o nowych planach rządu odnośnie Kodeksu Pracy, m.in. mają wprowadzić prawo zwolnienia kobiety w ciąży i zakaz przywracania przez sąd do pracy niesłusznie zwolnionych pracowników
a na razie cosik o moim mieście:
http://pl.youtube.com/watch?v=9UEZjex3-vU
Muszę przyznać że filmik robi wrażenie ale i pozostawia przynajmniej w mojej ocenie, takie poczucie niezrozumienia jak to się stało iż z organizacji ponad 3-milionowej jaką była przecież PZPR nie wyłoniła się żadna silna grupa ideowych ludzi którzy próbowaliby chociaż bronić przed prywatyzacją tych hoteli robotniczych czy zakładów "Cefarm", bronić tych oszukanych robotników.
Sądzę że za upadek Polski Ludowej w głównej mierze odpowiadają ci najwyżsi rangą politycy PZPR którzy jeszcze żywcem tą formację pogrzebali, swoją wiarą już nawet nie w biurokratyczną zarządzającą wszystkim machinę a wiarą w to iż nie są w stanie porozumieć się z klasą robotniczą co utorowało drogę kapitalizmowi.
tym, o czym wspomina Thor:
http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=9508
Zieloni mocno przeterminowani najwyraźniej nie mają żadnego programu i dlatego by zaistnieć muszą wspinać się na wyżyny idiotyzmu: kilkuset sportowców ma nie jechać na najważniejszą imprezę sportową świata, stanowiącą ukoronowanie wielu karier tylko dlatego, że nagle ukochane, czerwone Chiny stały się imperium zła. Oczywiście na mistrzostwa świata w salonowca, odbywające się na Kubie Zieloni wysłaliby ekipę biało-czerwonych, bo Kubę piętnować będą dopiero za 2 lata - na razie jest cacy. Myslę, że nie można wymagać od Zielonych 2004 by odnosili się do projektu zmian Kodeksu Pracy - oni sa przecież prawdziwą partią lewicową i pogorszenie statusu pracowników nic ich nie obchodzi.
Najwyrazniej nie rozumiesz co czytasz. Bylo tam wyraznie napisane w stanowisku, ze nie wyslanie sportowcow do Pekinu to opcja ostateczna, ale do rozwazenie. Ja rozumiem, ze ty sugerujesz zignorowanie problemu. Bardzo 'lewicowe'.
Co do Kuby. Zieloni nie sa 'czerwoni', wiec w sprawie Kuby mieliby stanowisko takie same jak w sprawie Chin. Na marginesie dlaczego nie zwrociles uwagi na to, ze i jeden i drugi kraj są komunistyczne?
kiedyś tam Wałęsa w przypływie szczerości-a może "rozrusznik" mu nie działał- powiedział,że gdyby ludzie wiedzieli,co naprawdę jest planowane, to by go z zakładu "wynieśli". I jak tu nie nazwać go zdrajcą Polski i Polaków? Płatni wpisywacze na różnych forach nieustannie szkalują PRL i działanie poszczególnych ludzi rozpinają na cały system i naród.Jest to perfidne kłamstwo podparte ufryzowaną półprawdą.Ale dlaczego nawet teraz istnieją ludzie,którzy przeżerają się regularnie by potem brać na przeczyszczenie-co jest gwałtem na ich zdrowiu, a nie chcą podzielić się jedzeniem z głodującymi-co by było zbawienne dla zdrowia jednych i drugich, tylko do głodowania innych dorabiają ideologię a na swoje obżarstwo mają wygodne usprawiedliwienie.Materialistyczne podejście do życia sprawiło,że materia jest ważniejsza niż człowiek,co jest absurdem. Nikt z nas niczego materialnego ze sobą z tego świata nie zabierze.W momencie śmierci jesteśmy zdani na innych,pozostających przy życiu i jako zwłoki też nie mamy na nic wpływu.I nie ma znaczenia w tym kontekście zgromadzony majątek.Moim zdaniem jesteśmy po to na tym świecie, by osiągnąć pułap człowieczeństwa w wymiarze duchowym, dlatego tak ważna jest solidarność między ludźmi,chęć pomocy bliźniemu i poświęcenie własnego egoizmu na rzecz dobra ogółu. Z większości Polaków zrobiono zwierzynę łowną dla kapitału, i ta zwierzyna zmuszana jest walczyć o własne przeżycie i nie ma czasu na myślenie o bliźnim. W PRLu było wesoło i dostatnio do momentu, w którym ludzie przestali szanować pracę i siebie nawzajem. Jest to bardzo smutne.Płatni opluwacze naszej przeszłości starają się jak mogą wypisując bzdury w rodzaju "to se ne vrati" itp. Widocznie jednak nie jest to aż tak wykluczone, jeżeli ci opluwacze wkładają w swoją "pracę" tyle wysiłku i to przez tyle już lat. Życzę sobie, by bycie Polakiem nie było synonimem pracownika najemnego na obczyźnie i by nas nie interesowało aż tak bardzo, co inni o nas myślą, tylko żebyśmy zajęli się tym, byśmy o sobie mogli myśleć z dumą.
tylko, że została odsunięta, zepchnięta na margines przez elity zafascynowane liberalną gospodarką wolnorynkową. A media nasze są takie jakie są, więc nie są w ogóle zainteresowane w krzewieniu pluralizmu ekonomicznego, społecznego. Poza tym nie bez znaczenia jest fakt, że spora część tych ludzi była już w wieku sędziwym. Chciała odpocząć, na zasadzie, teraz niech inni się wykażą. Z tym argumentem spotykałem się b. często.
