Castro ma zwolenników nawet wśród dzieci. Bez nich dawno upadłby. Tym bardziej, że działa od dziesiątek lat w bardzo wrogim otoczeniu a od rozpadu ZSRR bez zewnętrznej pomocy.
Kto wie... moze kiedys nawet bedzie mogl sobie kupic za rownowartosc 10 pensji nowiutka Nokie 3310?
Dobrze mu tak! Bywa jednak sprawiedliwość na tym łez padole!
tak samo jak niektórzy tu czyniąc wpisy na lewica.pl udają kapitalistów. Ludzie mający naprawdę większą gotówkę nie będą bawić się na jakimkolwiek forum,bo im to do niczego nie potrzebne. Ludzie z sercem po lewej stronie -jak np. moja skromna osoba - robią to dla idei. W jakim celu pocą się tu zwolennicy kapitalizmu nieposiadający grosza przy duszy i broniący tzw. klasy panującej, choć są brutalnie "odstawieni od piersi" właśnie przez nią? Czy myślą,że jak się spłaszczą i spodlą dostatecznie to ci od koryta ich kiedyś zauważą i wynagrodzą? Nawet mądry kapitalista woli prawdziwego lewicowca niż pokrakę sprzedajną, która dziś chce służyć jemu, by przy zmianie politycznych wiatrów u kogo innego robić za wycieraczkę. Jak widać, ludzie na Kubie jeżeli już mają być biedni, to wolą być biedni własną, kubańską biedą, nie nędzą beznadziejną w stylu amerykańskim. Ale cóż z tego może zrozumieć jakiś podnóżek czy wycieraczka kapitalistycznych krwiopijców?
Dlaczego Ty kokieteryjnie określasz się mianem "skromnej osoby"? Kim jak kim, ale "skromną osobą" to Ty, przynajmniej zdies, nie jesteś. A co do podszywania się na forum pod różnych posesjonatów, to jest to takie polskie. Czy Ty naprawdę myślisz, że wyzyskiwany, dajmy na to chłop pańszczyźniany marzył o systemie bezklasowym, jakiej wspólnej formy własności gleby, świniaków i - pardon - bab? Czy on marzył, żeby wszystkim było dobrze, a zwłaszcza temu, co w trakcie wypijania w karczmie w ramach propinacyjnego przymusu pańskiego kartoflanego spirytusu 5 zębów mu wybił? Nie, on marzył żeby być Panem, a przynajmniej ekonomem czy jakim chłopem bogatym, w epoce wszelkiej szczęśliwości nazywanym kułakiem. Liczyliśta kiedyś tam, Wy PZPR-partyjne, na chłopa biedniaka, że jak mu ciut dobrze zrobicie, to Wam po wsze czasy służyć będzie? No i się doliczyliśta. A chłop ten jak już komu chce służyć, to katolickiemu księdzu!
Twoim zdaniem w USA jest o wiele gorsza nedza niz na Kubie?
Nikt ci nie broni sprzedać się za jaką Nokię 3310, czy paciorki, jakie oferowali niegdyś ludom kolorowym najezdni dobroczyńcy. A co do Ameryki Środkowej - to najpier zaoferuj tę Nokię na Haiti. Za równowartość - pardon - ilu tamtejszych pensji?..
Natomiast wielorakie badania prowadzone na zlecenie ONZ wykazują, że mieszkańcy Kuby są zdecydowanie bardziej usatysfakcjonowani ze swego życia, niż obywatele USA.
Czemu? Może dlatego, że nie przeliczają go na Nokie, breloczki, dolarki, czy paciorki. Trudno ci to zrozumieć? Cóż, współczuję.
owszem ale na Kubie, przynajmniej póki rządzi reżim Castro Bros., w USA biedny, ale pracowity i zawsze osiągnie jaki taki standard...
i tylko ci meksykańscy i insi latynoscy peones nie chcą słuchać nany i jej wynurzeń o kubańskim soc-raju i tłumnie zasuwają do gringos...
