widać, że na liberalnej lewicy w USA nie ma miejsca na fundamentalistyczny antyklerykalizm.
Niektórym jest to potrzebne. Dla lewicy jednak najważniejsze zawsze były wyzwania społeczne. Te zaś Obama głosi, co potwierdziła jego żona Michelle w swoim przemówieniu: udział każdej rodziny we wzroście gospodarczym Ameryki, dostęp każdego dziecka do kształcenia, ochrona zdrowia dla każdego człowieka. Niech zwycięży, niech to choć w cięści zrealizuje. Świat stanie się lepszy, bo sprawiedliwszy.