Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Spotkanie władz SLD i OPZZ

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Bardzo dobrze! Zamiast skrzeczących czarownic-związkowcy!

Tak trzymać!

autor: Teutonic, data nadania: 2008-07-11 12:26:17, suma postów tego autora: 333

Banialuki umysł ćmiące....

Spotkanie partii pseudolewicowej z "żółtym związkiem"...chyba w temacie: "szukamy grup społecznych, których jeszcze nie zdążyliśmy zdradzić"

autor: Xyan, data nadania: 2008-07-11 13:43:00, suma postów tego autora: 195

Najważniejsze żeby się łączyć a nie dzielić.

Żeby znajdować punkty zbieżne a nie sporne. Czas na zasypywanie rowów i okopów. Niech żesz w tej durnej Polsce wreszcie rację mają mądrzy i życzliwi a nie mściwa, ciemna swołocz.

autor: Albisia, data nadania: 2008-07-11 18:29:29, suma postów tego autora: 185

tytułem uzupełnienia newsa

Warto zauważyć, że na wzmiankowanym spotkaniu nie było zarówno pana Przemysława Prekiela, jak również pana Tomasza Kality (rzecznika prasowego SLD, który popełnił aprioryczną informację prasową, którą następnie po kilku godzinach zdjął ze stron Klubu Poselskiego Lewica) czy kogokolwiek z pisemka codziennego pod dumnym tytułem "Trybuna", które na swoich łamach zamieściło następującą informację:

Bariera (nie)ufności

Spotkanie OPZZ z SLD

Grzegorz Napieralski spotkał się wczoraj z przedstawicielami Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Ustalono zasady współpracy pomiędzy związkowcami a Sojuszem. Zdefiniowano także najważniejsze kwestie, w których organizacje powinny współdziałać.

– W Sojuszu widać wyraźną zmianę na lepsze, jeśli chodzi o traktowanie związków zawodowych. Określiliśmy kierunek, w jakim ma podążać nasza współpraca. Musimy stać na straży praw pracowniczych, a także doprowadzić do podniesienia płacy minimalnej w Polsce – uważa Jan Guz, przewodniczący OPZZ.

Również Napieralski jest zadowolony ze spotkania. – Było bardzo szczere. Wyjaśniliśmy sobie różne niesnaski, które były pomiędzy nami w przeszłości. Mam nadzieję, że przekonaliśmy związkowców do tego, że chcemy reprezentować ich interesy. A bariera nieufności, która jest pomiędzy naszymi organizacjami, zniknie – powiedział ,,TRYBUNIE''. – Zaproponowałem przewodniczącemu Guzowi, aby ktoś z Prezydium OPZZ był zawsze na Zarządzie Krajowym SLD. Ponadto wskazałem na to, że obecny także na tym spotkaniu poseł związkowy Ryszard Zbrzyzny jest członkiem Zarządu Krajowego SLD – dodał.

Zarówno Guz, jak i Napieralski podkreślają, że współpraca musi być rozciągnięta na szczeble wojewódzki i powiatowy. Dlatego, że właśnie działacze lokalni najlepiej znają specyfikę regionów, z których pochodzą.

Podjęte zobowiązania oraz zdefiniowane najpilniejsze potrzeby w niedalekiej przyszłości mają wpłynąć na lepszą i sprawniejszą koordynację działań podejmowanych przez SLD i OPZZ. Sojusz jako partia lewicowa powinien odbudować zaufanie w środowiskach związkowych i pracowniczych, czyli w swoim naturalnym zapleczu politycznym. Pilnym zadaniem dla obu organizacji jest także przekonanie do ruchu związkowego ludzi młodych, podejmujących pierwszą pracę. Ważna jest także obecność wśród protestujących załóg, wśród pokrzywdzonych, wykluczonych i udzielanie im wsparcia. – Spotkanie zakończyliśmy przyjęciem harmonogramu naszych działań – powiedział Napieralski.

Kilka tygodni wcześniej przewodniczący SLD rozmawiał o współpracy z przedstawicielami ZNP.

