Rola OPZZ i NSZZ "S" po tzw. przemianach sprowadza się do nieustawicznego akceptowania poczynać kapitalistów (co swój szczególny charakter przybiera przy różnego rodzaju rozmowach z drugą stroną sporu) i wspierania kolejnych odideologizowanych formacji politycznych.
"Nie udało się zawiązać wspólnego komitetu protestacyjnego".
miał przywieźć zaliczki.
Działacze Sierpnia "przywieźli poparcie".
Zagadka: czyją wizytę woleliby pracownicy?
.
Ci "pracodawcy" lub te "pracodawczynie" to swojskie ludzie są.
Jeszcze raz zapytam: o czym jest ten news? O czym jego Autor chciał nas poinformować? O niczym?
Serio? To wypowiedź we własnym imieniu? Czy może całej klasy polskich pracowniczek?
news jest o tym, że Sierpień 80 nie potrafi tworzyć swoich komórek w większości zakładów Polski, bo pies z kulawą nogą nie słyszał o tym związku. Natomiast związek ten wykorzystuje wszelkie możliwe okazje, żeby przyjechać, pokrzyczeć, walnąć obietnicą lub żądaniem złotych gór i w ten sposób skaptować paru naiwnych do płacenia składek. To jest radykalizm a la Lech Wałęsa - sto milionów dla każdego! Dziwne, że Sierpnia 80 nie ma wtedy, gdy trzeba związki tworzyć od zera, czyli wykonać najtrudniejszą i ryzykowną robotę, za to jest wtedy, gdy przy pomocy demagogicznych hasełek można przejąć ludzi z innych związków. Ciekawe, czemu np. w hipermarketach albo wielu dużych firmach prywatnych pierwsze struktury związkowe zakładały te "sprzedajne" Solidarność i OPZZ, a "radykałów" z Sierpnia 80 tam nie było, bo woleli wtedy dekować się w górnictwie. Za to teraz, gdy już niewiele ryzykuje się za działalnośc związkową, przyjeżdża lotna brygada Sierpnia i krzyczy: podwyżki! natychmiast! o sto procent! bo jak nie to strajk okupacyjny! A później kończy się tak, jak w Budryku, czyli półtora miesiąca bojowego protestu, z którego wynikły podwyżki niższe niż oferowano przed strajkiem.
gdzie Ci sie udalo poczynic tak wnikliwe obserwacje? W ktorym zakladzie pracujesz?
Na pewno ma pietra.
Nie chcę wnikać w szczegóły tej dziwnej akcji Sierpnia, być może miała ona jakiś cel, sens i jakiś pożytek przyniosła, ale notatka informuje o czymś przeciwnym - że nic się nie udało. I to ma być tym wydarzeniem? Trudno przecież przegłosowanie decyzji o pójściu pod jakiś urząd, skąd odprawiono ludzi z kwitkiem uznać za wydarzenie. Chyba że miał to być wyprzedzający primaaprilisowy żart.
Trudno się w tym połapać.
Dawno, dawno temu "Polam" ogłosił konkurs na wiersz mający być reklamą tej firmy. Bezmyślność jej kierownictwa sprawiła, że jury obsadzono... przedstawicielami dyrekcji. No i wygrał taki oto czterowiersz:
Codziennie rano tu przychodzę,
Codziennie rano wciąż to samo
Codziennie stajesz na mej drodze
Znajoma polamowska bramo...
Śliczne, prawda? Cóż, ówcześni dyrektorzy nie byli zbyt biegli w "języku giętkim", co źle o nich nie świadzcy, ale w jury powinni byli zasiąść raczej ludzie, powiedzmy, mniej "techniczni", za to wyznający się na słowie wiązanym.
Może w wypadku tego "newsa" miało miejsce podobne nieporozumienie.
Pewien sierżant dodawał podwładnym odwagi wykrzykując: "Żołnierze, pływanie nie jest sztuką - weźmy na przykład rybę!".
Nie miał racji.
Znając Waszą "życzliwość" i umiejętność do wytykania domniemanych przez was w podtekście skłonności, mogłem się spodziewać tak zadanego przez Was pytania.
Ja pracuję w małym zakładzie pracy gdzie z przyczyn natury formalnej i prawnej nie można powołać do życia struktury związkowej.
Mam kontakt z osobami które działały w związkach zawodowych i posiadają wiedzę na temat praktyk, których przez lata dopuszczały się OPZZ i "$". Z reguły bronienie praw pracowniczych te centrale odstawiały na boczny tor.
O podkradaniu ludzi pracy, namawianiu ich do członkostwa przez te dwie centrale tylko ze względu na zaistniałą sytuację polityczną chyba każdy kto mniej więcej zapoznał się z tematem związkowym, wie.
Na dodatek te centrale robią tak w gestii formacji politycznych które w trakcie rządzenia nic nie uczyniły aby interesy ludzi pracy były chronione.
Naprawdę nie mogę tego zrozumieć. Co się właściwie wydarzyło, o czym Portal chce nas poinformować? Czy o tym że związkowcy z S’80 "przywieźli poparcie" - które okazało się zwykłym pustosłowiem, czy też o tym, że zmobilizowani radykalizmem S’80 kierowcy udali się pod Urząd Gminy, gdzie zostali poinformowani o jakimś zebraniu. A może Portal chce nas zaskoczyć informacją, że "Nie udało się zawiązać wspólnego Komitetu Protestacyjnego"?
Bywam niepojętny, przyznaję, ale tu w żaden sposób nie mogę dociec racjonalnego celu tej publikacji. Wygląda na to, że jest to zwykły pic na wodę, że jakiś miles gloriosum bije tu bałwochwalcze pokłony swemu pracodawcy. Nic więcej.
Powinno być "miles gloriosus"...
że to ani miles, ani gloriosus.