Jeszcze działacz młodzieżowy - i już konformista "Political Correctness"
związki partnerskie trzeba chronić przed przemocą w rodzinie?
Przecież ta przemoc związana jest ściśle z heteronormatywnością i patriarchatem.
Wszyscy wiemy, że przemoc domową każe stosować katolicyzm. Twierdzi tak nie byle kto, bo Magdalena Środa.
Ruch LGBT w Polsce, Ruch LGBT w Europie i Ruch LGBT na Świecie:)
Byłoby to świetnym ukoronowaniem dotychczasowej drogi ideowej polskiej lewicy
między obecną sytuacją polityczną lewicy, a jej odejściem od postulatów ekonomicznych na rzecz kulturowych jest co najmniej naiwny
Zacytuję Z. Baumana, mówiącego tak o ,,kulturowej lewicy''
,,Podejrzewam iż, za tą dziwną ślepotą na względy ekonomiczne sti zjawisko opisywane przez Roberta Reicha jako ,,secesja odnoszących sukces'': wyrzeczenie się obowiązkuktóry intelektualiści będący społecznymi krytykami uznawali dawniej za swą pownność w stosunku do reszty społeczeństwa , zwłaszcza ludzi mniej od nich uprzywilejowanych i szczęśliwych. Nie uznając już takiego obowiązku, ich następcy mogą skupić sie na walce o podniesienie uznania i podziwu dla siebie do już osiągniętego poziomu ekonomicznego. Z uporem godnym dobrej sprawy zajmują się tylko sobą i wszystko odnoszą do siebie(...) Jednak dla znaczej i szybko rosnącej częsci ludzkości ,,uznanie'' to mglista idea, która taka pozostanie, dopóki tematem rozmowy nie będa pieniądze.''
Z. Bauman, Tożsamość. Rozmowy z Benedetto Vecchim, Gdańsk, 2007, s.37-38
Naprawdę , obudźmy się, bo niedługo lewica będzie już otwarcie reprezentować tylko bywalców warszawskich klubów ,,Tomba- Tomba'' ( gejowskiego) i M-25 ( następcy Le Madame)!!
Ale rozumiem, że podnoszenie postulatów ekonomicznych, jest uważane na dzisiejszej lewicy za niestosowne, reakcyjne, heteronormatywne, wręcz faszystowskie...
Portugalia to katolicki kraj, wiec przemoc w rodzinie (kazdej, rowniez tej homoseksualnej) - jak sam, powolujac sie na Srode twierdzisz - wystepuje.
taka juz jest sila katolickiego wychowania.
w krajach muzułmańskich czy protestanckich przemoc w rodzinie nie występuje.
Ikonowicz o La madame:
W kraju masowego bezrobocia, nędzy i wyzysku wyznacznikiem kontestacji stał się homoseksualizm i stosunek do religii. W modnej warszawskiej knajpie czarny gej-ekolog żeni snobom piwo po 7 złotych i wszyscy zachowują się tak jak gdyby przed chwila zeszli z barykad. W skupieniu wysłuchują komunałów starszej pani profesor, która ma dostać Nobla za to, że nie wierzy w Boga. W kuluarach można kupić gazetę, z której niezbicie wynika, ze walka klasowa trwa, a robotnicy już wkrótce się o tym dowiedzą."
http://www.geocities.com/arch_lbc/1755ikonowicz.htm
to głosuję na niego w najbliższych wyborach. Za słowa prawdy pod adresem Legierskiego i Chryzantemy Szyszkowskiej.
to już nie to samo, co stara poczciwa Le Madame.
CHERWONY BYWALEC
że warto by rozkminić sytuację LGBT w systemie-świat i gospodarce-świat.
wręcz genialny z dzisiejszej perspektywy patrząc z ówczesnego kontekstu ział hipokryzją.
M25 znajduje się na praskim zadupiu i mieści się w starej kotłowni więc czego się spodziewać. Jak jedziesz tam i nie dzieje się nic ciekawego to jesteś w totalnej dupie. Podobna sytuacja jest na ul. Lubelskiej w siedzibie Komuny Otwock.
