spotkała się z dużym zainteresowaniem..." itd.
Nie dziwota, że klasa robotnicza, chłopstwo oraz inteligencja pracująca Białegostoku i okolic pasjonuje się losami lewicowego dyskursu.
A konkretnie: ile osób było na sali?
no wlasnie.
Owocnych działań życzę!
Tam już jest bardzo popularny lewicowiec i krytyk polityczny. A język ma ostry jak brzytwa!
I nawet nazwa klubu tu nie pomoże.
Na sali było 120 osób, głównie studenci i naukowcy z Uniwerku, działacze lewicowi i osoby, które się po prostu zainteresowały tematem. Dyskusja bardzo udana, w planach kolejne inicjatywy.
kogo masz na myśli?
Na sali bylo ok. 110-120 osób.
- niewielka potęga.
Najpierw pytasz z ironią ile osób było na sali, a gdy dostajesz odpowiedź, która Cię nie satysfakcjonuje, znów sobie drwisz. Gdyby było 20, czy 30 zainteresowanych - też byś napisał coś kąśliwego. Jest kupa ludzi - piszesz jakąś bzdurę, że już jej cytować nie będę. Ty w ogóle sobie zdajesz sprawę z tego, jak żałosne są twoje odzywki?
110-120 osób w Białymstoku to moim zdaniem całkiem sporo. Wątpię, by któreś ze środowisk lewicowych-pozapartyjnych zdołało na spotkaniu dyskusyjnym zgromadzić w takim mieście podobną ilość ludzi. Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że KP jest rozreklamowana za darmo przez wielkie media jak żadna inna inicjatywa. Ale nie ma co udawać, że samo zjawisko wygląda inaczej. "Hegemonia" KP na lewicy jest faktem bezdyskusyjnym. Dyskusji natomiast wymagałoby, jaka to lewicowość, do czego ona prowadzi, komu służy itp.
Sierak jest często wpuszczany na tzw. łamy, ale w tych samych gazetach inni dziennikarze i publicyści jadą po Sieraku i KP niemiłosiernie. Utarło się, że Wyborcza wspiera Krytykę, ale jakiś czas temu redaktor Wroński pojechał po Sławku. Różnie jest z tym wspieraniem.
Na nasze spotkanie przyszło tak dużo osób bo sami je promowaliśmy, żadna Wyborcza czy inny Der Dziennik nam w tym nie pomagał. Frekwencja na poziomie 120 osób w konserwatywnym jądrze ciemności jakim jest Białystok to świetny wynik.
Że na frekwencje na spotkaniach KP nie ma wpływu reklamowanie tego periodyku przez Dziennik i GW.
Jeżeli na frekwencję ma wplyw GW i der Dziennik to nie pozostaje nic innego jak zacytować klasyka - "pożytecznie idioci"!
tylko, kto jest tymi pożytecznymi idiotami: Dziennik i Wyborcza wobec KP, czy może ekipa KP pełni tę rolę dla neoliberałów z obu gazet.
I tam wypowiadał się m.in Piotr Szumlewicz- rzadko zdarza mi się z nim zgadzać ale stwierdził on że Sierakowskiemu wydaje się że to on zmienia media prawicowo-liberalne a w rzeczywistości to one zmieniają jego.
Mediom bardzo pasuje obraz lewicowca jako osoby odizolowanej od społeczeństwa, zamkniętej w obrębie uniwerku, generalnie mówiącej o konieczności połączenia spraw ekonomicznych, obyczajowych i politycznych ale na ogół koncentrujących się na tych drugich i to prezentujących je w taki sposób że zniechęcą większość ludzi. Takich lewaków im potrzeba.
Nie potrzeba im "awanturniczego zwiazkowca" jak Ziętek, "ekstremisty" Ikonowicza czy "populisty" Leppera bo ktośby mógł podchwycić to co mówią i to by było już groźne dla takich mediów. Przykład: zaraz po tym jak wywalili Ikonowicza i Zebrowskiego ze spotkania "Dziennika" na łamach jego dodatku "Europy" Sierakowski rozważał jaką lewicę trzeba budować. Dystans się liczy dystans cytując klasyka rapowego.
Zakładając, że frekwencja rzeczywiście wyniosła koło setki, nadal można zgłosić parę uwag. Jest do pomyślenia, że akademiccy sympatycy KP przyszli ze swoimi studentami. Tym bardziej, że - jak czytamy wyżej - to głównie z pracowników naukowo-dydaktycznych i studentów składała się publiczność. 100-120 osób potrafi sobie liczyć jeden rocznik studencki.
Gdyby zgodzić się z jednym przedmówców, że frekwencja jest niezła, to zauważmy, że odruch stadny wywołać w pewnych środowiskach społecznych nie tak trudno. Pomyślmy o gromadnym głosowaniu na Platformę przed niewieloma miesiącami.
ponownie pytam, czy kluby KP popierają SLD?
w filmiku o Sierakowskim zwróciłem uwagę dokładnie na tę samą celną wypowiedź P. Szumlewicza, z którym - jak wiadomo - takoż i ja rzadko się zgadzam :-)
Klub Krytyki Politycznej w Bialymstoku jest zdynstansowane i nie popiera żadnego ugrupowania politycznego, a już napewno nie SLD.
Nie wiem skąd czerpiesz informację jakoby bylo inaczej?
W także springerowskim "Fakcie" opublikował swego czasu swój tekst pewien znany z oczytania publicysta "Obywatela" i "Dziś".
jeśli KP nie popiera SLD, to dlaczego wtrącała się do wewnętrznych rozgrywek w koalicji LiD?
czy stosunek KP do SLD i jego szefa Olejniczaka jest czysto platoniczny?
Strumień hajsu dziś określa się jako stosunek Platoniczny.
Lewicowcy wyzywają się nawzajem od ,,towarzyszy.''
Tak jakby to bylo wyzwisko.
na lewicy brak ,,miejsca na sali'' dla osób niewysublimowanych którzy nie wiedzą co powiedziałby Lacan cytując Platona