skrajna prawica z PO. Coraz częściej myślę, że są gorsi nawet od PiSu.
Wtedy sami sie powystrzelamy bez niczyjej pomocy.
To w pewnych okolicznościach nie byłoby wcale takie złe. Pomyślcie, wielu squrwieli zanim uczyniłoby komuś krzywdę musiałoby się wpierw mocno zastanowić, czy oby ujdą ze swym nędznym życiem.
a co, wczesniej myslales ze sa lepsi od PiSu? ;-)
Rozumiem te wszystkie obawy i menela z giwerą bałbym się jednak bardziej niż menela a nożem czy tulipankiem...Ale z drugiej strony,dlaczego państwo ma mieć monopol na broń?
No jeszcze,nielegalnie,posiadają ją zorganizowane grupy przestępcze i to niezalęznie od tego jakie prawo w tym względzie obowiązuje...Ze społeczeństwem,które jest uzbrojone i w skrajnej sytuacji nie wiadomo jak się może zachować,władza musiałaby się trochę bardziej liczyć.Poza tym dziś byle osiłek z kijem baseballowym może się czuć niemalże bogiem.Nie będąc pewnym czy jego potencjalna ofiara nie wyjmie pistoletu nie byłby już taki pewny siebie...
Ale tak wogóle,to nie mam jednoznacznego zdania...To jest zawiła kwestia.Chciałem tylko ukazać nieobecną tu na razie stronę tego zagadnienia...A fakt,że akurat prawica z taką inicjatywą wyszła jest raczej drugorzędny...
tak nie myslałem:)
Jestem ZA, bo w Sejmie powystrzelaliby się wzajemnie. Potem wybory i zaś strzelnica. I apiat' od nowa.. Państwo zostałoby zrujnowane po wypłaconych odprawach pośmiertnych i poselskich emeryturach dla zbolałych wdów (i wdowców)...
I nastałaby dyktatura proletariatu, więc jestem przeciw...
Dać posłom brzytwy, bo i tak przypominają małpy ze swoimi pomysłami. Z całym szacunkiem dla małp...
nie wiem czego was tam uczą na szkoleniach w tym upr-ze, w każdym razie argumentacja na "osiłka z kijem baseballowym" i społeczeństwo uzbrojone, jak na "dzikim zachodzie", jest naprawdę pouczająca. mógłbyś to jakoś pociągnąć dalej...?
Pomyśl, ilu skurwieli zanim uczyniłoby komuś krzywdę, zaopatrzyłoby się w broń po to, by czynić krzywdę jeszcze skuteczniej.
Pierwszą grupą osób, które zaopatrzyłyby się w broń, byliby różni drobni przestępcy i ludzie, którzy lubią innych zastraszać. Właśnie tacy, którzy dziś wyskakują z pięściami, ewentualnie nożem czy kijem bejsbolowym do każdego pod byle pretekstem. Przy powszechnym dostępie do broni mieliby fajniejsze zabawki niż jakieś tam kije. I na pewno więcej czasu poświęciliby na naukę strzelania niż ich potencjalne ofiary. Zdecydowanie łatwiej jest obronić się lub uciec przed człowiekiem z pięściami czy nożem niż przed człowiekiem mierzącym do ciebie z pistoletu.
No weż przestań z tym UPRem bo mnie to qrde wqrza!!!Nigdy nie należałem do Układu Pieprzniętych Ramoli i nie wmawiaj mi tego tylko dlatego,że w jakiejś wycinkowej kwestii przyznaję im do pewnego stopnia rację,nie bez wątpliwości zresztą...Nie należę do tych,co wszędzie z trwogą wypatrują osiłka z kijem baseballowym,ale trochę rozumiem tych co się takiej sytuacji boją i woleliby/wolałyby mieć w torebce mały pistolecik tak na wszelki wypadek...Za powszechnym prawem do posiadania broni opowiadała się kiedyś w pewnej broszurce FA.Chodziło tu o ewentualną samoobronę obywateli przed despotyczną władzą.System obrony terytorialnej na wzór Szwajcarii,chwalony swego czasu przez (wtedy jeszcze)CK-LA też oznaczałby de facto,że ludzie byliby uzbrojeni nie będąc jednocześnie regularnymi żołnierzami czy policjantami.Więc bądż uprzejmy nie wrzucać mnie do worka,do ktorego nie należę.Zresztą,jak powiedziałem,w tej kwestii akurat nie jestem całkiem pewny swoich poglądów,więc nie zamierzam cię przekonywać do czegoś do czego sam nie jestem całkiem przekonany...
