...i mam nadzieję, że będzie to nacjonalizacja pod kontrolą pracowniczą.
Warto wspomnieć, że Chávez, wprawdzie w zupełnie innej gałęzi gospodarki, będąc przywódcą państwowym oficjalnie poparł strajk czynny - taki, w którym robotnicy uruchamiają produkcję pod własną kontrolą. Poparł przejęcie przez nich fabryki Sanitarios Maracay.
Produkuje się tam sedesy, żeby móc spłukać z wodą burżuazję.
"Produkuje się tam sedesy, żeby móc spłukać z wodą burżuazję"
Hahaha:) Brawo, PMB!:) Dawno się tak nie uśmiałem:) I oby mu się to wreszcie udało!:)
Ostatnia wiadomość z Wenezueli:" właśnie w sklepach brakło sedesów. Zaczęto je sprowadzać z USA".
A tak swoja drogą, niech Chawez spojrzy na swego idola Castro. Kubańczycy po doświadczenia z państwowym przemysłem, zaczynają ziemie rolnikom oddawać na własność.
My też pamiętamy jak działał jedyny państwowy bank za komuny.
Ja pamiętam słabo. Kichałem na to wtedy. A, nie było bankomatów. Racja. To pamiętam.
"Więcej wrogów, więcej honoru" - było takie hasełko włoskich faszystów...
Branża finansowa to teraz gorący kartofel i wszyscy starają się zmniejszać zaangażowanie w tym sektorze, dlatego hiszpanie chętnie opchną bank Chavezowi...
sprzedaż po cenie rynkowej to nie to samo co nacjonalizacja. Nacjonalizacja jest co najwyżej za odszkodowaniem
nazywanie tego nacjonalizacją jest mocno naciągane.
Bankomaty to pół biedy. Za komuny produkty bankowe sprowadzały się do oszukańczych lokat i nic więcej. Dobrze to pamiętam.
Nacjonalizacja to proces, w którym państwo staje się właścicielem czegoś, czego właścicielem do tej pory nie było. Tak jak prywatyzacja to proces, w którym właściciel prywatny przejmuje coś, co do tej pory posiadało państwo (ew. samorząd). Mniejsza o to, jaką formę prawną i faktyczną to przejęcie obiera. Prywatyzacja też dokonuje się głównie przecież w formie sprzedaży majątku państwowego.
chce bank znacjonalizować, czyli przejąć na rzecz państwa, Hiszpanie natomiast chcą go sprzedać - gdzie tu jest jakaś zbieżność?
Wreszcie jkaś alternatywa co do neoliberalnego syfu
To czasamy jedyny sposób w walce z terrorem korporacji
To jedyny sposób na obalenie panowania wielkiego kapitału.
Przy tym, po wywłaszczeniu burżujów (tu niestety mowa o jego najniższej formie: wykupie) kontrolę nad zakładami pracy powinni przejąć pracownicy. To przecież elementaria!
widzisz, nie do konca masz racje. Jakkolwiek kontrola pracownicza jest z zasady swietna, to jednak sektory strategiczne powinno kontrolowac panstwo z udzialem pracownikow- a to nie to samo. Demokratyzacja wlasnosci przez akcjonariat pracowniczy jest mimo wszystko pewnego rodzaju prywatyzacja, co jest z reszta w tym pomysle naprawde dobre. Transport publiczny, zbrojeniowka, czy bank panstwowy nie powienien jednak zalezec od glosowan rad zakladowych i ich potencjalnych bledow jak kazde inne przedsiebiorstwo- bo konsekwencje zlych wyborow ponosic beda nie tylko pracownicy, ale wszyscy obywatele.
To mi sie najbardziej podoba w Chavezie, ze mimo ciaglego marudzenia o milosci do Kuby nie zamierza powtarzac jej bledow i odchodzic od mechanizmow rynkowych w gospodarce. Panstwowe przedsiebiorstwa branzy strategicznej, akcjonariat pracowniczy w innych sektorach-tak, centralne sterowanie i wlasnosc panstwowa calej gospodarki-nie. Jak dla mnie- idealne polaczenie!:)
sądzi o LGBT? Bo coś mi się zdaje, że facet za bardzo rozdziela kwestie ekonomiczne od obyczajowych, co sytuuje go wśród drobnomieszczan, tak gdzieś na odpowiedniku lewego skrzydła PiS, a może nawet na pozycjach podobnych co prawicowy populizm Samoobrony.
O wyzwolenie banków, transwestytów i truchła Lenina!
Chavez nie miałby o czym rozmawiać z prawdziwymi polskimi rewolucjonistami. Podejrzewam bowiem, że nie opanował nawet podstawowych pojęć Lacana i nie zapoznał się z komentarzem Żiżka do dzieł Lenina.
Nie mówiąć juz o tym, że raczej nie zgodziłby się z Żiżkiem porównującym politykę do seksu oralnego, ani z profesor Staniszkis, która skomplikowanie stosunków politycznych we współczesnym świecie wyraża jakże celnie metaforą seksu grupowego.
No i najważniejsze- jaki jest stosunek Chaveza do adopcji dzieci przez małżeństwa homoseksualne? Jego stanowisko w tej sprawie będzie probierzem postawy prawdziwie rewolucyjnej
Jeśli Chavez nie popiera adopcji dzieci przez pary LGBT, to oddziela emancypację ekonomiczną od obyczajowej. A przecież tych równorzędnych porządków emancypacji nie wolno oddzielać. Bo, jeśli się to robi, nietrudno się znaleźć w jednolitym froncie i najlepszej komitywie ze skrajną prawicą, a nawet na lewym skrzydle nazizmu.
CZYTELNIK PRASY Z CHERWONEJ NISZY
kto niew studiuje Lacana, sytuuje się - mniejsza, świadomie czy nie - na lewym skrzydle nazizmu.
CHERWONY PSYCHOANALITYK
i powiedział, że nie rozumie nic z tego, nie lubi tego czytać, ale jak ,,się nie zna podstawowych pojęć Lacana'' to w ogóle nie można o niczym porozmawiać w Klubie Krytyki Politycznej na Chmielnej;)
Lacan wodzem, Lacan królem, Lacan Lacan władcą nam!
Radiomaryjny REDaktor
Co to za nowomowa? Nie można napisać po prostu "hiszpańska wicepremier"?