co robi różnice w poglądach różnych kandydatów i w ogóle czy robi różnice kto wygra?
mam wrażenie, że to kosmetyczna różnica, bez większego znaczenia. Kto zna sie na sprawie niech wyjaśni.
kolejna perelka redaktora Pacynskiego.
Obama juz wygral w Maryland i DC, srednio 65 do 35. Wygral tez w stanie Virginia.
Pomijam, ze mozna by cos wiecej podac o tych wyborach a nie tylko to, co kazdy glupek moze przeczytac w Wyborczej albo na onet.pl. Slaaaabo.
nie 6 a 8 kolejnych wygranych.
roznicy wielkiej nie ma, poza plcia i kolorem skory. Kandydaci, ktorzy mogli zaoferowac prawdziwa zmiane odpadli badz wycofali sie.
Ale HC (ksywa hard core) jest bardziej ubiznesowiona i na sercu jej nie lezy dobro wspolne a dobro korporacji, na przyklad Monsanto, z ktorym ma kontakty od lat wielu. Osobiscie sie ciesze, ze HC sypie sie kampania i nawet wiekszosc glosow superelektorow (demokracja, ha ha ha) wydaje sie ladowac w kieszeni Obamy. Jak Murzyn z Hawajow wygra Teksas lub Ohio, to bedzie "po ptokach".
Mysle ze Demokraci glosuja na Obame byle tylko HC nie zostala kandydatka PD na prezydenta. Dlatego frekwencja w Wirgini siegnela 30 procent w porownaniu ze zwyczajowymi 3 (demokracja, ha ha ha).
Obama jest lagodniejszy niz HC w polityce zagranicznej, ale to nie jest trudne, bo HC stoi na prawo od McCaina :-) Czytalem gdzies, ze Zydzi nerwowo przebieraja nozkami na mysl o tym, ze ich faworyta moze polec na polu chwaly. Co OB chce zrobic w kraju, to chyba on jeszcze za dobrze nie wie. Wazny jest image, najlepiej camer image.
Wszystko c..j. Jezeli Bush (z ktorym juz sie nikt nie liczy) nie bedzie czynil niedziwiedziej przyslugi McCainowi i popieral go mowiac jakie to z McCaina wspaniale uosobienie idealow konserwy, to jeden czy drugi Demokrat(k)a (ha ha ha) polegnie w starciu ze starym doswiadczonym wyga.
Osobiscie liczylem na OB vs Hukabi, but this is not gonna happen.
Wprawdzie nie jest prawdziwym Afroamerykaninem z ghetta, ale wyobraźcie sobie ewentualne miny polskich polityków gdyby musieli wchodzic Murzynowi w tyłek:)
Po za tym Obama jest najłagodniejszy w polityce miedzynarodowej, mam nadzieje że gdyby został prezydentem tarcza nie doszła by do skutku....
PS.
Czy ktoś wie jaki jest stosunek HC, Mac Caina i Obamy do tarczy?Czy ten projekt będzie kontynuowany?
Jest też podobno ulubienicą tureckiego lobby wojskowego liczącego, że pozwoli im po cichu ostatecznie rozwiązać kwestię kurdyjską. McCain to człowiek od destabilizowania innych krajów, który stojąc na czele różnych koni trojańskich USA finansował m. in. pomarańczowy przewrót na Ukrainie i próbę przewrotu na Białorusi. Obama jest bardziej subtelny od tej dwójki jeśli chodzi o politykę zagraniczną, ale dotyczy to bardziej jej otoczki (coś tak jak "równy gość" Clinton, który kazał bombardować Jugosławię, ale nie stosował wojennej retoryki i był ogólnie "pokojowy")
gospodarczej i socjalnej składowej programu kandydatów? Bo tarcza-tarczą, ale jednak wpływ ewentualnych zmian polityki społecznej i gospodarczej w USA na resztę świata, w tym na Polskę, może być kolosalny.
A mi się wydaje, że nawet jak Obama wygra to dalej będzie inwazja na wszystkich nieprawomyślnych. Już wytłumaczą mu konieczność takiej polityki.
Trzeba by było więcej niż wyborów żeby w stanach się coś ruszyło..