Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

PPP przeciw łamaniu praw pracowniczych i związkowych

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Do ochroniarzy

Zatrudniciele "za pośrednictwem wynajętych agencji ochroniarskich łamią wszelki opór pracowników". Ochroniarze, nie bierzcie udziału w takich akcjach - też jesteście pracownikami i też was wyzyskuje jakiś zatrudniciel!

autor: zdzi, data nadania: 2008-07-18 18:16:04, suma postów tego autora: 183

Brawo PPP

PPP po raz kolejny szybko reaguje na to co liberalne śmierdziele chcą nam pracownikom zafundować czyli powrot do 18wieku.
Szkoda że PPP niejest obecna w sejmie

autor: Czerwony Adam, data nadania: 2008-07-18 21:54:41, suma postów tego autora: 1003

Czerwony Adamie,

PPP nie jest w Sejmie, bo polityka - to nie tylko oświadczenia i pikiety.

autor: ABCD, data nadania: 2008-07-18 22:17:46, suma postów tego autora: 20871

ALBANIZACJA PPP?

Nie przesadzaj, Czerwony Adamie. Jak na razie PPP WLECZE SIĘ W OGONIE "SIERPNIA'80" (związkowcy protestowali w tej sprawie już 20 czerwca). Nie zmieni tego faktu nawet zapowiadana ALBANIZACJA PPP (zmiana flagi na kolor czerwony). Awangardy z PPP nie będzie. Będzie natomiast kupa śmiechu. Wiedzą o tym najlepiej założyciele KPiORP. Nie przypadkiem ich wysiłki idą w innym kierunku. GPR postawiła wreszcie na nogi swój portal internetowy, podejmując NIEKONFRONTACYJNĄ KONKURENCJĘ z polskim komitetem założycielskim Nowej Partii Antykapitalistycznej, internacjonalistą.pl. Jak widać prawdziwa awangarda, choćby tylko w swoim mniemaniu, inwestuje w siebie.

autor: BB, data nadania: 2008-07-19 06:37:49, suma postów tego autora: 4605

Socjalizm TAK ,Wypaczenia NIE

Socjalizm w trakcie reform wam się nie podobał,więc macie to co chcieliście Partia Przyszłych Parobków (PPP).Ja zawsze będę trzymał kciuki za lewicą o korzeniach socjalistycznych.

autor: stanislaw1, data nadania: 2008-07-19 09:37:42, suma postów tego autora: 220

Masz rację, Al-Facet....

pisząc, że "polityka - to nie tylko oświadczenia i pikiety".
Polityka jest jak sex, gdzie pieszczoty, jako gra wstępna, to tylko przygrywka, na której czasem kończy się koncert... Co ja Ci zresztą będę tłumaczyć...
Polityka, jak sex, skomplikowana jest, czasem nie wychodzi... Co ja Ci zresztą tłumaczyć będę... Ty wiesz, i ja wiem...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-07-19 09:58:20, suma postów tego autora: 5956

:)

"Ja zawsze będę trzymał kciuki za lewicą o korzeniach socjalistycznych."

A "postępowa lewica" wspierając Partię Demokratyczną, wspiera "lewicę" o korzeniach KKKnowskich:)

autor: A.Warzecha, data nadania: 2008-07-19 10:18:00, suma postów tego autora: 2743

Stasiu, kciuki można trzymać nawet pod stołem....

od czasu do czasu je obgryzając...
Dużo zdrowia życzę, przy konsumpcji "lewicy o korzeniach socjalistycznych". Można rozstroju żołądka dostać konsumując taką "lewicę" o korzeniach śmierdzących... Korzenie, jak korzenie, czasem zgniłe są...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-07-19 10:24:06, suma postów tego autora: 5956

Wasza sprawa

Ja nie zmienie zdania wobec PPP uważam że tylko oni mogą stworzyć jakomś chocby minimalną alternatywe do pseudo lewicy SLDowskiej.tylko PPP zawsze potrafi zebrac odpowiednią ilość podpisów aby się zarejestrowac w okręgach wyborczych startuja we wszystkich wyborach będe na nich głosował rownierz w przyszłym roku w wyborach do parlamentu europejskiego.Inne partyjki lewicowe jak np.Nowa lewica Ikonowicza albo Komuniści z KPP nawet w jednym okregu niesą w stanie zebrać podisów bo to albo garstka starych dziadków albo młodych rozwydzonych mondrali.

autor: Czerwony Adam, data nadania: 2008-07-19 11:23:00, suma postów tego autora: 1003

BRAKORÓBSTWO

Polska Partia Pracy nie spełnia oczekiwań nowej radykalnej lewicy. Gdyby było inaczej Zbigniew M. Kowalewski i spółka nie musieliby tworzyć internacjonalisty.pl. Mogliby się przecież wyżyć w "swoim" związku i w "swojej" partii. Najwyraźniej im czegoś brakuje. Wzajemnej konkurencji?

autor: EB, data nadania: 2008-07-19 11:27:39, suma postów tego autora: 856

Bratki kochane!

Nie ma to, jak przeczytać wasze znamienite wpisy, gdy akurat człowiek znajduje się w psychicznym dołku. Stawia na nogi lepiej niż mocna kawa! Dawno się tak nie uśmiałem!

Przebiliście nawet innego znakomitego przedstawiciela polskiej lewicy, który w kontekście internacjonalista.pl napisał o "transseksualnej rewizji marksizmu przez trockistów". Pewnie dlatego, że powinien napisać o posttrockistach, a może nawet transtrockistach.

autor: PMB, data nadania: 2008-07-19 11:45:07, suma postów tego autora: 1628

NIC ZA DARMO

Skoro już wyciągnęliśmy Cię z dołka, to może w ramach wdzięczności odpowiesz na nasze wątpliwości?

autor: EB, data nadania: 2008-07-19 12:57:31, suma postów tego autora: 856

Owszem, nic za darmo

I miałem chyba prawo oczekiwać, byście wyciągnęli mnie z dołka, skoro wpędziliście mnie doń ukazując, jak potężne zadanie przede mną stoi: oto kieruję komitetem założycielskim polskiej sekcji Nowej Partii Antykapitalistycznej! Gdyby jednak to mi się nie udało, mam już koło ratunkowe. Otóż zdradzę Wam, kochane Bratki, na uszko: Besancenot specjalnie z myślą o mnie szykuje poprawkę do konstytucji Francji, dzięki której powstanie urząd wiceprezydenta. Wszystko będzie wówczas post, trans i vice versa!

autor: PMB, data nadania: 2008-07-19 13:27:36, suma postów tego autora: 1628

może

socjaldemokracja powinna przemyśleć sowją postawę w pewnych kwestiach, które pewnien facet określił tak : "szpitale jak zawsze państwowe, emerytury wczesne, obowiązki nauczycieli minimalne, a płaca minimalna jak najwyższa". Może faktycznie ta recepta jest zbyt prosta?

