Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Ziętek: "Zabronić związkom zawodowym prowadzenia działalności gospodarczej"

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Popieram postulaty Ziętka :-)

W pełni popieram postulat Ziętka, gdyż oznacza on m.in. żądanie, aby

- zabronić Sierpniowi 80 wydawania komercyjnego czasopisma "Trybuna Robotnicza".

- zabronić pozyskiwania do niego reklam od wielkiej korporacji Kopex

- zabronić pozyskiwania tychże reklam od zarządu KWK "Szczygłowice".

autor: Durango 95, data nadania: 2008-02-08 15:46:22, suma postów tego autora: 3848

PPP kontratakuje

Ziętek dowodzi, że ma dobrze poukładane w głowie. Zaraz pewnie ABCD obsmaruje przewodniczącego, że w porównaniu do skazańca Ikonowicza nic nie robi dla lewicy, bo nawet SOK-iście w gębę nie dał ...

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2008-02-08 16:25:42, suma postów tego autora: 6199

eee tam związki zawodowe zawsze prowadziły

Działalnośc gospodarczą moim zdaniem nie ma powodu by tego nie robic. mogłyby prowadzic działalnośc gospodarczą nie nastawioną na zysk, jakieś stołówki dla biednych, swietlice dla dzieci, itd (skoro już są tacy lewicowi)

autor: Tomek Sosnowski, data nadania: 2008-02-08 16:37:58, suma postów tego autora: 568

Coś ci sie Tomek pochrzaniło!

Lewicowość to ma być wg ciebie prowadzenie stołówek dla biedaków? albo inna taka działalność? Wyjaśnie ci coś, bo wyraźnie ci sie pochrzaniło. Lewicowość nie polega na zrobieniu stołówki dla biedaków, tylko na tym, żeby takie stołówki nie były potrzebne. Czaisz o co chodzi? To co ty rozumiesz przez lewicowość to łagodzenie skutków kapitalizmu działalnością dobroczynną czyli nic innego jak konserwowanie status quo. A to jest raczej zajęcie dla panów z prawicy. Przemyśl to sobie.

autor: Bartek, data nadania: 2008-02-08 18:02:04, suma postów tego autora: 2550

Bartku

Mowa tu o ZWIĄZKACH ZAWODOWYCH, a nie partiach politycznych. A związki zawodowe powinny mieć możność operowania pozyskanym groszem - także, jeśli trzeba, by organizować pogardzane przez ciebie stołówki - choćby podczas strajku.
A te tutaj wywody Ziętka nadają się chyba wyłącznie do periodyków w rodzaju "Wirtualny Nowy Przemysł". Także do innych mocno wirtualnych - i nowych - stronek.

autor: krik, data nadania: 2008-02-08 19:00:02, suma postów tego autora: 1649

!

No jasne, znowu sie objawił "rewolucjonista" z liceum. Drogi Bartku, idąc twoim tropem rozumowania to również same związki zawodowe są niepotrzebne, bo ich postulaty płacowe poprawiając sytuację robotników "przyczyniają się do konserwacji status quo". Robotnikom potrzebna jest tylko i wyłącznie partia komunistyczna. A najlepiej od razu Armia Czerwona.

autor: Angka Leu, data nadania: 2008-02-08 19:14:26, suma postów tego autora: 3102

I bardzo dobrze

Trzeba pogonić tych solidaruchów, co to razem z zarządami interesy kręcą. I to nie tylko w kopalniach

autor: Ewa G, data nadania: 2008-02-08 21:36:04, suma postów tego autora: 398

Ewo,

jakie poparcie wśród pracowników ma Sierpień 80, a jakie - Solidarność?

autor: ABCD, data nadania: 2008-02-08 21:52:31, suma postów tego autora: 20871

_

Bartku,

Ortodoksyjni rewolucjoniści przypominają w sprawie wolontariatu, akcji charytatywnych itd, skrajnych liberałów. Liberałowie mówią, że pomagać nie należy - bo się ludzi rozleniwia. "Rewolucjoniści" - że pomagać nie należy - bo się wykluczonych integruje ze Złym Systemem i "pudruje się kapitalizm".

