Super, to jeszcze pozostała wam walka o ileś tam setek tysięcy innych zawodów. A jak skończycie, okaże się że już nie istnieją. Nic was nie nauczyła historia ostatnich 150 lat?
Płace rosną tylko wtedy gdy rośnie popyt na usługi pracy a zmniejsza się jej podaż, co można jedynie osiągnąć przez niskie podatki dochodowe aby ambitni pracownicy mogli zebrać kapitał i przejść na swoje, oraz niskie podatki od zysków firm tak aby opłacało się je rozwijać, zatrudniać nowych ludzi i zakładać nowe.
Nic nas nie nauczyła historia,bo nie było Ciebie
To nie jliber uczy sie od histori. To historia uczy sie od jlibera.
A co ja mam niby na to poradzić że taki fajny ze mnie gość?
wszystkie DZIEWIĘC działających w MZA związków zażądało
Ta fraza o wszystkich 9 działających związkach - wbrew intencjom nieświadomego autora tłumaczy o co tak naprawdę tym związkowcom chodzi - nie o dobro komunikacji (która zdaniem moim, mimo wszystko nie jest taka zła, o ile nawet nie jest całkiem dobra)i pasażerów, ale związkowych pasozytniczych etatowców. Wykorzystują do tego spory, i owszem niestety, rachunek krzywd pracowników. Niestety, walka o dobro MZA'owego szofera to głównie walka o dobro pasibrzuchów z wszystkich DZIEWIĘCIU działających w MZA związków. Jak co uwalczą, to może i szoferakom łaskawie ze stołu związkowego na podłogę zajezdni, jak kiedyś ulubionemu psu myśliwskiemu Jaśnie Pana pod stół dworu, rzucą.