Zdaje sobie sprawę ze coś mogło istnieć lecz niestety jak już sami na to zwróciliście uwagę było to zazwyczaj sędziwe.
Problemem PZPR moim zdaniem było również to że pod swoimi skrzydłami nie potrafiła ta partia wychować żadnej większej grupy ideowców.
ZSMP stawał się w latach 80-tych przytułkiem ale przyszłych liberałów gospodarczych.
Oczywiście w PZPR byli też ideowi komuniści lecz większość z nich przez pragmatyczne władze partyjne była marginalizowana lub z rzadka na plenach partyjnych wykorzystywana do przemówień by podkreślić jeszcze jakiś związek partii z klasą robotniczą.
Jest taki jedne film w archiwach telewizyjnych gdzie to przemawia na jednym z takich plenów już w latach 80-tych robotnik, z poglądów komunista zalecający Rakowskiemu iż PZPR powinna się opierać na robotnikach, słuchać ich i budować socjalizm. Mina tak Rakowskiego jak innych działaczy słuchających tego przemówienia wskazywała iż ich takie ortodoksyjnie marksistowskie zalecenia nudzą.
Polska Ludowa dla mnie jest okresem który zasługuje na szacunek ze względu na industrializację, elektryfikację czy walkę z analfabetyzmem. Nie pochwalam natomiast praktyk biurokracji która hamowała jakieś odważniejsze próby tworzenia się rad robotniczych, lub nie potrzebnie wydawała zgodę na pacyfikację protestów jak ten chociażby w Wujku.
Nie przekreślam samego sensu istnienia PL, lecz ja dopatruje się genezy transformacji już w latach 80-tych gdzie czołowe role w aparacie partyjnym zaczęli odgrywać albo ludzie nawróceni po roku 1989 na liberalizm lub też socjaldemokratyzm.
Swój wkład w zniszczenie tego co gwarantowała Polska Ludowa miały chyba w głównej mierze elity solidarnościowe.
To co dziś planuje PO wcielić w życie jest tylko ciągiem niekorzystnych wydarzeń uderzających w lud pracujący.
Manipulacja mediów, czy też młodzi agenci kapitału na forach dyskusyjnych w internecie to takie nieodłączne środki które towarzyszom kapitalistom w szerzeniu swojej apoteozy wolnego rynku i własności prywatnej.
Walka jednak nadal trwa wbrew twierdzeniom neoliberałów.
Tenże elektryk i "bojownik" klasy robotniczej, ostentacyjnie zawsze mający wpiętą do marynarki przypinkę z pewną religijną kobietą jakiś już kawał czasu temu w programie "Linia specjalna" głosił wszem i wobec że jemu się "udało" przeprowadzić wielką zmianę (w domyśle "rewolucję") w porównaniu z tym co uczynili Lenin i Castro.
Śmiesz wątpić w zdobycze (kontr)rewolucji Lecha W. ;)
gonzor.
Przesadziłeś uznając Chiny za kraj "komunistyczny"...i to bardzo.
przecież ludzie muszą wreszcie zrozumieć,że żadnego socjalizmu nie dało się likwidować, bo była to tylko nazwa, rzecz umowna. Likwidowano natomiast bezpłatną służbę zdrowia i szpitale, likwidowano sanatoria i ośrodki wypoczynkowe zakładów pracy, likwidowano same zakłady pracy: huty, fabryki, spółdzielnie, likwidowano przywileje pracownicze i prawo ludzi do godnego życia i pracy. NAZYWAŁO się to likwidowaniem socjalizmu,ale to było tylko oszustwo, maska nałożona na rzeczywiste działania kapitału zagarniającego mienie naszego narodu i zniewalające nasze społeczeństwo. Gdyby chciano rzeczywiście przekształcić system (bo ponoć niedobry, fe!)to prostą sprawą było przekształcenie takiej dajmy na to huty w spółkę prywatną i uczynienie właścicielami pracowników dając im akcje tej huty.Struktury administracyjne i pracownicze były, rynek zbytu był, kontakty handlowe były, więc i problemu taka huta nie miałaby żadnego w utrzymaniu się na rynku. Natomiast gra, jaką prowadzono z ludźmi, polegała na blokadzie kredytów inwestycyjnych, doprowadzeniu do niewypłacalności zakładu i bankructwa, by rzeczoną hutę sprzedać za grosze obcemu kapitałowi i nagle już wszystko szło łatwo i towar znajdował nabywcę i nakłady kapitałowe były nawet gwarantowane przez państwo.No więc żadnego socjalizmu nie dało się likwidować bo go nie było, była to tylko nazwa, wystarczyło tą nazwę przekreślić i napisać co innego, a całą resztę zostawić korygując odpowiednio do wymogów rynku.Ale chodziło przecież o rozkradzenie dorobku paru pokoleń Polaków, więc było i jest nagminne pranie mózgu młodym i zastraszanie oraz wyśmiewanie starszych, którzy się na taki stan rzeczy nie zgadzają. A złodziejstwo pozostanie złodziejstwem, i nie ma znaczenia,że odbywa się ono w majestacie dostosowanego na potrzeby obcego kapitału prawa.