Gdy był pan ministrem zdrowia to jakoś nie wpadł Pan na ten pomysł. Teraz, gdy pomału zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, nagle dostrzegł Pan jak źle funkcjonuje prawo anty-narkotykowe!
O 4 lata za późno!
Jednak nie ma co się dziwić politykom, oni Ci przed wyborami nawet złote góry obiecają, jeśli tylko na NICH zagłosujesz -_-"
kłamstwa i tyle. Socjaldemokracja nigdy nie zniesie kar za posiadanie tego co się chcę na własny użytek, bowiem do tego potrzebne jest zniesienie systemu kapitalistycznego.
tak sie składa, ze nie masz racji, bo Balicki promował to rozwiązanie jak był w rządzie, niestety był w tym osamotniony i pomysł nie przeszedł wobec oporu posłów SLD...
wyzwalają od systemu.
CHERWONY WYGA
Wódka też nie.
nikt nie tworzy ideologii emancypowania się za pomocą tradycyjnych używek.
A każdemu CHErwonemu wydze mocniej bije serduszko, gdy mowa o wyzwalaczach typu zielarsko-dragowego. Bo to przecież... Rok 1968... Itd.
człowieku ogarnij się, odwal się od ludzi, którzy tam coś popalają. Niech se palą, niech se robią, byle nie wpływali na wolność drugiej jednostki. Człowiek jest kowalem tylko i wyłącznie swojego losu.
Lewica ma obowiązek walczyć o wolność jednostek i o prawo do decydowania o sobie, bo inaczej socjalizm bez wolności, już nie jest socjalizmem.
A jak mowa o używkach to marihuana jest dużo zdrowsza w porównaniu z alkoholem czy papierosami. Poza tym statystyki mówią same za siebie: tytoń - 360 tys ofiar na rok, alkohol - 150 tys na rok, a marihuana? No zgaduj...
przecież jak ktoś się załamuje i chce się zabić to powinno się mu wytłumaczyć że nie wolno a nie podawać reklamówkę do uduszenia się. Alkoholików trzeba kierować na odwyk czy tego chcą czy nie, podobnie z narkomanami itp. itd. O "wolność jednostek" to sobie może walczyć rząd Holandii legalizując ćpanie i sodomię. Lewica która rozumuje w kategoriach kolektywnych nie indywidualnych nie ma co się srać tylko "łamać wolność" alkoholików, ćpunów itp. żeby nie wyrządzali szkód społeczeństwu.
Co to za argument że więcej osób umiera od fajek niż od trawki? Znasz ludzi którzy palą dziennie kilkanaście gram marihuany? Ja nie znam może Ty znasz. A znasz takich co palą paczkę "czerwonych" na dzień? Ja na pęczki.
A marihuana i tak jest bardziej szkodliwa przez sposób zażywania, nawet jeśli zawiera mniej substancji szkodliwych to więcej nich zostaje w organizmie ponieważ palący marihuanę przytrzymują dłużej dym niż np. papierosiarze.
Panie "Orli". Zwyczajnie Pan kłamie, to nie prawda, jakoby Marek Balicki, gdy był ministrem o tym nie pamiętał, a teraz sobie przypomniał.
Poseł Marek Balicki jest zwolennikiem tych zmian od lat.
Proponuje przed oszczerstwami sięgnąć do różnych archiwum.
http://pl.wikiquote.org/wiki/Marek_Balicki
Zeby te statystyki cokolwiek powiedzly, musialbys policzyc to wszystko per capita. Bo oczywiste jest, ze nieporownywalnie wiecej osob regularnie pije alkohol. niz pali marihuane.
jak ktoś się chcę zabić to niech się zabija, jego sprawa jego życie jego decyzja. Jak ktoś chce se robić aborcje niech se robi bo to jego życie a nie państwa czy społeczeństwa.
Popalanie marychy to jeszcze nie jest "ćpanie". Prawdziwe ćpanie zaczyna się w aptece i innych ścierwach. Dane w Holandii mówią, że po legalizacji w Holandii tam spadła narkomania i przestępczość. Udowodnione jest że w przeciwieństwie do alkoholu, tedro hydro cannabinol rodzi spokój, a nie agresję czy szaleństwo.
Co do za argument "palący marihuanę przytrzymują dłużej dym niż np. papierosiarze". Dym thc czy dym papierosów jednak jest ogromna różnica. A to że te substancje zostają we krwi to jest prawda, ale nie jest to szkodliwe. Są nawet badania, że to palenie jest zdrowe na skórę, a papierosy to wiemy jak szkodzą urodzie ludzkiej.
Marihuana w wielu krajach jest zalegalizowana jako LEK, w innych zdekryminalizowana, a w innych jest jej depenalizacja. To są kraję dobrze rozwinięte i europejskie(Belgia, Hiszpania, Kanada, kraje skandynawskie itp).
O właściwościach zdrowotnych thc poczytaj sobie w Raporcie WHO - obowiązkowa lektura dla każdego "antynarkomana".
posiadania miękkich narkotyków, powoduje spadek użytkowania tychże. Zalegalizowanie obrotu, powoduje dodatkowo większe wpływy do budżetu państwa, co pozwala na przeznaczenie większych środków na zwalczanie prawdziwej narkomanii. Większość argumentów za depenalizacją(która jest pierwszym etapem, ale oznacza de facto dopuszczenie do obrotu znikomych ilości lekkich używek)podaje tu:
http://wlodarczyk.socjaldemokracja.pl/308,zielone_swiatlo_dla_depenalizacji.html