luzik. wiem, że to wyczytałeś w broszurce FA i powiem szczerze, że jeszcze kilka lat temu bardzo by mnie to zmartwiło, natomiast dziś już tylko śmieszy...
oczywiście, argument na "samoobronę przed despotyczną władzą", też jest fajny...swoją drogą ciekawe skąd się wziął? bo chyba nie z empirii, co? [rzecz jasna, zgadzam się z argumentem "szwajcarskim", jeżeli panuje tam despotyzm - choć na mój gust, wakacyjnego obywatela bern, bazel i genewy, to szwajcarii bardzoooo daleko do rządów autorytarnych. jest raczej odwrotnie!].
nie żebym się czepiał, ale cała ta argumentacja jest bardzo pokrętna. skoro władza jest despotyczna, to po co miałaby zezwalać obywatelom na posiadanie broni (jaka władza, czego i czyja?) ? a skoro nie jest, to po co uzbrojenie obywateli po zęby?
Danie w tej chwili społeczeństwu niemal nieograniczonego dostępu do broni palnej jest moim zdaniem najprostszą receptą na katastrofę! Jak ktoś powyżej słusznie zauważył, potencjalny napastnik znacznie szybciej zaopatrzy sie w broń, nauczy posługiwać i będzie gotowy jej użyć niż potencjalna ofiara.
System obrony terytorialnej to trochę co innego, w to wpisuje się cała kultura treningu, odpowiedzialności za kraj, miasto, region. Okazuje się jednak, że w tak "wolnościowej" i "obywatelskiej" Szwajcarii broń palna nader często jest argumentem w ulicznych, czy rodzinnych sporach - swego czasu była nawet w tej sprawie kampania społeczna.
Ja osobiście miałem kiedyś pomysł, by przy zastosowaniu modelu powszechnej obrony terytorialnej nie powierzać każdemu broni na stałe, a na przykład urzadzić osiedlowy arsenał u dozorcy, dzielnicowego, w domu kultury etc:-)
Nie twierdzę,że w Szwajcarii jest jakiś despotyzm czy autorytaryzm,zgadzam się,że jest wprost przeciwnie i myślę,że wprowadzenie tam despotyzmu byłoby baaardzo trudne,jeśli nie zgoła niemożliwe.A to być może po części dlatego,że... społeczeństwo jest uzbrojone i jakby co,to byłoby w stanie się realnie przeciwstawić,a nie tylko krzyczeć "no pasaran" (mniejsza o język)...
Mało mnie obchodzi co motywuje polityków pragnących zezwolić na posiadanie broni.Ważniejsze jest,co z tego może wyniknąć dla normalnych ludzi i jak taką sytuację mogą wykorzystać środowiska lewicowo-wolnościowe...Ale to tylko takie rozmyślania...Właściwie to sam nie wiem...Na pewno nic tu nie głoszę, nikogo nie staram się przekonać...Jedynie ukazuję drugą stronę monety,bo w tekście i większości komentarzy widoczna jest tylko jedna...
Pomysł, żeby posiadanie broni przez ludzi miało im dać możliwość buntu przeciw władzy moim zdaniem jest dzisiaj trochę anachroniczny. Miałoby to sens w czasach, gdy armie państw były uzbrojone w muszkiety, ale w czasach broni maszynowej, pojazdów opancerzonych, rakiet samonaprowadzających i inteligentnych bomb obywatele musieliby mieć chociaż połowę z tych rzeczy, by skutecznie przeciwstawić się władzy tą drogą. Ja przynajmniej nie wyobrażam sobie skutecznego buntu bez pozyskania części armii lub jakiegoś innego źródła nowoczesnej broni.
