miejsca pracy w Sejmie dla obrońców praw pracowniczych!
W końcu ktoś w ramach LiD zaczyna pokazywać jaka powinna być rola lewicy na polskiej scenie politycznej. Oby tak dalej Nowy Nurcie! :)
eseldowski rząd jak powszechnie wiadomo trzymał swoje ręce z dala od kodeksu pracy:-)
ech, marzy mi się LiD poniżej progu wyborczego...
by sie usmial. Najpierw z calych sil starali sie, zeby wybory przegral PiS (ktory przeprwoadzal zmiany w kodeksie pracy wylacznie korzystne dla pracownikow) a wygrala PO, a teraz lamentuja, ze PO robi to, co zapowiadala od dawna.
choć niestety starorzeczem ...
przez "lewicowców" jako "dobrego kompromisu"... Podobnie z obecnym kodeksem pracy- który wcale nie jest lewicowy i nie chroni należycie interesów pracowniczych, zwłaszcza w powiązaniu ze skandalicznie niską płacą minimalną i wysokimi podatkami (i składkami ZUS) od niskich i średnich płac... Brońcie, brońcie obecnego kodeksu pracy i ustawy antyaborcyjnej- to lewicowe zdobycze III RP...
zmienić Kodeks, by wycisnąć z pracowników jeszcze więcej. Nie dajmy się!
Wygląda na to, że dzisiejsza, blank nowa przewodnia siła narodu, czyli spekulanci giełdowi nazywający się humorystycznie inwestorami, lichwiarze zwani z uporem maniaka bankowcami i wszelkiej maści menadżerowie o mentalności nadzorcy niewolników mają zadziwiająco słabą pamięć. Nie wiem jak inni, ale ja mam coraz większą ochotę nico im ją odświeżyć i w związku z tym oprócz przygotowań teoretycznych na bazie pogłębionej analizy wydarzeń z lat rwolucji październikowej, czyszczę i oliwię leciwy już co prawda, ale wziąż sprawny i wielokrotnie sprawdzony w boju o godność ludu pracy argument - odzieczony po dziadku czekiście Mauser-C96 pieszczotliwie Bolem onegdaj nazywany....
A swoją drogą liberał jest swego rodzaju darwinowską ciekawostką. Osobnikiem, który zatrzymawszy się na niskim stopniu rozwoju stał się kompletnie odpornym na siłę argumentu i dlatego żeby dać mu szansę powrotu na ścieżkę ewolucji, nieodzownym staje się zastosowanie wobec niego argumentu siły....
skad ci przyszlo do glowy, ze stosunek do aborcji ma jakikolwiek wplyw na podzial lewica-prawica?
to członkowie partii, którzy dokonali najdalej posuniętą po '89 roku liberalizację Kodeksu Pracy.
Do redakcji:
Na przyszłość proponuję, aby zamiast newsów o kolejnym stanowisku kolejnej organizacji napisać konkretną informację - w tym przypadku o proponowanych przez PO zmianach w kodeksie, o których jeszcze nie napisaliście, a które mogą nas przecież cofnąć do XIX wieku!
A może również w to, że Słońce krąży wokół Ziemi, która oczywiście spoczywa na 3 olbrzymich żółwiach, stojących na krokodylu? Zadzwiające, że ludzie w każdej epoce są tak podatni na manipulację serwowaną, czy to przez kapłanów, czy też naukowców. Jak pogodzić lewicowe sumienie z teorią ewolucji, wszak ideologia Marksa była na wskroś antyewolucyjna ...
Jak my UPR dojdziemy do władzy to koniec bedzie oszukiwania pracodawców i katowania ich gigantycznymi obciążeniami podatkowymi. Konsumentów zresztą też. Zniesiemy kodeks pracy i nastapi coś normalnego czyli wyzysk pracowników ale również i oni będą wyzyskiwać pracodawców. Wzajemny wyzysk jest gwarantem silnego rozwoju gospodarczego i wzrostu dobrobytu. jak się lepiej traktuje ludzi pracy to twoary są co raz gorsze i droższe.
W ostatnim sondażu na zlecenie "Rzepy" LiD już z nowym nurtem uzyskał aż...6%.
W głównym nurcie polityki takie wyrazy poparcia respondentów raczej tego "wielkiego projektu" politycznego nie obsadzają.
