Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Kosowo: Polscy i ukraińscy policjanci mają tłumić protesty Serbów?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Organizacja polityczno-stabilizaująca

Ostatnio w polskiej telewizji (dokładnie w TVN 24) zwykło się mówić o NATO, nie jako o bloku wojskowym, ale o politycznym układzie stabilizującym. Działo się to z okazji szczytu NATO w Buhareszcie. Tak se właśnie pomyślałem, że to ciekawa organizacja stabilizacyjna stabilizująca m.in. kraje daleko po za swoim terytorium i w ogóle poza swoim terytorium. Doprawdy nie miałem pojęcie do jak naprawdę potężnego bloku należymy. NATO ma ponad 3,5 mln żołnierzy to tyle co Chiny i Rosja razem wzięte, a mówimy tylko o liczbach bezwzględnych nie liczymy wydatków na jednego żołnierza, czy tego, że wszystkie stare państwa NATO mają jednak armie wyłącznie lub prawie wyłącznie zawodowe, co też podnosi ich wartość bojową. Nie mam wątpliwości, że każdy żołnierz paktu jest wart tyle ci kilku chińskich lub rosyjskich. Rosjanie maja co prawda wyżej stojącą technologię wojskową nich Chińczycy, ale ich armia to w 4/5 poborowi, choć skrócono zarówno czas służby wojskowej jak też i wzrastać będzie zapewne liczba żołnierzy kontraktowych. Chińczycy mają armie zawodową, ale ich najlepsze konstrukcje to albo kopie analogicznego sprzętu (np. skopiowali F-22 Raptor) albo kupują go od Rosjan i następnie sami je też kopiują. Jeśli doliczymy do tego przewagę technologiczną i to, że NATO wydaje zapewne 3/4 wszystkich wydatków na zbrojenia w świecie to okaże się, że konkurencji nie mamy. W Afganistanie stosunek liczby zabitych jest jak 110 do jednego. To pokazuje, że talibowie i inne tego typu organizacje muszą ponieść znaczny wysiłek by zabić choć jednego natowskiego żołnierza i chyba im prędzej zabraknie ludzi niż my się wycofamy. Nasz potencjał może jeszcze wzrosnąć jeśli przyjąć do NATO Japonię, a już bylibyśmy całkowitym hegemonem, gdyby Rosja się przyłączyła

autor: J.K, data nadania: 2008-04-10 00:17:53, suma postów tego autora: 948

Rozważań ciąg dalszy

Na pewno lepsza Rosja w NATO niż w sojuszu z Chinami, ale nasi wolą Rosję coraz to dalej na wschód odpychać, a jak mi wyjaśnił w "Horyzoncie" Pałasiński na Ukrainie się nie skończy, bo Armenia jest handlowo uzależniona od Rosji, jak więc rozumiem, musimy biednych Ormian "uświadomić" dlaczego wspierając w konflikcie o Karbach Azerów im sprzyjamy i dlaczego Rosja wspierając w tym konflikcie Ormian tymże Ormianom szkodzi. To kwadratura koła, ale tego typu sprzeczności będą narastać im dalej się będziemy posuwać na wschód. Nie mam żadnych wątpliwości, że ten pęd na wschód, który Polska popiera( choć dla naszego bezpieczeństwa, nie ma większego znaczenia czy Armenia będzie w NATO czy będzie w innym sojuszu) będzie się nasilać. Skończy się na Mongolii (jak dobrze pójdzie). Tak w zasadzie nie ma dla naszych znawców polityki zagranicznej większego znaczenia czy wszystkie republiki byłego ZSRR znajdą się w NATO czy tylko kilka z nich. Rosja będzie postrzegana jak stały wróg i co więcej antyrosyjska histeria będzie narastać w miarę naszego "marszu" na wschód, bowiem jak wyjaśnił Pałasiński "Rosja chce odbudować imperium"- może jak ktoś to sobie powtarza codziennie rano to nawet w to uwierzy, bo Imperium chyba się nie buduje przenosząc radary a nawet kosmodrom z byłych republik na własne terytorium, czy likwidując bazy w tychże. Strefa wpływów- każde liczące się państwo je ma, nawet Francja traktuje trochę protekcjonalnie swoje byłe kolonie w Afryce, tylko nikt tego jakoś francuskim imperializmem nie nazywa- widać Francji wolno więcej albo Francja po prostu imperialistą nie jest, przynajmniej nie w klasycznymi militarnym sensie tego słowa. Nie wspomnę tu o takich drobnostkach jak likwidacja dotacji do cen gazu, i to nie tylko przez Rosję, ale też przez republiki środkowoazjatyckie. To chyba też nie jest wstęp do odbudowy Imperium. Jeśli Ukraina znalazła by się w NATO to zresztą odbudowa imperium byłaby już niemożliwa. Ukraina jest po Białorusi Rosji kulturowo i językowo najbliższa, i od tejże Białorusi trzykrotnie bardziej ludna i dwa razy większa z dostępem do morza. Zresztą po jej przyłączeniu Morze Czarne stało by się faktycznie wewnętrznym morzem NATO, jak teraz Bałtyk.