Jakże poprawne politycznie jest "kazać" (w cudzysłowie, bo odpowiedź: takiego wała!) świecić oczami feministom i feministkom socjalistycznym za feministkę burżuazyjną, jaką jest Magdalena Środa!
Zresztą nie ma nigdy jednej poprawności politycznej i Środzie potrzebna jest poprawność polityczna Jacka Z., Jackowi Z. - poprawność polityczna Środy. Ot, polityczna operetka.
czy "feministki socjalistyczne" (których jest pięć na krzyż) przypadkiem wielokrotnie nie podejmowały wspólnych działań ze Środą lub z innymi feministkami liberalnymi i burżuazyjnymi? Oj, podejmowały, podejmowały - wystarczy wspomnieć te bojowe Manify u boku Środy, Jarugi i panienek z "Wysokich Obcasów". Czerpać profity ze współpracy z burżuazją jest przyjemnie, ale odpowiadać za wybryki tej samej burżuazji to nie łaska?
A kto wychwalał "ministrowanie" Środy? Kto solidaryzował się ze Środą w obliczu rzekomych nagonek, którym miał ją poddawać "hegemoniczny dyskurs prawicy"?
Nie "feministki socjalistyczne" i "feminiści socjalistyczni"?
Więc proszę teraz świecić oczami za Środę.
masz calkowita racje- przy czym poza fundamentalizmem obyczajowym lewice, przynajmniej tzw. lewice antykapitalistyczna, trapi tez fundamentalizm gospodarczy...
Kazda propozycja zmian w Kodeksie Pracy, nawet SLUSZNA jest traktowana zgodnie z zasada "ani kroku wstecz"...
Przykladem jest, nota bene, tekst wlasnie Srody, ktora skadinnad w swoim czasie nie omieszkalem krytykowac za zapedy cenzorskie.
http://www.lepszyswiat.org.pl/assets/files/Dyskryminacja...%20pracodawcy.pdf
Komentarz naszej redakcyjnej kolezanki rowniez spotkal sie z pozbawionymi wyobrazni gospodarczej atakami, choc na lewice.pl oczywiscie nikt go nie puscil;P
Ostatnia propozycja Lewiatana, calkowicie sluszna (obok kilku skandalicznych), aby pracownik odpowiadal finansowo za porzucenie pracy bez okresu wypowiedzenia, czyli zeby byl traktowany NA ROWNI z pracodawca, tez zbierala na tym portalu gromy... Dlaczego? Bo wysunal ja Lewiatan, ktory przeciez z zasady nie moze miec racji...
ale taka postawa wcale nie jest taka głupia - bo jeśli liberałowie chcą czasami zmienić coś z sensem, np. poluzować niektóre biurokratyczne absurdy, to niestety zawsze towarzyszy temu pakiet zmian szkodliwych z punktu widzenia pracowników. A popierać coś wybiórczo jest bardzo trudno, bo ryzykujesz, że np. media wmontują Cię w poparcie całości. Dlatego z takimi zmianami lepiej zaczekać do czasu aż nie będzie w tym maczał palców neoliberalny rząd lub lobby wielkiego biznesu.
Można pomyśleć że istnieją kraje i ustroje, gdzie wielki kapitał (albo wielki przemysł) nie ma wpływu na decyzje rządowe.
że będzie rządziła jakaś w miarę przyzwoita lewica albo nieliberalna prawica. A to się czasami zdarza nawet w Balcerowiczlandzie.
A co takiego "rozsadnego" - aby urzyc nowomowy uwolstwa - jest w tym tekscie ktory nam podales? Pancia utyskuje na jednostronnosc feministek i lewicowcow, a jednoczesnie uzywa neoliberalnych hasel ( haracz na ZUS ). Oczywiscie panstwo musi przejac na siebie czesc obowiazkow - oczywista, sek w tym ze Sroda zwyczajnie zaczela obrazac mlode matki insynujac, ze sa potencjalnymi oszustkami, a ciaze nazywajac fanaberia ktorej ofiara padaja dzielne kobiety przedsiebiorczynie. Porownaj sobie co mowia feministki na calym swiecie ( szczegolnie te straszne Szwedki lub Hiszpanki ) na temat kobiet i ich praw do ciazy, pracy, kariery z tym co wygaduja feministki z ciemnogrodu. Byc moze zrozumiesz jaka jest roznica miedzy dojrzalym feminizmem a tym wulgarnym ( Sroda, Szczuka et censortes )
gospodarka, głupcze!