Między wszechwładzą państwa i "profesjonalistów" a Dzikim Zachodem prywatnego uzbrojenia jest miejsce na tradycyjny postulat lewicy: uzbrojenie (zorganizowanego) ludu. Tłumacząc na język konkretu: np. tworzenie sąsiedzkiej samoobrony dla obrony przed przestępcami.
Gdzies czytalem o takim projekcie udostepnienia broni palnej, ale nie tyle pojedynczym obywatelom, co swego rodzaju organizacjom spolecznym (do tego oddolnym), ktore po spolenieniu szeregu warunkow, mogly ubiegac sie o pozwolenie na posiadanie broni i przekazywanie jej czlonkom. Byc moze niosloby to tez spore naduzycia, ale jest to jakby nie bylo projekt daleki od PO-wskich i neokonserwatywnych pomyslow.
"dzieci bawiących się znalezioną w szufladzie bronią tatusia"
a dlaczego tatusia, a nie mamusi, przeciez emancypacja nastepuje w kazdej sferze, takze kryminalnej :)
Lepiej zeby ta ustawa nie weszla w zycie, bo zycie kazdego bedzie wisialo na muszce sasiada.
"straszaków" przypominających prawdziwą broń, ponieważ były przypadki zastrzelenia napastników z lipnym kopytem przez policjantów nie mogących na odległość odróżnić czy to broń prawdziwa czy straszak. W Niemczech konieczne są różne pozwolenia 1)na posiadanie broni inne 2) na noszenie jej przy sobie inne. U nas obecnie nawet jeśli ma się pozwolenie na posiadanie broni, to po przeszkoleniu, należy tą broń przechowywać w przymocowanej do podłoża na stałe niepalnej i zamykanej na klucz skrzynce. Nie jest dozwolone noszenie jej przy sobie albo by leżała ona "w pogotowiu" byle gdzie. Zamiast upowszechniać broń należy zapewnić obywatelom bezpieczeństwo z ramienia prawa. Zabawa w Janka Łajna może dobrze wyglądać na filmie, gdzie są przygotowani Indianie "do odstrzału",ale w realu? Jak to miało by być? Kto szybszy ten ma rację? Nie chcę, by moje potomstwo żyło w kraju, w którym może się stać ono mordercą prawnie usankcjonowanym jedynie dlatego,że Jankesi mają na zbyciu pukawki i chcą nas przed zainstalowaniem tarczy zdalaczynnie zdziesiątkować, by protesty nie były zbyt liczne. Indianom dostarczali zakażonych ospą koców, nam chcą "dać wolność" przy pomocy gnatów? Najlepiej będzie, gdy sami Amerykanie wystrzelają się demokratycznie i w imię bardzo wielkiej wolności. Nie będzie wtedy wojny w Iraku, nie będzie wojny w Afganistanie, nie będzie zagrożenia III wojną światową, nie będzie 800 baz amerykańskich na całym globie, no i co nie mniej ważne: nie będzie amerykańskich sitkomów i dyktowania widzom, kiedy trzeba się śmiać.
Sama mam kumpelę, która posiada zgrabny pistolecik, a jej ślubny nawet w kamaszach nie był. Świat stanął na głowie...
No i masz rację - od muszki sąsiada, lepsza jest hiszpańska mucha. No, nie?
(*_*)
Cóż... Burżujom już nie wystarczają policja i prywatne agencje ochroniarskie, mające stać na straży zbitego na krwawym pocie ludzi pracy majątku. Widać, chcą wziąć sprawy we własne ręce i puknąć od czasu do czasu jakiegoś "roszczeniowego motłocha", który za bardzo do serca wziął sobie bolszewickie zawołanie "grab zagrabione!":)
Tylko czekać aż wyjdą z pomysłem powołania prywatnych, uzbrojonych oddziałów, których zadaniem będzie pilnowanie "porządku" w zakładach pracy;)
A tak na poważnie, kolejny debilizm posłów Platformy Oligarchów zaczadzonych ideologią amerykańskich republikanów. Poza tym, wdzięczny temat zastępczy. Kiedy pętla protestów społecznych jeszcze bardziej się zacieśni, na pewno można tym będzie wywołać gorącą debatę - dać igrzyska, zamiast chleba.