autor: moskwa, data nadania: 2008-07-19 13:35:34, suma postów tego autora: 605

NIE ODPOWIE

Czy domniemany transeksualizm jest w stanie przebić udowodniony już wam na przykładzie RÓŻOWEJ "LEWEJ NOGI"... "ANTYFEMINISTYCZNY PANSEKSUALZM REWOLUCYJNYCH FREUDOMARKSISTÓW"?

autor: BB, data nadania: 2008-07-19 13:42:11, suma postów tego autora: 4605

PMB,

Może opublikujecie na łamach internacjonalisty.pl "Stanowisko GPR wobec sytuacji stoczni". COŚ WAS PRZECIEŻ ŁĄCZY I DZIELI. Łączą podwórkowe turnieje piłkarskie. Dzieli - wysławiany przez Zbigniewa Marcina Kowalewskiego strajk czynny?

autor: BB, data nadania: 2008-07-19 14:12:14, suma postów tego autora: 4605

W KWESTII FORMALNEJ

Pawle Michale Bartoliku, słyszeliśmy, że portalem internacjonalista.pl kieruje kilkudziesięcioosowowy kolektyw, aprobujący INAUGURACYJNE OŚWIADCZENIE. Kwestie techniczne (kto wpisuje) nie mają większego znaczenia, w przeciwieństwie do przytłaczającego uroku Zbigniewa M. Kowalewskiego i reprezentowanej przez niego posttrockistowskiej tendencji (kto myśli, programuje i dominuje).

autor: EB, data nadania: 2008-07-19 15:23:18, suma postów tego autora: 856

Bądźmy dokładni


Trockiego zaś w myśl tej retoryki można nazwać pretrockistą. To mu się zdecydowanie należy.
A czy was, BB, chcąc być konsekwentnym, nie należałoby nazywać subtrockistami, czy też semitrockistami?
W rezerwie mamy jeszcze "pseudotrockistów", "quasitrockistów", no i pewnie "hypertrockistów".
Wszystko zależy pewno od zawartości cukru w cukrze...


autor: krik, data nadania: 2008-07-19 15:55:58, suma postów tego autora: 1649

Dzida bojowa...



Z tymi post-, hyper-, sub-, semi- czy pretrockistami jest pewnie tak, jak ze sławetną "dzidą bojową, przeciwczołgową", co to dzieli się na część przednią, środkową i tylnią. Każda z tych części - również! - dzieli się na część przednią, środkową itd.
Bardzo to wszystkim pomaga w zgłębianiu natury dzidy.


autor: krik, data nadania: 2008-07-19 16:01:19, suma postów tego autora: 1649

Bądźmy dokładni do bólu...


Najlepiej zobrazować przedmiot zarówno w czasie jak i w przestrzeni. Jeszcze lepiej - trójwymiarowo.

Skoro można nazwać kogoś megatrockistą (a spotkałem się z tym), to pewnie i gigatrockistą (jest taki przedrostek jednostki miary, oznaczający mnożnik przez miliard), teratrockistą (mnożnik przez bilion), petatrockistą (mnożnik przez biliard), ale też mikrotrockistą, i nanotrockistą (jedna miliardowa) - by nie oszczędzić komuś i tego.

Polityczna wyobraźnia podpowie nam, że mogą być też ANTYtrockiści, jak i ANTEtrockiści, co może być przeciwstawne, choć nie musi.

Znam też takich, których chętnie nazwałbym turpitrockistami (uwaga: nie "trupi", lecz "turpi"), tylko kto to zechce zgłębiać?

autor: krik, data nadania: 2008-07-19 16:28:54, suma postów tego autora: 1649

NASZE MENU NIE ULEGŁO ZMIANIE

Odsyłamy cię, kriku, do "niszowej" - jak się sam wyraziłeś - dyskusji o posttrockistach i rzekomym "postponowaniu", z której zdezerterowałeś. Nie masz jeszcze jej dość?
Pomysł nazywania "trockistożerców": subtrockistami, czy też semitrockistami, pseudotrockistami, quasitrockistami, hypertrockistami i pretrockistami ma pewną wadę - abstrahuje od stalinizmu, typowej cechy "trockistożerców".


autor: BB, data nadania: 2008-07-19 16:53:58, suma postów tego autora: 4605

Oj, BB...



Toż to zwykły polityczny dadaizm, czy dziennikarska freblówka, nic więcej.

Od takich nowalijek do deklerowanego przez was "odgruzowywania marksizmu" odległość mierzyć trzeba chyba w parsekach...


autor: krik, data nadania: 2008-07-19 17:08:07, suma postów tego autora: 1649

...

Ach, Bratki kochane! Powiem Wam tylko tyle - pewno to Was zdziwi - że w kolektywie Internacjonalista.pl znajdują się m.in. członkowie GPR. Zgaduj zgadula, czy robią tam już robotę frakcyjną, nie zgadzając się z ogólnie przyjętą linią w sprawie obowiązującej tonacji gromkiego śmiechu przy czytaniu Waszych wpisów na Lewica.pl.

...i pusty śmiech mnie ogarnia, że ciągle zarzucacie Sierpniowi80 i PPP, że nie dość ubojawiają proletariat, a nie potrafiliście nawet uzbroić w broń palną robotników na jakimkolwiek strajku okupacyjnym.

autor: PMB, data nadania: 2008-07-19 17:15:06, suma postów tego autora: 1628

PMB

Czy PPP ma chociaż jedno, partyjne, ponad związkowe koło zakładowe? Albo ma w planach takie zakładać?

autor: LO, data nadania: 2008-07-19 19:13:06, suma postów tego autora: 142

Wszystko fajnie

Tylko kogo interesuja trockistowskie sekty? Odpowiadam - sekciarzy. PPP to nie jest partia trockistowska i zaden entryzm nie ma w niej szans. Na pewno dopoki ja i wielu innych ludzi w niej bedziemy. Entryzm nigdy jeszcze nikomu sie nie udal. Albo konczyl sie klapa dla trockistow z sekt, albo niszczyl inwigilowana organizacje. Nikt z nas nie zaakceptuje zadnej zewnetrznej "awangardy", tych co uwazaja ze wiedza lepiej i chca pouczac i zmieniac innych. Bo najwazniejsze nie maja do tego zadnego przygotowania. Partia moze sie zmieniac, ale wylacznie na skutek wewnetrznej dyskusji i nurtow ktore powstaja wewnatrz, a nie przychodza z zewnatrz i dzialaja we wlasnym (sekty) interesie. Taka awangarda u nas nie ma szans. U nas ludzie sa rowni. A zreszta, awangarde czego? Ruchu robotniczego? A ktora z sekt ma cokolwiek wspolnego z tym ruchem? Czy napewno wszyscy w tych sektach widzieli na oczy robotnika? Wiekszosc z nas czesto podziela pewne idee Trockiego, ale do ulegania sektom droga bardzo daleka i wyboista. O te wyboje, kazda sekta sie potknie i najwyzej zeby sobie powybija. Nie rozumiem tych dewagacji, demonizowania pewnych osob czy sekt, ze niby maja wplyw na PPP. Nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia.