z punktu widzenia taktyki masz pewnie racje - ale jest jeden spory minus: mianowicie tracimy w ten sposob wszystkich ludzi o centrowych pogladach i niezdecydowanych, ktorzy po prostu nie cierpia fundamentalizmu (wszelkiego) - i dajemy bron propagandowa do rak naszym przeciwnikom. Kazdy moze powiedziec, ze jestesmy oszolomami, zawsze nastawionymi na NIE, w dodatku atakujacymi pozytywne rozwiazania tylko dlatego, ze wysuwaja je inni... Naprawde spotykam sie z takimi tekstami na codzien, juz wole odcinac sie na kazdym kroku od wszelkich glupot ktore w ruchu alternatywnym funkcjonuja, niz tracic potencjalnych aktywistow w strachu o to, ze w TVN powiedza, ze np. popieram tez przedluzenie tygodnia pracy. A GW i tak nas bojkotuje;P
"A co takiego "rozsadnego" - aby urzyc nowomowy uwolstwa - jest w tym tekscie ktory nam podales?"
zaraz ci wytlumacze.
"Pancia utyskuje na jednostronnosc feministek i lewicowcow, a jednoczesnie uzywa neoliberalnych hasel ( haracz na ZUS ). "
Aha, bo przeciez nie mozna krytykowac tejze jednostronnosci uzywajac takich hasel? Kazde haslo neoliberalne jest niesluszne? Jak by nie nazywac ZUSu, Gosia Kaminska nie kwestionuje koniecznosci obowiazkowych ubezpieczen, wiec co tu jest neoliberalnego? Jak jestes takim feminista, to dlaczego uzywasz takiego "heteronormatywnego", "seksistowskiego" i "upokarzajacego" jezyka i nazywasz ja ? Dlatego, ze nie jest feministka? Rozumiem, ze szanowac nie nalezy kobiet jako takich, ale tylko jak sie z toba zgadzaja?
napisz konrety- gdzie sie myli, ze socjal-feministki nie sa jednostronne? Bo jezeli mozna jakies srodowisko nazwac w PL tym mianem, to wlasnie to- i gosia wymienia konkretne przyklady. Moze przeczytaj ten tekst jak ochloniesz z emocji?
"Oczywiscie panstwo musi przejac na siebie czesc obowiazkow - oczywista, sek w tym ze Sroda zwyczajnie zaczela obrazac mlode matki insynujac, ze sa potencjalnymi oszustkami, a ciaze nazywajac fanaberia ktorej ofiara padaja dzielne kobiety przedsiebiorczynie."
A znasz moze szanowny socjalisto jakis przedsiebiorcow? Bo moj kolega, kapitalistyczny krwiopijca ktory jeszcze nikogo nie zwolnil i dzieli sie z pracownikami dodatkowymi zyskami, np. mial przygode z pania, ktora poszla na maciezynski, jak tylko przyspieszyl, na jej gorace prosby, przyznanie jej umowy na czas nieokreslony... Oczywiscie generalizacje sa obarczone z zasady sporym bledem i tu moze Sroda przegiela, natomiast atakowano ja nie przez te teksty, ale za merytoryke jej wywodu. Za bardzo chyba skupiasz sie na chwytnych haselkach. Nadsylane do nas polemiki wcale nie uznawaly za oczywiste przejmowanie tych obciazen przez panstwo- wrecz przeciwnie: "niech burzuje za to placa, stac ich", "niech sprzedaja swoje palace", "dlaczego panstwo ma placic, skoro sa tacy bogaci"... I jakos nikt nie pomyslal o malych firmach, organizacjach pozarzadowych, spoldzielniach socjalnych... To jest wlasnie ta jednostronnosc. A alternatywa przedstawiona przez Gosie spotykala sie z zarzutami o zdrade - w rownej mierze swojej plci, jak i rewolucji...