No ale warto było czekać na takie "piękne czasy" według liberałów i demokratów.
Ale tak po prawdzie to co na to Stary Nurt Lewicy, czyżby on uznawał prawo do wyzyskiwania i bycia wyzyskiwanym?:)
Ostatnio usłyszałem stary dowcip, opowiedziany - bez świadomości długiej brody - w ten sposób: w komunie był podobno wyzysk człowieka przez człowieka, a teraz, w kapitalizmie jest na odwrót...
Nie ucz ojca Jana dzieci robić.-:)
"Jak my UPR dojdziemy do władzy". Dowcip mogący śmiało konkurować z "lewicowym zwrotem w LiD"
Masz rację. Szukałem tego newsa na lewica.pl i jakoś nie znalazłem. Dopiero jak ktoś tam na LiD zabrał głos, to sie pojawiło. Dziwne trochę.
Piszesz upr-owcze: "Zniesiemy kodeks pracy i nastapi coś normalnego czyli wyzysk pracowników ale również i oni będą wyzyskiwać pracodawców"...
Jest zrozumiałe, że mąż (pan) może zgwałcić żonę (pracownika), ale sytuacja odwrotna jest raczej niemożliwa bez użycia "środków nadzwyczajnych"? Chociaż podobno zdarza się, jednakże nie wierzcie w to, mężczyźni! (*_*) Ale już nawet dzisiaj zgwałcona żona (pracownik) może domagać się ukarania męża (pana).
Dalej piszesz upr-wski mędrcze: "Wzajemny wyzysk jest gwarantem silnego rozwoju gospodarczego i wzrostu dobrobytu"... Tja, gwałt niech się gwałtem odciska? Im więcej bękartów zrodzonych z gwałtu (trzymam się swoich alegorii), tym więcej świeżej krwi w globalnym zasyfionym krwiobiegu?
szyblicki, ty komiksy powinieneś dla UPR płodzić, takie ociekające krwią, z elementami porno, kostiumowe...
Jak nie mają argumentów to albo powołują się na "autorytety", albo atakują personalnie kogoś, albo jakiś postulat prawicowy próbują sprowadzić do absurdu (vide: przykład z wyzyskiem jako gwałceniem ludzi?) Chodzi o maksymalną wydajność pracownika przy jednoczesnych niskich kosztach pracy przez co po pracy "człowiek pracy" jest człowiekiem konsumpcji i dzięki temu ma tanie i dobre towary. Do tego dochodzi czynnik konkurencyjności i radykalnie niskie podatki. Wyzyskiwanie pracodawcy polega na tym że im jestem lepszy tym częściej przeglądam oferty pracy gdzie lepiej płacą ergo: wymuszam w ten sposób lepsze zarobki od obecnego chlebodawcy, ale ciężką pracą i dobrą wydajnością a nie strajkowaniem, L-4 czy szantażowaniem jak to w zwyczaju mają ZZ, które należy przekształcić w stowarzyszenia zwykłe.
jak długo będą tak głupie przepychanki między ludźmi lewicy, tak długo prawica pod kierownictwem takich radykałów jak Kaczyński, Tusk i przy błogosławieństwie Rydzyka będzie dążyć do coraz mocniejszego podporządkowania pracownika najemnego kapitałowi. Myślę, że jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie nim ludzie zaczną myśleć własną głową a nie pod wpływem emocji czy też wskazań samozwańczych guru. A wtedy dopiero zbliżymy się do rozwiązań zbliżonych do rozwiązań np.skandynawskich.
Jeżeli "chodzi o maksymalną wydajność pracownika", to jestem pewna, że ten "człowiek pracy" wyżęty do cna przez "pana" nie będzie miał ochoty nie tylko na konsumpcję, ale nawet na przeglądanie ofert pracy, gdzie płacą parę groszy więcej, a będą żądać "wydajności" jeszcze większej.
Ten "człowiek pracy" odwirowany jak ortalion w automacie, padnie w domu na wyro i nawet szybluckiego nie będzie miał siły czytać w internecie. I dobrze, bo po co ma się wku...ć.
Apeluje do administracji lewica.pl o nie puszczaniu tu informacji na temat kabaretowych dokonań Lewizny i Darmozjadów. Czemu/komu ma to słuzyć?