autor: J.K, data nadania: 2008-04-10 00:20:56, suma postów tego autora: 948

Rozważań ciąg dalszy cześć 2(3)

Wkurza mnie też, gdy a priori nazywa się podstawy Putina bezpodstawnymi. Zachodzi tutaj bowiem analogia do tego co działo się w Ameryce południowej na Kubie poczynając a na Nikaragui skończywszy. To jest to słynne okrążenie, którego tak obawiali się amerykanie, a które teraz jest stosowane wobec Rosji, przynajmniej tak to wygląda, może intencje są inne (w co wątpię, Pałasiński mnie z wszelkich wątpliwości wyleczył). Nawet jeśli taki potężny blok nie ma agresywnych zamiarów (bezpośrednio pewnie nie ma) to zawsze może dojść do sytuacji jak w byłej Jugosławii, albo w którymś z tych filmów typu "Suma wszystkich strachów" czy "Karmazynowy przypływ" (już pomijam, że wojskowi tak typowo nigdy w Rosji nie rządzili prawie zawsze angażowały ich w walkę stronnictw inne siły). I teraz wyobraźmy sobie, że mamy taką sytuację. I co robi NATO. Jego członkowie są potencjalnie zagrożeni bo graniczą z Rosją (ruchawka może się przenieść przez granicę). NATO więc mimochodem zaczyna wtrącać się w grę stronnictw w Rosji, rozdając poparcie i tym samym wpływając bezpośrednio na losy kraju. Do tego może dojść, bo wszelkie dyktatury rzadko kiedy odchodzą same z siebie. W ten sposób rozdawaliśmy karty w Afganistanie i w Iraku i na wiele to się nie zdało. Zresztą jeśli zakładamy a priori, że NATO Rosji nie zagraża, ale już sama Rosja nam (czyli NATO) tak, to dlaczego NATO ma pozostawać w takiej sytuacji Rosji dłużne. Nasi regularnie wzywają do zaostrzenia kursu wobec Rosji- wiadomo, wtedy łatwiej przeforsować projekt rozszerzenia na wschód, na co nasi się uparli, jakby od tego co najmniej zależało przetrwanie narodu, co najmniej.

autor: J.K, data nadania: 2008-04-10 00:34:26, suma postów tego autora: 948

Rozważań ciąg dalszy część 4(5)

