Ale sprawa nie jest taka prosta,prawda że siły francuskie torturowały , że w Legii Cudzoziemskiej byli b.SS mani.Ale FLN też torturowało i okaleczało,na czele jednego z oddziałów FLN stał antysemita i były SSman,który walczył na Bałkanach w bośniackiej dywizji Waffen-SS,czasami to bardzo skomplikowane
mądra uwaga!
trafił on do niewoli francuskiej. Trochę się tłumaczył opowiadając o wojnie, a o Francuzach powiedział,że po tym, co przeszedł we francuskim więzieniu może powiedzieć, że SSmani mmogliby dużo nauczyć się od Francuzów na temat metod torturowania. Powiedział również,że kobiety francuskie go torturujące były o wiele okrutniejsze od torturujących go Francuzów. Dla Polaków to żadna pociecha,ale zadziwiające jest, jak daleko posunąć się może bestialstwo ludzi w kraju, uważającym się za wzór kultury.
Jeżeli jest jeszcze ktoś uważający przynależność PRLu do Bloku Wschodniego za okupację, to najpóźniej po przeczytaniu powyższego artykułu powinien pójść się leczyć. Na głowę. Albo na nogi, bo na głowę już za późno-jak to czasem piszą internauci.
Wracając do Francji: biorąc pod uwagę,że ich narodowym świętem jest zdobycie Bastylii -pozwolę sobie zacytować z Reader's Digest- "bramy zostały wyrwane a meble zniszczone; znalezione w Bastylii dokumenty wyrzucano przez okna. Wypuszczono jedynych więźniów, jacy byli wewnątrz. W chwili zdobycia twierdzy przebywało tam 7 osób, spośród których 2 okazały się obłąkane. W Paryżu na znak radości rozbrzmiewały dzwony przy wtórze wystrzałów z muszkietów. (...)"Ten poranek ożył w poczuciu szczęścia" napisał o tym angielski poeta W.Wordsworth. Tego dnia, 14 lipca 1789 roku rewolucyjni patrioci zaczęli datować korespondencję następującymi słowy:"Pierwszy dzień pierwszego roku wolności".
Czyli już wtedy było wiadomo, jak manipulować motłochem bezmózgowym, zrobić z nieznaczącego nic incydentu z "wyzwalaniem" 7 osób z twierdzy czyn godny uczczenia, mordowanie masowe "niebieskokrwistych" nazwać wprowadzaniem demokracji i tak zgrabnie wszystko opisać,żeby dało się tym chwalić w świecie. Przy tym nazwę Francja można zastąpić dowolną nazwą jakiegoś kraju, "zdobycie Bastylii" wystrzałem z Aurory albo "ogłoszeniem niepodległości USA" albo pomniejszymi mordami i zniszczeniami i już mamy esencję "wyższości kultury europejskiej" nad "poganami", ludźmi "prymitywnymi" i wszelakie "wprowadzanie demokracji". Ludzie giną, pozostali przy życiu przeżywają tragedie, a te- wydawać by się mogło wciąż te same- bydlaki przy korycie bawią się w wojny i rewolucje wysyłając na śmierć zwykłych ludzi.
Czesc Czerwony. Moze sie to wydawac dziwne, ze Arabowie popierali obrzydliwy, rasistowski rezym nazistow, ale w Egipcie na przyklad ludnosc popierala w czasie Drugiej Wojny Niemcow przeciwko Brytyjczykom. Zwyczajnie woleli Niemcow niz Brytyjczykow. Dlaczego? Bo po latach bezlitosnej, brutalnej, wyniszczajacej, rasistowskiej kolonizacji tak nienawidzili krwawego kolonizatora znad Tamizy, ze woleli cokolwiek, co go z tamtad zabierze, chocby diabla.
