Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

USA: Obama kandydatem Partii Demokratycznej

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Obama, Obama!!!

Świetana wiadomość. Świetna. Ani słowa wiecej.

autor: steff, data nadania: 2008-06-04 09:46:24, suma postów tego autora: 6626

tja...

w Dakocie Poludniowej wygrala pani Clinton.

autor: niewazne, data nadania: 2008-06-04 11:05:40, suma postów tego autora: 127

tja...

@ steff: bedziesz sie tak cieszyl jak nominacje partii D uzyska ticket Obama/Clinton?
Sluchajac tego co Obama i Clinton powiedzieli na zakonczenie sezonu prawyborow, wiele wskazuje na taki rozwoj wypadkow.

autor: niewazne, data nadania: 2008-06-04 12:21:26, suma postów tego autora: 127

John McCain i wietnamskie komuchy

"...26 października 1967 roku, John McCain, pilot Marynarki Wojennej USA z eskadry bombowców szturmowych Skyhawk, stacjonującej na lotniskowcu USS „Oriskany”, uczestniczył w odprawie przed kolejną misją bojową. Piloci otrzymali zadanie: zbombardować elektrownię na północnych obrzeżach Hanoi. [...]
Po dotarciu nad Hanoi bombowce zostały ostrzelane przez obronę przeciwlotniczą. Dosłownie lawirowały wśród wystrzeliwanych pocisków. Jednak piloci wykonywali zadanie, zrzucali bomby na wyznaczony cel. Kiedy McCain pozbył się bombowego ładunku i zwiększał wysokość swojej maszyny, w kabinie rozległ się pisk. Urządzenia pokładowe ostrzegały pilota, że samolot został namierzony przez zbliżającą się szybko rakietę. Była blisko. Zbyt blisko. Próby zgubienia rakiety nie powiodły się, McCainowi udało się osiągnąć przynajmniej tyle, że nie trafiła w korpus samolotu, tylko urwała jego prawe skrzydło. Bombowiec wpadł w korkociąg, pędził na spotkanie z ziemią. McCain pociągnął rączkę katapulty, urządzenie zadziałało, wystrzeliło go z samolotu. Uratował życie, lecz podczas wypadku doznał złamania kości obu rąk i prawej nogi. Ból pozbawił go przytomności. [...]
Na brzegu już gromadził się tłum Wietnamczyków. Kilku z nich wskoczyło do wody, podpłynęło, wyciągnęło amerykańskiego pilota z wody. Tłum natychmiast zaczął go bić, kopać, pluć, zdzierać z niego ubranie. Przed linczem uratował McCaina patrol wojska, który wreszcie przybył zabrać jeńca. Na pamiątkę pojmania pilota władze Hanoi ustawiły pomnik na brzegu jeziora. [...]
McCain musiał stoczyć pięcioletnią walkę o życie. Wilgotna, ciemna cela. Prycza pokryta stęchłymi szmatami. [...]
Był zresztą w tak złej kondycji, że tracił przytomność po każdym silniejszym ciosie. [...]
„Twój ojciec jest wielkim admirałem! Zabieramy cię do szpitala!” - krzyczał podekscytowany Wietnamczyk, który nagle wtargnał do celi pilota. Odkrycie przez wietnamski wywiad koneksji rodzinnych McCaina, uratowało go przed śmiercią [...]
Na nastawienie połamanych rąk jeńca nie tracili czasu. Zrosły się same. Nieprawidłowo. McCain do dzisiaj nie może podnosić ich ponad głowę. Ktoś inny musi czesać mu włosy. [...]
Złożoną jeńcowi propozycję opuszczenia obozu poprzedziły informacje, że jego ojciec, admirał McCain, zostanie wkrótce dowódcą sił zbrojnych USA na Pacyfiku. Wietnamczycy chcieli odesłać syna do domu w tym samym dniu, w którym jego ojciec dostanie awans. Wymierzyć amerykańskiej armii propagandowy policzek.
[...]
plany Wietnamczyków zniweczył McCain syn. Konsekwentnie odrzucał ich propozycje. [...]
"Kiedy stajesz się jeńcem wojennym, wciąż jesteś żołnierzem. Nie masz prawa zdezerterować, bo to może zaszkodzić twemu krajowi..." - napisał w swoich pamiętnikach.
Za moralne zwycięstwo musiał jednak zapłacić. Znosząc kolejne tortury, które trwały 18 miesięcy. To w tym najgorszym okresie niewoli wietnamscy kaci wybili mu prawie wszystkie zęby, połamali żebra i rękę, która znowu zrosła się sama. [...]"

