Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Jasna odpowiedź,ciekawe czy gdyby jakiś ksiądz okazał się zwolennikiem teologi wyzwolenia albo np.PPP czy PPS biskup by go tak "tolerował" jak kawalera wielu dziwnych orderów
Ta telewizyjna wypowiedź Jankowskiego jest świetna. Nie, nie chodzi o treść, lecz o formę stylistyczną. Dwa razy użyty zaimek wskazujący w połączeniu z rzeczownikiem rodzaju nijakiego znakomicie zwiększa ekspresję wypowiedzi.
Szczerze mówiąc to się nawet dobrze składa, że prałat znów mobile. Jak będzie dalej publicznie emanował swoją osobowością, to może uda mu się jeszcze więcej rozsądnych ludzi zniechęcić całkowicie do firmy, którą reprezentuje. Idioty nie trzeba zwalczać, wystarczy pozwolić mu mówić, a sam się zniszczy. Wiem, bo praktykuję. Mówienie, oczywiście :-)) A beton sam się wykruszy..
pierwszy raz słyszę, żeby ktoś w sposób tak wyszukany obgadywał sam siebie (*_*) Ja to się tyle nagadam, Bucharinie, i nie zawsze mądrze, że powinnam już być wrakiem. A nie jestem...
Prałat już nie zmądrzeje. Może ten jego sikacz im starszy tym lepszy? Z prałata już ludzi nie będzie. I tylko ministrantów żal...
Czy może mi ktoś powiedzieć pokrótce co to za impreza z tą telefonią komórkową Prałat Mobile? Pierwsze słyszę...
postać.
postać... Obleśny wieprz.
warto też zwrócić uwagę, że prałat jest Emmanuelem Goldsteinem dla liberało-lewicy, if you catch what I mean.
dowiedziałem się z Wolnej Europy, gdzie jego - cytuję "piękne, patriotyczne kazania" wychwalał... A.Michnik.
znam ksiedza - zwolennnika teologii wyzwolenia. Jakos mu nigdy sie krzywda nei stala.
coz ludzie sie zmieniaja jak widac, Tusk na poczatku lat 90-tych mowil ze najwiekszym leniem i ze odnosi sukcesy w polityce to przypadek ...a dzis mowi ze jest tuz po Prezydencie najbardziej zapracowanym Polakiem...
Henia nie była obleśna,gdy odprawiała msze i spowiadała solidurnych w czasie strajku.Nie była obleśna,gdy po każdej mszy w "Brygidzie" udostepniała szczekaczkę Bolkowi.Nie była żenująca gdy Bolek "chlapnął" o latających po plebani Heni ministrantach w samych majtkach.Henia była jak najbardziej normalna,gdy Urban pisał o dzieleniu się łożem przez Henia z osobistym kierowcą.To było tak normalne jak wyhaftowane kolorowe motyle na białych majtach Henia.A ja se spluwałem,spluwam i bede spluwał.Ale nie na Henia!Bo Heniu takim się urodził i taki umrze.Spluwam na obłudników,którzy o Heniu opowiadali i pisali inaczej.Być może niebawem dowiemy sie o prawdziwych zasługach Henia dla Polski,gdy odkryje się najprawdziwszą prawdę-jakim to DELEGATEM był Heniu na solidurnych zjazdach.
w swoim czasie potrafił nawet współpracować z anarchistami Waluszki ale potem pożarła go miłość własna. Jego antysemityzm to była forma zwrócenia na siebie uwagi a zarazem "zemsty" na nowych elitach, które utrąciły jego starania o stanowisko kapelana prezydenta Wałęsy.
co się dzieje z nieodżałowanym kapelanem Wałęsy, księdzem Cybulą?
rok temu był kapelanem w ambasadzie polskiej w Chorwacji. Ale czy to ten sam, to nie wiem.
Kawiorowa lewica zajmuje się antyklerykalnymi knowaniami, zamiast modlić się o prawa pracownicze!
Proponuję kompromis: niech twoja lewica pomodli się o prawa preacownicze do Michnika.
prawa pracownicze najlepiej zabezpiecza Allach - tak przynajmniej głoszą niektóre super-hiper-ultra-radykalne gazetki lewicowe. Nie zapomnij zabrać dywanika do modlitw, gdy już będziesz organizował strajk czynny, który wstrząśnie światowym systemem kapitalistycznym.
to jest to kanalia od dawien dawna - to właśnie on i jego zwolennicy najmocniej atakowali w Trójmieście lewicowo-syndykalistyczne środowisko w łonie Solidarnosci, skupione wokół Andrzeja Gwiazdy. Ale wówczas taka działalność Jankowskiego nie przeszkadzała wielbicielom tolerancji i humanistycznych ideałów ze środowiska Michnika.
a Monsiniore Henio swojego sikacza i zaczną opijać zdjęcie anatemy z bursztynowego prałata, to ino patrzeć jak zapiją się na amen. Czego im oczywiście nie życzę, ale różnie bywa. Do tego tercetu egzotycznego idealnie pasowałby Śliwa niejaki - zguba i znajda moskiewska. O mało co wojny polsko-ruskiej nie rozpętał...
FRychu, nie nerwuj się, Heniem nie warto...
.
Kawiorowa lewica modli się o prawa pracownicze do Michnika, jak też - za wstawiennictwem Fallaci, którą drukował - do Allaha. Niekawiorowa - oraz szerzej, obóz "nie-lewicy-nie-prawicy-lecz-zdrowego-rozsądku-i-sojuszu-ekstremów" - modli się o prawa pracownicze do Gwiazdy, bynajmniej nie polarnej. I do kaczora, lecz pewnie nie tego, którego Wałęsa zaprosiłby z mężem, zaś tego, którego zaprosiłby z żoną.
Gwiazda był swego czasu wiceliderem najbardziej masowego ruchu pracowniczego w historii Polski oraz liderem jego lewicowej frakcji. A PMB i spółka robią rewolucje w Internecie, promowani przez "Wysokie Obcasy" i zapatrzeni w zwolenników szariatu. Trudno o bardziej wyrazisty przykład drobnomieszczańskiej strategii połączonej z liberalno-prawicową kolaboracją.
Ktoś tu chyba dostał durango brzusznego, że takie bzdury wypisuje. Jak nie podasz konkretnego przykładu tego, jak to jestem promowany przez Gazetę Wyborczą czy jej dodatki, to puknij się w czółko trzydziestokilowym kafarem!
Każdemu nowemu proboszczowi będzie poświecony oddzielny news na lewica.pl ?
jakbys nie zauwazyl to na lewica.pl jesli chodzi o proboszczy to ktos taki jak Rydzyk czy Jankowski sa nie lubiani i slusznie
jestem do usług - oto promocja w GW twojej organizacyjnej koleżanki:
http://wyborcza.pl/1,76842,5002340.html
A podobnych tekstów pamiętam jeszcze kilka, np. z okazji tzw. Białego Miasteczka, czyli waszego sojuszu z prywatyzatorami służby zdrowia.
Napisał: "PMB i spółka robią rewolucje w Internecie, promowani przez "Wysokie Obcasy" i zapatrzeni w zwolenników szariatu." W związku z tym wyraziłem zdumienie stwierdzeniem, które chyba można odebrać następująco: "PMB we własnej osobie, jak też bliżej nieokreślone inne osoby, były promowane w jednym z dodatków GW." I koleś wynajduje jakieś "kwity", z których absolutnie nie wynika (i nie może wynikać), że PMB był kiedykolwiek promowany przez GW. W sumie... pozostaje tylko wzruszyć ramionami, i czekać na arcymądre wpisy o PPP na pasku neoliberalnego dziennika.
Mowa o promowaniu grupy, z którą współpracujesz, przez Gazetę Wyborczą. Jego przykładów nie spisze na wołowej skórze. Chociażby - kryptoreklama pism wydawanych przez tę grupę (ostatnio - edycji polskiej Le Monde Diplomatique).
to co, już nie czujesz więzi z rewolucyjnym związkiem nachalnie promowanym przez neoliberalną i prowojenną Gazetę Wyborczą? Przecież to twoja ekipa, o co ci chodzi z tymi rzekomo niesłusznymi zarzutami, skoro wielokrotnie wielbiłeś Sierpień 80 i PPP, startowałeś z ich list wyborczych itd. A teraz nagle się okazuje, że PMB jest niezależny i krystalicznie czysty. Błazenada narcystycznego mieszczucha, który nawet nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje czyny.
P.S. I nie "koleś" - no chyba, że bardzo chcesz się bliżej zapoznać, jestem do usług.
Pyta się koleś kolesia, gdzie go promują, a drugi koleś zapodaje usłużnie.... linka do "organizacyjnej koleżanki". Płeć pomylił?
Czy wy, ku.rwa mać, nie możeta spasować? Jankowskiemu Głódź anatemę zdjął, na komnaty i salony przywrócił, a wy jak te Śliwy pijane, fandzolicie jak potrąceni mercedesem Monsiniore?...
Wykształcone to-to, a takie porąbane i zawzięte jak nie przymierzając barany na hali...
.
trza by klawiaturę wypucować...
.
to chyba jasne, że jeśli GW promuje pewien zbiór osób, to tym samym promuje jego poszczególne elementy?
Gdybym miał zejść na poziom piszących o "bliższym zapoznaniu się", pożartowałbym o przekroczeniu granic obrony koniecznej. Ale, jak pisałem, "W sumie... pozostaje tylko wzruszyć ramionami, i czekać na arcymądre wpisy o PPP na pasku neoliberalnego dziennika." I okazało się, że miałem rację.
http://www.monde-diplomatique.pl/LMD5/index.php?id=2
jeśli się współpracuje z takimi "rewolucyjnymi alterglobalistami" i "marksistami", jak ten z powyższego linka, to nie ma się co wypierać, gdy spotka się z przykrym zarzutem bycia - jak to sam określiłeś - "na pasku Michnika".
pożartować sobie zawsze możesz. I tylko pożartować. I to niezbyt długo. Do zobaczenia.
Nie ma się co wypierać, że to nie jest rewolucyjne ani nawet alterglobalistyczne - mówić o jakimkolwiek innym antysemityzmie niż "lewicowy", a tym bardziej twierdzić, że "lewicowy antysemityzm" to klisza z gatunku najgorszych urojeń.
I nie widzę w materiale, do którego link załączyłeś, nic nadzwyczaj zdrożnego, pomijając już fakt, że polska edycja "Le Monde Diplomatique", zresztą znakomita, nie jest organem PPP.
następnym razem zróbcie w LMD wywiad od razu z Michnikiem - po co tracić czas na jakąś panią z trzeciego szeregu Agora S.A.?
Czy przypadkiem LMD to nie jest to samo radykalne i lewicowe pismo, które przed ostatnimi wyborami głosiło, że "LiD to hit"? A jeden z jego redaktorów przekonywał, że należy "Pójść w LiD"?
Dwa z wpisów w tym wątku uznaję za skierowaną pod moim adresem groźbę pobicia. Mam powody do takiej interpretacji tych wypowiedzi tym bardziej, że pamiętam, co ów osobnik wypisywał pod moim adresem na Indymediach.
Otóż jeśli nawet miałyby mnie za moją działalność polityczną spotkać tego rodzaju nieprzyjemności, może on być pewien, że nie dam w taki sposób się zastraszyć. A w związku z tym, że wiem, że ów osobnik prawdopodobnie trenował sztuki walki, zadbam o zabezpieczenie przed jego atakiem w takiej postaci, jaką uznam za adekwatną. Adekwatną, by zareagować na polityczny bandytyzm i faszystowskie bojówkarstwo.
gratuluję poczucia humoru. Mówić o pismie, gdzie w tekstach tłumaczonych roi się od błędów gramatycznych, natomiast autorskie teksty redaktorów są znacznie słabsze niż przeciętne komentarze użytkowników pardon.pl - to naprawdę dobry żart.
że limkowany przeze mnie materiał nie jest "zdrożny". To po prostu standard nieograniczonego lizusostwa wobec GW, z którego słynie jego współautor. Tylko dlaczego ten człowiek nazywa siebie "marksistą" i "alterglobalistą"? I zalicza siebie do lewicy?
jeżeli ktoś faktycznie groził Ci pobiciem, to chętnie wypożyczę drapieżnego kota, który Cię na pewno skutecznie ochroni. Uprzedzam jednak, że zwierzę to wymaga starannego karmienia.
Widzę, że humorek Ci dopisuje i nie zamierzam Ci go psuć. Tymczasem, "nieograniczone lizusostwo" owego autora wobec "Gazety Wyborczej" chyba najlepiej odzwierciedla się w jego artykule "Psy wojny". Jest to chyba znajomy Ci artykuł, skoro ukazał się w tym samym numerze Lewej Nogi, w którym i Ty publikowałeś. Jeśli jednak czujesz się zmuszony go sobie przypomnieć, jest do przeczytania na Internacjonalista.pl, wiesz, linki u nas długie, wiem z doświadczenia, że nie mieszczą się w niniejszym panelu dyskusyjnym, w takim razie ślicznie Cię przepraszam za niedogodność, że chcąc go sobie przypomnieć w necie będziesz zmuszony skorzystać z naszej wyszukiwarki. Ale chyba zresztą nie musisz go sobie przypominać w necie, gdyż jak sądzę zachowałeś na pamiątkę ten numer Lewej Nogi.
Co zaś do frywolności dyskursu Twojego serdecznego przyjaciela - widzisz, jeśli się wychodzi raz po raz z oskarżeniami o drobnomieszczańskość, warto zadbać o wierzytelność i nie prezentować się jako człowiek nazbyt honorny. Tak mi się przynajmniej wydaje. A jeśli przez stwierdzenia (na Indykach) o spotkaniu face to face rozumiał co innego niż ja zrozumiałem, mogę podjąć rękawicę i odbyć z nim oficjalną publiczną debatę. Będzie miał okazję wgnieść mnie w ziemię swą argumentacją. Na pewno, skoro taką propozycję złożyłem, to choć nie jestem honorny, nie będę wówczas robił z gęby cholewy. Każdy z nas wobec publiczności będzie miał okazję zweryfikować się jako człowiek WYGADANY, zweryfikować wierzytelność własnych WYWODÓW (Twój serdeczny przyjaciel już wie, dlaczego w dwóch miejscach użyłem CapsLocka). Feel free.
zapisałem sobie twój wywód na dysku - jest komiczny, kilka osób się nieźle ubawi. Tak, tak: faszyzm, bandytyzm i prześladowania z powodu twojej "działalności politycznej" - skąd się biorą ludzie z taką manią prześladowczą i rozdętym ego?
No i po co ci ten cały Hamas, to podniecanie się facetami z karabinami, gdy później reagujesz histerycznie i panicznie na zwykłą propozycję spotkania, podczas którego miałbyś okazję mówić do mnie per "koleś" i wykazać się odwagą cywilną.
Ano właśnie.
Autor tekstu Psy wojny, na który się powołujesz, stwierdza że Gazeta Wyborcza jest "miejscem pracy wielu jego przyjaciół", w tym również współzałożyciela redagowanego przezeń pisma.
Określa też siebie jako "wiernego czytelnika mistrza Adama od lat dziecięcych, określa Gazetę Wyborczą jako "najlepszy poski dziennik" i obsypuje niezliczonymi kompl;ementami, oburza się na "kłopoty" Michnika w związku z aferą Rywina itd.
Sam wyczerpująco zilustrowałeś tezę o byciu tego autora i jego grupy "na pasku Michnika".
Zaproponowałem Ci możliwość wykazania mego komizmu przy świadkach.
Bardzo cieszę się z Twojej odpowiedzi. Osobom niezorientowanym serdecznie doradzam przeczytanie owego tekstu (przypomnę, jest na Internacjonalista.pl) i zaraz po tym przeczytanie jeszcze raz Twego wpisu.
Najmocniej przepraszam, że ośmielam się wtrącać, ale czy tego typu dyskusje są tu na porządku dziennym?
marnujesz archiwum portalu na wklejanie tekstów na poziomie dziecinnego wypracowania?
Chyba większość ludzi, którzy zapoznali się z tą wymianą zdań, zdała sobie sprawę, że propozycja debaty z drugim najbardziej zainteresowanym to żart i podpucha, choć miałem w tym swoje cele polityczne. Natomiast jeśli ów dżentelmen jest tak zainteresowany spotkaniem ze mną, gotów jestem pofatygować się do Łodzi do redakcji Magazynu Obywatel. Z dużym prawdopodobieństwem ów dżentelmen nie wie, jak wyglądam, i gotów jestem zaspokoić jego równie prawdopodobną ciekawość. Pewno nie jestem wygadany, wystarczy spojrzeć na licznik wpisów przy moim nicku i porównać go z licznikiem wpisów przy nickach dwóch innych użytkowników - dlatego poprzestanę pewnie na rzuceniu mu w oczy jednozdaniówki, że podtrzymuję jego ocenę i wszystkie swe główne zarzuty pod jego adresem.
Niestety, akurat wybieram się na jakieś dwa tygodnie na zupełny urlop polityczny, i drugi najbardziej zainteresowany będzie musiał na możność spotkania ze mną troszkę poczekać. Tym razem jednak mówię na poważnie - nie będę robił z gęby cholewy, i gotów jestem na takie spotkanie się udać. Nie przez honorność, a przez uznanie politycznej celowości takiego kroku. Termin można ustalić, i mam tylko nadzieję, że nie pocałuję klamki w siedzibie redakcji Obywatela i zastanę drugiego głównego zainteresowanego. I im więcej świadków, tym lepiej.
więc Twój przerywnik tylko doda im smaczku...
Teraz to tu jest wersal, ale dwa lata temu (czerwiec-listopad 2006) Redakcja zawiesiła forum tak się okładali, ze o mało krew się nie lała. A "dyskusje" szły na bieżąco, nie tak jak teraz po kilku godzinach, kiedy moderator się wyśpi... Celował w tym niejaki wotan (obecnie Al-Facet), właściciel Brunhildy oraz jego giermek walis (pozdrawiam!)...
Przy okazji, Al-Facet, czy to prawda, że tak jak właściciele psów upodabniają się do nich, tak właściciele Brunhild nabierają cech swoich pupilek?
.
Nie wątpię, że w nadchodzącym w butach siedmiomilowych jakże historycznym dniu ABCD ze swym starym aliasem wyprowadzi ze swej wieży Hlidhskjalf ową Brunhildę. Będę mógł się wówczas przekonać - i obiecuję, zrelacjonuję to na niniejszym forum przy najbliższej okazji - czy to muskularna tygrysica, czy też wynędzniały dachowiec (ewentualnie wynędzniała tygrysica względnie muskularny dachowiec). Jednego tylko jestem pewien - w Wigilię jest wygadana jak klawiatura ABCD!
Z mitologiczno-eklektycznym pozdrowieniem.
a skąd! Brunhilda jest zwierzęciem dzikim i drapieżnym, a ma opiekuna jeszcze łagodniejszego niż Mr Pickwick.
że wywiad w "GW" z działaczką związkową jest promowaniem PPP W GW i jest to naganne.
Jednocześnie pisanie w pisemkach SLD i miesięczniku wydawanym z kiesy Jerzego Urbana jakoś nie przeszkadza w byciu prawdziwą lewicą.
merytorycznie dyskutowac widze ze niektorzy zeszli w inna droge...news jest o Jankowskim
a czym jest ten wywiad?
Przejawem obiektywizmu GW?
Jeśli tak, to dlaczego za nieobiektywny uważasz - o ile wiem - artykuł Rafała Kalukina o Sierpniu 80 z tej samej gazety?
Czyli: GW jest obiektywana, jak was promuje, a nieobiektywna - kiedy ujawnia prawdę o przeszłości liderów i metodach działania Sierpnia 80?
A.Warzecho, że polska edycja Le Monde Diplomatique jest pisemkiem SLD, bo wychodzi za pieniądze tej partii, a redaktor Trybuny Robotniczej i dyrektor Le Monde Diplomatique znani są z bliskiej współpracy z Urbanem.
Zresztą wywiad z samego założenia nie będzie obiektywny. A Gaz. Wyb. nie jest obiektywna; o kasjerkach z Tesco napisano tam tylko dlatego bo tak chciały wyborcze "emancypantki".
Być może redaktor naczelny LMD i TR zna się z Urbanem ale z kolei nie pisze ciągle jaki to jest o zły i niedobry w przeciwieństwie do osób która pracują w finansowanych przez niego tytule, w dodatku kierowanym przez jego kolesia.
A LMD przy całej ciężkostrawności ichnich wytworów to jednak nie jest stricte biuletyn partyjny w przeciwieństwie do tytułu do którego wcześniej nawiązałem.
Teraz widzimy to w praktyce! Ale to ich problem. Jestem ateistą a wkródce i apostatą! Nie moje małpy nie mój cyrk. Niech go sobie wybiorą nawet na Papieża np. PiusaXIII!
Dziś od dawna nie jest finansowane przez Urbana.
Ukazuje się tam wiele tekstów krytycznych pod adresem SLD.
A czy jest do pomyślenia, żeby Le Monde Diplomatique krytykował PPP i Sierpień? Przeciwnie, wypisuje on androny, że duże związki zawodowe tracą wpływy na rzecz Sierpnia oraz IP.
A do tego, ni z gruszki, niz pietruszki, wychwala LiD (że to hit).
a zatem zapraszam.
daj znać, gdy się będziesz wybierał. Muszę to i owo przygotować, żebyś nie był rozczarowany poziomem "pogawędki".
Może Generał ma kiepski wzrok, z czego śmiać się nie wypada, bo z chorób i ułomności śmiać się nie wypada w ogóle, ale Jankowski to ma kiepski mózg. Z wyjątkiem płatów odpowiadających za talent do groszoróbstwa. I tyle w tym temacie.
Ha ha ha, w sumie to mamy juz na lewicy.pl umawianie sie na ustawki :-)))
To moze ad vocem: Jankowski jest zywym przykladem, ze:
a) bogoojczyzniana a zarazem prorynkowa az do skrajnosc "katoprawica" to nie wymysl rodem z lewackich ulotek,
b) byla i jest - ROWNORZEDNIE z biurokracja postpezetpeeri i awtorytetami kur$w$oniady - jednym ze spoiw ukladu okraglostolowego, ktory zainstalowal u nas kapitalizm, dlatego moze (a dla uwiarygodnienia sie wlasciwie nawet musi) siegac po niby to antyestablishmentowa retoryke i spychac ja na boczne tory. Z tego wynikaloby to przywalanie Gwiezdzie, o ktorym pisal wyze Durango bodajze.
Oczywiscie tragedia bylaby sytuacja, gdyby na zlosc Jankowskiemu lewica bronila jaruzelszczykow czy michnikowcow (albo - nie daj Boze - juz u nich byla).
byl wtedy i jest bez watpienia do dzis liderem i symbolem lewicowego, egalitarno-socjalnego i demokratycznego zarazem skrzydla "pierwszej" Solidarnosci, obrzydliwe sa ataki na niego w LEWICOWYCH (???) mediach czy takichze forach dyskusyjnych i to jest dla mnie absolutnie poza sporem. Zwlaszcza gdy wezmie sie pod uwage aktywnosc Gwiazdy po 1989 r. (sprzeciw wobec planu Balcerowicza i prywatyzacji, wspolpraca z komitetami protestacyjnymi za rzadow Buzka, poparcie dla ruchow antyglobalistycznych i antywojennych ws. Afganistanu i Iraku, udzial w protestach ekologicznych z Rospuda wlacznie).
Zastanawiam sie natomiast, czy rzeczywiscie pasuje do jego pogladow termin "syndykalizm". Tak okreslil kiedys jego linie chyba Gielzynski (?), ale z tego, co kojarze chyba zona Gwiazdy z tym swego czasu polemizowala. Gwiazda w 1980 i 1981 r. byl zwolennikiem trwania "S" przy formule zwiazkowej, ale wsrod powodow byly te o charakterze strategiczno-taktycznym (obawa przed wladowaniem sie Solidarnosci w samorzady bez wplywu decyzyjnego na baze materialna, co w efekcie mogloby sposodowac rozdrobnienie i paraliz, a takze obciazanie samorzadu za sytuacje, na ktora nie mial on wiekszego wplywu - co zreszta propaganda jaruzelszczyzny czynila wobec "S" i tak, ale mialaby wieksze pole do popisow). Gwiazda jednak ani nigdy nie odrzucal instytucji panstwa czy partii politycznych jako takich (choc byl i jest przeciwnikiem elitarnych i oligarchicznych hierarchii chaakterystycznych dla demoliberalnych "demokracji" i zadal zawsze wiekszej demokratyzacji) - co obiektywnie oddala go od anarchistycznych "wersji" syndykalizmu (co nie przeszkadzalo wspolpracowac mu w PRL i po '89 z anarchistami w praktyce), ani tym bardziej nie artykulowal jakichkolwiek hasel statolatrycznych, kojarzacych sie z syndykalizmem zblizonym do narodowcow (troche tu upraszczam, ale wiadomo o co chodzi - syndykalistow propanstwowych i umiesczanych przez swych wrogow na skrajnej prawicy - niekoniecznie slusznie skadinad).
Na moje oko Gwiazda jest po prostu SOCJALISTA w "starej" wersji (tzn. sprzed zejscia socjaldemokratow i socjalistow zachodnich w lewicujacy liberalizm) - sensowny interwencjonizm w gospodarce, egalitarnyzm spoleczny, demokratyzacja polity., w sferze kulturowo-swiatopogladowej neutralnosc bez sztucznego narzucania wzorcow, plus silna swiadomosc kwestii i wzajemnych gosp. na poziomie miedzynarodowym (ktos tu kiedys klamal, ze Gwiazda to zwolennik skrajnej autarkii) i ekologicznych.
Szkoda, ze nigdy zadnego artykulu Gwiazdy albo Zony nie bylo nigdy na lewicy.pl, bylby moze ciekawy material do MERYTORYCZNEJ dyskusji a nie nudnych jak flaki z olejem porachunkow personalno-srodowiskowych. A okazaloby sie, ze poglady Gwiazdy podziela pewnie z 80 % stalych tutejszych dyskutantow :-)
ktos z uporem maniaka powtarza zbitke: Gwiazda, Kaczory, Kaczory, Gwiazda. Wprowadza sie w ten spsoob userow lewicy.pl w blad. Po co?
Gwiazdowie popierali pewne prosocjalne dzialania poprzedniego rzadu, jak rowniez IPN w takim opisaniu mechanizmow manipulowania opozycja w PRL-u, ktore doprowadzily do wylonienia sie jej atrapy, ktora mogla zgodzic sie na uklady magdalenkowo-okraglostolowe. Nie oznacza to bezkrytycznego wielbienia PiS-u ani Kaczorow.
2 przyklady:
- Gwiazdowie otrzymali order Orla Bialego 3 maja'06. Pol roku pozniej pojechali nad Rospude (gdy trasa augustowska byla ambicjonalnym celem JarKacza i jego rzadu i jest nim dla tej ekipy do tej pory),
- krotko po wyborach ukazal sie artykul Joanny Gwiazdy o elitach, w ktorym stwierdzila m.in., ze robiac bilans dotychczasowych dzialan PiS nalezy policzyc na plus to, ze "wylamal sie z chamskich atakow establishmentu na Samoobrone" (cytuje z pamieci) i tworzy z nia (wtedy jeszcze sejmowa) koalicje - pytanie tylko na ile zrobil (tylko) to z koniecznosci. Innymi slowy z kontekstu wynika, ze ceni politycznie bardziej So niz PiS. Prosze porownac to z pogladami typowego "zaplecza" PiS-u.
"krytyczne wobec SLD" artykuły to zamieszczało i "Nie" i co z tego?
A były krytyczne wobec SLD artykuły w Forum Klubowym?
czy wąż ma ogon?
Wyłącznie.
...znowu robi dobrze lewicowości wśród społeczeństwa, bo o powiązaniach biznesowo - politycznych nie mówię. Jeszcze tylko brakuje mi do pełnego przekazu wiadomości medialnej odrobinę statystyki (np Rząd przeznacza na szpitale 135 mln zł a pasożytnicwo watykańskie na zasadzie obligatoryjnej wysysa dla siebie około 10 MILIARDÓW rocznie z kasy chorego organizmu państwowego, nie licząc własnych biznesów tej mafii,jako organizacji i poszczególnych "żołnierzy" różnych szczebli)
Daj nam Boże jak najwięcej Głódziów, Jankowskich, Rydzyków...
Przepraszam od razu wszystkich za porównania i nazewnictwo, jeśli kogoś uraziłem i apeluję do ludzi myślących lewicowo o nie przeszkadzanie biznesmenom w czarnych sukienkach i nie komentowanie ich zachowań.
Im szybciej mniej będzie komentarzy a ludzie sami poczują na sobie problem, tym szybciej on zacznie niknąć !
Pozdrawiam !