Fakt, ze w szeregach Frontu Wyzwolenia Narodowego byl jakis antysemita, to chyba dla nikogo powaznego nie powod, zeby nie popierac Frontu w walce o wyzwolenie narodowe spod buta francuskiego rzeznika. FLN oczywiscie nie byl zadnym idealnym ugrupowaniem, bo idealnych ugrupowan nie ma. Byl to masowy front antykolonialny i nie ma tu znaczenia, ze w jego szeregach oprocz komunistow byli muzulmanie, chrzescijanie, seksisci, drobnomieszczanscy intelektualisci, chlopi i jeden antysemita. W zwiazkach zawodowych mamy pelno nacjonalistow, seksistow i antysemitow albo zwolennikow kapitalizmu "z ludzka twarza" albo zagorzalych katolikow, ktorzy sa przeciwko prawu do aborcji. Czy to znaczy, ze mamy wycofac poparcie dla strajkow i dzialalnosci zwiazkowej? Nie! Popieramy zwiazkowcow, pracujemy z nimi i staramy sie propagowac idee socjalizmu, tolerancji, internacjonalizmu i rownosci plciowej w szeregach zwiazkow ale nie uzalezniamy wspolpracy czy poparcia dla strajkow od tego czy nie bedzie tam przypadkiem jakiego antysemity. Bo zadaniem zwiazku zawodowego jest byc masowym i walczyc o prawa ekonomiczne klasy robotniczej, tak samo jak byc masowym jest zadaniem masowych ruchow antykolonialnych, ktore, zeby byc skutecznymi, nie moga sobie pozwolic na komfort bycia idealnymi ideologicznie. Najczesciej, po zwyciestwie nad wspolnym wrogiem, takie ruchy sie dziela i kontynuuja spory polityczne i ideowe miedzy soba, ale juz w wolnym kraju. Czy w FLN byl ss-man? Jesli to informacja ze strony francuskich konserwatystow, to nie musi byc prawdziwa.Pozdro
Egipt nie był wtedy kolonią brytyjską, ale niepodległym państwem z pewnymi tej niepodległości na rzecz Zjednoczonego Królestwa ograniczeniami. Nie w tym rzecz jednak. Dobrze, dobrze i jeszcze raz dobrze się stało, że nierozumni Arabowie (nie wszyscy, ale wielu, w tym znaczący) Adolfa Hitlera popierali. Dzięki temu po II Wojnie i Światowa Opinia Publiczna i rządów wiele (w tym zwłaszcza Bieruta i Stalina) poparły walkę Żydów o Niezawisłe Państwo. Myślę, że jednym z jego ojców załozycieli są nie tylko Ben Gurion czy Golda Meir, ale i Wielki Mufti Jerozolimy z czasokresu, co tak mocno Fuhrera poparł. Obiektywny wspóltwórca Izraela. Powinni go Izraelici w jakiejś formie uhonorować za głupotę bezgraniczną, co im tak piękne i dorodne ziarno wydała. Teraz w tym samym team'ie aktywnie wielce Prezydent Iranu robi. Wielka mu chwała za wszelkie publiczne zapowiedzi destrukcji Izraela. To potężna woda na izraelski młyn i w interesie Izraela jest, żeby ten prostolinijny polityk długo rządził i ciągle w temacie po swojemu gadał.
