Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

OZZ IP: Cegielski w ręce robotników!

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

...

Szlachetna i piękna idea, ale obawiam się, że nie tylko dla rządu (pies mu mordę lizał), ale i dla całej opinii publicznej "spółdzielnia pracy" brzmi dziś mniej więcej tak jak "lot na Marsa". Chyba lepiej byłoby głosić ideę spółki pracowniczej, a w razie powodzenia pilnować, by nie przekształciła się ona w dyrektorską spółkę antypracowniczą.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-08-06 22:42:35, suma postów tego autora: 3848

Durango

A znasz jakieś pozytywne przykłady funkcjonowania spółek pracowniczych? Pytam bez złośliwości. Bo 95 proc. przykładów, jakie ja znam kończyło się źle.

autor: Kautsky, data nadania: 2008-08-06 22:47:17, suma postów tego autora: 420

...

Zależy jak patrzeć - jeśli "ortodoksyjnie", to takich, gdzie szeregowi pracownicy są aktywnym podmiotem, zaangażowanym w kluczowe decyzje, gdzie panuje absolutna równość wszystkich akcjonariuszy itd., jest niestety rzeczywiście niewiele.

Ale jeśli patrzeć szerzej, tzn. uwzględniając nie tyle ideały, co polskie realia oraz możliwe alternatywy, to SP odegrały jednak w wielu miejscach pozytywną rolę, choćby chroniąc miejsca pracy, które prywatny właściciel bez pardonu by likwidował. Liczne przykłady takich SP opisuje prof. Maria Jarosz, sam znam kilka dość sensownych obecnych lub byłych SP (Odra Brzeg, Astra, Bielmar, TZMO, jedna z Pollen).

Problem w tym, że w Polsce były po pierwsze fatalne przepisy, po drugie problemy z finansowaniem takich inicjatyw (kredyty na modernizację), ale po trzecie, nie czarujmy się, niewielka świadomość samych akcjonariuszy, co to jest SP, jak ma działać w ich interesie, jakie są niebezpieczeństwa, jak się trzeba angażować w jej działania itp. Ale choćby dlatego, że dziś są już dobrze znane problemy z SP, ta forma pozwala chyba łatwiej unikać niebezpieczeństw niż równie ryzykowna, lecz mniej rozpoznana spółdzielczość pracy. No i piarowo spółka pracownicza też brzmi lepiej - a to jest Polska 2008, a nie Hiszpania 1936.

Tak czy tak - życzę powodzenia pomysłodawcom.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-08-06 23:11:38, suma postów tego autora: 3848

Requiem Ceglorza

Po przekształceniu Zakładu w Spółdzielnie nastąpi szybki powrót do formy Zakładu,tylko tym razem będzie to jeden duży lub kila małych zakładów......pogrzebowych.Przyjmuje zakłady,że tak będzie.

autor: Lewy_sierpowy, data nadania: 2008-08-06 23:25:03, suma postów tego autora: 623

Taki pewny jesteś?

Śmierć zakładom pracy przynosi jak dotąd prywatyzacja albo skorumpowany państwowy zarząd. Jedyne wyjście to uspołecznienie. Problem w tym, że w "granicach prawa", czyli zgodnie z przepisami wcale nie jest to łatwe. Najważniejsze, że chcą tego sami pracownicy Ceglorza i to oni zdecydują w jakiej formie to przebiegnie. Na szczescie nie potrzebują "awangardy robotniczej" ani takich doradców jak Lewy Sierpowy.

autor: Robotnik Miesiąca, data nadania: 2008-08-06 23:37:38, suma postów tego autora: 8

Jeżeli

w "Ceglorzu" nie chcą "awangardy robotniczej", to jest szansa, że im się uda.

autor: ABCD, data nadania: 2008-08-07 00:01:00, suma postów tego autora: 20871

Problem oczywiście jest,ale nie "w tym"

Problem jest w oczywistej oczywistości.Bez wzgledu na to czy będzie to zakład HCP,spółdzielnia czy też zakład pogrzebowy-musi W TYM produkować "coś".To coś musi potrzebować ktoś i za to coś zapłacić z zyskiem.To tak w wielkim skrócie tłumaczy Ci Robotnik 40-Lecia.A tak poza tym to jest mi żal Ceglorza,to u niego oglądałem ponad 40 lat temu najwieksze obrabiarki karuzelowe,szlifierki,tokarki...

autor: Lewy_sierpowy, data nadania: 2008-08-07 00:06:43, suma postów tego autora: 623

Pitolenie... i odpowiedź!

"Spółdzielnia pod kontrolą pracowniczą"... "Spółka pod kontrolą pracowniczą"...

