Skończyły się gody i zapusty, nadchodzi przednówek, szanowne PeŁowce...
Taka luźna dygresja: pamiętam jak kilkanaście lat temu niejaki bożek Kuroń głosił, iż każdy w swym życiu winien być bezrobotnym, a pracę zmieniać wiele razy.
"Z danych GUS wynika, że prawie połowa bezrobotnych to mieszkańcy wsi".
Tym samym druga połowa musi być mieszkańcami miast, innej możliwości nie ma.
wyłącznie z pracą lub rentą/emeryturą, a nie z rejestracją w charakterze bezrobotnego, to zaraz by nam bezrobocie zniknęło. Przecież ci ludzie pracują na czarno.
Tylko że mieszkańcy wsi stanowią około 25% ludności. Inna sprawa, że to i tak za dużo :-/
Nie przesadzaj. Stosunek ludności miejskiej i wiejskiej wynosi w Polsce nie 75 do 25, lecz zaledwie coś koło 60 do 40%.
to oznacza to, że na wsi przeciętnie bezrobocie wynosi 38%.
Świetny wynik neoliberalnego kapitalizmu.
Gdyby powiązać prawo do świadczeń zdrowotnych wyłącznie z pracą lub rentą/emeryturą, a nie z rejestracją w charakterze bezrobotnego, to zaraz by sie nam populacja zaczela zmniejszac, a nedza rosnac. Przecież ci ludzie czasem choruja.
Dla Ciebie neoliberalizm to są nawet prywatne warzywniaki na rogu. Dobrze wiesz że mamy horrendalne podatki, krwiożerczą wielotysięczną biurokrację i tony kosztownych regulacji. Nie nazywaj więc Polski "neoliberalizmem".
Moja żona prowadzi zajęcia na kursach dla bezrobotnych. Ostatnio panie bezrobotne rozmawiały między sobą do jakiego kraju opłaca się jechać na wakacje. Jedna z nich planuje Dominikanę, inna chyba pojedzie do Chin, a jeszcze inna ma zamiar Turcję zwiedzić. Jeszcze inna kobieta przyjechała z Włoch (polka). Nigdy nie pracowała i nie zamierza pracować. Jednak aby mieć dziecko ubezpieczone zarejestrowała się jako bezrobotna. Ona chodzi na kurs, a dzieckiem zajmuje się niańka. Takich też mamy bezrobotnych.
bezrobocie zredukowałoby się o 800 tys., to temu milionowi należy pozwolić zdychać pod szpitalami? Albo liczyć na jaśniepańskie gesty? W XXI wieku?
Niech cię szlag trafi z twoją "lewicowością"...
to pióra by ciebie leciały. Te bezrobotne konfabulują, kiedy słyszą jak żonka plazmowcem się chwali i Ukrainką latającą ze ścierą po waszym ujutnym domku...
Nie przyszło ci to do twego ptasiego móżdżka?
W Polsce jest natomiast mnóstwo ludzi pracujących na czarno (czasem tak jak opisuje kwak, ale zazwyczaj jednak za marne grosze, bo im "pracodawca" wmówił, że w ten sposób będą mieli więcej na rękę). Moja propozycja spowodowałaby przejście tych ludzi z szarej strefy do normalnej gospodarki.
bezrobotne i dzieci ubezpieczone są w zakładzie pracy męża. Żonka-wykładowczyni ci tego nie objaśniła? Niedouczona, czy co?
no tym razem kwaku pudło....i o zgrozo hyjdla ma 100% racji:)
skoro te panie jeżdżą po dominikanach to zapewne muszą mieć gdzieś ok 5 tys zysku netto co m-c...czyli kwaku STAĆ je by zapłacić w sumie max. 1000 zł podatku...bo przecież one prowadząc swoje biznesy nei rozliczałyby się na zasadach ogólnych..albo więc na karcie..albo CIT..