"Porownaj sobie co mowia feministki na calym swiecie ( szczegolnie te straszne Szwedki lub Hiszpanki ) na temat kobiet i ich praw do ciazy, pracy, kariery z tym co wygaduja feministki z ciemnogrodu. Byc moze zrozumiesz jaka jest roznica miedzy dojrzalym feminizmem a tym wulgarnym ( Sroda, Szczuka et censortes )"
Jeeezu - dojrzaly feminizm w SZWECJI ???? Aha, pewnie piszesz o niezykle niezwykle dojrzalej kampanii promujacej siusianie na stojaco? czy o niedemokratycznych parytetach nawet w przedsiebiorstwach? Bez zartow... Szkoda, ze nie napisales o niezwykle dojrzalej lewicy hiszpanskiej chcacej prawa do adopcji dzieci przez gejow... Czy Brytyjskiej, chcacej narzucic taksowkarzom obowiazek obslugiwania ludzi niezaleznie od tego, co o nich mysla (czyli zarowno gejow, jak i np.nazistow z celtami na kurtkach).
Za taka lewice i za taki feminizm pieknie dziekuje. Choc oczywiscie i tam pewnie sa ludzie rozsadni, choc raczej na marginesie...
chyba przez slashe zamiast cudzyslowu):
Jak jestes takim feminista, to dlaczego uzywasz takiego "heteronormatywnego", "seksistowskiego" i "upokarzajacego" jezyka i nazywasz ja "PANCIA"?
Pozwolisz, ze zaczne od konca.
"Jeeezu - dojrzaly feminizm w SZWECJI ???? Aha, pewnie piszesz o niezykle niezwykle dojrzalej kampanii promujacej siusianie na stojaco?"
Rozumiem z jakim czlowiekiem mam w tej chwili do czynienia. Sluchaj, moglbys podac nazwe organizacji i liczbe jej czlonkin ktora wzywala do takich absurdow? Kilka radykalnych feministek to troche za malo, ale na tyle duzo, aby lubujace sie w sensacjach media o tym napisaly, gdyz zawsze znajdzie sie jakich MJ czy tez inny Pilaster, ktorzy w to bez zbednych pytanc uwierza. Mowiac o dojrzalym feminizmie, mialem na mysli jego glowny nurt. Warto zapoznac sie z tym artykulem
"W Polsce bycie rodzicem nie uchodzi za temat szczególnie atrakcyjny medialnie. Notorycznie spychany jest na ostatnie strony pism kobiecych oraz do kipiących dobrymi radami magazynów dla rodziców. Być może także na tym polega współczesny patriarchat - na łamach opiniotwórczych gazet nie ma miejsca na sprawy tradycyjnie przypisywane sferze kobiecej. Jednak w bardziej równouprawnionej Szwecji pewien artykuł na temat problemów macierzyńskich wywołał ostatnio narodową debatę określoną mianem "przedszkolnej". Główne pytanie, które przewija się w niezliczonych tekstach, brzmi: Czy feminizm zdradził dzieci? Czy stały się one ofiarami wyzwolenia kobiet? Że tak właśnie jest, zasugerowała na łamach "Dagens Nyheter" - najbardziej opiniotwórczego dziennika szwedzkiego - ikona szwedzkiego feminizmu Nina Björk(...)
(...)Björk czym prędzej odpisała, że bynajmniej nie przestała być feministką i nie nawołuje do przywrócenia w Szwecji instytucji gospodyni domowej. Martwi ją jedynie, że w społeczeństwie, w którym wszyscy biorą udział w wyścigu o władzę i pieniądze, nie ma już miejsca ani czasu dla dzieci: "Żyjemy w kulturze premiującej konkurencję, hierarchię, szybkość i dobre wyniki. Spędzanie czasu z dziećmi oznacza konieczność sięgnięcia do zupełnie odmiennego rejestru cech. Tego, w którym chodzi o powtarzalność, powolność, empatię, zapomnienie o sobie samym. (...) Myślę, że trudno będzie nam żyć w kulturze, w której nikt nie podejmuje się wczuwania w potrzeby drugiego człowieka"."
