszy amerykanskich - ustaw dla tych ktorzy sfinansowali ci wybory !
ktoś nie będący w "kursie dzieła" gotów pomysleć że oto LiD dzielnei walczy o prawa pracownicze....a może tak przypomnieć KTO BYŁ KANDYDATEM Partii Demokratycznej w ost wyborach prezydenckich?:)
......Teodora Henryka Bochniarz Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan...
Osobiście szczerze wątpię czy uda im się przebić przez sldowski beton (Borowski już zapowiedział, że w LiDzie nie ma miejsca na żadne "lewactwo"). Ale życzę im jak najlepiej. Czas pokaże czy to karierowiczostwo czy ideowość.
Ciekawe kto bedzie glosowal przeciw zmianom w kodeksie pracy:
LiD czy PiS (ew veto prezydenta)?
nie wiem, moze ci młodzi są ideowi, ale wątpię, by mieli siłę przebicia.