Cytuję:
Na wynagrodzenia dla zarządu i rady nadzorczej TP SA wydała w ubiegłym roku ponad 19,5 mln zł. Prezes Maciej Witucki zarobił 2,1 mln złotych.
Członkowie zarządu telekomunikacyjnego monopolisty w ubiegłym roku zarobili łącznie 18,5 mln złotych. Jest ich jedenastu, średnio na głowę wychodzi więc 1,68 mln złotych.
Najwięcej, bo aż 6,4 mln złotych, otrzymał były prezes Marek Józefiak. W kwocie tej jednak zawarta jest rekordowa odprawa - 5,3 mln złotych.
Liderem pensji tylko za ubiegły rok jest Pierre Hamon, członek zarządu ds. strategii, rozwoju i segmentu klientów biznesowych, który zarobił nawet więcej niż prezes: 2,33 mln złotych.
Tak więc proszę nie fanzolić, że na podwyżki dla pielęgniarek "nie ma skąd wziąć". Wystarczy trochę poszukać, bo za tymi zarobkami stoi jeszcze chroniąca je biurokratyczna infrastruktura, też odpowiednio wynagradzana.
i bardzo ciekawa informacja.
że ten pierwszy, odsprzedając przy pomocy giełdy papierów wartościowych 70% akcji jednocześnie zobowiązał właściciela przepisami do inwestycji, utrzymania związków zawodowych (obowiązek) i wszystkich socjalnych świadczeń, które ciążą na firmach. Co więcej, nawet zwolnienia podatkowego nie dał.
Troszku to jednak taki funiasty dyktatorek niż dyktatore pełną gębą
TPSA jest firmą prywatną, więc nic nie zdziałasz. W ogóle są to finanse przedsiębiorstw więc państwo obecnie nie ma do nich dostępu. Chcieliśta gospodarki rynkowej to pijta wszystkie nawarzone konsekwencje
Białoruskiej administracji rządowej wiele można zarzucić z powodu, szykanowania działaczy radykalnie lewicowych czy też niesprecyzowania kierunku zmian mających tą socjalną odnowę, która się rozwija w czasach rządów Łukaszenki, rozszerzać na płaszczyźnie funkcjonowania gospodarki.
Mimo tego niesprecyzowania i bagatelizowania postulatów pewnej części radykalnej lewicy nie jest to kierunek absolutnie dyktatorski.
Chyba nikt na lewicy nie śmie sądzić że tzw. opozycja białoruska ma za zamiary przekształcić Białoruś w kraj w pełni socjalistyczny.
Tepsa jest firmą prywatną, więc może sobie ustalać płace jak chce. Notabene kwota rzędu miliona rocznie to cena mieszkania w Warszawie, i to wcale nie z "górnej półki", więc nie są to pieniądze nie do wyobrażenia dla przeciętnego śmiertelnika.
Co do podwyżek dla pielęgniarek - w tym zawodzie są tak duże możliwości dorabiania sobie, że nie ma powodu się nad siostrzyczkami użalać.
To jakieś nieporozumienie. Nie włączam się w nurt krytyków firm pod zarządem państwowym. Przeciwnie, nawiązując do narzekań tego tam Nemsica - wskazuję na to, że prywatne telekomy mają się u nas aż nadto dobrze i powoduje mną troska o to, by ich prezesi nie padli z obżarstwa. A pielęgniarki - z niedojadania.
A zrobić można w tej sprawie dużo i szybko. Tylko że brak jest w tym względzie woli politycznej wybrańców narodu. A przesłaniane jest jakowąś niemożnością, czy też krótkowzrocznością w poszukiwaniu pieniędzy. Choćby dla pielęgniarek.
ktoś kto nazywa siebie lewicowcem a zadaje się z Lepperem musi mieć jakieś problemy ze sobą :) ale zeby stawiać w jednym szeregu Łukaszenke z Pinochetem wow... tego to nawet po pisowskich i platforemerskich propagandystach bym się nie spodziewał
TPSA to państwowy monopol oddany złodziejskiej prywatyzacji. FT nie była chyba nawet prywatna gdy przejmowąła TPSA...Monopol TPSA został zagwarantowany umową, chronioną przez aparat panstwowy. Dla Ciebie to firma prywatna? Czysty liberalizm i wolność gospodarcza?
Nie widzisz związku z pielegniarkami? A to szkoda. Kojarzyć trzeba troszkę.
Tutaj trudno nie przypomnieć, że TP SA zanim została sprzedana przynosiła budżetowi duże zyski. Po operacji całej przestała płacić podatki( na czym straciły pielęgniarki), a ponadto zaczęła przeznaczać ogromne kwoty na szkolenia i tzw. treningi różnych "umiejętności" dla kadry kierowniczej, a chodziło tu o duże zwolnienia pracowników, w których miejsce TP zaczęła "zatrudniać" na umowy zlecenia ludzi z agencji pracy tymczasowej. Przy czy wyżej opisane zabiegi nie wynikały z ekonomicznego przymusu, tylko w tamtym czasie, w innych miejscach, nie było w zwyczaju tyle pracownikom płacić ( przeciętnie było to ponad 3000 zł). Nie można było zrobić obniżki płac, to postanowiono zwolnić jednych i na innych zasadach zatrudnić drugich. Ponadto TP nie dotrzymywała też warunków umowy w sprawie inwestycji.