autor: politbiuro, data nadania: 2008-07-19 21:18:47, suma postów tego autora: 486

politbiuro,

żartujesz albo nie znasz swojego ugrupowania.
W radzie programowej PPP więcej jest trockistowskich entrystów niż w Rzymie - kardynałów.

autor: ABCD, data nadania: 2008-07-19 23:25:24, suma postów tego autora: 20871

ABCD

a twoja Nowal Lewica jest w Sejmie? Jak jest liczna 20-30 osób, bo mam wrażenie, że to zlaezy ile kasy ma Ikon na piwo...
Najpierw zorganizuj listy i wystaw je do sejmu a póxniej publikuj na tym forum, bo na razie jesteś w margnalnej sekcie a plujesz na 100 razy większego, ze jest mały !!!

autor: Kuba P, data nadania: 2008-07-20 01:05:14, suma postów tego autora: 700

ORTODOKSYJNA JEDNOSTKA MIARY

Wszystko, kriku, można zmierzyć. Można mierzyć odległością od ortodoksyjnego marksizmu do tzw. ortodoksyjnego trockizmu, w rozumieniu np. Piotra Kendziorka.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 06:04:50, suma postów tego autora: 4605

Politbiuro,

Ustalmy może na początku, na czym polega entryzm. W Drugiej Rzeczypospolitej taktyka ta była realizowana przez polskich trockistów, którzy ZA POROZUMIENIEM STRON weszli do Polskiej Partii Socjalistycznej. Na zewnątrz pozostała jedynie mała grupka. Jednak porozumienie zostało wkrótce zerwane. Trockiści zostali usunięci z PPS. Nie musimy chyba tłumaczyć dlaczego?

Podobne porozumienie zawarło GPR z Polską Partią Pracy. Na zewnątrz pozostał portal internetowy GPR/CWI, obecnie rozbudowywany. "Stanowisko GPR wobec sytuacji stoczni" z 11 lipca 2008 r. bynajmniej nie angażuje PPP i "Sierpnia '80". To dowód samodzielności politycznej GPR/CWI. Nie przypadkiem stanowisko to nie jest propagowane wewnątrz PPP. To przecież wyróżnik GPR. ŻADNEJ ZE STRON NIE ZALEŻAŁO ZATEM NA PODPISIE ZIĘTKA I PARAFKACH AUGUSTYNIAKA I BARTOLIKA.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 10:03:16, suma postów tego autora: 4605

Kubo,

po co wystawiać listy do Sejmu i samorządów, jeśli - mimo wielu prób - nie zdobyło się ani jednego mandatu?

autor: ABCD, data nadania: 2008-07-20 10:30:22, suma postów tego autora: 20871

OSTATNI KRZYK MODY

Entryzm nie jest jednak jedyną taktyką trockistów, a tym bardziej posttrockistów. Posttrockiści preferują TAKTYKĘ ROZPŁYWOWĄ. Utożsamiają się wręcz z "ruchem ruchów No Global", z "drogą do Porto Alegre", z "forami społecznymi" i tym podobnymi pomysłami. Sami zaś próbują włączyć się lub kreować socjalistyczne "partie pluralistyczne", bloki, asocjacje, porozumienia antykapitalistyczne czy międzynarodowe konstelacje. Nowa Partia Antykapitalistyczna to tylko OSTATNI KRZYK TEJ MODY. Portal internetowy internacjonalista.pl mieści się w tym trendzie, skoro zamierza przyczynić się do budowy zarówno "pluralistycznej światowej konstelacji politycznej", jak i "prawdziwie antykapitalistycznego, antyimperialistycznego i antywojennego ruchu społecznego, przekraczającego wszelkie podziały narodowościowe, wszelkie granice państwowe i wszelkie tożsamościowe etykiety". Przekraczającego oczywiście - "podobnie jak Karol Marks i Fryderyk Engels", a nie, jak Bakunin czy Kropotkin - ramy Polskiej Partii Pracy.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 10:35:21, suma postów tego autora: 4605

Oj, Politbiuro...


Nie doceniasz ty przebiegłości tych "sekciarzy". By ci szeroki diapazom ich metod przybliżyć, iżbyś mógł twardą robociarską ręką za grzywę rzecz całą uchwycić i kres niecnym knowaniom położyć - zapoznaj się z celnym owych "sekciarzy" opisem, przewrotnie, dla niepoznaki ujętym w mowę wiązaną, autorstwa Juliana Tuwima (jeśli Redakcja pozwoli na cytat):

Mój dzionek

Ledwo słoneczko uderzy
W okno złocistym promykiem,
Budzę się hoży i świeży
Z antypaństwowym okrzykiem.

Zanurzam się aż po uszy
W miłej moralnej zgniliźnie
I najserdeczniej uwłaczam
Bogu, ludzkości, ojczyźnie.

Komunizuję godzinkę,
Zatruwam ducha, a później
Albo szkaluję troszeczkę,
Albo, gdy święto jest, bluźnię

Zaśmiecam język z lubością,
Znieprawiam, do złego kuszę,
Zakusy mam bolszewickie
I sączę jad w młode dusze.

Czasem mnie wujcio odwiedza,
Miły, niechlujny staruszek,
Czytamy sobie, czytamy
Talmudzik, Szulchan-Aruszek.

Z wujciem, jewrejem brodatym,
Emisariuszem sowietów,
Śpiewamy pierwszą brygadę,
Chodzimy do kabaretów.

Od oficerów znajomych
Wyłudzam w czasie kolacji
Sekrecik jakiś sztabowy
Lub planik mobilizacji.

Często mam misje specjalne
To w Druskiennikach, to w Kielcach
I wywrotowców werbuję
Na rozkaz Moskwy do Strzelca.

Do domu wracam pogodny,
Lekki jak mała ptaszyna,
W cichym mieszkaniu na Chłodnej,
Czeka drukarska maszyna.

Odbijam sobie, odbijam
Zielone dolarki śliczne,
Komunistyczną bibułę,
Broszurki pornograficzne.

A potem mała orgijka
W ramionach płomiennej Chajki!
(Mam w domu taką sadystkę
Z odsskiej czerezwyczajki.)

I choć mam milion rozkoszy
Od Chajki krwawej i ryżej,
To ciężko mi! Nie na sercu,
Lecz wprost przeciwnie i niżej.

Niech się ciężarem tym ze mną
Podzieli któryś z rodaków!
Mój Boże ile tam siedzi
Głupich endeckich pismaków.


autor: krik, data nadania: 2008-07-20 11:13:09, suma postów tego autora: 1649

Żerować na niewiedzy Politbiura?


Tego się, BB, po tobie nie spodziewałem...
Aż zacytuję:
"Trockiści zostali usunięci z PPS. Nie musimy chyba tłumaczyć dlaczego?"

Przecież doskonale wiemy, że z przedwojennej PPS nikt trockistów nie usuwał, nawet nie było w tej sprawie jakichkolwiek presji, czy sugestii, odkąd w 1934 część ich weszła do PPS,

Usuwano ich, i owszem, z KPP - gdzieś około roku 1932 - ale to chyba nie to samo?