Całość:
Jarosław Armatys - Jeniec, "Komandos" 4/2008.

autor: cud, data nadania: 2008-06-04 13:25:09, suma postów tego autora: 43

wietnamscy partyzanci zrobili zdecydowanie za mało temu mordercy

nikt go nie zapraszał do Wietnamu, a mimo to bombardował ten obłąkaniec Wietnam i zabijał ludzi. Czy rozpylał także "agent orange"? Do dziś rodzą się dziesiątki tysięcy wietnamskich dzieci z potwornymi zniekształceniami fizycznymi i uszkodzeniem mózgu, niezdolne do samodzielnego życia . Jeżeli można dawać odznaczenia za to,co robili Amerykanie w Wietnamie, to może powinno się również nagrodzić choćby pośmiertnie nazistów za to samo, dokonane na ludach Europy. Demokratycznie i równo nagrodzić wynaturzone bestie. A potem rozedrzeć żywcem na strzępy. Ja tego robić nie będę, bo się brzydzę, ale gdy inni bardziej odważni zechcą to zrobić, to na pewno nie będę im w tym przeszkadzać.

autor: nana, data nadania: 2008-06-04 14:36:37, suma postów tego autora: 4653

@nana

nikt go nie zapraszał do Wietnamu,

Armii Czerwonej też nikt w 1920 roku nie zapraszał do Polski.

a skoro wietnamski komunizm jest taki cool i tak się tam dobrze ludziskom żyje to dla czego Wietnamczyk uciekają z komunistycznego raju do kapitalistycznego piekła np: europy zachodniej w tym Polski a nie na odwrót. Jakoś nie słyszałem żeby ktoś uciekał z kapitalizmu do komunistycznej Korei (porównaj Koree komunistyczną z kapitalistyczną i odpowiedz sobie na pytanie gdzie wolała byś żyć), komunistycznej Kuby czy komunistycznego Wietnamu. Komunizm zawsze równa się NĘDZA, BIEDA, TERROR, etc. a może się mylę jeśli tak to wskaż choć jeden kraj gdzie ten zbrodniczy system odniósł jakikolwiek sukces.

autor: cud, data nadania: 2008-06-04 15:03:16, suma postów tego autora: 43

nana

Kandydata na kata już mamy. Nigdy bym nie przypuszczał, że jesteś gotowa to zrobić.

autor: Yoryk, data nadania: 2008-06-04 15:07:15, suma postów tego autora: 61

cud

Już dlatego, że zbijał - jak sam przyznajesz - Wietnamczyków, nie powinien nawet kandydować na prezydenta tego wielkiego państwa. Amerykanie powinni wreszcie zrozumieć, że inne narody mają prawo samodzielnie kształtować sowoje życie. I myślę, że do tego dochodzą, skoro Obama uzyskuje nominację demokratów... Wierzę, iż po tej nomonacji zacznie się lepszy, bo sprawiedliwszy świat. A faceci pokroju twojego fana zchodzić będą na margines...Również w USA.

autor: steff, data nadania: 2008-06-04 15:27:15, suma postów tego autora: 6626

kiedy go odstrzelą?

no to teraz OBama musi uważac, żeby ktoś go nie odstrzelił jak Luthera Kinga w końcu według informacji zamieszczonych w counterpunch Clinton nie chce skończyć z kampanią tylko dlatego, że liczy na to, że ktoś dokona skutecznego zamachu na Baracka i w ten sposób zostanie on wyeliminowany.

