jw
tylko czekać aż faszyzujący izraelski reżim ogłosi plan "ostatecznego rozwiązania" kwestii palestyńskiej
chociaż to dobre, że Izrael nie stosuje metod maoistów.
no cóż jeżeli tobie bardziej odpowiadają metody III Rzeszy która postawiła sobie za cel eksterminacje niektórych narodów i "redukcje" innych to twoja sprawa.Ja osobiście wole maoistów których celem było wyeliminowanie klas pasożytniczych(pewnie zaraz mi tu zrobisz wykład o Pol Pocie więc ja odrazu odpowiem : Pol Pot to pionek Regana i świr a nie prawdziwy maoista)
Chyba Mao pobieżnie znasz historię skoro postępowanie Izraela uważasz za historyczną ironię. Mnie - właśnie z punktu widzenia historii - wydaje się ono być po prostu kontynuacją tradycji, choć innymi środkami.
III Rzesza także postawiła sobie za cel "wyeliminowanie pasożytów", tyle że inaczej zdefiniowała pojęcie pasożyta. Pod względem moralnym różnica między nimi jest nijaka.
wyeliminowanie całego narodu to przerażająca i chora zbrodnia a wyeliminowanie pasożytów żerujących na cudzej pracy(kapitalistów,bogaczy,kleru) jest czymś zupełnie innym.Komunizm nie mówi że jakiś człowiek jest zły bo urodził się Żydem,Chińczykiem czy Polakiem.Złem są nieroby która za przerwacanie papierów na biurku przez 5 godzin dziennie biora po 12 tysięcy na miesiąc a robotnik budowlany który naprawde ciężko pracuje ma ledwo 2000,nie mówiąc już o np ochroniarzach którzy dostają po 4 zł na godzine podczas gdy ich szefowie zgarniają po 10 tysiaków
Komunizm tez nie glosi mordowania ludzi o "zlej" przynaleznosci klasowej.
a gdzie jest ta granica w zarobkach brutto powyzej ktorej dostaje sie kulke w leb a ponizej zaledwie lagry?
Dlaczego twierdzenie "Pol Pot to (byl) pionek Reagana" to jawna bzdura swiadczaca o glebokiej niewiedzy twierdzacego podobne "madrosci"?
dokładnie to samo mówiła propaganda III rzeszy- że Żydzi to własnie nieroby okradające pracowitych aryjczyków. To że akurat zbiór "pasożytów" pokrywał sie ze zbiorem ludzi o pewnej nacji to drobiazg. Doprawdy, kwestia zdefiniowania tego co w twoich oczach jest wyzyskiem albo żerowaniem na inncyh.
PS- to są jeszcze w Polsce miejsca gdzie budowlańcy zarabiają 2000 zł? to chyba nie licząc tego co "pod stołem"...