Oglądając relację ze szczytu można było odnieść wrażenie, że co najmniej jakąś wojnę wygraliśmy. Bo nie zamknięto Ukrainie drzwi do NATO. O dziwo tą samą informacje już na samej Ukrainie przyjęto jako porażkę Juszczenki a w Rosji jako sukces Putina. Gdy w kolejnych dnia usłyszałem jakie argumenty miała stosować nasza delegacja min. List porównujący przyjęcie Ukrainy do przyjecie RFN do NATO w 1955 ( co zresztą wszystko wyjaśnia, że zimna wojna się dla Rosji być może nie skończyła, dla USA być może też nie, ale dla nas ona trwa i to w jej najgorętszym momencie. Jakiego bełkotu nasz prezydent nie wymyśli? Co najciekawsze nikt go u nas za to nie skrytykował. Nikt w Polsce prawie nigdy nie krytykuje ostrego stanowiska wobec Rosji w żadnej sprawie, ograniczając się do ogólników "poprawić stosunki", ale kiedy się one pogarszają w czym my też mamy udział, żadnej refleksji nie ma) czy słowa Sikorskiego do Steinmaiera- "że my tego Niemcom nie zapomnimy bo my jesteśmy pamiętliwi" (jesteśmy nie "pamiętliwi" tylko upierdliwi, bo jak inaczej wyjaśnić wałkowanie Katynia z narastającym zaangażowaniem mimo już dwukrotnej współpracy głów państw i ZSRR i Rosji, kręcenie filmów, zresztą na jednym się nie skończy, akcję billbordową. 90% ludzi o Katyniu nic nie wiedziało. Krzywda katyńska została podniesiona i stworzona. Stworzona właściwie od podstaw w powszechnej świadomości w ciągu ostatnich 19 lat. Jak się dowiedziałem że NKWD podobno miało robić film z egzekucji, na co strona polska zażądała od Rosji wyjaśnień to ręce opadają, teraz to by pewno filmowali bo są telefony z kamerą, ale wtedy? Po co? Ale to głupie pytanie. Nie powinno brzmieć ono "po co?" tylko trzeba od razu z pytania przejść w stan totalnej pewności, ze strona przeciwna to zrobiła i jak się nie przyznaje to na pewno kłamie. Przyjrzeli by się panu Juszczence na Ukrainie. No chyba, że Bandera wejdzie do polskich narodowych bohaterów przez NKWD wrobionych). Ale było jeszcze śmieszniej. Dowiedziałem się, że "to był sukces polskiej dyplomacji", że "USA wspomogły w tym Polskę" a jak Kurski powitał Napieralskiego "Dobryj Wiecier" to już wyłączyłem TV bo jakbym znalazł się w jakiejś nadrealnej rzeczywistości, sukcesów nam nie należnych, zwycięstw, których nie było. A kto wygrał- tu się zgodzę z naszymi komentatorami- zobaczymy w Grudniu. No ale zaskoczenie tym pseudo sukcesem pokazuje jeszcze jedno- nasza polityka wschodnia potrafi się koncentrować na Kaukazie gdzie bronimy "demokracji" pana Saakaszwilego, za co samo krytykujemy Putina (znaczy się za "demokrację"), a kiedy Rosjanie chcą mieć wgląd do tarczy, która przecież "Nie jest skierowana przeciw Rosji" nasi mówią, że jest to zbyt "wygórowane żadanie", czy zatem mają nam uwierzyć na słowo? Po tym co słyszałem w naszej telewizji, gdzie obok ciągłego powtarzania że coś nie jest przeciw Rosji, a z drugiej jawnych chęci zaostrzenia kursu wobec tego państwa i lejącej się antyrosyjskiej propagandy (mam tu namyśli te wszystkie reportaże na TVP w stylu "pijany taksówkarz gwałci pasażerki, pijany niedźwiedź łazi po Syberii, a na Uralu to jeżdżą pijani czołgiści" jaką to ma wartość informacyjna- żadną. Ale skutecznie działa, tu muszę przyznać. Siostra mnie prosiła, bym nie brał do Moskwy nowego telefonu komórkowego, bo to "dziki kraj". Ciekawe jak by zareagowali nasi, gdyby takie same wartościowe filmiki puszczali w rosyjskiej TV- antypolska propaganda- oczywiście, ale nasi ją widzą tylko w jedną stronę, po za tym takich reportaży jednak tam nie widuję, zresztą w ogóle Polski jest mniej od kiedy Kaczyńscy odeszli).

autor: J.K, data nadania: 2008-04-10 01:11:38, suma postów tego autora: 948

Rozważań część ostatnia

Po tym przydługim wstępie mogę już napisać, że Putin zrobiłby najgłupszą rzecz w karierze, gdy naszemu rządowi zaufał na słowo. Ale on, w przeciwieństwie do naszego prezydenta idiotą nie jest, co jednak na zachodzie dostrzegają. Skoro nasi chcą mieć bazy obcego państwa u siebie, system rakietowy tegoż państwa u siebie, to co im szkodzi mieć oficerów innego państwa u siebie? Boją się sabotażu, czy to jakaś gierka obliczona na kontrolę przez Polskę rosyjskich PLO oczywiście dla naszego dobra. Żeby było zabawniej, tuż po tym jak padł pomysł by ten system antyrakietowy u nas zainstalować Rosjanie wysłali na Białoruś systemy obrony przeciw lotniczej S-300, co Sikorski nazwał prowokacją. No to jak? Tarcza antyrakietowa jest czy nie jest prowokacją, jeśli S-300 są to i tarcza jest. Jeśli tarcza nie jest to i S-300 nie powinny nam aż tak bardzo przeszkadzać.
Co może zastąpić takie podejście do Rosji w Polsce? Nic. A raczej może, ale tylko w długim okresie czasu. Muszą to być.
- Zelżenie antyrosyjskiej retoryki w Polskich mediach
- Odejście od dogmatu Rosja-wieczne zagrożenie, tak że walczymy o niepodległość każdego państwa z Rosją graniczącego, nawet jeśli niepodległość zagrożona nie jest.
- Wymiana pokoleniowa w obu krajach i przewartościowanie polityki historycznej w Polsce i Polski jako Judasza słowiańszczyzny w Rosji.
- Odwołanie dziennikarzy polskich z Rosji i rosyjskich z Polski
- Nie robienie reportaży o Rosji w sytuacji gdy nic pozytywnego pokazać nie można. Innymi słowy nie uprawiać tylko czarnej propagandy
- Wymazanie Rosji z podręczników do historii Polski i Polski z podręczników do historii w Rosji.
- Jak najwięcej między obiema państwami handlować
- Zlikwidować program "Studio wschód" na TVP3
- W kontaktach kulturalnych podkreślać tylko to co nas łączy, albo siedzieć cicho.
- Znalezienie sobie nowego, ucieleśniającego całe zło na świecie i we wszechświecie wroga- to chyba będą Chiny.

