straszenie "atomową apokalipsą", której akurat tarcza nie ma szansy spowodować
Jak zwykle się czepiasz, bo tekst jest dobry i na czasie.
.
i w USA nikt na serio nie myśli o wojnie atomowej.
Tarcza - to takie drażnienie sie z niedźwiedziem.
ociężały umysłowo wujek Sam drażni się z niedźwiedziem, a potem dziwi się, że misio go po nadętej gębie podrapie...
Takie tam niewinne "pieszczoty"... ino że odłamki na nas polecą...
(_*_)
rakietami samosterującymi, lub pociskami konwencjalnymi napromieniowanymi;)
a na szto im eto?
Ale jesteśmy mocarni, nie?
Najlepszy, jaki miałem okazje przeczytać na tym formu o współczesnej Polsce, o Polsce transformatowanej. Ludzie, choć mało czytają a może właśnie dzieki temu, że nie czytają lecz obserwują, z roku na rok zmniejszją swą aktywność wyborczą, bo jednak wyczuwają, że tak właśnie rzeczy się mają jak w tym tekście. Dzięki autorce za ten kawałek prady o dzisiejszj Polsce i oczywiście redakcji forum za jego publikację.
Brawo, brawo brawo!!!
Najlepszy tekst jaki ostatnio czytalem, a czytam duzo ;-)
Feminizm w najlepszym swoim wydaniu. Jeszcze raz, brawo!
Do ABCD
Tarcza bezposrdenio nie spowoduje konfliktu nuklearnego, za to moze zrobic to posrednio. W jaki sposob? No coz, moj drogi al-facecie, jestes na tyle inteligentny aby sie domyslic ;)
Artykuł bardzo chaotyczny i emocjonalny... główna teza (stan wyjątkowy) wymieszana z argumentami z wątków pobocznych (przeciw tarczy, za cesarkami). Krótko mówiąc, słowotok bez planu, groch z kapustą. Trudno z tym nawet dyskutować bo dyskusja zawsze ześlizgnie się na tematy poboczne. Ale spróbujmy...
A WIĘC NA POCZĄTEK TYLKO O RZEKOMYM "STANIE WYJĄTKOWYM". ANI SŁOWEM "ZA" CZY "PRZECIW" TARCZY CZY CESARKOM.
Ani tarcza, ani cesarki nie należą do tych decyzji, które muszą być podejmowane demokratycznie (a już na pewno nie w drodze referendum).
Tarcza to sprawa wojskowa. W wojsku nie może być demokracji. Więc nie ma mowy o jakimś szczególnie wyjątkowym stanie (bo akurat w tej dziedzinie zawsze jest on "wyjątkowy").
A cesarki? Tutaj argument o "stanie wyjątkowym" w ogóle się nie obroni, bo:
- to nawet jeszcze nie obowiązuje, trwa "debata", która w stanie wyjątkowym chyba jest czymś "wyjątkowym",
- prawdopodobnie będzie miało formę rozporządzenia, czyli też nie potrzeba tu żadnej demokracji
- a tak w ogóle to nie chodzi o "przymus rodzenia w bólu", ale o to jakie zabiegi będą finansowane przez NFZ. Ba, nawet nie to! Przecież nie mówią że cesarek nie będą finansować, ale że nie chcą płacić za te niepotrzebne.
TERAZ O TARCZY
Naprawdę sądzisz że czeka nas teraz wojna atomowa? Świat przeżył już nie takie napięcia, a do użycia broni nuklearnej nie doszło. W razie większej awantury, Rosja raczej wyśle w okolice wyrzutni rakiet grupę samolotów z bronią konwencjonalną, aby unieszkodliwić samą tarczę, niż użyje broni nuklearnej, powodującej masową zagładę, ale prawdopodobnie niegroźną dla samej tarczy. Zauważ że broń nuklearna jest tak naprawdę bronią defensywną (chociaż zrzucaną na terytorium wroga). Jeszcze nikt w historii nie najechał mocarstwa atomowego. Dlatego Iran będzie bezpieczny mając "bombę", dlatego Izrael ukradł uran, dlatego Korea Północna tak się o "bombę" starała. Spójrzmy tylko na konflikt Indie-Pakistan i powściągliwość obydwu stron gdy stały się mocarstwami nuklearnymi.
W interesie Polski jest aby USA miały u nas czego bronić. USA potrafią działać szybko i sprawnie gdy mają w tym swój interes - wystarczy porównać ich niemoc w obronie Gruzji i błyskawiczne działanie w Kuwejcie.
@Bogusław_Siemiątkowski - ja też nie jestem na tyle inteligentny aby wpaść na związek tarczy z konfliktem atomowym.
NO I O CESARKACH
W tym temacie emocje całkowicie wzięły górę. Więc krótko i w punktach:
1. Nie ma "przymusu rodzenia w bólu".
2. Żaden przepis jeszcze nie obowiązuje.
3. Gdy cesarka jest potrzebna/wskazana, lekarze ją wykonają.
4. "Katole" nie zajęli żadnego stanowiska w tej sprawie, to nie aborcja. Mają decydować względy medyczne i finansowe.
"cesarka" to sprawa łóżkowa, a wojna to męska rzecz...
Koniec polemiki.
.