A tak generalnie zastosowany w 1934 r. entryzm miał na celu "otworzenie" tych partii na ideę frontu jednolitego, prawda?

Dodajmy, że wedle danych policji, w tychże latach 30. zorganizowana trockistowska "sekta", po wystąpieniu z PPS i usunięciu z KPP liczyła tylko w Warszawie ok. 300 osób. Warszawskie siły KPP ówczesna policja oceniała na tysiąc osób.


autor: krik, data nadania: 2008-07-20 11:34:45, suma postów tego autora: 1649

BEZ KROPKI NAD "i"

Rozumiemy, kriku, że deklaracja Politbiura zrobiła na tobie piorunujące wrażenie, skoro wysilasz się, aby zrobić z tego kabarecik. My jednak pozostaniemy śmiertelnie poważni. Wspomniana deklaracja świadczy o rzeczywistym istnieniu ograniczeń i barier trockistowskiej taktyki entrystycznej a la GPR/CWI (w przypadku PPP i "Sierpnia '80") lub, w przypadku SLD/OPZZ, a la grantowcy.
Taktyka rozpływowa posttrockistów napotyka inne ograniczenia. Posttrockiści za wszelką cenę próbują wyrwać się z krajowego zaścianka. Pragną zatem wmontować PPP i "Sierpień '80" w szeroką konstelację alterglobalistyczną. Nie bez powodzenia. Jednak też bez kropki nad "i", o czym świadczy niedokończona albanizacja PPP i powołanie portali, które mają zrobić taką robotę polityczną, jakiej nie sposób przeprowadzić na portalu "prawdziwej partii robotniczej" - PPP.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 12:09:49, suma postów tego autora: 4605

BB...


Równie śmiertelnie poważnie odpowiem, że nie trzeba się zbytnio wysilać, by taki ogląd spraw zakrawał na kabarecik.

Nie mam też zielonego pojęcia o "enrystycznej taktyce" GPR/CWI, natomiast posądzanie o takową grantowców względem SLD/OPZZ, zważywszy na, póki co, ich nikłe w Polsce siły, nadaje się na felieton pt. "Felek z drągiem za pociągiem". A nie są to ludzie głupi, więc nie sądzę, by gołymi rękoma chcieli zawracac parowóz dziejów.

Kompletnie nie rozumiem też, jak można "próby wyrwania się z krajowego zaścianka" określać mianem "taktyki rozpływowej"? Naprawdę lubię takie nazewnicze nowalijki ale czyżbyś uważał, że działanie przeciwne, takie implozyjne pogłębianie zaściankowości będzie owocowało przemianą wina w koniak? Że cofając się, idzie się naprzód, bo ziemia jest okrągła?



autor: krik, data nadania: 2008-07-20 12:41:01, suma postów tego autora: 1649

Podobieństwo?



Uzmysłowiłem sobie, że być może przez analogię przymierzasz działania polskich "grantowców" do tego, co zdołał zbudować we Francuskiej Partii Komunistycznej bodaj sam Ted Grant. Tyle że ta tendencja (lewicowi komuniści i trockiści) - "La Riposte" - powstała jednak na mocno odmiennym gruncie. Co by nie mówić, FPK to jednak nie SLD.
Dla sprawdzenia:
http://www.lariposte.com/


autor: krik, data nadania: 2008-07-20 13:37:18, suma postów tego autora: 1649

ODWRÓT I ZAKŁADANE CELE ENTRYZMU

Twoje sugestie, kriku, idą zbyt daleko. Trockistowski entryzm połowy lat 30. napotykał na różne przeszkody. Wiązał się jednak bezpośrednio z KRÓTKOTRWAŁĄ radykalizacją nastrojów w partiach socjalistycznych, zwłaszcza we francuskiej SFIO (aż do odrzucenia drogi parlamentarnej!). Stąd też często nazywany był "zwrotem francuskim". Jeszcze w lipcu 1934 r. Trocki zalecał swoim francuskim zwolennikom, żeby "zbiorowo i jawnie wstąpili do SFIO, na podstawie wynegocjowanego z jej kierownictwem porozumienia". Tam też - jak pisze Ludwik Hass, którego kompetencji zapewne nie podważasz - trockiści mieli opanować "sztukę prowadzenia działalności masowej" i "zyskać dostęp do aktywu robotniczego", by "ZJEDNAĆ GO DO SWOICH POGLĄDÓW". W perspektywie - jak zaznacza Ludwik Hass - miałoby to doprowadzić do przekształcenia tych partii w rewolucyjne, bądź do zerwania z nimi znacznej części ich członków. Ci zaś powołaliby do życia "NOWE PARTIE REWOLUCYJNE". To jest w skrócie sedno entryzmu. Co to ma wspólnego z otwarciem na idee jednolitego frontu? Może chodziło o jednolity front bez komunistów (stalinowców)?
Taktyka ta w połowie lat 30. XX w. rozpowszechniona została na prawie wszystkie "sekcje Międzynarodowej Ligi". W Polsce napotkała jednak na spory opór wewnętrzny. W związku z tym Trocki jednoznacznie określił jej cele: "zbliżenie do przemysłowego trzonu proletariatu polskiego", "wyjście ze ślepego zaułka Bundu" (mniejszości żydowskiej, cyganerii artystycznej, tzw. warszawki, jej latorośli i środowisk młodzieżowych) oraz otwarcie się na "pracę rewolucyjną wśród proletariatu polskiego".
Zakładane cele, jak wiadomo, nie zostały osiągnięte. Już w czerwcu 1935 r. trockistów zaczęto wykluczać z SFIO. Za przykładem SFIO poszły również inne partie socjalistyczne i robotnicze. Nic zatem dziwnego, że już po pierwszych oznakach załamania się polityki entryzmu Trocki dał znak do odwrotu i zajęcia z góry upatrzonych pozycji. W Polsce ODWRÓT OD TAKTYKI ENTRYZMU miał specyficzny charakter ze względu na ostrą rywalizację KPP z PPS i Bundem. Trockiści byli instrumentalnie wykorzystywani w walce z Międzynarodówką Komunistyczną i KPP (właśnie ci nastawieni niejednolitofrotowo, jednolitofrontoców spotykały szykany). O szykanach wspomina mimochodem również Ludwik Hass, mając na uwadze nie tyle sytuację w Bundzie czy w PPS, ale w OMS "Życie". Organizacja Młodzieży Socjalistycznej "Życie" nie była jednak wyjątkiem.
Przy okazji: polscy trockiści wstąpili do PPS i Bundu nie w 1934 r., lecz dopiero późną jesienią 1935 r. Pertraktacje między ZKIP a PPS zakończyły się bowiem dopiero pod koniec listopada. W międzyczasie (sierpień 1935) ukazał się "list otwarty" Trockiego nakazujący odwrót od taktyki entryzmu, który, jak pisze Ludwik Hass, "dał dopiero po kilku miesiącach impuls do ponownej analizy przesłanek, na podstawie których podjęli październikową decyzję o wstąpieniu do PPS i Bundu".
Według Ludwika Hassa samodzielna działalność polityczna i organizacyjna polskich trockistów odnowiona została już w II połowie 1936 r. Pół roku współpracy to chyba za mało do formułowania optymistycznych sądów co do perspektyw entryzmu.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 14:54:46, suma postów tego autora: 4605

Zaraz, zaraz...