i ten sztuczny twór rozleci się prędzej czy później, ponieważ na takich zasadach utworzone państwo nie może egzystować samodzielnie. W tej chwili jest podłączone jak chory pacjent do aparatury. Jednak koszty są zbyt wysokie i w niedalekiej przyszłości zostanie ona od pacjenta odłączona. I będzie to bardzo rozsądna decyzja, ponieważ ludzie wiary żydowskiej nie byli nigdy na poważnie zainteresowani posiadaniem własnego państwa, a jedynie handlem i gromadzeniem zysków. "U siebie" zarobić wiele nie mogą,więc będzie tak,jak było od zawsze: rozproszą się oni po świecie i dalej będą zajmować się handlem. Państwo Izrael nie było stworzone po to,by żydzi mieli ojczyznę, lecz w celach konkretnych interesów politycznych pewnej grupy ludzi niekoniecznie chodzących w jarmułkach. Koszty tego są ogromne. Wymordowanie Palestyńczyków też nie przyniesie żydom w Izraelu pokoju, bo nie o pokój toczy się tam walka. Obecnie ludzie mają wyższą świadomość i to,co było możliwe jeszcze 50 lat temu, dziś już jest nierealne. W Izraelu jest ok. 1mln żydów z Rosji. Mówią oni po rosyjsku,myślą po rosyjsku i nie nadają się do wojskowego drylu. Nie chcą też oni umierać za Izrael. I bardzo dobrze. Nikt nie rodzi się żydem, muzułmaninem czy chrześcijaninem -dorośli robią z niemowlęcia "obywatela" i "wyznawcę". Natomiast każdy rodzi się człowiekiem i czas już, by ludzie zaczęli żyć ze sobą zgodnie jak ludzie. I miejsca jest dosyć na Ziemi dla każdego i jedzenia też.
Pacyfistyczna, gdy chodziło o interesy Elfa w Iraku, a jednocześnie eksperymentującą na atolu Mururoa. Obrzydliwie prozielona i jednocześnie rękami swoich siepaczy detonująca statki Greenpeace'u. Francuzi powinni być wdzięczni Algierii za przynajmniej dwie rzeczy: lewą nogę Zidane'a i prawą rękę Camusa.
który był w Legionie Indyjsko Waffen SS,opisywał rzeczy niesamowite,po jednej akcji znalezł swoich żołnierzy zamordowanych ze sladami tortur,atakującymi byli francuscy partyzanci ex gangsterzy,którzy podkoniec wojny stali sie patriotami (podobnie było np. w Czechach i na Morawach),nie musze dodawać że żołnierze tego Legionu nie patyczkowali sie potem z Francuzami, zostawiajac za soba tylko zgliszcza i trupy
to informuję, że książka Henri Allega, o której mowa w artykule, była wydana po polsku w 1958 r. pod tytułem "Tortury". Cztery lata później ukazało się tłumaczenie jego wspomnień z więzienia w Algierii - "Barberousse. Wspomnienia więźnia".
A w ogóle to witam zebranych, podczytuję portal i komentarze od dłuższego czasu, ale zarejestrowałam się dopiero teraz, żeby przekazać w/w informacje.
Sumienie Narodu a jaka była prawicowa Francja,Państwo Vichy miało jedna z najbardziej bestialskich policji tzw. Milicje Francuską,nawet instruktorzy Gestapo przyznawali że takiej bandy gangsterów,narkomanów i fanatycznych klerykałów a do tego sadystów trudno spotkać
Jeśli piszemy o zbrodniach kolumn republikańskich o paleniu całych wiosek i mordowaniu mieszkańców,to pamietajmy że bogobjni szuanie nie mieli nic przeciwko mordowaniu resztek hugenotów (rewolucja przywróciła im prawa,stąd ich poparcie dla republiki)ani przybijaniu do drzew jeńców.Wojny wygladają ładnie tylko w oficjalnych podrecznikach które konserwują narodowe mity, w realu zawsze towarzyszą im akty zwyrodnienia i brutalności
to porozmawiajmy też o rewolucyjnym terrorze i Wandei.
...Jak jeszcze studiowałem to miałem trochę czasu i co nieco z myśli lewicowej sobie poczytałem.
Generalnie jestem zwyrodniałym pozbawionym wszelkich uczuć liberałem i wolnorynkowcem. Ale muszę przyznać, że jak czytałem "do poduchy" książkę Bertranda Russella "Zbrodnie wojenne w Wietnamie" to trochę ciężko było zasnąć.
Pomimo tego, że było o zbrodniach tych wstrętnych jankesów to sam autor przyznawał, że do francuskich kolonistów to jeszcze sporo im brakowało. Te wymyśle tortury w stylu rozcinania żywcem brzuchów ciężarnych kobiet, wkładanie elektrod i załączanie pod napięciem do dróg rodnych, itp.
