poprawka1: superdelegatow u Demokratow jest mniej niz 800, dokladnie 795.
Obame poparlo 207 z nich, a Clinton - 237.
Wniosek: wiekszosc sposrod superdelegatow okreslila kandydata, ktorego chce poprzec.
poprawka2: konwencja partii demokratycznej odbedzie sie w ostatnim tygodniu sierpnia, dokladnie 25-28 sierpnia. Nie na przelomie sierpnia i wrzesnia.
Ciekawe kogo poprze duet superdelegatow: Clinton % Clinton? Czy poslucha Pelosi? Raczej nie.
Jak zwykle lewica jest z wszelką logiką na bakier. Jeżeliby superdelegaci mieli głosować tak samo jak zwykli delegaci, to "superdelegaci" w ogóle nie byliby potrzebni. Instytucja "superdelegatów" istnieje przeciez wyłącznie po to, żeby przy wyrównanej walce kandydatów, czyli w sytuacji, kiedy kazdy z nich wzbudza duże kontrowersje, przeważyć szalę na korzysc tego, który wg partyjnego establiszmentu ma większe szanse na sukces we "właściwych" wyborach. Dlatego włąsnie owi superdelegaci nie sa związani wynikiem prawyborów i w ogóle nie powinni się nim sugerować.
zrobić w konia amerykańskich wyborców, chodzących na wybory i wierzących w amerykańską "demokrację", ponieważ i tak nie ma znaczenia, kogo ludzie wybiorą, natomiast ma znaczenie,kogo poprą superdelegaci. A ci poprą kogo zechcą. Więc ten cały cyrk zorganizowany jest wyłącznie dla tzw. wyborców, właśnie dla nich tylko i za ich pieniądze. I ile piękniej i demokratyczniej odbyły się wybory w Rosji! Putin powiedział, kto wg niego będzie dobrym prezydentem, ludzie mu uwierzyli i poparli Miedwiediewa w wyborach- i tyle. Żadnych przeciąganek, żadnych "superdelegatów" i innych "super". Ale jest za to SUPER MIŚ- Miedwiediew. Człowiek miły dla oka i przyjemny w obejściu.Polityka rosyjska jest według mnie o wiele bardziej wyważona od amerykańskiej.
to nie jest do konca tak pesymistycznie i antydemokratycznie. Chociaz sam system rzeyczwiscie moze byc polem do naduzyc i grania na nosach wyborcow, to chyba niezbyt czesto zdarzalo sie by superdelegaci glosowali wbrew wynikowi prawyborow i na przyklad poparli kandydata, ktory je przegral z kretesem.
Jednym z waznych czynnikow wplywajacych na decyzje superdelegatow jest tez popular vote i to moim zdaniem bedzie najwazniejsze kryterium dla ostatecznej decyzji.
PS: a redakcja lewica.pl jak byla glucha na merytoryczne bledy we wiadomosci tak glucha pozostaje. Ot, lewicowa zacietosc :-)