A jacy to trockiści w dzisiejszych realiach "formułują optymistyczne sądy co do perspektyw entryzmu"? Prócz nielicznych "pablistów", czy - liczniejszych - "grantowców", i to też pewnie niezbyt entuzjastycznie, chyba nikt.

I stąd właśnie całe to bicie piany wokół "entryzmu", także w Polsce, uważam za mocno krotochwilne, jeśli nie wręcz kabaretowe.

Natomiast z SFIO nikt trockistów nie musiał wykluczać, bo sami wystąpili - podobnie jak z PPS. Po co znów te nieprawdziwe interpretacyjne nowalijki?


autor: krik, data nadania: 2008-07-20 15:33:11, suma postów tego autora: 1649

KARYKATURY TROCKISTOWSKIEGO ENTRYZMU

Nie musimy chyba wyjaśniać, że taktyka entryzmu z połowy lat 30. XX w. niewiele ma wspólnego z "głębokim entryzmem" Militantu w Labour Party i jego popłuczynami - entryzmem GPR/CWI w "Sierpniu '80" i PPP oraz grantowców w OPZZ/SLD. Zapewne tyle samo wspólnego mają wspomniane w poprzednim naszym poście NOWE PARTIE REWOLUCYJNE z ostatnim krzykiem mody, francuską Nową Partią Antykapitalistyczną. Trockiemu nie chodziło przecież o jakąkolwiek radykalizację, lecz o radykalizację nastrojów robotniczych wyrażanych przez partię robotniczą, odbiegających od typowego dla partii socjalistycznych reformizmu i parlamentaryzmu, czyli o rewolucyjną radykalizację. Tymczasem współcześni trockiści czy posttrockiści opowiadający się za taktyką entryzmu, bądź taktyką rozmycia, z braku laku, czepiają się każdej radykalizacji, niekoniecznie radykalizacji klasy robotniczej lub w ogóle abstrahują od tego zjawiska.
W przypadku "Sierpnia '80" i Polskiej Partii Pracy przejawem radykalizmu jest co najwyżej chęć załapania się na parlamentarne stołki i wsparcie polityczne tradycyjnego reformizmu związkowców w konkretnym, kuriozalnym przypadku, mniejszościowego związku zawodowego. W przypadku OPZZ i SLD o radykalizmie w ogóle nie ma mowy. Rewolucyjny radykalizm klasy robotniczej zastępuje wyniesiony do karykaturalnej postaci (SLD/OPZZ) RUCH MASOWY.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 16:12:21, suma postów tego autora: 4605

FAKT, KRIKU, DŻENTELMENEM TO TY NIE JESTEŚ

Zacytujmy prof. Ludwika Hassa: "Po podpisaniu francusko-radzieckiego paktu wzajemnej pomocy (pakt Stalin-Laval, 2 V 1935) i VII Kongresie MK (25 VII - 26 VIII 1935, Moskwa), który proklamował obowiązującą odtąd wszystkie partie komunistyczne linię frontów ludowych, kontekst sytuacyjny, w jakim działała Międzynarodowa Liga, poważnie się zmienił. Nowa orientacja Kominternu powszechnie postawiła na porządku dziennym, na równi z postulowanym dotąd przez trockistów jednolitym frontem, pakty z "antyfaszystowską" burżuazją oraz popularną w masach robotniczych perspektywę jedności organicznej (tj. organizacyjnej) socjalistów i komunistów. W praktyce oznaczała ona jedność aparatów biurokratycznych tych partii, większe uniezależnienie się ich aparatów - więcej nie narażonych na wzajemną krytykę - od nastrojów, interesów i woli robotników. Uzyskiwały tym samym, zwłaszcza aparaty partii socjalistycznych, wolną rękę w rozprawianiu się z grupami i tendencjami opozycyjnymi (w komunistycznych już ją miały). Prawie natychmiast odczuli to na sobie przede wszystkim trockiści, niedawno przyjęci do partii socjalistycznych. Tu aparaty biurokratyczne, niezmiennie niechętne tym rewolucyjnym agitatorom, już nie potrzebowały do rozgrywek z zaprzyjaźnionymi teraz aparatczykami partii komunistycznych. Mogły się więc ich pozbyć. Już w czerwcu ZACZĘTO ICH WYKLUCZAĆ Z SFIO. Międzynarodowa Liga stanęła wobec konieczności podjęcia znów inicjatywy na rzecz ZBUDOWANIA NOWYCH PARTII REWOLUCYJNYCH I CZWARTEJ MIĘDZYNARODÓWKI".

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 16:41:21, suma postów tego autora: 4605

kriku,

Przytaczane przez ciebie dane policyjne dotyczące liczebności warszawskiej organizacji KPP (1000 osób) i trockistów (300 osób) wymagają zweryfikowania. Skoro ogółem organizacja "bolszewików-leninistów" w Polsce liczyła 350 osób. Patrz: Urszula Ługowska, August Grabski "Trockizm. Doktryna i ruch polityczny", 2003, s. 104. Komu mamy wierzyć - anonimowym policjantom, z reguły zawyżającym stan faktyczny czy uczestnikowi zjazdu założycielskiego Czwartej Międzynarodówki, Pierrowi Naville? Nie musisz odpowiadać. Twoi koledzy z NLR mają więcej zdrowego rozsądku.

autor: EB, data nadania: 2008-07-20 18:10:10, suma postów tego autora: 856

BB...


Owszem, z SFIO wykluczono wówczas trochę ludzi, w sumie jednak niewielu, jeśli weźmie się pod uwagę, że po wezwaniu Trockiego do wycofania się z SFIO oraz późniejszej dyskusji - na własne życzenie SFIO opuściło 600 trockistów, w tym, jeśli się nie mylę, członek kierownictwa SFIO z ramienia tychże trockistów - Jean Rous Feroci, późniejszy negocjator w sprawie POUM (z Andrésem Ninem).

Ale to już takie detale, że, jak to deklaruje Politbiuro, nikogo to chyba poza nami nie interesuje.


autor: krik, data nadania: 2008-07-20 18:18:26, suma postów tego autora: 1649

ABCD

nie odwracaj kota ogonem - ie jesteś w stanie zorganizować w okół sowjego lidera 200 osób - a większym zarzucasz, ze są mali... to tak jest jak ktoś jest zerem i chce aby inni byli tez tak postrzegani

autor: Kuba P, data nadania: 2008-07-20 19:26:04, suma postów tego autora: 700

Nic "na wiarę", BB...