Nie zauwazyłes że w tekscie mowa o nowym paradygmacie i stanie wyjatkowym jako uzupełnieniu pragmatycznym tegoż. Ten nowy paradygmat jest ukrywany pod taka nowomowa, która tez Ty stosujesz, że tarcza to w gruncie rzeczy nam nie zaszkodzi, a poprawi nam bezpieczenstwo, że naturalne porody sa bardziej naturalne itd. A chodzi o to że to zasłona dymna dla faktycznej celowosci tych przedsiewziec (USA se beda robic co chca w swiecie, a świadczenia medyczne trzeba urynkowić). Decyzje podejmowane sa w duchu stanu wyjatkowego, bo gdyby zapytac o zdanie społeczenstwo, to by nie przeszły. Wiec gdzie demokracja? Zatem dyskusje z tekstem podjąłes na niewłasciwym poziomie abstrakcji niejako:-)
"@Bogusław_Siemiątkowski - ja też nie jestem na tyle inteligentny aby wpaść na związek tarczy z konfliktem atomowym."
To akurat zauwazylem po twojej bardzo chaotycznej i emocjonalnej odpowiedzi na ten swetnie napisany artykul.
Widzisz marcinku kochaniutki, nic nie dzieje sie w prozni. Jedne dzialania wywoluja nastepne dzialania, tak wiec tarcza moze byc zaczatkiem nowego wyscigu zbrojen. Napisales, ze nie takie rzezczy przezywalismy. No jasne, co tam nazizm, stalinizm, zimna wojna. Przezylismy tamto - to i przezyjemy to. Sek w tym, ze swiat sie zmienil, do akcji wkraczaja kolejne mocarstwa ( Chiny, Indie i Brazylia ) ktore tez beda chcialy mniec cos do powiedzenia. Sytuacja moze w przyszlosci wymknac sie z pod kontroli. Malo prawdopodobne dzisiaj, za dwadziescia lat moze stac sie czyms najzupelniej realnym.
Widzisz marcinku, autorka nie dosc, ze potrafi przeprowadzic swietna analityczna krytyke obecnej sytuacji, to do tego ma to cos, co naszym chlopcom bylo obce przez cale lata - wyobraznie!
Dzisiejsza sytuacja nie musi trwac wiecznie, zbrojenia typu tarcza pociagna za soba odpowiedzi ze strony rosyjskiej. Swiat stoi na progu nowej ery zbrojen - innych, nowoczesniejszych i bardziej niebezpiecznych.
Amerykanie nigdy nie zatakuja Rosjan, walki - nie koniecznie zbrojne ale np. dyplomatyczne toczyc sie beda w strefach buforowych takich jak Gruzja czy Polska. Podajesz przyklad Kuwejtu. Swietnie, tylko, ze tam Jankiesi starli sie z Irakyjczykami. Nie wiem jak ty, ale ja widze subtelna roznice miedzy nimi a Rosjanami...
ma kwestia cesarskich cięć z urynkowieniem innych świadczeń medycznych?
taki sam
Do rzeczy, gdzie ten związek?
Nazizm? To było przed "bombą". Stalinizm w zdecydowanej większości też. Cała ta zimna wojna była "zimna", bo wszyscy tylko się zbroili, ale nie strzelali. Chiny, Indie, Brazylia i inni pewnie też będą chcieli się liczyć, a raczej będą chcieli żeby z nimi się liczono. Zbudują więc trochę bomb i tak się to skończy. Jeśli druga zimna wojna w ogóle się zacznie, to ktoś znów zbankrutuje, dając drugiej stronie oddech na następne 20 lat.
Przez chwilę tracisz kontakt z tematem, popadając w zachwyt dla artykułu i Autorki, ale po chwili powracasz i... przyznajesz że grozi nam "wojna dyplomatyczna". I tu się zgodzę. Właśnie takie wojny toczą się między mocarstwami atomowymi. Co jakiś czas pobiją się, z co najmniej jednym pośrednikiem, na ziemi niczyjej i to bez broni nuklearnej. Przypomnę, że samą propozycję użycia takiej broni, zasłużony generał McArthur zakończył karierę.
Więc gdzie związek tarczy z wojną atomową w Polsce?
Obawiam sie, ze jestes klinicznym przykladem goscia majacego problemy ze zrozumieniem bardziej zlozonego tekstu. Jaki jest zwiazek miedzy tarcza a wojna atomowa w Polsce? Alez kochaniutki, ja juz ci to napisalem. Sprobuj popracowac nad moim tekstem, ewentualnie popros kogos do pomocy, a moze wyluskasz moment w ktorym dalem do zrozumienia, ze tarcza w Polsce bedzie poczatkiem wysigu zbrojen, zupelnie innego niz do tej pory, ktory nawet jezeli nie skonczy sie tragicznie to narobi nam wszystkich duzego klopotu. A zyski z tarczy? Zadne, same klopoty.
wydaje mi się, że straszenie wojną jest tak naiwne, iż nie ma sensu.
Warto raczej kłaść nacisk na to, że Polsce przydałby się znacznie większy niż obecny stopień suwerenności wobec USA.
Jak można kłaść nacisk na coś czego w ogóle nie ma? I ewentualnie kogo naciskać? Parweniuszy i nieudaczników mieniących się elitą? Ćwoków od dawna siedzących w jankeskiej rzici i z tej "perspektywy" oglądających świat? Przecież jak się ich "przyciśnie" to utopią się w tym gó.nie...
.
Drogi Marcinie. Widzę, że nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego, czym jest tarcza antyrakietowa i czym grozi. Niestety nie mam czasu się rozpisywać, więc narazie polecam Twojej uwadze:
http://www.psz.pl/content/view/13084/109/
http://www.irak.pl/ChomskyoTARCZY.htm
http://poland.indymedia.org/pl/2007/02/26458.shtml?comments=true
http://pl.indymedia.org/pl/2007/04/27721.shtml?comments=true
Zajrzyj na www.irak.pl