ile nielegalnych imigrantów z Europy Lacińskiej znajduje się w Europie? Rozumiem, że głównie w Hiszpanii...
Natomiast cała inicjatywa jest słuszna, ale nie wiemy czy Chavez zdecyduje się na jakieś kroki odwetowe, gdyby reprezje wobec imigrantów dotyczyły ludności nie z Ameryki Łacińskiej ( i nie z tamtejszego bloku państw rządzonych przez lewicę), ale np. z Afryki...
Zastanawiacie się nad bzdurami a potem się dziwicie że historia zostawia was daleko w tyle.
w Holandii represjonują gejów.
...że Czarni i Latynosi w USA naparzają się między sobą. Zdarza się nie tak rzadko.
Przywrócić niewolnictwo! Białą siłą ABCD!
W ciągu ostatnich tygodni cena ropy spadła o ponad 20$ na baryłce. Ciekawe przy jakim poziomie cen reżim Chaveza się wykopyrtnie?
Ale i tak jest najwyższa w historii.
Nie, najwyższa była miesiąc temu. Ciekawe wgo jakiej ceny zaplanowane sa wpływy do wenezuelskiego budżetu. Bo jezeli cena spadnie poniżej tego zaplanowanego poziomu, to i rewolucja boliwariańska się skicha :)
Gospodarka Wenezueli poza ropą nie wytwarza już literalnie niczego.
"Prezydent Chávez, goszczący prezydenta-elekta Paragwaju Fernando Lugo, zagroził cofnięciem możliwości inwestycji w Wenezueli krajom europejskim".
Ot, spotkało się dwóch klerykałów i homofobow i ma zamiar zmniejszyc zyski firmie mojego taty. To ma byc lewica?
CZERWONY RADYKAŁ
zamiast do wenezuelskiego raju?
Jak razie to ty się nieźle "wykopyrtnąłeś" w dyskusji nt. Kuby.
Szykujesz jakieś salto na bis?
B.
Poniewaz kraje europejskie juz dawno wprowadzily cywilizowane ustawodastwo socjalne, prawa pracy i zaimplementowaly rozwiazania interwencjonistyczne w gospodarce, a Wenezuela dopiero zaczyna to robic.
W Wenezueli powstała nawet organizacja o nazwie Ruch Rewolucyjnych Gejów - paradują nieraz w koszulkach z podobizną Chaveza. Przynajmniej kilka lat temu trudno było uświadczyć w Wenezueli organizacji LGBT wrogiej Chavezowi. Przedstawiciele organizacji broniących praw LGBT, którzy bywali w Wenezueli, narzekają wprawdzie na zbyt skromną skalę zmian, jednak chwalą ten kraj za widoczny postęp w tej dziedzinie. Chavez wielokrotnie w swych wypowiedziach piętnował homofobię.
To prawda, ustawodawstwo w "obyczajowych dziedzinach" w Wenezueli pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie kuriozalne jest zresztą zachowanie ustawodawstwa antyaborcyjnego. Rewolucja jednak żyje swoim rytmem i mam nadzieję, że w tej mierze jeszcze wiele zdoła się zmienić.
Należy podkreślić potworne wpływy, jakie w Wenezueli ma kościół katolicki, którego hierarchia jest obrzydliwie reakcyjna i który zdołał już w przeszłości hamować zmiany na tych polach. Chavez niejednokrotnie wchodził w zatargi z tym czy innym katabasem, i mimo iż deklaruje się jako chrześcijanin, jest wyraźnie antyklerykalny ("katolicyzm jest machistowski" - to jedno z jego publicznych stwierdzeń, niekoniecznie najostrzejsze). Rewolucja ma jednak swoje sprzeczności - musi je mieć - i wobec swych ograniczeń (Wenezuela mimo sporej międzynarodowej sympatii, a także rezerw ropy, pozostaje jednak krajem w dużej mierze izolowanym) nie ma mowy, by wyglądała jak jedno wielkie marzenie. Błędy samego Chaveza, potęga sił kontrrewolucyjnych, potęga konformistycznej biurokracji, która spowalnia rewolucję i stanowi dla niej potężne zagrożenie - wszystko to się kumuluje i niedostateczność zmian widać także i na tych polach, o których nie omieszkały wspomnieć forumowe homofoby.
Najlepiej nie przywiązywać się do żadnej tożsamości- narodowej czy seksualnej, nie wiadomo co odkryjemy w swoim wnętrzu. Nośmy te tożsamości jak lekki płaszcz na ramionach, gotowi w każdej chwili je zrzucić:):)
Czy dobrze zrozumiałem ideologię Nowej Lewicy tow. PMB?