A dlaczego zwolennik Castro miałby marzyć o Nokie 3310. A może wyżej od niej stawiał bedzie pracę, chleb i jaki taki dach nad głową dla każdego mieszkańca sąsiednich krajów? Może altruizm zwycięży w nim egoizm, który ty uwielbiasz i stawiasz jako wzór godny naśladowania? Ja bez Noki zupełnie dobrze sie czuję, choć stać mnie na nią.
Dlaczego dla porownania z Kuba wybrales najbiedniejsza panstwa na zachodniej polkuli? Niedaleko Kuby jest sporo innych panstwa. A wracajac do Haiti... Nie mam zadnych nowych danych, ale jeszcze sprzed Aristide'a minimalna pensja dzienna wynosila rownowartosc 3,12$ amerykanskich. Czyli ponad 60$ miesiecznie pensji MINIMALNEJ. Nie znalazlem informacji ile kosztuje Nokia 3310 w Haiti, ale np. na Ebayu Nokia 9300 kosztuje 22.50 $. Wiec zapewne za jedna pensje MINIMALNA da rade spokojnie kupic telefon, nie mowiac o pensji przecietnej.
A co do Kuby to sie nie napinaj i daruj sobie chamskie wrzuty bo nigdy nie twierdzilem ze wszystko tam jest beznadziejne.
chodzi przecież o osiągnięcie pewnego tylko poziomu dobrobytu i następujące po nim naturalne samoograniczanie się. Gromadzenie forsy na kupce robi z niej zbędną makulaturę, przerabianie jedzenia przez ludzką jednostkę na kał bez wykorzystania energii do pracy czyni z człowieka fabrykę gówna zakłócającą równowagę w przyrodzie. Chciwość i zachłanność nie czyni nikogo szczęśliwym; tacy ludzie są podejrzliwi i samotni. Żyją w ciągłym rozdarciu wewnętrznym- z jednej strony potrzebują towarzystwa innych ludzi, z drugiej strony nie chcą się z nikim niczym dzielić i są stale niezadowoleni. W efekcie końcowym rozpadną się na elementy proste jak każda żywa materia i żadnego znaczenia mieć nie będzie, czy mieli miliony czy umarli nie mając grosza przy duszy. Słowem kluczowym do osiągnięcia szczęśliwości na ziemskim padole jest umiar i zachowanie równowagi, między skrajną nędzą a skrajnym bogactwem jest szeroki pas możliwości życia z umiarem, dający poczucie szczęścia i spełnienia. Niedawno była powtórka w niemieckiej tv o pannie Sobczak-córce nieżyjącego już mera Petersburga (?). Ta nieszczęsna istota nie ma zupełnie poczucia rzeczywistości, nie zna pojęcia etyki i umiaru, jest zupełnie bez koniecznego psychicznego kręgosłupa. Jej garderoba to wielkie pomieszczenie z niezliczonymi regałami wypełnionymi przeróżnymi ubraniami, z których biedaczka zna nieliczne; z setkami butów w większości niemożliwie niewygodnych, ale drogich; z szafami pełnymi torebek damskich starannie opakowanych w płócienne woreczki, z których to torebek pannica nie skorzysta nigdy- dzień ma 24 godziny, trzeba się wyspać, wysxać, wykąpać, coś zjeść-nie za dużo!- wymasować, dać uczesać, umalować, wymasować(?) i wziąć na siebie autentycznie ciężką harówę najpierw przeglądania tego magazynu szmat i obuwia, a następnie przymierzania tych tekstyliów z niepewnością graniczącą z histerią. Cóż, rozumu się nie kupi. Zainteresowań panna ta nie ma żadnych ,bo nie ma na nie czasu. Wykształcenie związane z posiadaniem wiedzy w jakiejś dziedzinie też nie dla niej, ponoć bogactwo jej wystarczy. I tak to LOS ukarał Sobczaka za setki głodnych, bezdomnych i uzależnionych od trucizn dzieci. Ta durna dziewucha potrafi tylko wydawać pieniądze na rzeczy niepotrzebne. Jej poziom duchowy jest zerowy, niższy niż np. hien, rozumiejących instynktem konieczność dbania o stado. W końcu trafi na gacha, co forsę brać od niej będzie ale szczęścia poszuka sobie na boku. I cóż dadzą jej te markowe szmaty? Będzie żarła, się przeczyszczała i będzie bardzo nieszczęśliwa. Będzie kupować sobie "dobry seks", dziennikarzy będących przedłużeniem jej beznadziejnego istnienia ale nigdy nie dostanie od życia tego,co ma przeciętna matka: miłości i wdzięczności swoich dzieci za otrzymane życie.
