...
ale niektórzy twierdzą, że są wyjątki od reguły. Ja twierdzę, że Jankesolandia to wprawdzie państwo, ale Jankesi to nie naród, więc tam wszystko jest możliwe...
"Jankesi to nie narod"?
Wiesz co sciag sobie z oczu anty-amerykanskie okulary i zobacz co reprezentuje ogolnie narod polski.
Nie mozna generalizowac i rzucac wszystkich do jednego worka.
Bo ja przez takie uogolnianie jezdzac za granice wstydze sie przyznac ze pochodze z Polski.
Bo przez polskich rzadzacych pajacy Polacy sa uwazani za zacofanych imbecyli -rozmodlonych skatoliczalych dewotow i homofobicznych rasistow i antysemitow.
Ja na pyatnie skad jestem rzadko przyznaje sie ze z Polski -mowie ze z Czech .
Nie ma co ukrywać że Mandela aniołkiem kiedyś nie był i na miejsce na liście sobie zasłużył. A że nie chcą zdjąć... no cóż, niektórym pamięć sprzyja.
nie przesadzaj...Mandela był nie za bardzo? Co ty wygadujesz? Atomowy Roni był lepszy????
Kto walczy o wolność? Złodzieju Pracobiorco! tacy jak ty zawsze płaczą nad ofiarami Spartakusa, Muntzera, Robbespierra, Lenina, Che itd. bo ich walka była klasowa a historia nauka klasową jest i to jeszcze zrozumiem. Ale bojownicy o wolność narodową: Mandela, Arafat, Gandhi co oni wam przeszkadzają? A cóż mozna powiedzieć o polskich terrorystach zabijających żołnierzy najpierw carskich, pruskich i austrowęgierskich sił stabilizacyjnych. A cóż za polisch banditen zabijali żołnierzy III Rzeszy pełniących w Polsce misję cywilizacyjną?
jakims cudem złodzieje pracobiorcy całego świata zawsze kochali niewolnictwo.
nie wiem kto to jest "Atomowy Roni", wiec nie odpowiem. Natomiast Mandela stosował metody walki takie a nie inne i czegoby potem nie zrobił, to fakt pozostaje faktem.
red spider
to jeszcze nie zauwazyłes że "bojownicy o wolnoć" dla jednych dla innych jawią sie "terrorystami"? to chyba dość prosta sprawa.
pomijam już że twoje porównanie jest do bani- praktycznie zero analogii.
a co do niewolnictwa- ja jestem stanowczo przeciwny. Za to zauwazyłem że wielu towarzyszy promuje niewolnictwo ukryte w formie "każdy powinien ma wolność myslenia i robienia tego, co mu każemy".
oczywiście "powinien mieć" a nie "powinien ma" :)
zawsze dla okupanta i ciemięzyciela.
Czy naprawdę zero analogii w moim porównaniu?
jeśli coś wygląda jak kaczka i kwacze to pewnie jest to kaczka - powiedzą Anglicy, a ja się z tym zgadzam.
w końcu mamy dwie strony, one ze sobą walczą, więc jakaś tam porównywalnośc jest. Co prawda sytuacja która doprowadziła do walki diamteralnie inna, ale kto by tam patrzył na szczegóły.
a czy terroryści są terrorystami tylko w oczach ciemiężycieli? twierdzisz że Rosjanie okupują i ciemiężą Czeczenię? w końcu teatr na Dubrowce zaatakowali terroryści. Skoro Rosjanie nazywają ich terrorystami, to znaczy że ich ciemiężą. Co więcej, my także ich chyba ciemiężymy, a może i okupujemy, bo u nas też sie mówiło że to terroryści.
Ale może zrobię przed tobą "striptiz" i powiem, że ja nigdy za granicą nie wstydziłam się, że jestem POLKĄ. Wręcz przeciwnie, podkreślałam to na każdym kroku. I wiesz co, lewa? Może dzięki mojemu "urokowi osobistemu" chociaż niektórzy zmieniali zdanie o Polsce i Polakach???
Co do Jankesów..., to dla mnie są oni jak "ludzie radzieccy". Co ja na to poradzę, że dla mnie nie są narodem? Owszem, mają swój hymn, swój baseball, hamburgery, wojny... i to ich łączy, ale jednolitym narodem dla mnie oni nie są.
A o Palakach mam zdanie podobne do twojego... ale za granicą trzymam je schowane głęboko za za pazuchą...
.
Cokolwiek nie mówić, jeżeli nawet Madiba był „gorącym” w młodości to widać poprzez lata potrafił nabrać właściwego dystansu to sprawy, którą wielu zaniedbuje, mianowicie „Co potem?” czyli po zwycięstwie. Widział i potrafił ocenić co spotkało większość wyzwolonych spod kolonialnej supremacji krajów Afryki, a nie chciał być zwycięzcą na ruinach i ze zgagą. Spotykałem się z teorią, że 27 lat więzienia zrobiło mu „dobrze” ale raczej patrzę na to jako na plus dla charakteru Mandeli, wielu po więzieniu to raczej by chciało więcej krwi niż przedtem...
Osobiście zbudził mój szacunek, i jest to moje prywatne zdanie, dwoma faktami:
Po pierwsze: w okresie między 1990 a 1994 (pierwsze powszechne wybory w RPA) potrafił siłą własnej osobowości i przekonywania doprowadzić do wygaszenia większości sporów, przygotowywanych rzezi oraz do skonsolidowania sił paramilitarnych w siły państwowej armii albo przekształcenia ich w partie polityczne. Jedno jego wystąpienie mogło podpalić cały kraj i zniszczyć go na dobre.
Po drugie: wiedział, że jako symbol nie uniknie pełnienia władzy jako prezydent przez pierwszą, historyczną kadencję ale nie uległ pokusie kandydowania ponownie (mimo iż wygrałby reelekcję w cuglach i bez bata) ponieważ zdawał sobie sprawę, że potrzebne są rządy mniej spektakularne, zato bardziej fachowe (coś jak Havel, a przeciwieństwo zadufanego Wałęsy). Za to ma on mój szacunek i uznanie....
opozycja, czy rząd?
....broni skad sprowadzonej ? Bo w okresie miedzynarodowego embarga na eksport broni do RPA jeden kraj sie wylamal. Tak, tak - w gore mapy i troche na lewo...