* * *

OPZZ krytykuje budżet

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych dokonało oceny założeń do budżetu na rok 2009: ,,Rząd nie uwzględnił wyborczej deklaracji »By żyło się lepiej – wszystkim« i czyni wszystko, aby tak jak w ubiegłym roku ze wzrostu gospodarczego skorzystali tylko najbogatsi'' – czytamy.

Zdaniem Prezydium OPZZ, prawdopodobna obniżka liczby osób bezrobotnych jest wynikiem polepszającej się koniunktury a nie działań rządu. ,,Prezydium nie może zaakceptować sytuacji, w której wzrost PKB oraz wysoka dynamika wydajności pracy nie znajdują należytego odzwierciedlenia w wynagrodzeniach milionów pracowników, także tych, którzy otrzymują minimalne wynagrodzenie za pracę''. Według OPZZ, płaca minimalna powinna być na poziomie 50 proc. średniej krajowej. Prezydium zauważa, że dwie trzecie przedsiębiorstw osiągnęło zysk netto, jednak nie przełożyło się to w żaden sposób na poprawę zarobków wśród pracowników.

(źródło: http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2008071014)

autor: dyktatura.info, data nadania: 2008-07-12 20:54:04, suma postów tego autora: 20

tytułem uzupełnienia newsa - cd.

Warto jednak zapytać, jak spotkanie z Napieralskim wyglądało w oczach samych związkowców z OPZZ. Dobrym źródłem tego będzie tekst opublikowany (z kosmetycznymi zmianami) 10 lipca w Kronice Związkowej OPZZ (http://opzz.org.pl/biuro_prasowe/kronika_zwiazkowa/aktualna.html):

Grzegorz Napieralski u związkowców z OPZZ

9 lipca br. działaczy związkowych z Rad Wojewódzkich i 10 największych organizacji członkowskich OPZZ odwiedził przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej – Grzegorz Napieralski. Spotkanie miało za cel zapoznanie się z możliwościami współpracy pomiędzy OPZZ a SLD pod nowym przewodnictwem.
Na początku spotkania, w mowie powitalnej, przewodniczący OPZZ Jan Guz stwierdził, że dotychczasowa współpraca pomiędzy związkami zawodowymi a największą partią w parlamencie odwołującą się do tradycji lewicowej wyglądała różnie – przeważały jednak negatywne doświadczenia, które doprowadziły w ostatnich latach do znacznego ochłodzenia stosunków pomiędzy oboma środowiskami. Guz wyraził nadzieję, że pod przewodnictwem Napieralskiego zaistnieje nowa szansa na współpracę.
Grzegorz Napieralski zadeklarował, że "nowe" SLD będzie chciało dowartościować OPZZ i związki zawodowe, bowiem uważa, że współpraca pomiędzy partią odwołującą się do ideałów lewicowych i związkami zawodowymi jest naturalna. Napieralski zapowiedział zapraszanie przedstawiciela władz OPZZ na każde posiedzenie kierownictwa SLD, podkreślając, że już teraz do Zarządu Krajowego został desygnowany Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Zespołu Posłów Związkowych i przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
Napieralski stwierdził, że ważną sprawą jest wspólne opracowywanie projektów ustaw i rozwiązań systemowych. Szmer na sali wywołała jednak wypowiedź, że "z dobrymi projektami trzeba umieć na czas się wbijać. Nie można wychodzić, ze słusznymi postulatami i projektami, gdy podejmuje się inne tematy – np. sprawę instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce. Słuszny postulat się wtedy nie przebije". Zdaniem Napieralskiego żyjemy bowiem w czasach szybkiej komunikacji, gdzie rzeczywistość tworzona jest przez ogólnopolskie stacje telewizyjne i ich paski informacyjne – i trzeba umieć dawkować informacje, by na nich zaistnieć.
Napieralski powiedział, że jego zdaniem wszędzie, gdzie toczy się jakiś protest społeczny, musi pojawiać się poseł SLD. Tu pojawia się zadanie dla związków zawodowych – powinny one umożliwiać kontakt posłom z robotnikami i pracownikami oraz informować o konfliktach i problemach społecznych. Główną bolączką związków zawodowych i SLD w dzisiejszych czasach jest kłopot z komunikacją. Aby jej zaradzić, trzeba wytypować po obu stronach liderów i stworzyć siatkę przekazu medialnego; trzeba nauczyć się korzystać z nowych technologii przekazu, z których korzysta coraz więcej młodych ludzi (głównie z Internetu). To ułatwi niezbędna dziś pracę u podstaw, która otworzy także drogę do związków i partii osobom młodym, dopiero zaczynającym życie zawodowe.
Przewodniczący SLD samokrytycznie podkreślił, że w SLD dotychczas brakowało konsekwencji – partia i jej posłowie często chwytali się jakiegoś tematu, a później go odpuszczali znajdując sobie nowy obiekt zainteresowania. Sukces dostrzega w zmianie postawy SLD – na bardziej agresywną i bojową.