Po raz nie wiem już który namawiam - czytaj uważnie i nie przekręcaj moich wpisów.
Porównałem Kubę nie "z najbiedniejszymi krajami na zachodniej półkuli", lecz tymi w Ameryce Środkowej, bo tam leży Kuba. Stąd - Haiti.
Innymi słowy, porównałem Kubę z krajami historycznie i gospodarczo należącymi do tej samej "kategorii wagowej", a nie dowolnymi, np. z USA, Francją, czy Niemcami, czyli takimi, które nie zaznały kolonialnego wyzysku, lecz są równie skromne wielkością i zasobami.
To dosyć logiczne.
Świetny tekst. Cieszę się, że go napisałaś pod tytułem z moim psedonimem. Dzięki.
Krik, Ty znasz historię? A skąd się USA wzięły, jak nie z ucisku amerykańskich kolonii przez Wielką Brytanię. Prowincje te metropolia poddawała licznym ograniczeniom niegogodnym dla lokalnej gospodarki, obkładała do woli podatkami i różnymi opłatami, w sprawie których Amerykanie nie mieli nic gadania. Itd, itp. To i się końcu amerykański uciskany bez miłosierdzia lud kolonialny zbuntował. A że się do tego wmieszały takie europejskie potęgi jak Francja, czy Hiszpania, zaciągnęły się w powstańcze szeregi różne europejskie wyrzutki społeczne, którym dogodnie było ze Starego Kontynentu uciec (a to Pułaski, który monarchę swego porwać próbował, a to Kościuszko wrobiony bez mydła w próbę gwałtu obszarniczej córy), to i się na niepodległość wybili.
Prosze cie, naucz sie sam wreszcie czytac. Spytalem cie dlaczego SPOSROD WIELU INNYCH KRAJOW w bezposrednim sasiedztwie Kuby o podobnej historii wybrales WLASNIE HAITI, a nie np. Dominikane, Jamaikę i inne.
Ja znam odpowiedz - bo jestes manipulatorem i wybrales specjalnie najbiedniejsze mozliwe panstwo zeby pasowalo do twojej tezy. To tak jakbym oceniajac caly oboz socjalistyczny w Europie wybral sobie np. Albanie.
Czy to nie ty zapytałeś: "Dlaczego dla porownania z Kuba wybrales najbiedniejsza panstwa na zachodniej polkuli?".
Jakieś kłopoty ze wzrokiem? Jakieś rozdwojenie? Jaźni, czy pseudonimów?
Twoich popisów nie nazwałbym nawet manipulacją, bo to takie bezradne, że wywołuje na przemian żałość i rozbawienie. Takie to nieudolne, że nie jest to nawet skuteczne trollowanie - raczej zwykłe zagrywki w sieciowych dyskusjach, nazywane pozycją "skocznej pchełki", co to niczego nie pamięta, po sto razy pyta jak się pisze cyfrę sto, a ile to ma zer itp., itd.
Mogę cię tylko zapewnić, że tu jest to łatwo rozpoznawalne. Pod każdym pseudo.
No i nadal nic konkretnego tylko stek obelg i epitetow.
Kolejny raz tlumacze: spytalem sie dlaczego do porownania z Kuba wybrales wlasnie Haiti (najbiedniejsze panstwo calej zachodniej polkuli) a nie np. Dominikane, czy Jamaike.
Mam powtorzyc? Nadal nei rozumiesz?
Zapewniam, tu aż takich głupków, jak się spodziewasz, nie znajdziesz :)
To wspaniale. Namysliles juz sie nad odpowiedzia na moje pytanie?
Jakie pytanie? Pod jakim nickiem? Komu je zadałeś? Kiedy? Na liście KP czy Frondy?