Rewolucyjni Geje, to mi sie podoba:)
Walczący przeciwko wrogom rewolucji, księzom , homofobom, maczystowskim świniom:)
P.S PMB bardzo łatwo u ciebie zyskać miano homofoba:)
Mam nadzieję, że w czasie rewolucji, nie będziesz w składzie trójki rewolucyjnej sądzącej takich podłych reakcjonistów jak ja:)
Chavez nie jest gejem, że rewolucja ma "sprzeczności" (czyli bierze pod uwagę realia kulturowe i postawy Wenezuelczyków) i że rewolucji nie robi wirtualny towarzysz PMB, lecz ludzie z krwi i kości. Dzięki temu może coś dobrego z tego faktycznie na dłuższą metę wyniknie, zamiast zamienić się albo w drobnomieszczański obyczajowy buncik znudzonej studenterii jak w 1968 r., albo w sowiecki zamordyzm, stanowiący całkowite zaprzeczenie ideałów, które miał zrealizować. A "prawdziwe" rewolucje bez "sprzeczności" zostawmy politycznym onanistom.
Mozna prosic o przyklady "wielokrotnych wypowiedzi Chaveza pietnujacych homofobie"?
W sprawie Kuby, to raczej wyrżnnęli się moi opnenci, zwłaszcza w momencie, kiedy przywołali P. Molinę, sztandarowy przykład "sukcesów" kubanskiej medycyny.
Bo faktu, ze kubańska medycyna i kubańska edukacja jest bardzo marnej jakosci, co wynika z absolutnie wszystkich miarodajnych wskaźników, nikt podważyć nie zdołał, poza zaklinaniem rzeczywistości, ma się rozumieć.
A w sprawie Wenezueli jestem gotów się założyć, że "rewolucja boliwariańska" wyłoży się nie dalej, niz pół roku po spadku cen ropy poniżej 80$. Ia lbo Chavez zostanie obalony, albo Wenezuela bez reszty upodobni sie do swojego wielkiego brata z północy :)
czyli jak Chavez "piętnuje homofobię" to już jest okropny i zły?
a tak napisalem? Po prostu ciekaw jestem kiedy to robil, bo cos mi sie zdaje ze to kolejny wymysl.
jak jest taki czuły na ich los. Tylko czy beda oni chcieli do tej wenezueli jechac po dobroci?
Ja właściwie też nie słyszałem, żeby Chavez mówił akurat o tym problemie.
Mi sie cos wydaje, ze moze zdarzylo mu sie powiedziec cos w rodzaju "gejom tez nalezy sie szacunek". Ale dokladnie to samo mowil tez JPII, Benedykt 16, czy nawet Roman Giertych. A "Rewolucyjni Geje" robia z Chaveza swojego sojusznika.
Chavez popiera prawa antydyskrimacyjne wobec homoseksualistów. Gdy nie uzwględniono ich w konstytucji, po silnym sprzeciwie Kościoła rzymskokatolickie wenezuelski prezydent zadeklarował, że będzie chciał aby uwzględniono w przyszłych zmianach konstytucyjnych. Nie ma teraz pod ręką linka, a muszę zaraz wyjść, ale jeśli ten problem tak Cię interesuje to później poszukam.
I warto jeszcze wspomnieć, że w 2006 roku rozpoczęto pracę nad projektem legalizacji związków homoseksualnych. Przypomnę tylko, że Zgromadzenie Narodowe w całości składa się ze zwolenników Chaveza (gdyż opozycja zbojkotowała wybory).
z tego co mi wiadomo, jednokrotnie w tv Chavez oswiadczyl, ze szkoda, ze ze wzgledu na postawe kosciola jednak zrezygnowano z zapisu o zakazie dyskryminacji ze wzgledu na oriantuajce seksualna w konstytucji z '99. I tyle.
Co do projektu w parlamencie...Przedstawili go wlasnie dzialacze MGR , czyli tych rewolucyjnych gejow no i oto, co mowi sam przewodniczacy MGR o reakcji deputowanych: "The politicians did not want to listen to us gays. We had believed that because they were revolutionaries they would have a vision, a broader mind, but it was all to the contrary ... "
zarzut "braku wizji" i "szerszego spojrzenia" stawia gość, którego obchodza tylko roszczenia jego mikroskopijnej grupki...