Przemówienie Napieralskiego wzbudziło spory odzew związkowców.
Józef Król, przewodniczący Małopolskiej Rady OPZZ, stwierdził, że to, co powiedział Napieralski nie jest oryginalne. Każde władze SLD, szukające poparcia społecznego przychodziły do OPZZ i roztaczały wizje świetlanej współpracy. Następnie praktyka codzienna działaczy SLD pokazywała przedmiotowe podejście do ruchu zawodowego. Po ostatniej zmianie osobowej władz centralnych SLD, nie widać jakichkolwiek zmian w pracy struktur partii. W Krakowie SLD nie jest zainteresowane współdziałaniem z OPZZ, które to zapraszane jest na spotkania i konferencje nawet przez PiS. Jedynym pozytywnym przykładem pracy politycznej jest postawa posła Stanisława Rydzonia, który zawsze znajduje czas dla związkowców, nawet poza swoim okręgiem wyborczym.
Romuald Wojtkowiak – przewodniczący Federacji Związków Zawodowych "Metalowcy" – zauważył drastyczny spadek zaufania do partii lewicowych w Polsce. Jego zdaniem jest to efekt oportunizmu wiodącej partii lewicowej z przeszłości, i swoistej schizofrenii politycznej. Wojtkowiaka poparła Wiesława Janczak, przewodnicząca lubelskich struktur OPZZ, która stwierdziła, że kluczową sprawą jest odpowiedzenie sobie na pytanie, po co działamy i kogo właściwie chcemy reprezentować. Wola dogadzania wszystkim powoduje, że zarówno partie lewicowe, jak i ruch związkowy coraz bardziej słabnie. Na terenie Lublina współpracy z SLD nie było żadnej, jak również nie ma żadnej – pod nowym przewodnictwem.
Gerhard Kuligowski – przewodniczący Rady województwa zachodniopomorskiego OPZZ – dopytywał się, kiedy te słuszne słowa, jakie wypowiedział przewodniczący Napieralski, zostaną przekute w czyn. Zauważył, że dotychczas SLD nie wykazywało zainteresowania współpracą ze związkami zawodowymi przy głównych problemach społecznych. Sztandarowi działacze SLD nie zauważają związków zawodowych, nie wsłuchują się w to, co one twierdzą. Odnotowano wiele przypadków, że znani działacze SLD – będący dyrektorami w różnych przedsiębiorstwach – zwalczają zarówno związki zawodowe, jak i działalność osób związanych z OPZZ.
Jednocześnie Kuligowski apelował do przewodniczącego Napieralskiego, by SLD nie nadużywało ono nazwy OPZZ i nie przedstawiało OPZZ jako "swojego" związku zawodowego. Związki zawodowe – organizacje reprezentujące interesy pracowników – jednoczą ludzi o różnych poglądach i światopoglądach, z różnym stosunkiem do partii politycznych. Działania SLD wymierzone w konkordat i stosunki państwo-Kościół mogą odrzucać wiele osób wierzących, które chciałyby jednocześnie działać w ramach OPZZ.
Andrzej Otręba (przewodniczący Rady OPZZ województwa dolnośląskiego) z kolei podkreślał, że OPZZ zbyt źle wspomina współpracę z SLD i jej wcześniejszymi emanacjami. Zauważył, że to, co wysłuchał z ust Napieralskiego, wcześniej słyszał z ust Leszka Millera i Wojciecha Olejniczaka, gdy również byli przywódcami partii opozycyjnej. W momencie dojścia do władzy, ich gusta przechodziły jednak od związków zawodowych do organizacji pracodawców i "pani Henryki Bochniarz". Otręba stwierdził jednocześnie, że związki zawodowe zajmują się problematyką środowisk pracowniczych, a nie tylko środowisk lewicowych, i w tym sensie podkreślany przez Napieralskiego rozdział interesu politycznego i interesu związkowego, rzeczywiście istnieje. Jeśli chce się cokolwiek znaczyć w polityce trzeba umieć wsłuchiwać się w głos ludzi.
Na koniec wypowiedzi związkowców Leszek Miętek z Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych poinformował przewodniczącego Napieralskiego o złej współpracy z posłami lewicowymi w sejmowej komisji infrastruktury, zajmującej się w tej kadencji rozpatrywaniem rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe" oraz ustawy o transporcie kolejowym.

