Non omnis moriar? Unia Pracy to taki lewy palec lewej nogi. Ciesze się, że dają oznaki życia, ale z przebiciem do mediów większych niż lewica.pl mają wyraźny problem. A szkoda, bo zawsze kolejne aktywne ogniwo w ideowym dyskursie i siła wprowadzająca myśl lewicową jest potrzebna. Tym czasem Unia Pracy ma jeden wielki skarb - tradycje, ale czy to wystarczy by być cenionym?
unia pracy nic nie znaczy w rozgrywkach parlamentarnych i poza jest przystawką dla sld w pojedynke byłaby kolejną "kanapową" inicjatywą kilkunastu osób, podzielona lewica może jedynie gadać sobie o walce z bezroboiem o świeckim państwie i poszanowaniu drugiego człowieka a tu nie chodzi o gadanie tylko DZIAŁANIE