Ktos ma namiary na te plantacje :)
Kłamstwo powtarzane milion razy nie stanie się kłamstwem. Nikt nikogo tam do niczego nie zmuszał i autor bardzo dobrze to wie.
,,A gdzie są moje truskawki?!''
"przecież się mawiali! Eh... te związki to faktycznie zaraza. W Somalii ich nie ma i jest gut i liberalizm pełną gębą.
jeśli odpowiada ci taka praca to jedź na Peloponisos, w czym problem? Angielski (na plantacjach bardzo przydatny) pewnie znasz, na miejscu więc dowiesz się, gdzie one są.
pomijajac przypadki fizycznego zmuszania do pracy (nie wiem, czy w Grecji maja miejsce, ale np. we Wloszech, przyznasz, takie sytuacje są nagminne), to jasne, ze fizycznie zaden farmer nikogo do niczego nie zmuszal.
Tyle, ze nie oznacza to wcale, ze pracownicy poddawali sie takim warunkom dobrowolnie. Wprawdzie nie zmusił ich do tego zaden konkretny człowiek, ale zrobił to SYSTEM spoleczno- gospodarczy, ktory mozesz nazwac korporacyjnym kapitalizmem, neoliberalizmem, czy jak sobie tylko zyczysz.
Mozesz sobie pisać ile chcesz, ale gdybys mial zarabiac w ojczystym kraju poniżej 1 dol. dziennie, krasc, prostytuować sie, albo sprzedac jedno dziecko, by wykarmic pozostale, to inaczej bys (mam nadzieje...) zaspiewal.
Wielu z nich nie miało po prostu innego wyjscia, ani lepszej pracy, ani szans na edukacje, by podniesc swoje kwalifikacje. Wiec nie pisz, ze nie byli do tego zmuszeni...