Odpowiedź: NACJONALIZACJA pod kontrolą pracowniczą!

autor: PMB, data nadania: 2008-08-07 00:36:38, suma postów tego autora: 1628

PMB,

jesteś strasznie reformistyczny.
Ja bym powołał w Ceglorzu zbrojne oddziały straży robotniczej i ogłosił czynny strajk okupacyjny. Akcję tę, oczywiście, należy prowadzić w ścisłej koordynacji z innymi antyimperialistycznymi ośrodkami oporu - osobliwie z FARC i Hezbollachem:)
Hasta la victoria siempre!
CHERWONY WOJOWNIK
(który nigdzie nie pracuje, bo nie musi, więc może sobie rajcować, nawołując do radykalizacji)

autor: ABCD, data nadania: 2008-08-07 00:56:46, suma postów tego autora: 20871

ok zakład przejmują tzw. robotnicy

czy oni zarządzają tym zakładem za pomocą wieców/kolektywow, czy też wynajmują kadrę menedżerską, jesli tak ile taka kadra dostaje???

autor: dr(e)s, data nadania: 2008-08-07 07:28:38, suma postów tego autora: 1539

PMB

jak mozna znacjonalizowac spolke, ktora juz jest panstwowa?

autor: wojtas, data nadania: 2008-08-07 07:39:58, suma postów tego autora: 4863

KONTROLA ROBOTNICZA

Sukces byłby murowany, gdyby załoga "Cegielskiego" zażądała za przykładem "Solidarności" PKS Kielce "skomunizowania" zakładu (nie mylić z "skomunalizowaniem"). A tak poważnie, na tym etapie wystarczyłby sprzeciw wobec narzuconej prywatyzacji, postulat KONTROLI ROBOTNICZEJ i pełna mobilizacja załogi. Do tego potrzebna jest jednak rewolucyjna partia robotnicza i solidarna postawa robotników innych zakładów. Od anarchosyndykalistów trudno tego wymagać.
PMB, twój mistrz zaproponowałby zapewne strajk czynny. Pomysł nacjonalizacji niczego przecież nie rozwiązuje.

autor: BB, data nadania: 2008-08-07 08:11:04, suma postów tego autora: 4605

..

Swoja droga pamietam kiedys rozmowa Marcela Szarega z lewicowymi radykalami. Ci w kolko "wladza w rece robotnikow", "tworzmy samorzady pracownicze", itp itd. A Marcel :"to nie takie proste", "Mysliscie ze tak latwo jest zarzadzac zakladem?".

autor: wojtas, data nadania: 2008-08-07 08:47:45, suma postów tego autora: 4863

PMB,

Przy czym "kontrola pracownicza" od "kontroli robotniczej" różni się w sposób zasadniczy. Do kontroli robotniczej potrzebna jest mobilizacja załogi, a czasem wręcz sytuacja rewolucyjna. Do kontroli pracowniczej wystarczy odpowiednie ustawodawstwo, które pozwoli nadzorcom (inżynierom, majstrom, menadżerom) poprzez samorządy pracownicze kontrolować decyzje dyrektora i właściciela, którym zgodnie z twoim postulatem powinno być państwo, niekoniecznie robotnicze.

autor: BB, data nadania: 2008-08-07 08:57:06, suma postów tego autora: 4605

a dlaczego państwo

ma się zajmować produkcją gwoździ???

autor: dr(e)s, data nadania: 2008-08-07 10:24:48, suma postów tego autora: 1539

Do BB

Twoje rozróżnienie na "kontrole pracowniczą" i "kontrolę robotniczą" to wierutna bzdura. Według jakich kryteriów dokonałeś tego podziału? Sam to wymyśliłeś? Nie wiesz o czym piszesz...
Jeżeli chodzi o wcześniejszy wpis, to zarzut wobec anarchosyndykalistów jest jeszcze mniej jasny. Zarzucasz im brak postulatów odnośnie kontroli robotników nad miejscem pracy (co już jest sprzecznością samo w sobie - poszukaj definicji anarchosyndykalizmu), a drugi zarzut to o ile zrozumiałem to brak solidarności - co też jest oszczerstwem. Jedyna prawda w twoim wpisie to, że @syndykaliści zawsze będą przeciwni przewodnictwu nad zakładami pracy jakiejkolwiek "rewolucyjnej parti robotniczej". Pracownikom nie potrzebna jest banda darmozjadów żerująca na nich i wykorzystująca ich w drodze do koryta.

autor: Robotnik Miesiąca, data nadania: 2008-08-07 22:53:36, suma postów tego autora: 8

Dodaj komentarz