to przecież jedno i tosamo.
Wybór takiego running mate rozczarowuje. Biden zalicza sie do bardziej konserwatywnych demokratów, jeśli chodzi o kwestie międzynarodowe. Rozumiem że wybór jest podyktowany taktyką wyborczą, ale moim zdaniem to całkowicie błędna taktyka. Obama i Biden w sprawach dyplomacji i stosunków zagranicznych to dwie różne filozofie i wyborcy raczej nie będą mieli większego problemu żeby to dostrzec i wyciągnąć wnioski.