Sam widzisz. Chavez nie odżegnuje się od sprawy praw LGBT. Nie krytykował nigdy Ruchu Rewolucyjnych Gejów, a warto wspomnieć, że potrafił on poszczególne organizacje ze swojego obozu krytykować ostro i z nazwy, czego doświadczyła Komunistyczna Partia Wenezueli. Warto też wspomnieć, że w corocznej paradzie homoseksualistów od 2000 roku zawsze uczestniczą przedstawiciele rządu (raczej nie podejrzewam, że nie wiedzą na jakim wydarzeniu są obecni).
Jasne, że nie cały ruch boliwaiański jakoś szczególnie zajmuje się problemtyką mniejszości seksualnych. Nigdy tego nie kwestionowałem. Tak samo jak i cały ruch boliwariański jest za głębokimi zmianami gospodarczymi tylko czy z tego możemy wysnuć wniosek, że wszyscy zwolennicy Chaveza to kapitaliści. Przecież byłoby to absurdalne.
Dwa teksty na ten temat:
http://www.venezuelanalysis.com/analysis/1512
http://www.venezuelanalysis.com/analysis/1673
Na stronie Ruchu Rewolucyjnych Gejów są wypowiedzi Chaveza z programu Alo Presidente na temat mniejszości seksualnych http://revoluciongay_vzla.ve.tripod.com/
nie krytykuje gejów, to jeszcze nie znaczy, że ich jakoś szczególnie popiera lub przejmuje się ich problemami. Po prostu jak mnóstwo innych ludzi może on uznawać, że to kwestia marginalna, a w dodatku już dawno rozwiązana, skoro gejom nikt niczego na serio nie zabrania i nie prześladuje ich. Tym się zapewne Chavez różni od naszej lewicy, że nie uważa, iż świat kręci się wokół homoseksualnego tyłka.
Oczywiście nie ma co ukrywać, że wśród opozycji także są otwarci homoseksualiści. Kandydatem centroprawicowej Federalnej Partii Republikańskiej był gejowski działacz José Ramon Merentes. Warto jednak prześledzić jak wygląda parada LGBT w Wenezeueli z mocno apolitycznej imperezy w raczej prochavezowską - w tym roku np. jedna z grup lesbijskich odmówiła z tego powodu udziału w manifestacji.
Polecam jednak wypowiedzi samego Chaveza np. apel do gejów i lesbijek o angażowanie się w proces rewolucji boliwariańskiej (podobne apel kierował np. do rdzennej ludności czyli jak widać problematyka mniejszości nie jest mu obca). Są bezpośrednie linki na stronach rządowych (po hiszpańsku). Wykracza to znacznie poza zwykłą kurtuazję.
Ale tyle z mojej strony. To spory offtopic, warto tylko pokazać, że wyobrażenia o konserwatyźmie Chaveza moża włożyć między bajki.
litosci. Znam hiszpanski dosc slabo, ale w podanym przez ciebie linku wyczytalem zaledwie dwa zdania wypowiedziane kiedykolwiek przez Chaveza, ktore moznaby uznac za popierajace gejow. Jedno to to, o ktorym pisalem wczesniej i drugie zapraszajace do szerszego udzialu w zmianach, czyli z niego nie wynika zupelnie nic.
Co do krytyki ruchu rewolucyjnych gejkow - nie sadze, zeby byl sens krytykowac mikroskopijna grupke, ani zeby Chavez nawet wiedzial o jej istnieniu. BNaprawde nie widze ZADNEGO zainteresowania Chaveza wspomniana tematyka, nie widze tez zadnych dzialan jego administracji w tym keirunku. Wspomniane juz "szykowane" zmiany prawne okazaly sie inicjatywa samych homoseksualistow zignorowana przez deputowanych.
Smiechuwarte - ruchowi rewolucyjnych gejow udalo sie wyrwac dwa zdania Chaveza "popierajace" ich postulaty i juz Chavez okazuje sie bojownikiem o prawa LGTB ;-)))
A udział ministrów w manifestacji LGBT? Naprawdę sądzisz, że chodzą sobie oni na nie od tak bez wiedzy prezydenta?
Przecież w odrzuconym w referendum projekcie konstytucji gwarantowano prawa dla homoseksualistów. No chyba nie twierdzisz, że Chavez nie wiedział co jerst w jego własnym projekcie?
http://www.pinknews.co.uk/news/articles/2005-6236.html
Tobie chyba jak roznych dziwnym prawicowcom wydaje sie ze Wenezuela to kraj autorytarny i WSZYSTKO co zrobi jakikolwiek czlonek partii Chaveza automatycznie dzieje sie za wiedza i z rozkazu Chaveza.