Co wojtasku, nie pamiętasz już tego pytania? Oj, to przykre..
Coz przyznaje ze nie mam pojecia o co ci chodzi. Ale jestem tylko prostym nieukiem. Niemniej jednak jak masz problem przypomnieniem sobie mojego pytania to przewin sobie strone nieco w gore, albo tez dla ulatwienia zadam ci je po raz kolejny: dlaczego jako przyklad porownywalny z Kuba wybrales wlasnie Kaiti ktore jest skainad najbiedniejszym panstwem zachodniej polkuli a nie np. Dominikane, czy Jamaike czy inne panstwa regionu?
Aha i musze cie zawiesc niezlomny tropicielu. Lewica.pl to jedyne forum na jakim jestem zalogowany i na jakie wchodze. Wertuj sobie dalej inne fora, ale mnie tam niestety nie znajdziesz.
"A skąd się USA wzięły, jak nie z ucisku amerykańskich kolonii przez Wielką Brytanię" ? ! ?
Amerykańskie kolonie były ciemiężcami tubylców zamieszkujących te tereny, że się wypięły na swoich "chlebodawców" nazywając to wyzwoleniem, to już inna historia. A "wyzwolili" się wypędzając naturalnych mieszkańców do rezerwatów. To było i jest ludobójstwo i okupacja, stosowanie zastępczo ładniejszych nazw faktu nie zmienia.
Diaspora nany p-ko Pannie Sobczak potwierdziła moje watpliwości odnośnie walorów moralnych tzw. radzieckiego człowieka. Nic takiego nie istniało, a ww. nowy model istoty ludzkiej przyczajony na dziką konsumpcję i wszelkie mozliwe używanie czekał. Czekał, czekał, aż się doczekał. Na razie nie powszechnie, ale idzie ku lepszemu. Inne post-radzieckie panny też chcą być jak Panna Sobczak.
Ja też n ie mam pojęcia o co chodzi. Bo Kaiti? Nie znam takiego kraju. Ale jeszcze poszukam. Bo może jak zwykle coś pokręciłeś. A może to kolejny nick?
Kaiti... Dobre - zawsze jakiś konkret!
Rassija to dobry wujek dla Ludów Syberyjskich, Tatarów z Tatarstanu, Czeczenów z Czeczenii i takich tam. Już taki Kozak Jermak w 1651 (bodaj, z pamięci piszę) demonstrował pokojowo syberyjskim ludom humanitaryzm i dobroduszność Rosji. O, jak dobrze róznym ludom z Północy (Płw. Kola, dajmy na to), Syberii, Kaukazu itd. w Rosji. Jak ich kocha, lubi i szanuje przeciętny Rosjanin, milicjoner i czynownik. Nie to co w USA na odcinku stosunku do Indian. I ta Sobczak, symbol Nowej, Putino-Miedwiedowej Rosji. Ta Północno-Wschodnia Różyczka to prawdziwy symbol Typowego Rosyjskiego Człowieka, zwłaszcza Typowej Rosyjskiej Młodej Damy. Wspaniały to kraj, który Świat przez Takie Damy poznaje. Kuda tam amerykańskim dzieczynom, nawet Paris Hilton do Sobczak'ówny!
normalnie jak dziecko. czlowiek zrobil literowke i ten ma wielka podniete. Jak sie pisze posty z pracy to normalne ze sie pisze szybko i nie zwraca uwagi na literowki.
Zamiast zajmowac sie bzdurami lepiej odpowiedz na moje pytanie i wyjasnij dlaczego jestes takim manipulatorem.
"ciemiężenie" Indian i rezerwaty w XVIII wieku...dobre, hehe...
Napisałeś, że Rosja jest Mateczką dla Czeczenów i Tatarów.
I to się zgadza. Pielęgnowane były tam zarówno tradycje jak i języki tych narodów-żaden nie mieszkał w rezerwacie na gorszych terenach.
Jeżeli Kozak Jermak był w 1651 roku komuś coś demonstrował, to demonstrował. Jankesi demonstrują wszędzie i co się da, trup ściele się gęsto. Czy ów Kozak miał taki "przerób" jak nieduże bombki zrzucone letnią porą na japoński kraj?