Ikon kiedyś słusznie powiedział, że łatwiej jest walczyć o społeczną zmianę, gdy w lodówce jest coś do jedzenia. Kiedy pracujesz, masz czas wolny i nie musisz skupiać całej uwagi na zapewnieniu sobie fizycznej egzystencji - to masz wolną głowę i możesz pójść na wiec. Nastolatek z Pragi, który zda maturę ma większą szansę na dostanie pracy. Dziecko, które nauczy się czytać może przeczyta kiedyś dzieła Marksa ;). Praca, jedzenie i dach nad głową są niezbędne. W końcu z tego założenia wychodzi socjalizm i między innymi o to walczy. Trochę zdrowego materializmu zalecam.

Co ciekawe, owi żarliwi rewolucjoniści, którzy czekają na Zniebazstąpienie św. Rewolucji sami zazwyczaj są nieźle sytuowani. Stać ich przynajmniej na internet i komputer, na którym mogą pisać rewolucyjne odezwy. Chcę być dobrze zrozumiany. Bardzo szanuję ludzi, którzy poświęcają się działalności politycznej, również tej radykalnej. Nie czepiam się ich, tylko internetowych rewolucjonistów, którzy uciekają z krzykiem widząc żywego robotnika.

Dlatego nie uważam, żeby moja praca w wolontariacie była jakąś straszną kolaboracją z kapitalistami. Oczywiście często jałmużna służy do zagłuszenia sumienia. Oczywiście, nie chodzi o paternalistyczne klepanie biednych po główce i karmienie łyżeczką tylko o upodmiotowienie. Ale mimo wszystko nie uważam, że działalność charytatywna, czy wolontariacka jest czymś złym. Nie powinna ona jednak zastępować polityki, ale ją uzupełniać.

autor: re_akcja, data nadania: 2008-02-08 23:34:52, suma postów tego autora: 91

Pracownicy,

którzy mają alternatywę w postaci związków jak Sierpien czy IP zaczynają przeglądac na oczy. W Budryku Solidarnosći poważnie uszczupliły się "zasoby ludzkie"
Myślę, że działalność charytatywna zdecydowanie cementuje status quo. Bo celowością takiej działlaności jest rzucenie ochłapów dla zdobycia splendoru. I w to wpisany jest taki słodko- pie...cy protekcjonalizm wobec biednych. Natomiast działalnosć wolontariacka może mieć znaczenie upodmiatawiające, zwłaszcza jeśli oznacza pracę z ludzmi

autor: Ewa G, data nadania: 2008-02-09 11:36:38, suma postów tego autora: 398

...

bardzo dobry pomysł!

autor: Ramones, data nadania: 2008-02-09 13:51:07, suma postów tego autora: 595

a tam rewolucja

Dajcie spokój z tą rewolucją. W tych czasach nie ma zapotrzebowania wśród społeczeństwa na rewolucję, jest zapotrzebowanie ale na Ewolucję. Pokojowo a nie zbrojnie. Każda rewolucja rodzi nową arystokrację, a arystokracji to my już mamy dosyć.

autor: socjalmaniek, data nadania: 2008-02-09 13:52:51, suma postów tego autora: 33

Ewo

wytlumacz mi prosze... Jak to sie stalo, ze tak bojowy, klasowy i w pelni lewicowy zwiazek zawodowy powstal na bazie tak nedznego, zdradliwego i burzuazyjnego zwiazku zawodowego, jak "Solidarnosc"?

autor: wojtas, data nadania: 2008-02-09 11:29:05, suma postów tego autora: 4863

Wojtas

Toż to proste i anologiczne do schyłkowej historii PRL. Solidarność jako ruch masowy miał naturalnie lewicową genealogię. Socjalizm tak wypaczenia nie, 21 postulatów itp. Ale zaczał przesiąkać burżuazyjną z jednej a klerykalną z drugiej strony ideologią. Sierpien tez miał pokrętną trajektorię ale jako wierny interesowi robotników wyszedł z herezji "patriotycznych" na rzecz walki klasowej.

autor: Ewa G, data nadania: 2008-02-09 18:14:19, suma postów tego autora: 398

...