autor: Saurom, data nadania: 2008-06-04 18:07:54, suma postów tego autora: 45

zawsze pozostaje sąd najwyższy

Zawsze pozostaje jeszcze rada mędrców, która może go odsunąć od nominacji. Ewentualnie ostatnią szansą dla republikanów pozostaje ich administracja oraz sąd najwyższy w końcu odpowiednie ustawienie okręgów wyborczych wyeliminowanie części wyborców demokratów a wrazie sprzeciwu od czego są sędziowie sądu najwyższego, którzy nie bacząc, że powinni być ponadpartyjni wydadzą wyrok na korzyść Mc Caina

autor: Saurom, data nadania: 2008-06-04 18:10:36, suma postów tego autora: 45

Nie, nie nie cieszcie sie lewacy

Tym razem tez wygra WASP.
Amerykanie maja jeszcze trochę common sense

autor: Wujek Włodek, data nadania: 2008-06-04 18:29:46, suma postów tego autora: 141

gdybyś widział Yoryk te biedne ludzkie kreatury

powykręcane i zniekształcone korpusy, zdeformowane twarze, nieraz jedynie z namiastką oczu, leżące biedne i bezwolne, zdane do końca swoich dni na opiekę innych to też byś nie mógł powstrzymać emocji, bo z rozpaczy nad tym nieszczęściem serce człowiekowi w piersi zamiera. I jeżeli taki bydlak, który współuczestniczył w tej zbrodni, ma czelność domagać się dla siebie zaszczytów z tego tytułu, to człowiek wyposażony nawet w przeciętną wrażliwość zmuszony jest do działania ograniczającego wpływy takich bestii jeżeli sam chce zachować swoje człowieczeństwo.

autor: nana, data nadania: 2008-06-04 21:56:21, suma postów tego autora: 4653

Tym razem zgadzam się z naną.

Widziałem co to "agent orange"...

autor: Getzz, data nadania: 2008-06-04 22:20:05, suma postów tego autora: 3554

Proszę państwa, "agent orange" nie był bronią

To zwykły herbicyd. Jakby się nażreć jakichś naszych starych herbicydów, to skutki w następnych pokoleniach byłyby podobne.
Amerykanie mają dużo na sumieniu, nie trzeba im dodawać win wymyślonych.

autor: west, data nadania: 2008-06-04 22:42:53, suma postów tego autora: 6717

AMeryka potrzebuje takiego prezydenta

Busch narobił tyle bałaganu, nie potrafił wygrać żadnej wojny, które prowadzi (nie oszukujmy się, gdyby je wygrał byłby jednym z najpopularniejszych prezydentów, a tak naród nie wybaczy). Trzeba wziąć głęboki oddech, wyprowadzić kraj ze zbliżającej się recesji i poszukać nowych sojuszników na świecie.

autor: J.K, data nadania: 2008-06-04 23:28:47, suma postów tego autora: 948

obama juz rabnal byka

w czasie konferencji jakiegos amerykansko-israelskiego stowarzyszenia do czegos tam.pacnal ze jerozolima powinna byc niepodzielna i stolica israela.ciekaw jestem jak teraz wybrnie z tego?saudyjskie media go wysmialy ale z drugiej strony uspokajaly ze to taka nic nieznaczaca wypowiedz zeby uspokoic lobby israelskie w usa.tylko dziwie sie ze on to powiedzial,taka wypowiedz tylko podniesie i tak juz przerazliwe na bliskim wschodzie nastroje antyamerykanskie nie wspominajac ze to woda na mlyn dla hamasu,hezbollasiow,iranu itd..zachowal sie jak maly chlopiec a nie polityk z wyzszej polki.

autor: pazuzu2666, data nadania: 2008-06-05 07:17:14, suma postów tego autora: 70

nana

Na oczach całego świata Maoiści rozjechali czołgami dwa tysiące ludzi, w nagrodę otrzymali organizację igrzysk olimpijskich.
Na Placu Niebiańskiego Spokoju,niemym świadku zbrodni megaportret Mao z błogim uśmiechem na ustach ....dalej czuwa.

O Pol Pocie pewnie wiesz, że otrzymał "błogosławieństwo" od Chin, ZSRR, Indii, oraz innych państw i narodów na zgładzenie kilku milionów wrogów postępu i socjalizmu.

ZBRODNIE LWAKÓW SĄ PRZEMILCZANE a przez niektórych akceptowane.

autor: Yoryk, data nadania: 2008-06-05 11:48:20, suma postów tego autora: 61

Uwaga na marginesie.