Nie bądź śmieszny. Jeżeli chcesz to możesz sobie nawet wierzyć w to, że ministrowie chodzą sobie na gejowskie parady na złość Chavezowi. Twoja sprawa.
Ja jestem smieszny? To nie ja uwazam na podstawie dwoch zdan wypowiedzianych przez cala prezydenture Chaveza, ze Chavez jest bojownikiem o ruchu LGTB.
"Zaprosil ich do udzialu w przemianach" a biedaczki mysla, ze bedzie im dzieci do adopcji oddawal ;-))))
a kto tu pisał o jakimś konserwatyzmie Chaveza? Nikt. Jedyne, na co zwracaliśmy uwagę to taka kwestia, że Chavez nie jest hiper-postępowy w stylu wirtualnych rewolucjonistów i że nie uważa kwestii LGBT za kluczowe.
Zaś zachęty do wspierania rewolucji boliwariańskiej, to jak sądzę rozsądna zagrywka każdego przywódcy, który mając silną opozycję wewnętrzną i zewnętrzną stara się pozyskać jak największe poparcie wśród przeróżnych grup ludności, zwłaszcza gdy poza deklaracjami niewiele go to kosztuje.
żeby Chavez regulował zachowania swoich ministrów we wszystkich marginalnych kwestiach. Czy jeśli się okaże, iż dwóch ministrów w rządzie Chaveza lubi tequilę, bedzie można ocenić, że promowanie tequili jest celem rewolucji boliwariańskiej?
Już naprawdę na zakończenie. Chavez wyszedł poza deklaracje w tej kwestii. Już o tym zresztą pisałem, zrobił to w swoich propozycjach zmian konstytucyjnych. To najlepiej świadczy jak do tej problematyki podchodzi.
czy było tam prawo do adopcji dzieci?
Bo jeśli idzie o prawo do tolerancji dla swej odmienności, to nikt go homoseksualistom nie odmawia. Idzie o to, że niektóre roszczenia zawodowych rzeczników grup LGBT wydają się iść za daleko. Irytuje też traktowanie tych roszczeń jako jednego z najważniejszych problemów współczesnego społeczeństwa?
"Chwalić Boga, Chavez nie jest gejem [...]. Dzięki temu może coś dobrego z tego faktycznie na dłuższą metę wyniknie, zamiast zamienić się albo w drobnomieszczański obyczajowy buncik znudzonej studenterii jak w 1968 r., albo w sowiecki zamordyzm [...]."
Czegoś tak wrednego, obrzydliwego, skandalicznego i reakcyjnego dawno nie czytałem. Jeśli ta czarna reakcja wykazuje w ten sposób pogardę dla odmienności seksualnej, osoby ją prezentujące zrównując z odpowiedzialnymi za biurokratyczną despotię stalinowską, to ja z kolei odmawiam jakiegokolwiek szacunku dla obrzydliwego fantoma, którego owa czarna reakcja czci i umieszcza w niebiesiech. Niech tego nędznego fantoma szlag trafi i piekło pochłonie!
A może, zanim mnie wyślesz do piekła, zacznij czytać ze zrozumieniem teksty, z ktorymi polemizujesz?
"FANTOM"
A tu ktoś w danym kontekście jedno z tych "że" uznał za najważniejsze. Niedopuszczalne!
Chcesz jeszcze porozmawiac o Portoryko? :)
Jestes jak beton, ktoremu nikt nie wmowi, ze biale jest biale a czarne jest czarne. :-)
"katolicyzm jest machistowski" w sumie racja, ale, z cala sympatia do Chaveza, akurat on o machizmie nie powinien sie wypowiadac:)
pozuje do zdjec w mundurku wojskowym, kreuje sie na ojca narodu, nawet jego lalki, ktore sprzedaja na bazarach maja "machistowski" charakter:)
mam nadzieje, ze to byl tylko chwyt pod publiczke na uzytek sfeminizowanych lewakow z krajow rozwinietych, a nie jego rzeczywiste poglady:D Sam jest "twardym" facetem i chwala mu za to, moglby sobie odpuscic takie genderowe terminy, bo w jego wykonaniu to troche smieszy:)
Widzisz, jestem entuzjastą różnych feministycznych dyskursów, bardzo zdecydowanym zwolennikiem prawa małżeństw jednopłciowych do adopcji dzieci, zwolennikiem emancypacji obyczajowej z całym dobrodziejstwem inwentarza, a jakoś w samych muskułach Chaveza machizmu nie zauważam. Nie jestem mięśniakiem, ale też bynajmniej nie każdego mięśniaka uważam za macho. Dziwny jestem, co?