imperialiści stroją się w wielce moralne pióra, ale mają krew na rękach. Przypomina mi się jak amerykański bohater zabija irackiego rannego jeńca w meczecie. I wszystko na pokaz do kamery. Pech że film wydostał się z prywatnych zbiorów tych bohaterów. Zdaje się, że ten bohater został uniewinniony. Takie praktyki to z pewnością norma zwłaszcza bez kamery.
Nie mam w tym zakresie pełnej jasności, ale chyba już Lenin dogłębnie imperializm przejrzał i te swoje przemyślenia/rozważania w różnych miejscach poopisywał. Wygląda na to, że demaskując imperializma kroczysz tropami Lenina. Tak trzymaj, może z zasianego ziarna plon jakiś wyrośnie.
Słowo IMPERIALIZM choć wydaje się skompromitowane, bo nadużywała go komunistyczna propaganda, to w pełni oddaje sens polityki USA. Z resztą ludzie oczadziali propagandą bez zastrzeżeni przyjmują termin "Pax Americana" - czyli pokój na warunkach imperium.
Ślepy jesteś na to co się dzieje w Iraku? Zwykły bandytyzm w wykonaniu krajów roszczących sobie (o zgrozo) prawo do stabilizowania, wrecz bycia 'żandarmem'. Irak napadną, Serbii wytną prowincje, u Chińczyków okupujących Tybet zrobią olimpiadę, mur wokół obozów koncentracyjnych i gett w Palestynie nazwą murem antyterrorystycznym, "pomogą" biednym krajom niszcząc ich rolnictwo i wpędzając w spirale długów... Hipokryzja, obłuda - smród zakłamania. Żarciki na temat "homogenicznego dyskursu", "lenina" itp. nie odwrócą uwagi od sedna problemu - choć w zamierzeniu autorów są pewnie niesamowicie inteligentne, trafne i obnażają infantylizm lewicy.
Raczyłeś napisać "Serbii wytną prowincję". Dyskutanci tutaj (może i Ty, nie pamietam, za co i przepraszam) podnosili, że Albańczycy raczyli zasiedlać Kosowo (i Metohiję, jako Serbowie nauczają) po bitwie na, nomen omen, Kosowym Polu 1389. Ergo, gwałtem się na serbskiej a świetej ziemi osiedlili, więc won. Jakaś cieniowa logika w tym siedzi, nie przeczę.Tyle tylko, że wybiórcza jest ci ona nad wyraz. A dlaczego, spytać może raczysz? A dlatego, głupi Nemo Ci odpowie, że niewiele lat po 1389 Turcy gwałtem Grekom Konstantynopol zabrali i stolicę swoją z niego uczynili. Etnicznie w 1453 miasto owo greckie było, nie tureckie. I co, nie razi Cię to? Tylko Kosowo i Kosowo, a nad Konstantynopolem martwa jakaś cisza. Gdzie tu sens, logika? Jak się wypomina Kosowarowi jego 1389-letnie korzenie, to czemu nie wypomionać Stambulczykowi korzeni z 1453? Jest w tymże Stambule mniejszość ciupeńka grecka, Patriarcha Konstantynopolski tam siedzi. Nie mordują ich dzisiaj Bisurmany, aliści szykanom różnym a wymyślnym poddają. I co? Nico. Tylko serbskiego Kosowa bronicie, na XIV wiek się powołując. A grecka krzywda z wieku XV to pies?
A co do Ulianowa to może inszą razą.
wiele jeszcze kadencji rządziło, to i tak tylu ludzi nie wyniszczą, ile wyniszczonych zostało na skutek nauk i działalności W. I. Lenina. Rewolucja Październikowa (obchody tejże w listopadzie to, mimo zmiany "stylu", pomysł jak z Monthy Python'a, tak nawiasem mówiąc), Wojna Domowa, wojny z obcą interwencją,terroru fale ciągłe, woluntaryzm w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, krwawe jatki ludzi "po-radzieckich" po rozpadzie Imperium Zła. I toczka w toczkę to samo u satelitów. Długo by wyliczać można i skończyć byłoby ciężko. Tak, nie da rady imperializm przelicytować w liczbie zwłok Sowieckoj Sbornoj. Ani,ani nie da!
PS. A że kultura tu i tam fajna była, muzea jakie, wydawnictwa, Arteki, teatry to i co? Na glebie martwymi użyźnionej to wyrosnąć raczyło. I już nie ma!
Ty mnie wzywałeś żebym z Lenina zszedł, a tymczasem Rosjanie - jeśli internetowemu Dziennikowi wierzyć - chcą mumię wyrzucić. Wyrzucić z Placu Czerwonego na cmentarz specjalny. I co Ty na to? Protestować będziesz, jak się potwierdzi?
Widzę, że jesteś nawiedzony na punkcie Lenina. To największy rewolucjonista XX w. czy ci się to podoba czy nie.
tego rewolucjonistę największego chcą - o ile "Dziennikowi" wierzyć - z Mauzoleum wywalić i do ziemi zakopać? Zresztą, niech Ci tam będzie - jak Ci on i "największy", to tam zostanie. Jak jaki Mao, też wielki przywódca zresztą. Że już nie wspomnę o małżeństwie Causescu, czy Slobodanie Miloseviczu.
Nie wiem po co zestawiasz te nazwiska w jednym szeregu. A co do Lenina to z tego co wiem chciał być pochowany w Petersburgu, a decyzja o jego zabalsamowaniu nie była zgodna z jego wolą.
Ja wiem, że Lenin chciał przy matce pochowanym zostać. Ale został ikoną na Placu Czerwonym. Bardzo bronioną ikoną. Przemieszczenie byłoby symbolem. Zobaczymy. Nazwiska zestawiam, bo to przywódcy mocni demoludów różnych. A Miloszewicza brat i syn w Moskwie wolność wybrali. Mieście Lenina, póki co. Synalek znanym belgradzkim playboyem był, teraz się w Moskwie będzie lampartował. Ot, rodzina wielkiego przywódcy... Dzieci Dżugaszwillego też bujne życie wiodły, może poza tym zamordowanym w niewoli hitlerowskiej.
A odnośnie dzieła Lenina najgorsze (czy najlepsze) to jest to, że to w końcu padło. Po co ta rzeka krwi? Za co te Trockie, Tuchaczewskie czy Berie gardło dały? Za fatamorganę, ot co.