No ale cóż innego mogła zrodzić Rewolucja Francuska.
Teraz czytam o pobycie jakobina Napoleona w Egipcie. Autor Francuz, który jak to na przedstawiciela tej nacji przystało uważa swój kraj za awangardę postępu wszelkiego.
Ale i on nie mógł rzecz jasna pominąć takich chwalebnych wybryków jak odrąbanie prawej dłoni i wbicie na pal zabójcy Klebera. Do tego praktykowane wśród generalicji, oficerów i naukowców niewolnictwo (zazwyczaj po kilka egipcjanek służących do celów wiadomych, sam Napoleon miał ich kilka). Że o takich "drobnostkach" jak gilotyna za brak przy sobie dokumentów nie wspomnę (najczęściej dotykało to biednych niepiśmiennych egipskich chłopów, którzy przybywając z głębokiej prowincji nie wiedzieli nawet co to jest dokument a nawet że w mieście są jacyś Francuzi).
"To całkim możliwe, że wyłonią sie nowe konflikty", które wezwą młodych ludzi do walki "z teroryzmem", "obrony demokracji" i " obrony wolności". I rzeczywiście wyłoniły się. Z powoływaniem sie na nie młodzi ludzie, w tym także Polacy, wzywani są do walki i niestety biorą wniej udział, choć na ogół wiedzą, że chodzi w niej o "eksploatację złóż ropy, gazu, diamentów" i innych surowców. Wtedy, gdy Sartre to pisał, przeważnie tego nie wiedzeli. Teraz wiedzą i walczą. Dlaczego?
Rozdawanie koców skarzonych ospą,rozprówanie brzuchów ciężarnym Indiankom np. w czasie kampanii Custera.A co się działo w czasie tzw. dragonad gdy katolicka armia Ludwika XIV "nawracała" na katolicyzm hugenotów, prawica ma tyle zbrodni a woli sie skupiać na tych tzw. jakobińskich.Co szuanie robili z posadzonymi o "jakobinizm"
może się i ten Izrael rozleci. Kiedyś tam, sooner or later. raczej druga obcja. Ale marzenia to piękna rzecz, a żyć trzeba. A w życiu, jak to w życiu kierujemy się i przeszłością, wspomnieniami. I pamiętam, był kiedyś taki kraj. Nazywał się - dobrze nie pomnę, dawno to było - Związek jakiś tam. Radziecki? Sowiecki? Sołowiecki? I w Związku tym narodów było i żyło tyle, że i zliczyć było nie sposób. A że mieć tyle narodów w państwie jednym, choćby i wielgachnym, to i klopot i niewygoda i w ogóle obciach, to Kierownictwo Związku tego postanowiło jednego, uniwersalnego człowieka wyhodować. Radzieckiego chyba... I wyhodowali i się cieszyło Kierownictwo i cieszył się ten nowy, Radziecki - mchyba - człowiek. I rósł jak na drożdżach, a jak jadł, jak pił, eh co tu dużo gadać. Już ci się wydawało, że się powiódł eksperyment i ten nowy, Radziecki człowiek wszystko może. Świat cały opanuje i Kierownictwu swemu do stóp rzuci. Oj cieszyli się Kierownicy, na sto lat do przodu planowali, co też oni z tym Swiatem uczynią. A tu masz, szatan jakiś w tego Radzieckiego człowieka wstąpił. Nie wiadomo skąd i dlaczego. Najpierw znowu rozpadł się na poszczególne części składowe. Potem na te kawałki państwo swoje podzielił. A potem poszczególne kawałki byłego Radzieckiego do oczu sobie skoczyły i okrutnie się mordować poczęły. Nie było takiego okrucieństwa, którego by sobie te ex radzieckie kawałki uczynić nie uczyniły. I nadal sobie to czynią i końca nie widać. Myślisz, Nana, że jak Izrael upadnie, to też tam tak będzie? Też się tak okrutnie, bezwzględnie i masowo mordować będą jak w Związku tym byłym?