http://www.neww.org.pl/pl/news/news/1,1924,2.html
Dojrzaly feminizm nie sprowadza sie do mielenia na okraglo tematu kariery kobiet, lecz probuje znalezc rozwiazanie na to w jaki sposob umozliwic kobiecie polaczenie jej z macierzynstwem. Sroda z jej pogarda wobec mlodych matek plasuje sie na marginesie feminizmu, razem wlasnie z tymi radykalnymi feministkami zadajacymi siusiania na stojaco. Ten sam poziom argumentacji. Swoja droga znam kilka dziewczyn szwedzkich ergo feministek i nigdy, przenigdy nie uslyszalem od nich tego, czego ciagle slysze od tych polskich liberalnych ( prosze nie mylic z socjalistycznymi ) feministyczek. Jak chociazby to, jak pewna lyberalka stwierdzila, ze jako mezczyzna nie mam prawa sie na ten i tamten temat wypowiadac - wsrod moich szwedzkich kolezanek taka postawa spotkala sie z krytyka i zrozumieniam moich pretensji, "wiesz dziewczyny sa czasami gorsze od chlopakow" uslyszalem od jednej z nich, po czym posmialismy sie z polskich lyberalow, a powinienes pamietac, ze wsrod Szwedek byly tez wyborczynie Partii Ludowej.
To samo dotyczy Hiszpanii. Zachecam do lektury:
"Zaraz po objęciu urzędu pani minister, żeby rozwiać dość powszechne w stosunku do niej obawy, odwiedziła przebywających hiszpańskich żołnierzy na misjach w Afganistanie, Libanie i Bośni. Na każdym etapie tej podróży towarzyszyli jej ginekolog i pediatra. Nawet w tak odległych miejscach, jak znajdujące się w północno-zachodnim Afganistanie miasto Herat, tematem przewodnim medialnych raportów stała się ciąża Chacón, a nie np. stan wyposażenia wojsk.
Na zdjęciach, jakie tam zrobiono, widać przede wszystkim modnie ubraną szefową wojsk i żołnierzy oferujących jej maskotki oraz specjalny album fotograficzny do udokumentowania urodzin Miquela.
Zdaniem konserwatywnego dziennika "El Mundo" podróż do Afganistanu była mało rozważnym przedsięwzięciem dla kobiety w zaawansowanej ciąży. "Nie ma wątpliwości, że Chacón niepotrzebnie naraziła swe życie, a jej podróż stanowiła element politycznego spektaklu" - napisała gazeta.
Jednak pani minister nic sobie z takich komentarzy nie robi. Uważa, że jej wizyta w Afganistanie była gestem przeciwko panującej w Hiszpanii, szczególnie w zakładach pracy, dyskryminacji ciężarnych kobiet.
Według katalońskiego publicysty José Miguela Guardii, Carmé Chacón uosabia wizję Hiszpanii zarówno jako państwa, w którym istnieje pełne równouprawnienie kobiet i mężczyzn, jak i kraju, który odchodzi od twardych metod sprawowania polityki w kierunku kojarzonej z kobietami miękkiej władzy.
- Chacón jest symbolem nowej polityki obronnej, jaka od czterech lat kształtuje się w Hiszpanii. Premier Zapatero uwielbia symboliczne gesty, a przecież takim właśnie gestem jest nominacja symbolu nowego życia, ciężarnej kobiety, na stanowisko ministra obrony - powiedział Guardia gazecie "International Herald Tribune".
Na razie nie wiadomo, czy Chacón skorzysta z przysługującego jej 16-tygodniowego urlopu macierzyńskiego, czy też wróci do pracy wcześniej. Tajemnicą pozostaje też fakt, kto póki co zastąpi ją w ministerialnych obowiązkach."
http://wyborcza.pl/1,76842,5237504,Ciezarna_minister_obrony_stala_sie_symbolem_nowej.html
Slucham co Sroda ma do powiedzenia na temat dzielnej pani minister ;)
Prowokacja? Oczywiscie. Czasami tak trzeba.