Przytoczyłem ci tylko dane ówczesnej policji, nie namawiałem do wierzenia im. Ale pewnie te szacunki mają wspólny algorytm zarówno w wypadku liczebności w Warszawie członków/sympatyków KPP, jak i stołecznych trockistów. Można to dzielić lub mnożyć - stosując jednak ten sam dzielnik lub mnożnik. Bo do "trockistów" policja zaliczała pewnie hurtem wszystkich frondujących względem aparatu KPP, a do sympatyków KPP chyba każdego, kto miał zaczerwienione oczy.
Tak więc, przy wszelkich błędach policji, jeśli nawet, jak piszesz, zawyżała liczebność czerwonych w Warszawie, to po równo. Jeśli zaniżała - to takoż.


autor: krik, data nadania: 2008-07-20 20:11:21, suma postów tego autora: 1649

NIE KRĘĆ, KRIKU

Mylisz się, kriku, zapewne jednak interesują, skoro przytaczasz tak frapujące dane, z których swoją drogą wynika, że 100 proc. członków francuskiej Parti Ouvriere Internationaliste nie dość, że należało do SFIO, to jeszcze dobrowolnie opuściło tę partię. Według Pierra Naville taki stan liczebny osiągnęli francuscy trockiści dopiero w roku 1936. W przeddzień zjazdu założycielskiego Czwartej Międzynarodówki. Ale mniejsza o to. Istotna jest logiczna kolejność zdarzeń. WYRZUCANIE WYMUSIŁO DECYZJĘ O OPUSZCZENIU SZEREGÓW SFIO. Nie da się tego odkręcić. Więc nie kręć, kriku, i nie bagatelizuj postawy biurokracji SFIO.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 20:36:30, suma postów tego autora: 4605

Kubo P.

czy z organizowania ludzi wokół twoich liderów wynikł choć jeden mandat radnego? Prawda, że nie? A więc?

autor: ABCD, data nadania: 2008-07-20 20:43:38, suma postów tego autora: 20871

TO BANALNIE PROSTE

Kriku, zdaje się, że nie nauczono cię w życiu szacunku dla kobiet. I to cię zapewne zgubiło. Otóż, informator policyjny w przypadku trockistów uwzględnił jedynie nadzwyczajną frekwencję na legalnych, bo odbywających się w ramach działalności PPS, Bundu i pochodnych (choćby organizacji młodzieżowych) zebraniach z udziałem rozchwytywanych wówczas również na salonach trockistów. W przypadku KPP miał spore kłopoty z oszacowaniem liczby członków NIELEGALNEJ PARTII.
Dane policyjne należy zawsze weryfikować z innymi informacjami. W konkretnym przypadku - z podanymi przez Urszulę Ługowską i Augusta Grabskiego za Pierrem Naville. Weryfikacja wypada jednoznacznie. Nikt przecież nie uwierzy, że wieloletnia działalność "lewej opozycji" w Polsce koncentrowała się i rozwijała się z powodzeniem tylko w Warszawie (stosunek 300 do 350).

autor: EB, data nadania: 2008-07-20 21:04:10, suma postów tego autora: 856

PRYMITYWNA PROPAGANDA

A swoją drogą, kriku, uprawiasz prymitywną propagandę, porównując względnie masową, rewolucyjną partię robotniczą, a taką partią była nielegalna KPP, z 350-osobową grupką, aspirującą dopiero do bazy społecznej. Przy czym nie uwzględniasz nawet wpływów polskiego ruchu komunistycznego wśród zradykalizowanych mniejszości narodowych. Wspomnijmy chociażby 100 tysięczną białoruską "Hromadę" i 30 tys. ukraiński "Selrob". KPP wraz ze swoimi przybudówkami - Komunistyczną Partią Zachodniej Ukrainy i Komunistyczną Partią Zachodniej Białorusi - liczyła około 15 tys. członków. A trzeba jeszcze uwzględniać wpływy w związkach zawodowych. Same "czerwone związki" szacowane były na około 50 tys. członków. A była jeszcze PPS-Lewica i Niezależna Partia Chłopska. I to jeszcze nie koniec.

autor: BB, data nadania: 2008-07-20 21:43:28, suma postów tego autora: 4605

To jeszcze nie koniec?



Ależ BB...
Koniec "względnie masowej" KPP nastąpił ostatecznie w sierpniu 1938 roku. Stalin nie miał z tym najmniejszych kłopotów. I nie pomagła tu ani baza społeczna KPP, ani jej rzeczywiste, czy też domniemane wpyłwy.
I to jest prawdziwa miara politycznego potencjału KPP. Partia została wymordowana bez wydania głośniejszego jęku.

Wynika z tego tylko tyle, że większość nie zawsze ma rację, co KPP przypłaciła życiem.

Nie rozumiem tylko przed kim poniewczasie bronisz KPP - przed tymi, którzy ostrzegali ją przed takim końcem, czy też przed GPU?

A co do liczebnych porównań, to rzeczywiście - pierwsze kadry kształtującej się w latach 30. ubiegłego wieku międzynarodowej antystalinowskiej opozycji nie mogły równać się ani liczebnie, ani finansowo z potęgą GPU, której podporządkowano cały zorganizowany wówczas w Kominternie ruch komunistyczny. Nie ma sporu.

autor: krik, data nadania: 2008-07-20 22:34:52, suma postów tego autora: 1649

POCZĄTEK KOŃCA

Proces stalinizacji KPP nigdy nie został tak naprawdę dokończony. Stąd pomysł likwidacji KPP, który od początku napotkał na nadspodziewanie silny opór. Zapewne nie wszyscy o tym wiedzą, ale pierwsze uderzenie - aresztowania działaczy Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy i Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (części składowych KPP) - rozpoczęły się jeszcze na początku lat 30. Wcześniej uwięziony został lider Niezależnej Partii Chłopskiej, poseł na Sejm, Sylwester Wojewódzki. Represje wiązały się z przymusową kolektywizacją i z rozprawą z ruchem komunistycznym w sąsiadujących z Polską radzieckiej Ukrainie i Białorusi. Aresztowania dotknęły również czołowych polskich działaczy komunistycznych. W 1933 roku aresztowany został oficjalny przedstawiciel KPP w Międzynarodówce Komunistycznej, Jerzy Czeszejko-Sochacki (nota bene były szef KPZU), który, protestując najgłośniej jak tylko potrafił, popełnił samobójstwo. Kolejny protest i kolejne samobójstwo to śmierć Leona Purmana (początek 1934 r.). Takie spektakularne akcje powstrzymały fale stalinowskich represji, odroczyły rozwiązanie KPP i fizyczną likwidację działaczy komunistycznych do przełomu 1937-1938 r.
Pakt niemiecko-radziecki przesądził jednak sprawę.

autor: BB, data nadania: 2008-07-21 09:13:07, suma postów tego autora: 4605

SKALA NIENAWIŚCI

Dziś, kriku, twoje bezradne i nienawistne wpisy chroni cenzura na lewicy.pl. Możesz więc sobie trochę poszaleć. Tak czy siak swoim ostatnim wpisem doszlusowałeś do poziomu sovietologicznych i prokuratorskich wywodów IPN. Oni to przecież twierdzą, że ruch komunistyczny w Drugiej Rzeczpospolitej był jawną agenturą. Doprecyzowanie czyją - Kominternu, Stalina czy GPU - świadczy tylko o skali nienawiści.

autor: BB, data nadania: 2008-07-21 08:26:03, suma postów tego autora: 4605

BB,

a dlaczego KPP chciała przyłączenia Zachodniej Ukrainy i Białorusi do ZSRR? A Śląska i Pomorza do Niemiec?

autor: ABCD, data nadania: 2008-07-21 10:46:21, suma postów tego autora: 20871

Nienawiść?!