Działalność dobroczynna to rzeczywiście nic innego jak pudrowanie kapitalizmu, toteż zajmują się tym głównie kapitaliści. A dodatkowo ci z lewicowców, którzy dali sobie wcisnąć, że tak trzeba.

redakcja myślisz, że jak ten biedak wyjdzie ze stołówki to zrobi rewolucje. Takie mi materialistyczne myślenie zalecasz? Myśle, że ten biedak uzna, że to dobrze, że ktoś mu dał żarcie i będzie miał rewolucje gdzieś. Takie materialistyczne myślenie polecam tobie.

Przemówił rewolucjonista z zakrystii. pozdrawiam Angka Leu.

autor: Bartek, data nadania: 2008-02-09 18:50:42, suma postów tego autora: 2550

charytatywna... zdrada?

Ton dyskusji dotyczący akcji charytatywnych przypomina mi nieco wiec UPR... To żenujące, że na lewicowym portalu tak się ocenia tysiące społeczników poświecających swój czas i energię by pomagać ludziom.
Co ty Ewo i ty Bartku robicie dla potrzebujących? Kiedy będzie wreszcie ta Wasza (i moja) rewolucja???
Ja do tego czasu, moja organizacja i dziesiątki wolontariuszy pomożemy setkom osób dostać się na studia, zdać maturę, zrobić remont w domu, czy nauczyć się języka. Oczywiście, nie każdy wykorzysta to do działalności altersystemowej, ktoś będzie robił dumping socjalny w Londynie, ktoś zostanie kolejnym kapitalistą.
Ale inni zobaczą, że jest organizacja, która poza pierd...niem o lepszym świecie faktycznie go WCIELA w życie. I nie snuje mrzonek, których nikt bez mgr przed nazwiskiem nie zrozumie, tylko poświęca swój czas by im pomóc. Część z tych ludzi zostaje później u nas wolontariuszami, część zaczyna się angażować w bardziej "polityczne" akcje.
A organizacje stricte polityczne stoją w całym kraju w miejscu. Nie będę uprawiał kryptoreklamy i nie wrzucę linka - część z was wie o jaką organizację chodzi.
Jasne, że wiekszość NGO'sów to wentyl bezpieczeństwa, ale DOKŁADNIE to samo można powiedzieć o lewackich i anarchistycznych kanapkach upojonych widmem wciąż nie nadchodzącej rewolucji.
Dodam, że większość pracowników i wolontariuszy NGO nie zdaje sobie z tego wszystkiego sprawy, ale to nie ich wina - i trudno im zarzucać, że nie wiedząc o istnieniu alternatywy, o tym portalu, nie wiedząc czym jest lewicowość, czy alterglobalizm nie stoją na kryształowo rewolucyjnych i lewicowych pozycjach.
Nie wiem, czy przebija z Was ignorancja, dogmatyzm, czy po prostu zawiść wobec tych, którzy robią coś konkretnego. W każdym bądź razie wstydźcie się:(

autor: MJ, data nadania: 2008-02-09 18:51:03, suma postów tego autora: 1280

w najnowszym NIE

jest o Solidarności i o tym, dlaczego m.in. nie poparli protestu w Budryku i dlaczego facet, który tam pełni jakąś ważną funkcję (jest także w ATTACK), kazał przegonić strajkujących pałami. czytaliście może?



autor: moskwa, data nadania: 2008-02-10 11:02:29, suma postów tego autora: 605

a nie można i tego i tego?

Jak na mój gust to organizacja, która mieni się prawdziwą lewicą powinna i zająć się doraźnymi działaniami (jak te stołówki), jak i działać na rzecz działań bardziej kompleksowych. Nie dumać bez końca o rewolucji, ale robić coś, żeby rozwijać świadomość pracowniczą. I pomagać ludziom. Jedno drugiemu nie wadzi.

autor: worek, data nadania: 2008-02-10 11:35:09, suma postów tego autora: 123

Bartku,

zaintrygowało mnie Twoje materialistyczne myślenie. Chciałbym się więc zapytać, czy zgodnie z nim biedak, który nie zje posiłku w stołówce, zrobi rewolucję czy będzie tylko chodził głodny?

