ale uważam że jest to nabardziej uprzywilejowana grupa zawodowa w polsce.Kto w polsce może liczyć na3 (a w przypadku nauczycieli akademickich 4)miesiące płatnego urlopu zwłaszcza w takim kraju jak polska?do tego dochodzi wcześniejsza emerytura karta nauczyciela itp.Czy praca nauczyciela jest aż tak ciężka że nauczyciele muszą miec tyle przywilejów.A co np. z hutnikami którzy praktycznie niemaja juz żadnych przywileji?
gwoli ścisłości: nauczyciel ma faktycznie dwa miesiące urlopu, bo po zakończeniu roku szkolnego i w ostatnim tygodniu sierpnia musi uczestniczyć w konferencjach, do tego dochodzą komisje rekrutacyjne (lipiec) a czasem egzaminy poprawkowe. Natomiast nauczyciel akademicki ma 6 TYGODNI urlopu.
Generalnie to co piszesz to jest typowa liberalna metoda napuszczania na siebie różnych grup zawodowych - mi akurat nie przeszkadzają przywileje górników, hutników czy kogo tam jeszcze. Oczywiście można dyskutować o zasadności niektórych przywilejów - ale nie w sytuacji antypracowniczej ofensywy najbardziej roszczeniowej grupy w tym kraju, jaką są przedsiębiorcy.
pojechaliśmy na truskawki. Spotkałem 2 nauczycieli ze szkoły. I taka to prawda o tych nauczycielskich wakacjach.
człowieku, nie wiesz co piszesz...popracuj w polskiej szkole rok lub dwa...szybko zmienisz zdanie co do urlopów nauczycielskich.
jest twierdzenie że nauczyciel pracuje tyle ile jego pensum
czyli 18-20 godzin tygodniowo.
Nauczyciel musi jeszcze
- przygotować się do lekcji
- opracować plany wychowawcze
- sprawdzać prace domowe, kartkówki, klasówki
- interesowac się uczniami, użerać się z ich rodzicami, którzy chcieli by ciężar wychowania przerzucić na barki szkoły
-uczestniczyć w bzdurnych szkoleniach i naradach szkolnych
Faktycznie liczbę godzin pensum trzeba śmiało pomnożyć przez dwa, by uzyskać liczbę godzin pracy nauczyciela
Ponadto młodzi nauczyciele ( szczególnie stażyści) pracują właściwie przez wszystkie godziny otwarcia szkoły, organizując różne imprezy, wykonując prace biurowe itd...
Znaczna częśc tego odnosi się też do nauczycieli akademickich...
Twierdzi się że zarabiają bardzo dobrze. Oczywiście jeśli weźmie się pod uwagę liczbe godzin tylko wykładów to tak oczywiście jest.
Ale do wykładów, ćwiczeń, konwersatoriów, trzeba się długo przygotowywać.
Jeśli ktoś potrafi poprowadzić zajęcia w szkole wyższej, bez przygotowania się wcześniej i bez korygowania planu nauczania w trakcie roku akademickiego, to ja mu szczerze gratuluje, jest geniuszem...
Gadanie o tym że nauczyciele są dovbrze płatni ,,od godziny'' to skrajnie cyniczny neoliberalny populizm, jednak oczywiście bardzo chwytliwy, bazujący na płytkiej zawiści ludzkiej...
Dokladnie, nauczyciel ma mnostwo dodatkowej pracy, a o ktorej bardzo rzadko sie mowi. Inna sprawa, ze czesto to od samego nauczyciela zalezy jak ja wykonuje. Znam bardzo kiepsciutkich nauczycieli, ktorzy jakos potrafia wymigac sie niemal od wszystiego, ale wiekszosc ze znanych mi nauczycieli faktycznie pracuje dluzej niz 8h dziennie.
Tak swoje droga, nawiazujac do tresci samego newsa kolejny raz okazuje sie, jak, ze PiS jest tak samo, a moze nawet bardziej neoliberalny jak PO ;-)
mnie też nieprzeszkadzaja przywileje nauczycielskie ale uważam że sa grupy zawodowe jak np.hutnicy co powinni mieć jakieś przywileje a obecnie je utracili czy dziś istnieje jeszcze karta hutnika?a co z nauczycielami pracującymi w szkołach prywatnych?oni są nikim niemaja żadnych przywilieji w każdej chwili moga wylecieć z roboty a za lipiec i sierpień niemają płacone ani grosza wiem co mówie bo miałem koleżanke pracujaca w prywatnej szkole.I co wy nato?
Dlatego szkolnictwo prywatne powinno zostac zlikwidowane :-)))
To masówka na pozyskanie "papierka" z jednej strony a na zdobycie "kasy" z drugiej.
Bardzo niewiele szkół prywatnych może poszczycić się odpowiednią jakością kształcenia. A te, które mogą się tym poszczycić nie są na kieszeń przeciętnego człowieka.
Tak samo warunki pracy nauczycieli są wprost proporcjonalne do jakości tych prywatnych "przedsiębiorstw".
We wszystkich zawodach jest tak, że tam, gdzie jest pierwiastek państwowości, przestrzegany jest kodeks pracy, regulaminy itp, zaś to samo w rękach kanibalizmu = kapitalizmu polskiego, opiera się jedynie na przeliczniku finansowym !
Większość ludzi zaś w zaciszu domowym wybiera to, co jest dla NICH najlepsze, a w naszym kraju JEDYNYM rozwiązaniem do przeżycia i utrzymania rodziny.
Tematem polemiki jest EDUKACJA PUBLICZNA, gdzie nie liczą się papierki ale wychowanie od podstaw społeczeństwa, w publicznym rozumieniu tego słowa (a nie komercyjnym).
Fakt, że naczyciele mają przywileje. Nie da się zaprzeczyć, ale fakt też, że ten ważny zawód jest nisko opłacany. Zaczynający nauczycie zarabia tyle, że nie jest w stanie przeżyć! Utrzymać się od 1 do 1. A starszy nauczyciel co najwyżej zamknie budżet i tyle. Trochę nędznie jak na taki ważny fach.