Oczywiście Ikonowicz wraz ze swoją grupą zrobił, co mógł. I chwała mu za to. W spób trawały losu tej sódemki jednak nie poprawił. Nie zmieniły go również takie czy inne oceny policjantów i komornika. Lewica, jeżeli jest jeszcze jakaś lewica, a powinna znów być po tym, co zapowiedział Olejniczak, starać sie winna o taki stan prawny, w którym nikogo na bruk się nie wyrzuca lecz co najwyżej pod dach z wygódką, trzonem kominowym i oknami. Pamietajmy, że to, co obecnie obowiązuje, wynika z ustawy o ochronie lokatorów, której twórcą w pierwotnej wersji była niestety była poseł Blida mocno zangażowana także w ochronę właścicieli.
Jak można w kontekście walki o prawa lokatorów wspominać Olejniczaka czy też kogokolwiek z SLD, skoro Blida była z SLD i przy poparciu tej partii przeforsowała ustawę na mocy której wolno było chorych, starców i dzieci wyrzucać na bruk? Po drugie to nie poprzez działania parlamentarzystów zmieniono ustawę- bo ci akurat nie widzieli w niej problemu- tylko dzięki blokadom eksmisji, które były organizowane przez socjalistów, komunistów i anarchistów. To dopiero TK orzekł niekonstytucyjność prawicowej ustawy wprowadzonej przez SLD, a stało się tak dzięki blokadom eksmisji. Po trzecie oczywiście należy napisać skargę konstytucyjną na wyłączenie mieszkań Agencji Mienia Wojskowego z ustawy o ochronie lokatorów, co można będzie zrobić, wyczerpując wcześniej wszelkie niższe instancje. Rodzina będzie czuła się bezpiecznie gdy pomyślnie się zakończą prowadzone przez KSS inne działania obejmujące m.in.: negocjacje z miastem( to ono może przyznać lokal socjalny), negocjacje z administracją o umorzenie odsetek oraz kwoty powstałej w wyniku naliczania karnego podwójnego czynszu za bezumowne zajmowanie lokalu, lub też powrót na drogę sądową w trybie administracyjnym (tzn. takim w jakim się te sprawy toczą w wypadku mieszkań wojskowych), a także podjęcie starań o przyznanie dodatku mieszkaniowego, a co za tym idzie odzyskanie prawnego tytułu do otrzymywania takiego świadczenia. Tak więc blokada jest dopiero początkiem działań, które należy przeprowadzić, żeby ta rodzina mogła spokojnie żyć i mieć gdzie mieszkać.
Takie wasze obrony przed eksmisja zachecaja tylko do nieplacenia czynszu opłat itp. Czy tak ma to wszystko wygladac? Niech każdy bedzie za siebie odpowiedzialny. Ponadto 5 dzieci było pelnoletnich. Zalapaliby jakas doryqwcza robote i spokojnie utrzymali dom. Nie badzcie zaslepieni.
że są takie akcje. Gdybym miał możliwość sam chętnie brałbym w nich udział. Bardzo dobrze też, że powstała Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej.
Szybucki: nie rób świętości z uiszczania opłat mieszkaniowych, nierzadko na dodatek wziętych zupełnie z powietrza. Wiem, że to w dzisiejszej, skrajnie neoliberalnej rzeczywistości może niektórym nie pomieścić się w głowie, ale np. bezrobotni powinni być kompletnie zwolnieni z płacenia czynszu czy (w lokalach własnościowych) wnoszenia opłat na rzec tzw. wspólnoty.
http://pl.youtube.com/watch?v=v86AeZDO3RU
@ Bury:
a jezeli bezrobotny jezdzi super fura i nosi drogie ciuchy bo na przyklad pracuje w Niemczech, to tez ma byc zwolniony? A robotny, ktory wyciaga 600 PLN? W czym jest gorszy?
Przestrzegam jedynie przed rozwiazaniami opierajacymi sie na uogolnieniach. System pomocy wykluczonym w ten czy inny sposob jest potrzebny, ale towarzyszyc jemu powinien system wnikliwej kontroli.
jeśli ktoś pracuje w Niemczech to oznacza, że nie jest bezrobotnym. Jak pracujący może być zarazem niepracującym? A jeżeli pracuje tam, czy zresztą gdziekolwiek indziej, na czarno to po prostu popełnia przestępstwo, za które grożą odpowiednie sankcje prawne, głównie w postaci grzywn pieniężnych. Super fura? A co ma piernik do wiatraka??? To może ten bezrobotny winien sprzedać tę furę, by - np. w przypadku mieszkań własnościowych - uiścić opłatę za "zarządzanie"? I to na dodatek zarządzanie swoją własnością. Czyli inaczej mówiąc przymusowo zrzucić się na z reguły wysoką pensję dla cwaniaczka, zwanego zarządcą. A może owa fura służy temu bezrobotnemu właśnie do poszukiwań pracy?
Wydaje mi się, że w szerokich kręgach naszego społeczeństwa nie ma ani krzty dobrej woli dla rozwiązania tego problemu. A często bywa nawet wręcz odwrotnie. Z pewnością jest wielu takich, którzy chętnie pognębiliby jeszcze tych, którzy nie płacą czynszu (lub tego, co błędnie czynszem jest nazywane). Nietrudno spotkać się z głosami oburzenia w stylu "no, ja nie rozumiem, ja naprawdę nie wiem tego, jak to można nie płacić za mieszkanie?" albo "jak się chce mieszkać, to trzeba płacić, o!". Kiedyś, parę lat temu, byłem świadkiem, jak sąsiad zbulwersowanym głosem perorował do sąsiada: "od pół roku już nie płaci "za mieszkanie" (cudzysłów, bo chodziło o lokum własnościowe) i wyobraź sobie, że nie ma jak tej krowy wyrzucić!" Po czym tonem niemal radcy prawnego dodaje: "gdyby wspólnota wykupiła od niej to mieszkanie i dalej by nie płaciła, to dopiero wtedy można ją wywalić".