Gdzie tu w ogóle jakakolwiek nienawiść, a już zwłaszcza do KPP, jako partii?
Że ty nią zioniesz w każdym wpisie do wszystkiego, co żywe, nie trzeba nawet dowodzić - nie raz ci na to zwracano tu uwagę.

Nienawidzić można przywódców KPP, tych po 1928 roku, którzy pokornie zakceptowali mord na swoich towarzyszach, i to nawet wówczas, gdy - masz rację - w sposób najgłośniejszy, bo poprzez odebranie sobie życia, alarmowali świat o dramacie, własne życie mając w takiej chwili za nic.

A owe masy popierające jakoby KPP - o czym szeroko pisałeś - nawet głośniej nie jęknęły. Czy znajdziesz protesty na łamach ówczesnych gazet, wydawanych przez KPP? Czy w wydawanym później, w 1936-37 - "Dzienniku popularnym"? I w tym kontekście twierdzisz, że "Proces stalinizacji KPP nigdy nie został tak naprawdę dokończony"?
A na czym jeszcze miałoby polegać owo "dokończenie"?

Podobno najważniejszą umiejętnością partii rzeczywiście rewolucyjnej, jest zdolność patrzenia prawdzie w oczy.
Spójrzmy więc śmiało na fakty. W latach 30 - bo o nich mówimy - a dokładnie w 1930 roku KPP na wystawionych listach głosów ważnych i nieważnych zebrało w sumie 400 tysięcy, czyli 3,6 procent. A więc tylko cztery razy więcej niż ostatnio... PPP, która nie mogła nawet marzyć o finansach, jakimi dysponowała KPP.
Owszem, nie da się tych partii porównać, ale nie o to tu chodzi. Bo KPP znana już była. Pod tą nazwą - od 1925 r., jako KPRP - dwa razy dłużej.
Partia, i owszem, była nielegalna, ale na tak niskie poparcie dla jej list miały też wieści zza miedzy na wschodzie, pojawiające się na łamach gazet w Polsce. To, o czym w prasie KPP nie pisano, bądź pisano przychylnie.

Wątek agenturalności KPP dopiero ty tu wprowadziłeś. Mnie chodziło o całkowite już polityczne podporządkowanie się GPU po 1928 roku. Pokora zaś, z jaką przyjęto w KPP wyrok na partię w 1938 r. - po prostu powala.
A tych, którzy głośno - najgłośniej jak mogli przestrzegali KPP-owców o czekającym ich losie, obrzucano wówczas obelgami, bo w imię zasad - odrzucali wierność stalinowskim strukturom.
Nie bawiono się przy tym w subtelności z przedrostkami.

Wracając jeszcze do poruszonego przez ciebie wątku "agenturalności", czy też finansowej, politycznej i strukturalnej podległości GPU.
By niepotrzebnie nie jątrzyć, sięgnijmy po przykład geograficznie odległy.
W latach 70. Komunistyczna Partia Meksyku, wracając na forum publiczne, zdecydowała się ujawnić ze wszystkimi szczegółami okoliczności i udział tej partii w zabójstwie Trockiego. Z opublikowanych dokumentów wyłania się obraz partii, którą komisarze GPU wręcz dyrygowali - stawiali żądania, dysponowali ludźmi, organizowali sobie potrzebne polityczne mordy - bez wyjątku na komunistach. Tych, którzy odrzucali tę podległość.

Jeśli twierdzisz, że KPP to nie dotyczy - byłoby warto przywołać jakieś na to dowody, zamiast tracić czas na uzasadnianie nowalijek, ujętych w formie przedrostków. By nie prowadzić dyskusji zastępczej.


autor: krik, data nadania: 2008-07-21 11:25:15, suma postów tego autora: 1649

SZEMRANA PROPAGANDA

Wiesz, kriku, jeżeli coś już powala w tej dyskusji, to Twój toporny wywód mający uzasadnić tezę, że zbrodnie Stalina do końca świata będą już immunizowały nurty trockistowskie i wywodzące się z trockizmu na jakąkolwiek krytykę czy choćby krytyczną analizę. A tak przy okazji samo powołanie się na GPU miało chyba nie pozwolić czytelnikowi racjonalnie rozsądzić, czy Twoja niewiedza na temat tego, czy z SFIO wyrzucano trockistów, czy sami się wycofywali (po tym, kiedy okazało się, że taktyka entryzmu nie dawała sensownych perspektyw) wypływa po prostu z braku stosownej wiedzy czy z zakorzenionego, zapiekłego, ale niemniej ideologicznego przekonania, że trockistów wyrzucali tylko z KPP.
Jeżeli fakty świadczą przeciwko krikowi, to tym gorzej dla faktów i tym gorzej dla tego, kto śmie te fakty przywoływać. Dla Ciebie i Twoich kolegów, jedynym wytłumaczeniem, że ktoś się z Wami nie zgadza może być tylko to, że jest płatnym pachołkiem GPU, albo przynajmniej stalinowcem, co na jedno wychodzi. Nie rozśmieszaj mnie przerzucaniem się tym, kto jest tu bardziej nienawistny, bo być może nas czasami ponoszą emocje, ale to nic w porównaniu z Waszą szemraną, szeptaną propagandą polegającą na insynuacjach opartych na nietrafionych domysłach i zwykłej złej woli.

autor: EB, data nadania: 2008-07-21 13:09:57, suma postów tego autora: 856

Szemrana propaganda?


Żeby daleko nie szukać, zajrzyj na:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Francuski_zwrot

Jest to jedynie wierne tłumaczenie wersji francuskiej.

Całość korespondencji Trockiego z Jean Rous Feroci (Clark) można znaleźć na www.marx.org, w języku, który znacie.

Nowych wątków podrzucanych w ostatnim wpisie nie podejmuję, bo w tym tonie dalsza dyskusja nie ma sensu.
Zwłaszcza że miałbym obalać jakieś osobiste odczucia, refleksje, no i wspomnianą "szemraną propagandę", od której nie stronicie, przypisując to innym. Nie zamierzam też udowadniać, że nie jestem wielbłądem, jak zmuszano do tego ongiś działaczy KPP.

I proszę nie ustawiać mnie w polemicznie wygodnej pozycji nienawistnego wroga KPP. To kompletna bzdura, do tego w bardzo starym brzydkim stylu, wiadomej proweniencji.