Skutek: jak już nic o sobie widzieć nie będziemy, zapomnimy o naszej historii, znikną stereotypy, a połączą więzy pragmatyczne których zrywać się nie opłaca to może wyjdziemy na prostą. Inaczej, żeby żyć normalnie musimy zacząć kłamać. Ale wole chyba takie kłamstwo niż prawdę, która wyłazi na billbordach , w kinie, w dyplomacji aż do granic wymiotów. A ponieważ Słowianie są moralistyczną grupą etniczną, dlatego napiszę: jest to w istocie niemożliwe.

Temat zaczął się od NATO więc i na NATO się zakończyć powinien. W przeciwieństwie do Władmira Bukowskiego (którego, przyznam otwarcie w niektórych kwestiach uważam za debila) nie uważam, że własna siła militarna to coś złego. Uważam, za to, że wpychanie się do innych krajów bez zaproszenia tamtejszych władz już dobrem raczej nie jest (tak Nemo, zgodzę się z tobą, że Rosjanie powinni się wycofać z Naddniestrza i z Abchazji i Osetii południowej) , zwłaszcza wycierając sobie gębę wyższymi wartościami i co do naszej siły to warto zwracać uwagę, że ktoś się nas może boi słusznie, bo nigdy nie wiemy kiedy jej (to jest siły) użyjemy. Nie można się ciągle rozszerzać na wschód nie mając po swojej stronie albo Chin albo Rosji, ale Rosję prędzej przekonamy niż Chiny, które mają nasze zdanie o Tybecie głęboko w ... ( a przy okazji wspomogłem chińską okupację Tybetu. Ta komórka została wyprodukowana i złożona w Chinach)

autor: J.K, data nadania: 2008-04-10 01:48:44, suma postów tego autora: 948

Cóż nic dziwnego

Jeden stracony żołnierz amerykański to jak wycenia Departament Stanu 4 miliony dolarów straconych dla gospodarki...Życie Polaków jest tańsze....

A w ogóle dlaczego nie zarekwirują broni Albańczykom? W Albanii znajduje się co najmniej pół miliona sztuk broni, bo tyle zginęło po zamieszkach związanych z funduszami łańcuszkowymi
Osobiście podziwiam Serbów że mimo znacznej przewagi liczebnej Albańczyków stawiają opór. To chłopaki z jajami:)
Prawdziwy Słowianie:)Jugosławia przysyłała nam pomoc po wojnie i pomogła w odzyskaniu Szczecina, a my ich tak traktujemy ehhhh
I mają tą samą melodię hymnu, to ustalenia Kongresu Słowiańskiego w Pradze, z 1848. Jedynie Serbowie wykonali postanowienia tego kongresu

autor: Tomek Sosnowski, data nadania: 2008-04-10 07:55:02, suma postów tego autora: 568

JK, co tak krążysz zagonami wokół stodoły?

Ktoś to NATO organizował, ktoś wiedział długofalowo, w jakim celu to robi, komuś to służy. Powiedz jasno, kto, po co i jak po osiągnięciu celu przez tego ktosia my oraz reszta świata będziemy wyglądać. Bawisz się w słowa, a przecież cel tej wojskowej zabawy jest jasny. Będziemy śmiać się z teorii spiskowej czy płakać nad sobą?

autor: nana, data nadania: 2008-04-10 10:02:02, suma postów tego autora: 4653

J.K.

Wszystko fajnie, tyle że blisko 30% z tych 3,5 mln żołnierzy NATO to armia turecka (1,05 mln) przygotowana do odparcia hipotetycznej krucjaty muzułmańskiej na Europę. Pozostaje zatem 2,5 mln na 25 państw, czyli średnio 100 000 żołnierzy na kraj członkowski. To bardzo mizerny wynik.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2008-04-10 12:30:41, suma postów tego autora: 6199

Sukces?- chyba jednak nie

Właśnie wszedłem na stronę RIA Nowosti i co tam czytam:
Polska nie zdejmuje weta z rozpoczęcia rozmów UE-Rosja do póki członkowie UE nie dopuszczą Gruzji i Ukrainy do programu przystąpienia do NATO. Komentarz zbędny.

autor: J.K, data nadania: 2008-04-10 17:40:44, suma postów tego autora: 948

Dodaj komentarz