KPCH partia neoliberalno-szowinistyczna
Cóż. U sporej grupy osób deklarujących się jako lewicowcy, sympatia do Chin jest wprost proporcjonalna do niechęci wobec USA. Czyżby odzywała się u nich tęsknota za mocarstwem-hegemonem? ZSRR upadł, USA - wróg, a więc z nadzieją zerkają na odradzające się potęgę Chin. Są ślepi na niezliczone niewygodne fakty ich dotyczące. Nie przejmują się losem wyzyskiwanych jak w XIX w. robotników, Tybetańczyków, Ujgurów, tysiecy skazywanych na śmierć i więzienie w lao gai. Nie bulwersuje ich to, że w na wielu polskich półkach sklepowych są już niemal same chińskie towary. Nie dociera do nich, że członkowie KC KPCh czytują raczej Friedmana i Hayeka, a nie Marksa czy Naomi Klein. Oby miłośnicy Chin nie obudzili się kiedyś z ręką w nocniku.
Paradoksalnie ostatnie sukcesy gospodarcze Chin nie mają nic wspólnego z socjalizmem czy nawet z tzw. społeczną gospodarką rynkową. Przeciwnie. Są to sukcesy kapitalizmu. Kapitalizmu w odmianie, która powinna być obca każdemu prawdziwemu lewicowcowi. Chiny wcale nie idą drogą Wenezueli i Boliwii. Nie idą nawet drogą konfucjanizmu. Idą drogą Chile Pinocheta.
mnie dla przykładu to wszystko o czym mówisz bulwersuje nie mniej niż ciebie. Zarazem jednak coś mi się wydaje, że ta "wolność" dla Tybetu ma wyglądać jak w Polsce po tzw. transformacji.
Wybór między biurokratycznym kapitalizmem ChRL zwanym dla niepoznaki "socjalizmem o chińskiej specyfice" a gościem, który uważa się za żyjącego boga i jego kumplami marzącymi o teokratycznej władzy to żaden wybór.
Kolejny ignorancie i tematyczna ciemnoto. Ten gościu nie uważa się za żyjącego boga (choćby z banalnego powodu że w buddyzmie nie ma boga), to po pierwsze. Po drugie rząd tybetański na uchodźstwie jest wybierany w wyborach demokratycznych, istnieją ugrupowania polityczne, jest rząd jest premier. Jest gotowy projekt konstytucji dla wolnego Tybetu, wprowadzający najzwyklejsza w świecie demokracje. J.Ś. Dalajlama zostaje tylko i co ważniejsze JUŻ JEST TYLKO PRZYWÓDCĄ DUCHOWYM!
Rzeczywistość odbiega znacząco od tego co głoszą tutaj niektórzy zakochani w Chinach „lewicowcy” i wierzący w propagandę chińską idioci.
Polecam książkę „Uważność na targowisku” – prezentującą podejście buddyzmu do ekonomii, globalizacji itp. Niejednego zaskoczy.
czyli taką jak w Polsce albo w Iranie
oczywiscie poza tym że w każdych kolejnych wyborach lewica dostaje wieksze baty (co jak wiadomo świadczy o wadliwości demokracji)?
przede wszystkim w Polsce lewica nie dostaje "po dupie" w wyborach bo SLD to nie lewica tylko centroprawica.Prawdziwa lewica w rodzaju PPP wogóle nie jest dopuszczana do mediów i debat publicznych (procz kilku programów regionalnych których i tak nikt nie ogląda).Druga sprawa: w Polsce kler kontroluje wybory i miesza się w nie mimo iż oficjalnie są one demokratyczne (dokładnie jak w Iranie),nie wspomne też o policyjnych represjach wobec przeciwników polskiej "demokracji" anarchistów (np pobicie anarchistów przez policje po demonstracji przeciwko "tarczy") i komunistów (nagonka faszystowskich oraz michnikowskich mediów i bezpieki na LBC)