Prosze napisac o Clinton i Monsanto. Do rzeczy:
1. Rok temu o McCainie nikt nie slyszal, w sensie, ze nikt nie traktowal powaznie jego kandydatury, sypala mu sie kampania wyborcza i sztab.
2. Prawybory w PA nie odbywaja sie 4 marca.
3. Nazywanie HRC "politycznym towarem" nie uchodzi na portalu rzekomo lewicowym.
4. "Była Pierwsza Dama zwykła zwalać całkowitą winę na Kongres. Oczywiście ustawodawcy nie mogą wyprzeć się częściowej odpowiedzialności. Jednakże najbardziej odpowiedzialna jest ona." Odpowiedzialnosc do pozytywna cecha charakteru.
5. O Obamie uslyszano jak wygral w Illinois. Bylem, widzialem, slyszalem. Konwencje partyjne malo kto transmituje, a tym bardziej oglada.
6. "Obama nie był członkiem Senatu w momencie głosowania nad autoryzacją akcji militarnej. To już samo w sobie jest wielkim atutem." Dlaczego niby?
7. "szeregowy demokrata nie jest zachwycony Hillary Clinton" - to jest klamstwo, bo Hillary wygrala w najwiekszych stanach na przyklad. Oznacza to ze wielu szeregowych demokratow ja popiera.
8. "Dzięki jego obecności, lewicowo-antywojenne skrzydło partii, które nareszcie ma swego głośno słyszalnego rzecznika, nabrało znaczenia, co zmusza zarówno Obamę jak i o wiele bardziej "jastrzębiowatą" Clinton do, choćby werbalnego, wychodzenia naprzeciw ich postulatom." Nie. Jak napisano kilka akapitow wczesniej, Clinton ani mysli wycofywac sie ze swoich pogladow na hegemonie US, wojne w Iraku i glowne kierunki polityki zagranicznej.
9. "Zbyt mało aby (wraz z głosami i delegatami zdobytymi w innych stanach), choć przez moment zagrozić nominacji dla Kerrry'ego, ale wystarczająco, aby skłonić nominata do powierzenia mu kandydatury na wiceprezydenta." Laurrrrka za to zdanie.
10. "Mimo wycofania się z wyścigu, Edwards wciąż dysponuje blokiem 26 delegatów. Wydawać się to może śmieszącą sumą przy tysiącach, popierających Clinton i Obamę, ale wobec prawdopodobieństwa pata na konwencji, 26 głosów może odegrać rolę niewspółmierną do ilości." Ta teza jest zabawna (to eufemizm). Tysiacow popierajacych Obame i Clinton? Really?
Obama ma okolo 1500 a Clinton - 1400 delegatow.
Tych kilka punktow pokazuje, ze artykul jest slaby. Interpunkcja, przegadanie (dwa razy dowiadujemy sie ze wklad HRC w prace senatu byl zaden lub zerowy, chociaz byla tam 7 lat a BO tylko 3), jakies urywane watki, ktore, uzyje kolokwializmu, kupy sie nie trzymaja. Mnostwo literrrowek.
Ale przede wszystkim bledy faktyczne lub nadinterpretacja.
Tak czy tak, ktos to puscil :-) Tytul powinien brzemic demokratyczne dwojaczki. Ten rzeci sie nie liczy i nigdy sie nie liczyl, a nazywanie czwartego (Edwarda czy Edwardsa) spoilerem to jakies nadzwyczajne wybrzuszenie rzeczywistosci.
Na koniec przyznaje sobie medal za dotychczasowy najdluzszy wpis na forum portalu lewica.pl.
to co piszezs jest niewazne
21 lutego 2008 New York Times opublikował "szkalujący" McCaina artykuł. O co w nim chodziło?
@ V.C.:
w artykule opublikowanym w NYT chodzilo o to, ze osiem lat temu krecila sie wokol McCaina lobbistka w wieku lat 40, pani Iseman, z ktora - jak wiesc niesie - McCain mial romans. Obie strony zaprzeczaja. Lobbistka opiekowala sie interesami firm, z ktorymi komisja senatu w ktorej pracowal McCain miala do czynienia. Kontekst jest wiec niejasny.
Korzystal on na przyklad z samolotow prywatnych firm dla ktorych pracowala pani Iseman latajac z Waszyngtonu do rodzinnej Arizony.
Typowe przerzucanie sie przeszloscia. Jezeli o to chodzi, to jeszcze wszystko przed nami. Chociaz Clintony juz zaczely stosowac brudne zagrywki w stosunku do Obamy.
@ lewa:
tak, masz racje. Nikt nie kaze Tobie tego czytac.