Rząd sam się wyżywi jak zwykle , przednówek będzie tylko dla głupiego ludu
dla człowieka rozgarniętego zwiedzanie takiej Turcji to grosze. Ale oczywiście nie w tym rzecz.
Ale ja nic na temat męża tej kobiety nie napisałem. Nie wiem co się z nim dzieje. To ona powiedziała dlaczego zarejestrowała się jako bezrobotna. Może mąż pracuje we Włoszech, a może nie ma męża, ale duże oszczędności. Tego nie wiem.
Nie przyszło mi to do głowy, bo moja żona nienawidzi telewizji, na pewną plazmą by się nie chwaliła. A poza tym nie ma się czym chwalić, przecież połowa tego kraju ma płaski telewizor. A o Ukraince to w ogóle cicho, bo pracuje na czarno:)
czy rzeczywiscie sadzisz, ze opowiadniami o bogatych bezrobotnych, kogos przekonasz ze w polsce nie ma nedzy? jak sadzisz, gdzie zyja ludzie do ktorych kierujesz swoj przekaz? na FIDZI? czy Ty naprawde nedzy nie widzieles i to w ilosciach przerazjacych, czy tylko myslisz, ze lewica nie widziala, bo jest "kawiorowa"?
(tak na marginesie wazne, zeby we wlasna propagande nie uwierzyc, bo wychodzi przekomiczne)
Skoro ktoś wydaje pieniądze na wyjazd urlopowy, to oznacza, że ma zaspokojone w stopniu wystarczającym potrzeby pierwszego rzędu: ubranie, jedzenie, mieszkanie itp.
Pytam, bo jakoś nie widzę u nich trwogi o obywateli.
w warszawie moze nie ma - ale w Bartoszycach, Lesku i Radomiu jak najbardziej, do tego bardzo wysokie.
...żyje na granicy ubóstwa. Tak podają dzisiejsze - bynajmniej nie lewicowe - polskie media, cytując raport unijny.
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9698434&rfbawp=1204048901.462
Ale Kwak z żonką nie opuszcza pewnie Dominikany i ćmi nam tu duby smalone, nieświadom co krajowa prasa donosi. Żonka TV nie ogląda, to i głupstwa opowiada, ot tak - co jej do łba przyjdzie. A Kwak? Jak to Kwak. Gada jak wspomniana żonka. Też głupstwa.
Przyjmujesz raport unijny z dobrodziejstwem inwentarza. Nie bardzo zastanawiając się nad nim. Co mnie zasadniczo nie dziwi. Podstawowym kryterium stwierdzenia poziomu ubóstwa jest % zarobków w odniesieniu do średniej płacy krajowej. W raporcie przyjęto, że jest to 60%. Oznacza to, że jeśli ktoś zarabia poniżej 60% średniej w kraju jest osobą ubogą. Teoretycznie, przy średniej zarobków w kraju 10.000 zł, ubogą będzie osoba zarabiająca poniżej 6.000 zł (zakładamy obecne ceny). Natomiast kiedy średnia będzie 5.000 to nie będzie ubogą osoba, która zarabia 3.100 zł. Myślę, że zauważyłeś, że przyjęte kryterium jest co najmniej wątpliwe? A poza tym, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czym się charakteryzuje osoba uboga. Bo czy osobą ubogą nazwiemy osobę, która zarabia 60% średniej krajowej, a jednocześnie stać ją na zaspokojenie wszystkich potrzeb?
Miałem nie odpowiadać na twoje zaczepki personalne. No ale cóż, nie zawsze kiedy pies szczeka, można obrócić sie na pięcie i odejść. Czasem trzeba wziąć pałę, zniżyć sie do jego poziomu i zdzielić w głupi łeb.
Prostakiem jesteś kolego.
Tobie też...
Dla mnie wszystko to co obecnie się dzieje jest neoliberalizmem:)
Wolno mi skoro dla was tacy ludzie jak np Kennedy to komunisci:)