człowiek ( chyba o ksywce Baryła), który przemawiał na pikiecie dwukrotnie?
"Orowiecki dodał, że obecna fala strajków musi doprowadzić do strajku generalnego. Wtedy się okaże, kto będzie górą! - zakończył"
I tu jak na dłoni widzimy "myśl polityczną".
Fala strajków i protestów, choć spora i zauważalna wcale nie musi doprowadzić do organizacyjnego i politycznego uogólnienia w postaci strajku generalnego. Skąd ta pewność, jaka analiza stoi za wiarą, że "musi doprowadzić". Żadnej takiej analizy nie widziałem.
Historycznie ta postawa to mimowolne nawiązanie do przedwojennej KPP, która miała taki gorszy okres, gdy za każdym razem i o byle co "ogłaszała" strajk generalny.
Oczywiście taka postawa byłaby usprawiedliwiona u początkującego anarchosyndykalisty, ale u członka podobno marksistowskiej GPR?
Należy chyba przemyśleć, "kto będzie górą?"
Było już trochę strajków generalnych w historii świata i Polski, niektóre sam widziałem. Ile z nich skończyło się rewolucyjnym zrywem,po ilu z nich klasa robotnicza była górą? Ale kogo interesują konkrety, łatwiej podniecać się radykalnymi hasełkami.
Za owa suwnicowa wstawil sie potezny ruch spoleczny, za Kantorczykiem garstka subkulturowych krzykaczy.
ruch formował się w obronie suwnicowej, przed wywaleniem Walentynowicz była tylko "garstka krzykaczy", "politycznych bankrutów" oraz "wichrzycieli"
czy żeby bronic związkowca zwolnionego za walkę o poprawę warunków zatrudnienia trzeba koniecznie (jak to zrobił Orowiecki) przewidywać wybuch strajku generalnego, który obali kapitalizm?
goszystowskich graczy politycznych, związane z nielicznymi i ograniczającymi się do postulatów doraźnych strajkami, są równie realistyczne, jak moje opowieści o Kocie Mruczysławie i złym czarowniku Piaskunie.
HOFFMANN
Warszawa:
http://pl.youtube.com/watch?v=JApidQwJtX4
Wilno:
http://pl.youtube.com/watch?v=3TBSZS1BWV4