Rasistowski zbrodniarz Pol Pot rzeczywiście otrzymał "błogosławieństwo" ale wcale nie od ZSRR ale od USA. A jego krwawa klika została obalona dopiero przez bohaterskich żołnierzy wietnamskich. I to USA cały czas wspierały finansowo i dyplomatycznie "Czerwonych Khmerów" przeciw Wietnamowi, zapewniając im min.: broń i bezpieczne bazy w Tajlandii. I to dzieki USA polpotowska "Demokratyczna Kampucza" była uznawana jako oficjalny rząd przez ONZ.

autor: Roux, data nadania: 2008-06-05 14:37:18, suma postów tego autora: 180

Yoryk,

I w Ameryce i w Australii były igrzyska olimpijskie
a przecież i jeden i drugi kraj ma wymordowanie i zepchnięcie do rezerwatów pierwotnych mieszkańców tych ziem na sumieniu. Na oczach świata to się odbyło i do dziś odbywa. Ameryka ma na sumieniu dodatkowo liczne wojny.

O jakich maoistach tu mowa? Jak w każdym kraju tak i w Chinach służby porządkowe są wzywane w razie zamieszek do zaprowadzenia właśnie porządku. W Chinach mieszka ponad miliard ludzi. Protesty zorganizowało dajmy na to 100 tys ludzi. Jak to się ma w proporcji do reszty narodu chińskiego? Miał się podporządkować 1 miliard ludzi tym stu tysiącom? To ma być wg ciebie demokracja?
Dlaczego Zachód zezwala swoim obywatelom jedynie na pokojowe demonstracje? Dlaczego w ogóle trzeba mieć tam zezwolenie, by móc publicznie demonstrować? Cóż innego robią w Chinach niż na Zachodzie mieniącym się ostoją demokracji? W czasie protestów przeciw przewożeniu odpadów radioaktywnych w Niemczech aresztowanych jest corocznie po kilkaset osób. Rokrocznie pokojowo, rokrocznie to samo, rokrocznie bez skutku.
Czy ty w ogóle zadałeś sobie trud pomyślenia,co oznacza kierowanie miliardowym narodem? Czy masz pojęcie, ile czasu potrzeba, by sygnał "z dołu" doszedł "do góry" o ile w ogóle nie utknie on po drodze? Czy wiesz, ile warta jest wytyczna "góry" gdy dotrze ona wreszcie "na dół" o ile o ogóle dotrze?
Czy może wyobrażasz sobie,że Mao siedział wygodnie na fotelu zakupionym za państwowe pieniądze i mówił wskazując palcem: ty zrobisz to, ty to, a ty to? Tak sobie wyobrażasz rządzenie?
Ile razy ty sam nie posłuchałeś swojej własnej matki i narobiłeś kłopotów rodzinie? A przecież korzystając z opieki rodziców i owoców ich pracy w postaci jedzenia i w ogóle utrzymania byłeś zobowiązany do przestrzegania narzuconych przez nich wymogów. Ale tego nie robiłeś. Miłość rodzicielska jest w stanie na wiele spraw przymknąć oczy. Ale obywatel państwa, burzyciel, dywersant i sabotażysta nie może liczyć na pobłażanie tak jak marnotrawny syn ze strony rodziny. Wielkości są tu inne i szkodliwość społeczna ogromna.
W sumie zachwiać podstawą państwa nie byłoby trudno, jednak co dalej, gdy panuje anarchia? Wyobrażasz sobie rewolucję w Chinach w obecnych czasach?
Mniejszość musi w imię wspólnego dobra podporządkować się większości. Hierarchiczna budowa każdego państwa zawiera w sobie nierówności społeczne a spokój jest jedynie tam, gdzie "doły" mogą względnie dobrze żyć. Na szczycie władzy jest malutko miejsca i jest naturalne, że nie wszyscy mogą tam wejść. Gdy za dużo osób się tam pcha jest wojna. Jest ona również, gdy "na dole" nie ma możliwości normalnego życia. Chińczycy jak widać organizują swoje życie najlepiej jak mogą i to z niezłym skutkiem. Jeżeli Niemiec wykrzykuje,że nie przestrzegane są tam prawa człowieka i jest wyzysk, a sam kupuje możliwie najtaniej produkty z Chin,to jest to czysta hipokryzja. Bo żeby on mógł kupić tanio, musi to Chińczyk jeszcze taniej wyprodukować.