W odpowiedzi na obiekcje związkowców Grzegorz Napieralski przyznał, że odzyskanie zaufania związków zawodowych przez SLD będzie procesem trudnym i długotrwałym. SLD będąc u władzy po wielokroć zawodziło zaufanie społeczne zapominając o wspólnych postulatach i wypracowanych rozwiązaniach problemów społecznych. Rękojmią tego, że tym razem zwrot SLD w stronę związków zawodowych jest autentyczny, ma być – jego zdaniem – długi termin do następnych wyborów. Ma to dowodzić, że intencje SLD są czyste, i jednocześnie dawać możliwość czasu na wspólną pracę i wzajemne docieranie. W efekcie, stworzy to warunki – i gwarancję – "pokazania reprezentacji interesów robotniczych".

autor: dyktatura.info, data nadania: 2008-07-12 20:59:48, suma postów tego autora: 20

DZIĘKUJEMY ZA TAKĄ PRACĘ POLITYCZNĄ

Swoją drogą portal lewica.pl, który tak chętnie publikuje informacje wybijające frustracje brytyjskich związkowców wspierających finansowo Labour Party, mógłby się trochę przyłożyć i rozeznać w nastrojach na styku OPZZ - SLD. Ma przecież ku temu pewne predyspozycje. Wspomnijmy chociażby dziennikarskie doświadczenia Piotra Ciszewskiego i innych redaktorów lewica.pl. Podobno grantowcy, współredaktorzy portalu lewica.pl do dziś prowadzą tam "pracę polityczną", współredagując chociażby "Nowy Tygodnik Popularny". Czy chodzi im tylko o konferansjerkę podczas manifestacji pierwszomajowych czy o coś więcej?

autor: BB, data nadania: 2008-07-13 06:37:29, suma postów tego autora: 4605

a dzień przed spotkaniem z Napieralskim...

8 lipca br. roku do Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych - największej centrali związkowej w Polsce odwołującej się do ideałów ruchu lewicowego - przystąpiła na prawach członka Konfederacja Kolejowych Związków Zawodowych.

Konfederacja - istniejąca formalnie od 2006 roku organizacja zrzeszająca 5 związków zawodowych (Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce, Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu PKP, Związek Zawodowy Drużyn Konduktorskich w RP, Związek Zawodowy Dyspozytorów PKP oraz Związek Zawodowy Kolejarzy w Przemyślu) i kierowana przez Leszka Miętka, jednocześnie prezydenta Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce - liczy ponad 20 tysięcy członków.

Ciekawostką jest, że główna siła KKZZ - Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce - na podstawie oficjalnych danych przedkładanych przez Dyrekcję Polskich Kolei Państwowych jednoczy 2/3 wszystkich maszynistów pracujących w spółkach należących do PKP S.A.

Dzięki przystąpieniu KKZZ do Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych OPZZ jednoczy - w porównaniu z pozostałymi centralami związkowymi - największy odsetek pracowników kolei, co w przyszłości może stać się podstawą do ruchów zjednoczeniowych kolejarskich związków zawodowych.

autor: dyktatura.info, data nadania: 2008-07-13 22:05:50, suma postów tego autora: 20

Dodaj komentarz