autor: bilbay, data nadania: 2008-02-10 12:17:37, suma postów tego autora: 154

tym bardziej, worku,

że dumania o rewolucji są naiwne, dziecięce i śmieszne.

autor: moskwa, data nadania: 2008-02-10 12:19:17, suma postów tego autora: 605

Moskwo,

Nie jest pismem o zerowej wiarygodności.

autor: ABCD, data nadania: 2008-02-10 15:27:05, suma postów tego autora: 20871

tam było

o kasie płynącej do klubów sportowych, w których ludzie z "S." pełnili jakieś ważne funkcje.
ja tam wierzę NIE bardziej niż innym.

a jaki był stosunek ATTAC do tego strajku?

autor: moskwa, data nadania: 2008-02-10 16:17:07, suma postów tego autora: 605

moskwo,

polski ATTAC jest niewielką organizacją, która rzadko kiedy, jeśli w ogóle zajmuje jakieś opiniotwórcze stanowisko.
Po prostu, jeden z działaczy ATTAC znał dobrze sytuację na Budryku i opisał ją w dostępnych mu mediach.
A Solidarność z Budryka - myślę - trzeźwo oceniła, że większych podwyżek niż proponuje zarząd JSW w obecnej sytuacji się nie uzyska. Co zresztą się potwierdziło po 46 dniach strajku związków niszowych.

autor: ABCD, data nadania: 2008-02-10 18:41:31, suma postów tego autora: 20871

...

Przede wszystkim żadnej rewolucji nie zrobi lumpenproletariat.
Faktem jest, że głód działa sto razy bardziej rewolucyjnie niż propaganda, albo inna działalność polityczna. Sto lat agitacji nie zrobi tyle co kilka dni głodu. To taki fakt na marginesie.
Zgodzisz sie z tym bilbayu?

autor: Bartek, data nadania: 2008-02-10 18:44:55, suma postów tego autora: 2550

nie będzie żadnej rewolucji

jw....

autor: dr(e)s, data nadania: 2008-02-10 18:47:15, suma postów tego autora: 1539

Bartku,

wydaje mi się, że rewolucji w najbiższym czasie nie zrobi nikt. A już z pewnością nie głodujący.

Weźmy na to klęskę głodu w Irlandii w I połowie XIX w. O ile się nie mylę, to Irlandczycy nie wzniecili rewolucji, ani nawet powstanie im się nie udało. Po prostu emigrowali. Wielki Głód na Ukrainie też nie zakończył się rewolucją. Ale tam z głodu umierali przede wszystkim chłopi, element o wątpliwych predylekcjach rewolucyjnych. Dziś setki milionów ludzi dziś cierpi głód na całym świecie i też nie wszczynają rewolucji.

Twoje materialistyczne myślenie, Bartku, nijak ma się do rzeczywistości.

Żeby nie było wątpliwości, nie jestem zwolennikiem akcji charytatywnych. Zaspokojenie wielu podstawowych potrzeb musi wziąć na siebie państwo i uczynić to systemowo, a nie liczyć na dobrą wolę ludzi. Ta nawet jeśli szlachetna, w co w wielu przypadkach nie ma sensu wątpić, jest nie tylko nie wystarczająca, ale i wątpliwie moralna.

autor: bilbay, data nadania: 2008-02-10 19:23:56, suma postów tego autora: 154

...

Głód skłania do buntu, a od rozruchów głodowych do rewolucji - daleka droga. No i bunty głodowe stosunkowo łatwo uśmierzyć, rzucając przysłowiową kiełbasę, bądź owego "piątaka", o którym wspominał Lenin.
Ku rozwadze: w 1980 roku strajki skoncentrowały sięjedynie w ośrodkach, gdzie zaopatrzenie było stosunkowo dobre. I przeciwnie - w ogóle nie wybuchły tam, gdzie np. od dłuższego czasu nie było w ogóle dostaw mięsa.
No i generalnie, myślenie w kategoriach "im gorzej, tym lepiej" - z punktu widzenia rewolucji jest z gruntu błędne. Im większa zasobność wspomnianej tu przez kogoś lodówki, tym ludzie dalej idące stawiają żądania. I na odwrót - im mniej w owej lodówce, tym prędzej godzą się na ustępstwa, poprzestając na nikłych zdobyczach, te większe zostawiając "na później". Stąd właśnie wynika nieoceniona wartość codziennej walki związków zawodowych o poprawę bytu ludzi pracy, o zdobycze - wydawałoby się - dalekie od rewolucyjnego znaczenia.