Pol Potowi przyglądał się cały świat, chcesz powiedzieć,że wszechwładne CIA nie wiedziało nic o tych zbrodniach?
Znałam Kim (O! znowu- lecz owszem!), była ona już w Kambodży mężatką, gdy zaczął się ten okropny czas. Rozdzielili ją z mężem, żadne kobiety nie "mieszkały" z mężczyznami.Ubranie każdy miał tylko to, co na sobie i możliwie skromne. Żadnych innych prywatnych rzeczy nikt nie miał. Sami musieli sobie sklecić szałasy,spali na gołej ziemi, dostawali miskę ryżu dziennie, pracowali kopiąc bezsensowne rowy albo karczując bez celu dżunglę, wstawali o świcie o zmierzchu szli do namiotów.Kim i jej mężowi udało się uciec do Tajlandii,tam wyłapywali uchodźców z Kambodży,umieszczali w obozach przejściowych i deportowali do...Kambodży. Były naturalnie stosowane kary cielesne za ucieczki (piszę w formie łagodnej).Za trzecim razem - Kim była już w zaawansowanej ciąży - udało im się ponownie przedostać do Tajlandii (na granicy złapał ich patrol tajlandzki,ale wykupili się złotą obrączką, którą Kim ukrywała ... przez cały czas), tam trafili na pracowników chrześcijańskiej organizacji pomagającej uciekinierom i po pobycie w obozie przejściowym dostali wizy do Austrii. Kim dostała pracę na plebanii w Wiedniu.

I zrozum wreszcie,że nie ma zbrodni lewackich czy prawackich, są zbrodnie jako takie popełniane na ludziach przez innych ludzi.

autor: nana, data nadania: 2008-06-05 15:18:15, suma postów tego autora: 4653

Roux , zobacz co piszą inni

"Pol Pot, właśc. Saloth Sar (ur. 19 maja 1925, zm. 15 kwietnia 1998) – dyktator Kambodży, w młodości mnich buddyjski, nauczyciel i członek Komunistycznej Partii Kambodży. Studiował na prywatnej uczelni technicznej EFR w Paryżu, nie uzyskał dyplomu. Uczeń Jean-Paula Sartra. Od francuskich komunistów nauczył się ideologii. W 1960 roku współzałożyciel Komunistycznej Partii Kambodży a w latach 1963–1979 jej sekretarz generalny. Dowodził oddziałami zbrojnymi Czerwonych Khmerów. Na jego światopogląd znaczny wpływ miała ideologia Chińskiej Republiki Ludowej z okresu Rewolucji kulturalnej oraz myśli Mao.

W 1975 roku, gdy zakończyła się wojna wietnamska, partyzanci obalili rząd, a Pol Pot zmienił nazwę kraju na Demokratyczna Kampucza i rozpoczął jedną z najkrwawszych dyktatur w historii XX wieku. Według Pol Pota kraj miał się składać wyłącznie z chłopów finansujących ekonomię kraju poprzez wzrost produkcji rolnej. Niestety, cała produkcja rolnicza szła na eksport, a ludzie umierali z głodu. Szacuje się, że w "Demokratycznej Kampuczy" zginęło około 1/4 ludności kraju, a liczba mieszkańców stolicy – Phnom Penh, wskutek przymusowych wysiedleń zmalała z 2 milionów do 23 tysięcy mieszkańców.

Nawiązał współpracę z ChRL, na tym tle, a także z powodu eksterminacji mniejszości wietnamskiej i incydentów granicznych popadł w ostry konflikt z Wietnamem." I dlatego Wietnamczycy ........

autor: Yoryk, data nadania: 2008-06-05 15:40:27, suma postów tego autora: 61

nana

Rodziców trzeba słuchać się, a nie słuchać jak piszesz. Poza tym nie dodałaś, że państwo i partia w osobach Jaruzelskiego i Messnera dały mi wyższe wykształcenie. Dlatego pytam: SKĄD ONI MOGLI WIEDZIEć , ŻE NIE ZOSTANĘ KOMUNISTĄ? Reszta twojego referatu może przydać się Napieralskiemu i jemu podobnym.