Kogo ty bronisz i w jakim celu? Pracujesz w ten sposób na wizę do USA?
Na twoich oczach giną ludzie, a ty machasz przed nosem -chyba sobie,bo innym to wisi- jakimś kozakiem sprzed pół wieku.
Sobczak nie jest symbolem putinowo-niedźwiedziowej Rosji, lecz tego, co oni odziedziczyli po Jelcynie.
Rzeczywiście Hiltonówna ma mniejszą garderobę i odżywia się gorzej (jada ponoć jeden jogurt dziennie a reszta kalorii z szampusa wieczornego), Sobczakówna ma jakby więcej ciała na sobie, choć obydwie są brzydkie i bez wdzięku.
Jeżeli wolisz dać się poniżać Amerykanom tylko dlatego,że według ciebie Rosjanie są jeszcze gorsi,to twoja sprawa. Historii nie ma sensu oceniać, historię dobrze jest znać,a i to przecież tylko niezwykle subiektywnie.
Dzięki ZSRR odbudowaliśmy kraj po wojnie, z radzieckiej ropy zrobiony jest asfalt, po którym do dziś jeżdżą samochody, a obecnie jest on robiony z ropy rosyjskiej. Przemysł powojenny rozwinął się dzięki współpracy z ZSRR tak,że przez lata było co prywatyzować i sprzedawać.
Ale ty wolisz się oburzać, że Sobczakówna to nie Hiltonówna.
Z reguły ludzie przyzwyczajeni do sarkazmu nie rozpoznają rzeczywistości i sami w końcu nie wiedzą: prawda to co myślą czy mózg sprawia im psikusa? Więc baw się dobrze!
jak odbusowalismy sie "dzieki ZSRR", a jak sie odbudowala Europa Zachodnia dzieki planowi Marshalla?
Materiał Twój emocjonalnym i odlotowym jest.
Szczególnym odlotem jest ta fraza o asfalcie z radzieckiej (rosyjskiej) ropy, po którym jeżdżą samochody. Gdy w minionym okresie organizowano turnieje wiedzy o ZSRR (czy jak się tam one nazywały) możnaby zadać pytanie:
- Za co, dzieci, kochamy Kraj Rad?
A prawidłowa odpowiedź (no, może jedna z wielu), premiowana roczną prenumeratą czasopisma "Murziłka" brzmiałaby:
- Za asfalt.
Gdyby wtedy ożywić Ilfa&Pietrowa, to by im szczena z wrażenia opadła i jednocześnie by pomyśleli:
- Jaka szkoda, że nie my to wymyśliliśmy.
PS. Ani USA, ani nikomu innemu nie muszę się podlizywać. Tak już to mam. I nie miałem nigdy ŻADNYCH problemów z wizą, o której raczyłaś wspomnieć. Z Immigration też. I dzięki temu widziałem raz na plaży na obrzeżach San Francisco, całkiem już niedaleko od Great Golden Bridge ostrzeżenie, żeby się tam nie kąpać na okoliczność prądów niebezpiecznych. Na Zatoce tego tam dużo. W dwóch językach to stało. Po angielsku, co i nie dziwota i ...... Nie, nie po hiszpańsku, w Californii powszechnym, ale po rosyjsku! Docenili odwagę i fantazję Twoich ulubieńców! Przyjemnie Ci? Chociaż one tam, na tej plaży, w jaką odmianę rosyjskiej ruletki grały? Za rewolwer kapiel wśród prądów robiła?
"I dzięki temu widziałem raz na plaży na obrzeżach San Francisco, całkiem już niedaleko od Great Golden Bridge ostrzeżenie, żeby się tam nie kąpać na okoliczność prądów niebezpiecznych. Na Zatoce tego tam dużo. W dwóch językach to stało. Po angielsku, co i nie dziwota i ...... Nie, nie po hiszpańsku, w Californii powszechnym, ale po rosyjsku! Docenili odwagę i fantazję Twoich ulubieńców! Przyjemnie Ci? Chociaż one tam, na tej plaży, w jaką odmianę rosyjskiej ruletki grały? Za rewolwer kapiel wśród prądów robiła?"
no i cóż mają oznaczać te tablice po rosyjsku na plaży w Californi? że niby Rosjanie na dębowych pniach przebywają Pacyfik i walą do USA,więc żeby uważali,czy może jest to ostrzeżenie dla mieszkających już w USA Rosjan(?!?) żeby nie nawiewali do ojczyzny na pirogach bo są wiry?
