Naderowi i jego zwolennikom podziękujmy za 8 wspaniałych lat rządów George'a Dabelju Busha.
To czysta demagogia.
w Polsce pod kryptonimem "odsuńmy od władzy autorytarny PiS" doprowadziła do zwycięstwa PO.
Choć po prawdzie dodać należy że były reklamy Nadera w gazetach finansowane przez republikanów żeby zabrał głosów Naderowi.
bardzo trafny komentarz.
To nie jest demagogia. To są fakty. Głosy na Nadera odebrały zwycięstwo Gore'owi. Nie mam pretensji do Nadera, że kandydował. Ale powinien wyciągnąć z tego wnioski. I np wycofać się przed samym głosowaniem, wzywając jednocześnie swoich zwolenników do głosowania na Obamę.
byłby lepszy? Jedyny mój argument za Naderem z całą moją nienawiścią do ultralewactwa i "zielonych" brzmi tak: spoza układu.
aby nieco bardziej się przyłożył do kampanii i zwyciężył w jeszcze jednym stanie, np. rodzinnym Tennessee czy nawet malutkim New Hampshire
Owszem, Nader odebrał mu kluczowe głosy na Florydzie, ale przy nieco większym wysiłku ze strony pana wiceprezydenta nie mielibyśmy teraz Busha w gabinecie owalnym
Kautsky: a nie przyszło Ci do głowy, że zwolennicy kandydatury Nadera zaistnieli jako środowisko polityczne m.in. dlatego, że nie odpowiada im fasadowa dwupartyjna "demokracja" i w związku z tym nie dadzą się przekupić lipnym (pseudo) "realizmem politycznym"?
Warzecha: spoza układu - dokładnie! Poza tym ekologizm Nadera wygląda nieco inaczej niż najbardziej w Polsce znana wersja euro-politycznie-poprawna (chyba z tego powodu wyrosła Naderowi w obrębie Zielonych konkurencja w postaci niejakiego Cobba). Nadera popiera też część amerykańskiej lewicy marksistowskiej.
jest naprawdę niezły. Gdybym tam mieszkał głosowałbym na niego.