W ten sposób prowadzona dyskusja nie sprzyja też zrozumieniu dramatu KPP. Dramatu, z którego powinniśmy wyciągać wnioski, zamiast przerzucać piłeczkę na poletko bliżej nieokreślonych współczesnych "trockistów", wulgaryzując przy tym argumenty. Bo nie "trockiści" byli winni tragedii KPP, i choćby to wypadałoby przyznać. Wręcz przeciwnie.


autor: krik, data nadania: 2008-07-21 13:59:22, suma postów tego autora: 1649

MNIEJ DEMAGOGII

Może, kriku, mniej demagogii. Nie masy i nie partyjne "doły" wydawały "gazety KPP", w tym wspomniany przez ciebie "Dziennik Popularny". Z protestami, zwłaszcza skutecznymi, nawet w sprawach tak oczywistych, jak delegalizacja 100 tys. białoruskiej "Hromady" był zawsze kłopot. Przewaga aparatu państwowego była przygniatająca. W przypadku KPP dochodziła do tego jeszcze dezorientacja. Uderzenie szło z najbardziej nieoczekiwanej strony. Masy robotnicze, zwłaszcza te wspierające KPP, jakoś nie bardzo chciały uwierzyć w zdradę swojej partii, ale nie chciały również wierzyć w zdradę "Ojczyzny Proletariatu". Kto miał wśród nich większy prestiż? To jest retoryczne pytanie.
Po rozwiązaniu KPP działacze tej partii znaleźli się w skrajnie niekonfortowej sytuacji, trafili między dwa, a nawet trzy ognie, włączają w to hitlerowskie Niemcy. Skala represji wykluczała jakąkolwiek opozycję. Po delegalizacji KPP zdruzgotane zostały nawet trockistowskie "mikroświatki". Nie one były jednak głównym celem. Nie po nich przeszła zatem główna nawałnica. Skalę represji wobec KPP nie da się porównać z represjami wobec ruchu trockistowskiego. Inne były środki, inna była waga problemu.

Przede wszystkim, kriku, nie da się porównać lat 30. XX w. i wyborów z roku 1930 z Trzecią czy Czwartą Rzeczypospolitą. W 1930 roku terror był już nieomal powszechny, aresztowania dotknęły nawet przywódców Centrolewu. O aresztowaniu w toku kampanii wyborczej kilkuset komunistów nie warto nawet wspominać. Pacyfikowano zrewoltowane kresy wschodnie. Tradycyjnie rewolucyjne listy wyborcze ("Hromada", "Zmahannie") zostały zagarnięte przez BBWR. Nie musimy chyba opisywać jakimi sposobami.
Komuniści złożyli ogółem 121 list wyborczych. Komisje wyborcze unieważniły wszystkie listy centralne i 40 okręgowych (nie przypadkiem w poszczególnych okręgach zgłaszano po kilka list). Spośród 690 zgłoszonych list wyborczych Główna Komisja Wyborcza zatwierdziła tylko 485. Klęska lewicy, nie tylko komunistów, nie była zatem dziełem przypadku. Choć można również dopatrywać się winy po stronie partii lewicowych. Dla przykładu w KPP obowiązywała wówczas "teoria socjalfaszyzmu". Niemniej nawet w takiej atmosferze komuniści zdecydowanie umocnili swoje wpływy w Łodzi, Włocławku i Piotrkowie. O poważnych fałszerstwach wyników głosowania mówiono powszechnie. Przykładów nie brakowało - Wołyń, Polesie to chyba te najbardziej spektakularne.

autor: BB, data nadania: 2008-07-21 14:16:40, suma postów tego autora: 4605

JESZCZE RAZ W SPRAWIE ENTRYZMU

Należałoby się, kriku, przy najmniej po Tobie spodziewać trochę więcej dociekliwości i rozwagi. Odkąd to polska wikipedia stała się rozstrzygającą wyrocznią w sprawach historii trockizmu? Odsyłamy cię do solidniejszych lektur - artykułu Ludwika Hassa "Trockizm w Polsce (do 1943 r.)", opublikowanego przez Towarzystwo Naukowe im. Adama Próchnika w zbiorze "Oblicza lewicy. Losy idei i ludzi", Warszawa 1992, ss. 185-241.

autor: EB, data nadania: 2008-07-21 14:51:30, suma postów tego autora: 856

GDYBYŚ BYŁ BARDZIEJ DOCIEKLIWY...

to znalazłbyś nawet we francuskiej Wikipedii informację maleńką taką: "Le Parti ouvrier internationaliste (POI) est un parti trotskiste français, créé en 1936 après l'EXCLUSION (podkr. EB) des militants trotskistes de la SFIO en 1935 et disparaît en 1939...", co się tłumaczy na nasze: "POI jest francuską partią trockistowską powstałą w 1936 r. po WYKLUCZENIU działaczy trockistowskich z SFIO w 1935 r. i znika w 1939 r...."


autor: EB, data nadania: 2008-07-21 14:57:55, suma postów tego autora: 856

BB i EB



Dzięki za linka.
W tej tonacji i przy takim stawianiu sprawy możemy rozmawiać sensownie i rzeczowo.
I generalnie zgadzam się z opisem sytuacji KPP w latach 30., bo niby co miałbym kwestionować?
Ale porównywanie skali stalinowskich represji względem trockistów i KPP jest trochę nie na miejscu. W końcu wielu KPP-owców zamordowano pod zarzutem trockizmu, co pewnie miało wpływ na policyjne statystyki. Nie o to tu chodzi.
A rzetelnej, krytycznej lecz nie oszczerczej publikacji, choćby nawet elektronicznej - dotąd nie trafiłem. A bez świadomości historycznej, prawdziwej, niezakłamanej, trzeba będzie znów odkrywać Amerykę - bo dramat KPP jest wspólny dla całej polskiej i nie tylko polskiej lewicy. I nie spierajmy o prawo do brzemienia spadku. Jak słusznie zauważyłeś, to nie ten czas, i nie te realia.


autor: krik, data nadania: 2008-07-21 16:12:00, suma postów tego autora: 1649

BARWY WALKI

A przecież jeszcze niedawno kwestionowałeś i porównywałeś rzeczy nieporównywalne po to, by wykazać WYŻSZOŚĆ POLSKIEGO TROCKIZMU NAD KPP-OWSKIM STALINIZMEM. Wybacz, ale zmiana tonu nie zmienia wad partyjniackiego oglądu historii i współczesności. Poza stalinizmem i trockizmem, ujętym lub nieujętym w formy organizacyjne, istnieje jeszcze coś takiego, jak rewolucyjny ruch robotniczy, ortodoksyjny marksizm i bezprzymiotnikowy komunizm, który jak zawsze wychodzi poza ramki strywializowanej dla potrzeb partyjniackich i propagandowych czarno-białej historii.

autor: BB, data nadania: 2008-07-21 17:26:03, suma postów tego autora: 4605

Dodaj komentarz