Bez odbioru.

autor: Yoryk, data nadania: 2008-06-05 17:18:07, suma postów tego autora: 61

Faktem jest że artykuł z Komandosa

jest kiczowaty i tandetnie proamerykański, chyba wzorowany na scenariuszu Rambo. Wydźwięk w stylu propagandy moczarowskiej...
Że też sie spotyka jeszcze dziś ten paskudny łzawy patriotyczno- obłudny patos...

autor: Tomek Sosnowski, data nadania: 2008-06-05 18:43:29, suma postów tego autora: 568

Jeden z największych zbrodniarzy XX wieku

Pol Pot to akurat produkt rządów USA.

autor: Getzz, data nadania: 2008-06-05 21:33:50, suma postów tego autora: 3554

Tomku, tekst o McCainie to z pewnością komunistyczna fałszywka

Wystarczy zwrócić uwagę, że amerykańskie lotnictwo nie mogło bombardować elektrowni - z pewnością był to tajny sowiecki ośrodek produkcji broni chemicznej, którego pilnowali enkawudziści przebrani za transformatory. No i ten tłum co to ponoć rzucił się na McCaina - przecież to oczywiste, że udręczeni komunizmem Wietnamczycy nie mogli zrobić amerykańskiemu pilotowi krzywdy, tylko witali go chlebem i solą jako wyzwoliciela. Potem zapewne zostali rozstrzelani przez reżim.

autor: west, data nadania: 2008-06-05 21:52:07, suma postów tego autora: 6717

A może

by potępić i amerykańskie zbrodnie wojenne w Wietnamie, i tortury stosowane przez siepaczy Ho Chi Minha?

autor: ABCD, data nadania: 2008-06-05 22:35:34, suma postów tego autora: 20871

alfabet

pewnie ze jedno i drugie jest godne potepienia.problem tylko w 2 drobiazgach.jak mnie torturuje swoj to najwyzej przy dobrych okolicznosciach dam mu w morde jak jankes to mam ochote rozwalic wtc.nie wspominajac o skali.ilu siepacze ho zarzneli a ile bylo i dalej jest ofiar gumozuji w wietnamie,zreszta nie tylko w wietnamie,w sasiednim laosie i kambodzy tez troche sie znajdzie.

autor: pazuzu2666, data nadania: 2008-06-06 10:02:59, suma postów tego autora: 70

yoryk

a tak na marginesie jezeli chiny popieraly polpota to na pewno nie zssr i indie.tak sie dziwnie uklada szachownica "poparc"politycznych a jezeli wietnam go nie lubil to na pewno kochaly go usa :)))

autor: pazuzu2666, data nadania: 2008-06-06 10:09:20, suma postów tego autora: 70

pazuu

Wróg mojego wroga jest także moim wrogiem.

autor: Yoryk, data nadania: 2008-06-06 10:56:23, suma postów tego autora: 61

udręczeni komunizmem Wietnamczycy nie mogli zrobić amerykańskiemu pilotowi krzywdy, tylko witali go

Wojna to wojna. Po co się tam Jankesy pchały? I jeszcze dziwiły się, że Wietnamczycy mają rakiety, które śmią ich zestrzeliwać. Ich - bohaterów niosących "wolność i demokrację" - napalmem i bombami. Gdyby nie oddział wojska to ci "demokratyzowani i wyzwalani" humanitarnie cywile rozszarpaliby naszego gieroja na strzępy i nawet zęby by po nim nie zostały.
Ale jest dla McCain'a z tej przygody jedna korzyść - na pamiątkę pojmania pilota władze Hanoi ustawiły pomnik na brzegu jeziora. Za życia ma chłop pomnik. Coś jak nasz JPII.
Ino nie wiem, czy to jest powód do dumy. Dla Wietnamczyków na pewno...