Więc te rzeczone tablice stoją "twarzą"do morza, czy do lądu?
Jeżeli stoją napisem do morza, to po co,jeżeli już uciekinierzy do nich dotarli mimo "niebezpiecznych wirów" ?
Jeżeli stoją napisem do lądu, to kogo tak naprawdę i przed czym konkretnie przestrzegają? Czyżby Amerykanie byli aż tak głupi,że chcieliby nawiewać do Rosji wpław,bo nie mają pojęcia o geografii i stąd straszenie ich wirami?
Czy może jest jeszcze jakieś inne znaczenie tych chroniących życie tablic, o którym Nemo nie wspomniałeś?
Tak czy siak, wesoły z ciebie chłopak.
Czemu Nana w swoim uwielbieniu ZSRR/Rosji nie konkretnych argumentów wynikających z przeszłości. Niepodważalnej przeszlości. Chodzi mi konkretnie o ten okres, kiedy fragmenty obecneych województw podlaskiego i podkarpackiego stanowiły część wielkiej Strany Sowietów. Zamiast kąśliwych uwag, różnego rodzaju bon motów i takich tam czy nie lepiej oprzeć się na faktach, których tak łatwo podważyć się nie da? I tak, czy nie można porównać sytuacji w sanacyjnej Łomży w, dajmy na to 1938 z sytuacją w Łomży Białoruskiej w 1940? Już się mieszkańcy starego grodu opowiedzieli w referendum z końca października 1939 (z rozuma piszę, mogłem ciut datę pomylić, acz nie sądzę)za Władzą Radziecką, za uzyskaniem radzieckiego obywatelstwa, za tow. Stalinem. Już się dokonały zasadnicze zmiany kadrowe, już wyeliminowane reakcyjne, antyradzieckie kadry i ich rodziny. Czy nie warto podkreślić pozytywów wysiedleń, przesiedleń (a to do zakładów penitencjarnych, a to do ziemi, a to het,het na Wschód, byle od Łomży dalej) niezliczonych wrogów - wrogów ZSRR i tow. Stalina osobiście, apolegotów sanacyjnej Polski, różnych Rydzów i Mościckich. Nie mówiąc o bogaczach, właścicielach wszelkich, kułakach (bodaj od 8 ha) etc. Już się zaczęło szczęśliwe, radzieckie życie radzieckiej Łomży, tak różne od obecnej beznadzieji? Jeszcze lepiej działo się w Białymsttoku, a i nie wiele gorzej czy to w Zambrowie, czy Grajewie. Analogicznie parowóz historii przywiózł nowe do częśći Przemyśla, do Lubaczowa czy części Sanoka. Już tam wszędzie zaczęto wylewać asfalty, z których do dzisiaj tak dumna jesteś. Na takie pozytywne argumenty nie znalazłbym słowa polemiki i w niesławie mordę bym (mózg elektronowy) zamknął. A Ty coś tam o Frisco bajdurzysz. Byłaś, widziałaś? A jestem pewien, że radziecką Łomżę, radziecki Białystok czy radziecki Szczuczyn - to tak. Dlaczego nie odwołać się do pozytywnych wspomnień z radzieckiej młodości? A może i byłaś swiadkiem Wielkiej Oktriabskiej? Wbrew pozorom, to jest wiekowo-biologicznie możliwe, gdyż pierwszą kartę Polaka na Łotwie bodaj otrzymał 102 letni bodaj obywatel, ksiądz chyba jaki, ale tego to już na pewno nie wiem. Kończąc na teraz, apeluję - więcej pozytywnych wspomnień, więcej pozytywnych argumentów (nie do przebicia jest o asfalcie ze wschodneij ropy), mniej retorycznych figur.