Coniektorym radzilbytm, zwrocic uwage na nastepujacy fragment: "Choć od dawna mamy równouprawnienie, kobiety zarabiają w Polsce średnio o 23 proc. mniej niż mężczyźni, pracując na tych samych stanowiskach." Tak zanim zaczna plesc o patriarchalnej solidarnosci itp.
Tygodnik Solidarność co kiedyś? Który nie był prasą związkową tylko skrajnie prawicowym szmatławcem piszącym na wybitnie głupie tematy? Jeśli ten sam to gratuluję, że zmienili się na lepsze. Szczerze.
... wiosny nie czyni. Reszta tekstów w TS to przede wszystkim pochwały Kaczorów :)
to dlaczego Tygodnik Solidarność radzi sobie na rynku prasowym, a Trybuna Robotnicza ma przerwę wakacyjną?
Oj, gdybysmy mieli tyle kasy nakradzionej przez ludzi z Solidarnosci, to bysmy wydawali dziennik :)
po pierwsze, jak się stawia zarzut kradzieży, to wypadałoby go dowieść,
po drugie, z Twojej między innymi publicystyki dowiaduję się, że Sierpień 80 jest silnym i popularnym związkiem, a zatem nie powinien on mieć kłopotu ze stworzeniem materialnego również zaplecza dla Trybuny,
po trzecie, Twoi koledzy często piszą, że ludzie pracy duszą się w okowach hegemonicznego dyskursu prawicy i łakną prasy radykalnie lewicowej, w któej nie oddziela się kwestii ekonomicznych od obyczajowych. Tak więc Trybuna powinna prosperować z samej sprzedaży.
Getzz: Jak zwiazkowe pismo moze byc "skrajnie prawicowe"?
Darek: No i co z tego, ze chwala Kaczorow?
no to wejdź sobie na stronę OZZL, ale na własne ryzyko. Tak się zdziwisz, że efekty mogą przerosnąć Twoje oczekiwania. Ale wtedy nie licz na pomoc lekarzy...
faktycznie punkt dla ciebie, zapomnialem o OZZL.
Niemniej jednak mialem na mysli powszechne zz, a nie reprezentujace grupki specjalistow.
też mnie to zawsze dziwiło. Ale ten tekst jest ok, czyli Tygodnik Solidarność zmienił się nalepsze co mnie cieszy.
w KAŻDYM numerze Tysola około 1/3 objętości to tematy stricte pracownicze, następne 20-30% zawartości to teksty ogólnospołeczno-gospodarcze, a może z 1/3 to tematyka polityczna, bynajmniej niezbyt często poświęcona pochwałom Kaczorów. Można to bez trudu zweryfikować tutaj:
http://www.tygodniksolidarnosc.com/
Więc opowieści Zalegi o "jednej jaskółce" można włożyć między, a z kolei oszczerstwa o edycji Tysola z pieniędzy ukradzionych to już wyłącznie głos frustrata.
co "no wlasnie"? Tygodnik Solidarnosc nigdy nie byl liberalny gospodarczo.