Otóż nazwa państwa, którą raczyłeś zapomnieć, brzmiała: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. W penym momencie metropolia, która do swoich prowincji dopłacała, kazała im żyć samodzielnie. Klepią teraz biedę. Nie mogą osiągnąć poziomu wytwarzania i życia, jaki mieli. Natomiast metropolia się rozwija a jej ludziom żyje się coraz lepiej. I nie wybijają się. W każdym razie na taką skalę, na jaką to dzieje się w innym państwie pod nawzą USA. Różnią się od tego pierwszego tym, że kosztem prowincji się dorabiają. Ale prawdopodobnie w przypadku Iraku i Afganistanu już nie za bardzo, bo muszą płacić ogromne pieniądze na armię, którą tam utrzymują. Kandydat na ich prezydenta zapowiada, że się stamtąt wycofa. A więc postąpi tak samo, jak prezydentent tego pierwszego. Szkoda, że o tym nie wiesz. Pewnie wtedy nie utraciłbyś pamięci... PS. nana. Twoje przewidywania mogą się szybko spełnić. Wystarczy, żeby zwyciężył Obama...
Związek Radziecki się nie rozleciał sam z siebie i nawet coraz więcej dzieci już o tym wie. Tak samo, jak samo się nie nabrudzi w domu, tak i samo się nie posprząta. Jeżeli chodzi ci o nienawiść wzajemną byłych republik ZSRR, to gdyby było tak, jak ty piszesz, to nie wygrałby kandydat Rosji w Eurowizji dzięki głosom ludzi z byłych republik. Ten wynik głosowania Eurowizji pokazał wyraźnie,że polityka nie ma wiele wspólnego z odczuciami i sympatiami narodów. Jest ona prowadzona często wbrew oczekiwaniom społecznym (ponad 60% żydów w Izraelu chce zawarcia pokoju z Palestyńczykami) i nawet w Polsce widać to na każdym kroku. Robisz niedźwiedzią przysługę żydom usiłując wygładzać ich krwawą historię, bo jak widać potrafią oni i mordować i torturować nie gorzej niż inne nacje. Na holokauście niewiele da się już ugrać a trzeciej wojny światowej przeważająca większość ludzi na świecie nie chce. Czy naprawdę jesteś nikim, Nemo?
Warto, mi warto było taki wesoły post o upadku Imperium Zła zamieścić, żeby tak wspaniałą replikę dostać. Podbudowałaś mnie na maksa. Pytasz się, czy naprawdę jestem nikim? Nie wiem. Może jestem, może i nie jestem, nie mnie to oceniać. Natomiast gratuluję przypisania mi mocy nadprzyrodzonych. Że niby robię niedźwiedzią przysługę jakimś "żydom". Co to za plemię, "żydzi" owi? O może Żydów Ci chodziło i chciałać ich, co nieco, ową "małą" literą poniżyć? Dobrze zgaduję? A jak dobrze, to możesz na proste pytanie odpowiedzieć? Sądzisz, że ich taką osobliwą ortografią poniżyłaś?
A co się tyczy byłego ZSRR to możesz się za wielką szczęściarkę uważać. Gdyby za życia tego Potwora wybuchła przypadkiem III Wojna Światowa, to Ty wielka kraju tego orędowniczka, w skrajnej sytuacji miałaś szansę oddać życie za jednego z wielkich radzieckich przywódców. Nazwiska nie pomnę (zresztą i powodu do pamięci brak) aliści potem znano go pod mianem Turkmenpaszy. Znano, bo zszedł.
Rozwalili go, podobnie jak zreszta cały blok komunistyczny elektryk Bolek wraz z wikarym z Niegowici. To najdobitniej świadczy jak marny był ZSRR i cały ten nadmuchany propagandą sojusz ludowy ...
Sumienie. Bardzo cenna i prawdziwa uwaga. Tak trzymać!