Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Skoro Ukraina buduje kapitalizm, to zgodnie z wszelkimi regułami jej władze muszą sprzyjać oligarchą, czyli kapitalistą. W Polsce nie było i nie jest inaczej. Różnica polega tylko na tym, że w Polsce konstytucyjnie zakazane jest propagowanie idei komunistycznych a na Ukrainie - jak widać - nie! Po prostu nie bali się.
Pytanie tylko czy Ukraińska partia komunistyczna jest partią naprawde komunistyczna czy może raczej socjaldemokratyczna a z komunizmem poza nazwą nic ich niełączy.(patrz mołdawia gdzie też rzadzi Mołdawska partia komunistyczna)
Jest komunistyczna o tyle, że odwołuje się do nostalgii za ZSRR. W sferze programowo gospodarczej jest co najwyżej socjaldemokratyczna, ale na pewno nie rewolucyjna.
KPU to nie tylko mieńszewicy stalinowskiego chowu ale i kompletni bankruci polityczni.
a mienszewicy są raczej trockistowskiego chowu
Parafrazując Lindę: Co Ty k... wiesz o KPU Panie Mao ? Jażeli uważasz tych zdeklarowanych reformistów za leninowską partię rewolucyjną, to chyba nic. Chyba, że przemawia przez Pana stalinowski resentyment i stąd ta tendencyjność w wyrażaniu opinii. Ale czego się spodziewać można po kimś używającym jako pseudonimu nazwiska "Wielkiego Sternika".
KPU i KPFR miały już okazje pokazać swoje oblicze ideowe gdy w drugiej połowie lat 90-tych istniała pogoda na socjalistyczne i komunistyczne rozwiązania polityczne w Rosji i na Ukrainie.
W latach 90-tych swoją silną pozycje te partie zawdzięczały umiejętnemu odwoływaniu się do sentymentu ludzi za ZSRR.
Jednakże obie te partie kroczyły drogą wskazaną przez tworzącą się klasę kapitalistyczną.
Przecież gdy KPFR obejmowała władzę w Rosji, to jej lider czyli G. Ziuganow odbywał rozmowy z nową rosyjską burżuazją i zgadzał się na stawiane przez nią warunki, nienaruszające jej interesów.
KPU i socjaliści z Socjalistycznej Partii Ukrainy w latach 1994-2000, zdominowały scenę polityczną Ukrainy ale nie stworzyły żadnych nawet podwalin systemu socjalistycznego, oglądając się jedynie na prezydenturę Kuczmy.
Przez taki bark umacniania ideologii komunistycznej i walki o sprawę proletariackiej rewolucji do głosu zaczęły dochodzić siły sponsorowane przez zachodnich kapitalistów.
Tzw. pomarańczowa fala jest nawet bardziej na rękę dawnym sojusznikom Kuczmy niż te nastroje społeczeństwa ukraińskiego jakie panowały w latach 90-tych i perspektywa prawdziwych rządów rewolucyjnych.
Patrząc na bieżącą sytuację polityczną Ukrainy należy dojść do wniosku iż burżuazja chowu zachodniego ma swoich pobratymców w rozbitym bloku pomarańczowym, natomiast chowu wschodniego w bloku niebieskim.
twoja agresywna pyskowka pokazuje że chyba blisko ci do anarchistów i trockistów :)
ja nie uważam KPU za partie rewolucyjną i dzisiaj partii rewolucyjnych już praktycznie nie ma.Ja poprostu zgadzam się z ideologią KPRF i KPU,zgadzam się z nimi w pozytywnej ocenie ZSRR... a co do Mao Tse Tunga to nawet nie bedę ci tłumaczył jak wielką był postacią i dobrze by było gdybyście wy trockochiści działali chociaż w jednej tysięcznej jak Mao
To takie LPR + sentyment za ZSRR. Nacjonalizm czy czasami również antysemityzm łączą z reformistycznym programem (łącznie z wzywaniem do "jedności narodowej" - KPU). Obie partie nie umiały zresztą przeciwstawić się reżimom Kuczmy i Putina, tworząc rzeczywiście klasową, lewicową alternatywę. KPU była swego czasu derugą siłą na Ukrainie, a jej kandydat walczył z Kuczmą w II turze wyborów prezydenckich. Partia ta poszła jednak w parlamentarne układziki i dziś całkiem zasłużenie zostało jej 5,5% poparcia.
Swego czasu TR informowała iż być powstanie nowa formacja robotnicza na Ukrainie. Takie chęci powołania nowej organizacji marksistowskiej, wyrażali komuniści patrzący sceptycznie na działalność KPU.