west, udręczeni komunizmem Wietnamczycy chcieli powitać amerykańskiego pilota RYŻEM i solą, ale pewnie nie mieli RYŻU, bo Jankesi z premedytacją bombardowali m.in. pola ryżowe... Dowcip ci się nie udał - jak zwykle zresztą...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-06-06 14:48:42, suma postów tego autora: 5956

Hyjdlo, nie mnie oceniać własne żarty...ale napisz mi, dlaczego

właściwie tak nienawidzisz Amerykanów? W końcu Rosjanie, Niemcy czy Brytyjczycy także mają na sumieniu zbrodnie wszelakie, nie mówiąc o "banalnych" agresywnych wojnach, ale jakoś ich się nie czepiasz przy każdej okazji i bez okazji?

autor: west, data nadania: 2008-06-06 22:03:42, suma postów tego autora: 6717

.

Antyamerykanizm jest groźnym socjaldemokratycznym szowinizmem europejskim. Wrogiem nie są amerykańscy ludzie pracy ale amerykańska klasa rządząca - imperialistyczna burżazja.

autor: Roux, data nadania: 2008-06-07 01:13:23, suma postów tego autora: 180

...

A Putin zaciera rączki...

autor: Lutmann, data nadania: 2008-06-07 23:25:18, suma postów tego autora: 128

Właśnie, nie oceniaj własnych żartów, weście....

bo kolejnym twoim dowcipem jest insynuowanie mi nienawiści do AMERYKANÓW ("amerykaninów", "amerykańców"?). Nigdy nikogo nie nienawidzę, ja z reguły szydzę. Zwróć proszę uwagę, że ja zawsze piszę o "Jankesach", "Jankesoladii" "jankeskich", ew. "kałbojach", "kałbojskich"... (czujesz bluesa?)... Mogłabym pisać o "gringo", " gringolandii", "gringowskich" i innych przeróżnych "osiągach" tychże, tylko po co, skoro "jankesi" są dla mnie strawniejsi i "literacko" bardziej przejrzyści?.
Dlaczego ja nie piszę o "zbrodniach" brytyjskich (rosyjskich, niemieckich, ateńskich, biblijnych i innych...)? Bo mi się zwyczajnie nie chce. Jankeskie są bardziej namacalne - są tu i teraz (czujesz bluesa?)...
.
Nie czujesz bluesa, a ja go uwielbiam. Ale dla mnie symbolem "amerykanizmu" ("jankesizmu?) jest nie tylko Nagasaki i Hiroszima, wioska My Lai (!!!), rzezie Indian i rezerwaty, ale też blues właśnie. Ale on chyba niemodny już. W "modzie" jest "irak" i "makdonald" (czujesz bluesa?)...... Nie czujesz.....

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-06-08 06:15:44, suma postów tego autora: 5956

Teraz doczytałam Yoryka, który dywawguje, że

rodziców TRZEBA SŁUCHAĆ SIĘ, a nie słuchać. Aż mi gybis na gibsdeka polecioł!!! Nic podobnego matołku. Rodziców trzeba słuchać! Z rodzicami poza tym można wyczyniać różne cuda, ale przede wszystkim trzeba ich słuchać i ew. wsłuchiwać się weń, i wysłuchiwać ich, i nawet podsłuchiwać. "Słuchać się" to ty możesz samego siebie jak na haju jesteś....
To po pierwsze primo.
Po drugie primo - gybis ślecioł mi z gibsaeki i poturloł się pod szezlong, jak wyczytałach, że "państwo i partia w osobach Jaruzelskiego i Messnera dały mi wyższe wykształcenie". To je oddej te wyższe kształcynie, ciuliku, dupnij nim o gibsdeka. I nie pytej potym: "SKĄD ONI MOGLI WIEDZIEć, ŻE NIE ZOSTANĘ KOMUNISTĄ?" Niy mogli wiedzieć i zapytać, bo oni niy mogli pytać o pierdoły. Skąd mogli wiedzieć, że urodziłaś się nie tam i nie tu, ale właśnie urodziłeś tu i tam? Pytałeś rodziców czemu się za Jaruzela bzykali i cię machnęli? Spytaj. I wsłuchaj się w rodziców, oni ci powiedzą, albo i nie...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-06-10 12:35:14, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz