nareszcie jakieś rzetelne przedstawienie konfliktu
Dobrze, że kraj nie jest w NATO, bo mielibyśmy bezpośrednie zagrożenie wojną nuklearną. A tak, mamy tylko konwencjonalną.
z tego 2 tysiące zgineło w ciągu 3 dniowych walk...
To tak jakby na 38 milionów Polaków zginelo około miliona...
bez względu na tzw. interesy USA na Bliskim Wschodzie Gruzini powinni mieć swój własny rozum i odpowiednie rozeznanie geopolityczne. A Polacy niechże uczą się na przykładzie tego konfliktu,że "przyjaźń" z USA oznacza niepotrzebne zatargi i prowadzi do wojny-rzecz jasna nie na terenie samej Ameryki ale np. u nas. Gruzja dostanie za tą głupotę odpowiednio nauczkę i teraz nie będzie miała znaczenia ani dla USA ani dla Rosji, a możliwości rozwoju gospodarczego związane przecież jedynie z Rosją zostały na wiele lat zaprzepaszczone. To też dla nas dobry przykład do wzięcia pod rozwagę.
Co to takiego "milicje ochotnicze" Poludniowej Osetii? Przeciez Osetie zarzadzila pobor.
Rownie dobrze w armii gruzinskiej tez jest mnostwo ochotnikow, ale o nich nie piszecie.
Milicje ochotnicze są złożone z mieszkańców Osetii Pn, Abchazji i zapewne innych części Kaukazu, którzy przyszli na pomoc Osetii Pd. Zresztą w migawkach TV pojawiają się bojownicy tych milicji (oraz osetyńscy żołnierze) pozujący przy zniszczonych przez siebie gruzińskich czołgach.
wiem wiem. Stad moje pytanie, bo w tekscie pisze o "milicjach ochotniczych Osetii Poludniowej".
Brawo Rosja
Jako że info nie ukazało sie dotąd w ogłoszeniach przeto zapraszam zainteresowanych dziś o 18 pod ambasade Guzji na zapalenie zniczy w intencji ofiar gruzińskiej inwazji na Osetie.
Już jest w ogłoszeniach.
nie chcę się mieszać, ale czy aby ambasada Gruzji jest tu najodpowiednieszym miejscem? Może to zostać odczytane na opak, tj. jako poparcie dla Tbilisi. W czasie agresji USA na Jugosławię, pod ambasadą tego kraju palono znicze, składano kwiaty, co w oczywisty sposób było aktem solidarności z napadniętym.
Tyle, że nie ma ambasady Osetii Południowej.
Gruzinskie ofiary nalotow rosyjskich juz was nie interesuja?
pokazać ze nie wszyscy polacy to rusofoby
A na jakiej podstawie twierdzisz, że nie interesują nas zamordowani cywile gruzińscy? Wskazanie na Gruzję jako na agresora, a Rosję jako na broniącego narodu osetyjskiego na jego własne życzenie nie oznacza zobojętnienia wobec ofiar wśród gruzińskiej ludności cywilnej.
Rrradykal: Ano dlatego: "na zapalenie zniczy w intencji ofiar gruzińskiej inwazji na Osetie." W ogole nic nie mowicie o ofiarach rosyjskich bombardowac Gruzji.
Co do twoich uwag to odpowiem ci jak było. Równo o godzinie 18 z dwoma znajomymi i dziewczyną przyszliśmy pod ambasadę Gruzji. Zapaliliśmy dwa znicze. Jeden w intencji "Ofiar gruzińskiej inwazji na Południową Osetie" , drugi zaś w intencji "ofiar rosyjskiego bombardowania Gori" . Czy rozwialiśmy twoje wątpliwości co do naszych intencji? Cywile to cywile nie zależnie od narodowości i jak w każdej wojnie płacą najwyższą cene za decyzje polityków Obyło sie bez skandowania haseł , bo wojna to nie mecz piłkarski.
Przecież tu chodzi o ropę, o nic innego. Przez Gruzję przechodzą najważniejsze kanaly z gazem i ropą. Jeśli Gruzja zstanie proeuropejska Rosja nie bedzie miala możliwości kontorlować tych kanałów. Imperializm amreykański was podnieca, rosyjskiego nie widzicie. Żałosne.
Gruzja dała się głupio sprowokować a walczy o swoją suwerennosć. Czy Rosji faktycznie zależałoby na nic nie znaczącym skrawku ziemi?
A i jeszcze jedno. Autor błysnął jak wielu z Was tutaj tutaj błyszczy w tym temacie. Sprawa Tybetu ma się do Kosowa jak trąbka do 4 liter. Myślenei boli?
Pozdrawiam :)
Chodzilo mi o to, ze wczesniej pisales o ofiarach "gruzinskiej inwazji na Osetie" stad uznalem, ze cala akcja bedzie miala polityczny wymiar.
Ale skoro bylo tak jak piszesz to brawo. Oba narody sa ofiarami imperialistycznej polityki USA i Rosji, a rola lewicy nie jest zachwyt nad postepami wojsk Putina.
na pewno tak samo by się cieszyli, gdyby Indie zaatakowały Chiny pod pretekstem ochrony praw człowieka w Tybecie. Pojawiające się od kilku dni komentarze, utwierdzają mnie w przekonaniu, że 99% osób uważających się za lewicowców ma własne poglądy, ale się z nimi nie zgadza.