autor: krik, data nadania: 2008-02-10 19:26:35, suma postów tego autora: 1649

Bilbayu

Twoje przykłady z Irlandii i Ukrainy są skrajne. Gdy przekroczona jest granica z jednej strony (głód) ludzie mają gdzieś rewolucje, bo walczą o przetrwanie. Gdy przekroczona jest z drugiej strony (dobrobyt) to ludzie też mają gdzieś przeobrażenia społeczne, bo są zadowoleni.
Mniejsza z tym.
Zgadzam się z tym, że sprawy socjalne powinno załatwiać państwo, a nie działalność dobroczynna, która nadrabia braki systemu. Lewica musi dążyć do tego, by zmienić system, a nie łagodzić jego braki działalnością charytatywną, bo to zajęcie dla zadowolonych z systemu kapitalistów.

autor: Bartek, data nadania: 2008-02-11 10:22:54, suma postów tego autora: 2550

MJ

Hej, może jedźcie do jakiś biednych dzielnic, czy wsi popegeerowskich i powiedzcie ludziom o tym, że są lumpenproletariatem? No i nie zapomnijcie dodać o tym, ze przyda im się trochę głodu:)
Tylko zabierzcie ze sobą poza książkami Marksa buty do szybkiego biegania:P
Moja rada: zacznijcie rozmawiać z kimś spoza środowisk akademicko - lewackich i Tego wspaniałego portalu. Trochę jesteście na bakier z rzeczywistością...

autor: MJ, data nadania: 2008-02-11 12:55:52, suma postów tego autora: 1280

Zostawmy tych głodomorów w spokoju.

w naszej dyskusji oczywiście.
Idzie tylko o to, że myśl lewicowca musi iść w kierunku zmiany systemu, który produkuje głodomorów, a nie w kierunku ich dożywiania. Tylko o to idzie!

Kapitalistom nie przeszkadzają głodomory, ale łaskawie są w stanie ich dokarmiać. Lewicowcy muszą mieć inne spojrzenie na ten problem niż kapitaliści i zlikwidować nędze, a nie rozwijać dokarmianie.

wszystko.

autor: Bartek, data nadania: 2008-02-11 14:00:15, suma postów tego autora: 2550

Ewo

dziekuje za logiczne i sensowne wyjasnienie. Teraz zagmatwanahistoria ostatnich dziesiecioleci jest dla mnie jasna i oczywista. Mam jednak tylko jedna male pytanie... co zrobic, zeby takze Sierpien przypadkiem nie przesiakl "ideologia burzazyjna" z jednej i "ideologia klerykalnma" z drugiej strony? Ostatnio spedza mi to sen z powiek :-(

autor: wojtas, data nadania: 2008-02-12 09:18:39, suma postów tego autora: 4863

wojtas

No widzę widzę, że permanentnie Ci spędza. Ale Ty sie nie booj:-)

autor: Ewa G, data nadania: 2008-02-12 17:26:49, suma postów tego autora: 398

Przed

ideologią burżuazyjną bronią działaczy Sierpnia komercyjne festyny Trybuny Robotniczej, a przed klerykalizmem - modlitwy strajkowe.

autor: ABCD, data nadania: 2008-02-13 07:36:38, suma postów tego autora: 20871

Do Durango

"Trybuna Robotnicza" nie jest komnercyjną gazetą a więc nie podpada pod to co sie zwie działąlnością gospdoarczą - jest nastawiona na promowanie pewnych, niepopularnych w Polsce, idei, a nie na zysk komercyjny. Proste chyba?

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2008-02-13 21:54:33, suma postów tego autora: 1002

Dodaj komentarz