Co do UK, to nie widze w tym zapisie nic zlego, jak dlugo klienci nie zachowuja sie agresywnie lub arogancko. Ciekawe jakbys zareagowal gdyby taki taksowkarz odmowil ci, jako Polakowi wejscia do samochodu?
"Jak jestes takim feminista, to dlaczego uzywasz takiego "heteronormatywnego", "seksistowskiego" i "upokarzajacego" jezyka i nazywasz ja "PANCIA"?"
Wybacz ale z kims mnie pomyliles - nie jestem postmodernista, lecz oldskulowym socjaldemokrata pochodzacym z rodziny robotniczej, a to oznacza, ze nie jestem niewolnikiem politycznej poprawnosci, to raz, a dwa, nie badzmy tacy delikatni.
"A znasz moze szanowny socjalisto jakis przedsiebiorcow?"
Glupia sprawa, ale sam poniekad jestem przedsiebiorca, moji znajomi w wiekszosci tez. a teraz pytanie za sto punktow, ile kosztuje pracodawce jeden pracownik? Mam na mysli podatki jak i ubezpieczenia - ile procent? Tylko nie klam, nie ma sensu.
I na sam koniec
http://szwecja11.blox.pl/2008/01/Ojciec-to-towar-luksusowy.html
ja tez od konca- u nas placac 1500 na reke koszt dla pracodawcy to ok 2500, wiec doplacamy +/- 40%
ale jaki to ma zwiazek z tematem pozostaje dla mnie tajemnica:) Jezeli chcesz przez to powiedziec, ze spoldzielnia socjalna ma w zwiazku z tym placic np. miesiac za zwolnienie lekarskie pracownika (z czego niby?) - to chyba zyjemy w innych swiatach; M.K. wymienila konkretne przyklady absurdalnosci obecnych rozwiazan dla np. III sektora- ktory musi ze skladek czlonkow oplacac urlopy zdrowotne zamiast pomagac ludziom...
co do tamtej akcji- to musialbym przekopac archiwum, z tego co pamietam pisala o tym bodajze Polityka, a odnosila sie do tego Szczuka (ale moge sie mylic). Ale nawet jezeli to byla mala grupka w rodzaju naszych rodzimych komunistow, ktora w spoleczenstwie szwedzkim, a nawet w srodowisku feministycznym, czy lewicowym nic nie znaczy- to brak jasnego odciecia sie od takich infantylnych dzialan, jezeli relacje juz pokazuja sie w mediach) swiadczy niestety o calym srodowisku, w najlepszym razie o jego postawie "oblezonej twierdzy", w najgorszym- o solidaryzowaniu sie z ta akcja. Ja np. na kazdym spotkaniu publicznym odcinam sie od tych pogladow komunistow, czy anarchistow, ktore uwazam za smieszne, utopijne, czy po prostu niebezpieczne. Jak media pokazuja rozp...ol na zamieszkach, mowie ze mamy zupelnie inna droge zmian spolecznych, dodajac, ze czesto zamieszki sa prowokowane. Feministki polskie tego nie robia- jezeli znalazles jakies oswiadczenia organizacji, czy chocby czolowych dzialaczek w tej sprawie- to zwracam honor i kajam sie szczerze.
Nie odniosles sie jakos do kwestii parytetow w Szwecji. Tamta akcja to zabawne kuriozum, parytety, ta bolszewicka droga do rownosci na skroty, to fakt, z mojej przynajmniej wiedzy dosc powszechnie popierany przez szwedzkie feministki. Wprowadzono tez zakaz prostytucji, czy mi sie wydaje? A co z zasada "moje cialo - moj wybor"? Czy zmienila sie na "moj wybor- o ile popieraja go feministki"?
To naprawde niezbyt dojrzale - "skoro nie potrafimy przekonac innych kobiet do swoich racji, zmusmy je do tego"... Czy tez myle sie i te postulaty to tez stanowisko nic nie znaczacych, piecioosobowych grup radykalek?