Wywody pani asystentki są skandaliczne. To, że sama jest kobietą jeszcze bardziej ją dyskredytuje. Jako lewicowcy jesteśmy za równouprawnieniem obu płci. Zastanówmy więc przy okazji czy ochrona prawna przed zwolnieniem z pracy nie powinna przysługiwać także mężowi/stałemu partnerowi kobiety będącej w ciąży? Realia nadal są takie, że to mężczyżni częściej niż kobiety mają stałą pracę i więcej zarabiają. Wobec tego o doktliwsza dla rodziny będzie zazwyczaj utrata pracy przez mężczyznę, tym bardziej, że kobieta pod koniec ciąży i tak nie może, a wręcz nie powinna pracować, zwłaszcza, gdy chodzi o wymagającą większego wysiłku pracę fizyczną.
ciekawe ze faszyscy z PiSu polepszyli ochrone prawna kobiet w ciazy. No ale to pewnie jakas sciema bo sa przeciez "tak samo liberalni jak PO".
daruj juz sobie te uwagi, sa nudne.
Zgadzam się z Tobą z wyjątkiem jednego sformułowania. Chodzi o to, że jak piszesz kobiety w ciąży nie są zdolne wykonywać pewnych zajęć, co jest oczywiście prawdą, tylko dlaczego stad wnioskować o tym, że stracić je na stale będzie dla nich mniej obciążające niż dla mężczyzn? Generalnie zwalnianie kogoś ze względu na czasową niezdolność do pracy powinno budzić sprzeciw niezależnie od płci.
Natomiast ochrona dla męzczyzn mających małe dzieci to rzecz jasna byłby bardzo dobry krok w połączeniu z urlopami ojcowskimi i innymi przejawami równouprawnienia. Obecnie bowiem to, że to kobiety biorą na siebie wszystkie ciężary związane z macierzyństwem i w związku z tym to one są na urlopach wychowawczych i to one biora wolne jak dziecko choruje, daje pracodawcom do ręki argument, że są z nich gorsi pracownicy, których można gorzej wynagradzać, a skoro są gorzej wynagradzane, to znowu właśnie one biorą urlopy wychowawcze lub prace elastyczną i błędne koło się zamyka. PiS usiłował ten proces jeszcze pogłębić przy jednoczesnym ostrym kursie na neoliberalizm, dla ktorego bezpłatna praca kobiet w domu (też cieżka dla kobiet w ciąży, powracając do tematu newsa!) i możliwość ich gorszego wynagradzania w pracy, prezentowana w dodatku jako błogoslawieństwo, to wspanialy prezent.
dzieki za merytoryczne uwagi.
Zatrudnicieli przed antypracowniczymi posunięciami mogą powstrzymać tylko związki zawodowe. Jaki stąd wniosek?
Zakazać strajków i pozbawić Związki Zawodowe narzędzi nacisku, inaczej czeka nas los Niemiec czy Francji czyli fale strajków, wzrost gospodarczy na poziomie 1% max.
A do tematu: Pracodawca powinien mieć prawo wyrzucić pracownika i choćby za nieuprasowaną koszulę. To on wykłada pieniądze i to on powinien mieć prawo decydowania.
zmiencie płytę w liberalnym adapterze. We wszystkich międzynarodowych zestawieniach najwyższy poziom życia jest w krajach skandynawskich (gdzie poziom uzwiązkowienia jest ogromny).
We Francji Panie Jogi poziom uzwiązkowienia jest niższy niże w Polsce !
A co do tematu... Mysle, ze to początek antypraconiczych rozwiązań na które zgodziłą się Solidranośc i OPZZ w zamian za administracyjne zapenienie hegemoni.
Będziemy żyć tak źle jak w Niemczech i Francji! No to straszne. Lepszy jest liberalny raj w stylu Czadu, gdzie ludzie umierają z głodu.
Biedni* są ci liberałowie.
*wyjaśnienie dla liberałów - nie chodzi o pieniądze.
"Obecnie bowiem to, że to kobiety biorą na siebie wszystkie ciężary związane z macierzyństwem(...)"
A może to mężczyźni są dyskryminowani w "swoim ojcostwie"?
Jasne, że typ mężczyzny, który nie opiekuje się swoim dzieckiem, bo nieustannie pracuje poza domem, jest niewątpliwie krzywdzący dla mężczyzn (choć ekonomicznie utrwala zależność kobiet). Dlatego zrównanie praw i obowiązków matek i ojców nie leży wyłącznie w interesie kobiet, lecz wszystkich, w tym głównie dzieci. Ani neoliberałowie, ani rzekomo z nimi skłóceni konserwatyści nie zapewnią tego co daje polityka społecznego wsparcia dla rodziców i ich równoprawnej roli w wychowaniu dzieci.
Kasia.
Bogate kraje - Skandynawia, Niemcy, Francja etc. stać na socjalizm. To że ludzi się zniewala biurokracją nie przeszkadza im zbytnio, bo żyje się w miarę godnie. Natomiast Polski na to nie stać.
Zastanow sie dlaczego te bogate kraje od niemal wieku juz stosuje ow socjalizm i nadal sa bogate? Az tak sie oblowily, ze od stulecia przejadaja tylko to co wypracowaly w XIX wieku? :-)))) To znaczy ze w XIX wieku Szwecja musiala byc najwieksza potega gospodarcza na swiecie!