Chyba jednak na zapowiedziach budowy formacji klasowej się tylko i wyłącznie skończyło.
a co takiego strasznego zrobił ten okrutny "reżim" nie licząc oczywiście wzmocnienia pozycji Rosji,zwiększeniem poziomu życia Rosjan,przywróceniem spłeczeństwu wiary w ojczyzne i oczywiście zmarginalizowaniem "demokratycznej" opozycji.
Porównanie Putina i Kuczmy jest nie na miejscu ponieważ Kuczma z pewnością nie był przeciwnikiem amerykańskiego imperializmu
Reżim jest pojęciem odnoszącym się do sposobu, stylu sprawowania władzy. Pojęcie to w języku politologicznym nie jest wyrażeniem któremu jednoznacznie można przypisać jakieś cechy negatywne.
Putin to kolejny przywódca w dziejach Rosji (wcześniej ZSRR i carskiej Rosji) który wpisuje się w ten panteon przywódców powołujących się na wielkoruskie uczucia Rosjan, tylko po to by odwrócić uwagę społeczeństwa rosyjskiego od kwestii bytowych i socjalnych.
Z ostatnich przywódców Rosji tylko Lenina nie można obciążać działaniem umacniającym w rosyjskich umysłach tą mitologię "wielkiej Rosji" którą wpajali przez wieki społeczeństwo rosyjskiemu, kolejni carowie i caryce.
Putin był i jest nieszkodliwy dla amerykańskiego imperializmu o czym dobitne świadczy chociażby robienie interesów w Rosji, przez amerykańskich kapitalistów.
Te niby atakowanie przez putinowską administrację tzw. oligarchów czyli rdzenną rosyjską burżuazję też jest wątpliwe biorąc pod uwagę jaka wyrasta nowa rosyjska arystokracja pełna dumy i buty, uczestnicząca w szeregu różnych elitarnych bankietach, schadzkach dla bogaczy i balach. Polska jest krajem dużych kontrastów społecznych ale rosyjska burżuazja przoduje wręcz w eksponowaniu wizerunku Rosjanina - bogacza.
Czy Putin wziął za mordę tych bogaczy, ukrócił ich pokazywanie się ze swoim majątkiem.
Otóż tego nie zrobił, wręcz wydzielił im jakby teren do wzajemnych spotkań, delektowania się tymi sprzecznościami klasowymi jakie nastąpiły w Rosji.
Krajom zachodniego kapitalizmu też było na rękę, wyrzucenie im kilku rosyjskich burżujów przez Putina, ponieważ tam oni "inwestują" swoje ogromne pieniądza i napędzają koniunkturę gospodarczą, dzielą się swoimi doświadczeniami z zagrabiania dóbr ludzkiej pracy.
USA tworzy system radarowy ponieważ chce zaznaczyć podział łupów jaki zaszedł pomiędzy kapitalistami zachodnimi i wschodni. Rosja jednak tutaj w żaden sposób jako część wschodniego kapitalistycznego bloku nie jest tym elementem która namacalnie neguje nowy kształt świata.
to dokladnie tak jak i Lenin.
Lenin był gotów wesprzeć niemieckich, polskich rewolucjonistów w walce o obalenie systemu kapitalistycznego. Inną kwestią jest już to że burżuazyjne państwo polskie które na początku wydawało się nawet samym robotnikom przyjazne, stało się tym czynnikiem determinującym postawę polskich, rosyjskich i niemieckich rewolucjonistów.
Lenin był przeciwnikiem tych wielkorusów którzy byli gotów oddać się woli caratu, obszarników i kapitalistów.
aha... dzieki stary.
sorry, ze pytam, ale to nie zlosliwosc. Czy ty na pewno nie jestes jakims botem, albo cos takiego. Dzialasz dokladnie w ten sposob. Pojawi sie jakias nazwa, czy cos, to od razu jakbys wklejal, zupelnie bez sensu i nie na temat ilus tam zdaniowe referatu na ten temat zupelnych banalow, ktore wie kazdy.
Panie Mao. Mnie nie jest blisko, ja JESTEM trockistą.
Najpierw pomstuje Pan za nazwanie KPU i ziuganowowców mieńszewikami, a zaraz potem sam Pan przyznaje, że nie są ... rewolucjonistami tylko reformistami. To nie było na co się tak oburzać. I ja też uważam, że nie ma obecnie na świecie leninowskich, rewolucyjnych partii robotniczych. Tylko, że Pan odwołuje się do tradycji stalinizmu, który wywodzi wprost z leninizmu. A ja zaś uważam, że leninizm ma się tak do stalinizmu jak rewolucja do kontr-rewolucji. Ot co.