Zachód otrzymał przecież ogromną pomoc w odbudowie po II wojnie światowej. Polska i "państwa bratnie" nie otrzymały nic, bo taki miły pan z wąsami powiedział NIET! Pamiętaj, że Szwecji wojna w ogóle nie dotknęła.
A poza tym co to za różnica kiedy? Ich na to stać, nas nie. I całe szczęście.
mężczyźni będą masowo zwalniani z pracy wskutek podejmowania się "równoprawnej roli w wychowaniu dzieci", wówczas Środa napisze w Przeglądzie, a Dunin w Gazecie Wyborczej, że jeszcze nie jesteśmy w Europie z winy mężczyzn, którzy nie dają sobie rady z racjonalnym rynkiem pracy.
STAŁĄ pracę i WIĘCEJ zarabiają" stwierdził lewicowiec i ma u mnie za to odkrycie "Plastikowy Knefel" ("Srebrny" ma nana)...
dodaj do tego, że z małymi przerwami Szwecją rządzi lewica, a pańswto socjalne budowane jest przez 100 lat i nigdy nie było w tym jraju liberlizmu. Stąd bogactwo społeczństwa, a nei wąskiej grupy
Finlandia tez nie skorzystala z Planu Marshalla. A Norwegia i Szwecja dostaly grosze, ponad 300mln...
podaj konkrety na temat Czadu...ustawodawstwo, regulacje prawne, prawo gospodarcze, prawo pracy...
na razie tylko bełkocecz i osmieszasz sie...
sędziów Sądu Najwyższego.Zabrać korporacji immunitety, wprowadzić kadencyjność stanowisk.Odsunąć korporacje od wpływu na uchwalanie prawa,poprzez udział w komisjach sejmowych i utajnionych podkomisjach jako rzekomo tzw. "niezależni" eksperci.
w Szwecji i tak ojcowie w przewazajacej wiekszosci nie wykorzystuja tego "rownouprawnienia". Nie wiem dlaczego Szwecja podawana jest tutaj jako wzor rownouprawnienia ?. Polskim feministkom podoba sie ilosc przywilejow jakie otrzymuja kobiety od panstwa szwedzkiego, tylko jakos zapominaja wspomniec, ze mezczyznom podobne przywileje NIE PRZYSLUGUJA, i nie dotyczy to tylko wychowania dzieci, ale zdrowia, ksztalcenia, bezpieczenstwa, oraz wszelkiej pomocy finansowej. Juz nie wspomne o pomyslach zeby mezczyzni placili wieksze podatki od kobiet, bo i takie kwiatki tam byly i beda.
gdyz nie zna ani podstaw (jedengo paragrafu) Kodeksu pracy w tym zakresie, ani nie zrozumial ni w zab wypowiedzi sedziny
zaden pracodawca nie miala, nie ma i raczej miec nie bedzie prawa do wreczenia wypowiedzenia kobiecie w ciazy !!
wypowiedz nie dotyczy wypowiadania umowy, tylko rozwiazania bez wypowiedzenia z winy pracownicy (po naszemu: niezwlocznego zwolnienia dyscyplinarnego) z powodu naruszenia podstawowych obowiazkow pracowniczych (np. niewykonywanie pracy umowionej lub na polecenie, nieusprawiedliwiona nieobecnosc, przyjscie do pracy "na bani", niczym nieuzasadnione obrzucenie przelozonego epitetami itp. itp. ....)
wszystkie te sprawy moga byc oczywistym powodem zwolnienia dyscyplinarnego kazdego pracownika, w tym kobiety w ciazy - jednak tu przyznano ochrone szczegolna: obowiazek uzyskania zgody (!) zwiazku zawodowego (jesli jest) na zwolnienie osoby oczywiscie winnej
po co ? ano po to zeby jeszcze ktos mogl ocenic czy naruszenie umowy przez pracownice w ciazy nie bylo wynikiem np. jej problemow psychicznych zwiazanych ciaza (takie rzeczy sie zdarzaja), brak zgody moze jednak byc wyniekiem oceny zwiazku od zupelnie innej strony, np. tym, ze samotna kobieta zostalaby bez srodkow do zycia
brak zgody jest wiazacy o tyle, ze calkiem skadinad uzasadnione zwolnienie winnej naruszen umowy pracownicy staje sie nielegalne
Kodeks pracy nie zawiera zadnych regulacji w tym zakresie dot. pracodawcow u ktorych nie dzialaja zwiazki zawodowe, co oczywistym czyni stwierdzenie, ze w takiej sytuacji pracodawca zadnej zgody nie potrzebuje, aby dyscyplinarnie zwolnic pracownika z konkretnie okreslonych w Kodeksie pracy jego przewin
pracownica w ciazy moze zlozyc pozew do sadu pracy i jesli nie bylo podstaw do zwolnienia dyscyplinarnego (od innej strony sad nie bedzie rozpatrywal) to przywroci pracownice do pracy i nakaze zaplacic wynagrodzenie za caly czas przerwy w pracy
i zadna lewicowosc do tego rozwazania nie jest potrzebna - mozemy co najw postulowac wprowadzenie zapisu aby przez ten okres przerwy kobiecie zawsze przyslugiwal jakis zasilek, albo wynagrodzenie od pracodawcy (jesli zlozy pozew do sadu) do czasu zakonczenia sprawy (ew. do zwrotu w ratach np. w przypadku przegranej)